Jakiś czas temu Olga z bloga Wielki Buk zaprosiła mnie do
udziału w #ColdBlood TAG. Rzadko biorę udział w tego typu zabawach, jednak
tematyka tego właśnie jest mi tak bliska, że zwyczajnie nie jestem w stanie się
nie skusić. :) Olga dobrze wiedziała co robi wybierając do zabawy m.in. mnie. :D
Dziękuję raz jeszcze za zaproszenie!
Od razu do udziału w zabawie zapraszam tych oto nałogowych
czytaczy literatury z dreszczykiem: Martę z OkiemMK, Dominikę z Dosiadowego Królestwa
i Gosię z Cząstki mnie.
A teraz moje odpowiedzi na kilka thrillerowych pytań:
- Jaki tytuł nosiła pierwsza książka, którą przeczytałaś / łeś z autentycznym przerażeniem?
Dawno, dawno temu, gdy byłam
piękna i młoda (:P) podjęłam pierwszą w swoim życiu próbę zawiązania przyjaźni
z panem Stephenem Kingiem i wybrałam do tego celu „Cujo” – opowieść o
przerażającym psie. Książka nie spodobała mi się wtedy kompletnie, ale mimo
wszystko wystraszyła mnie porządnie. Brrrr… :D
- Najlepszy thriller jaki przeczytałaś / łeś w minionym roku?
Hmmm…Na pewno pierwsze dwa tomy
trylogii „Oblicza Victorii Bergman” – mocna rzecz, powiem Wam. Jednak najsilniejsze
wrażenie zrobił na mnie „Trybunał dusz” Donato Carrisi, którego już pierwsze
zdanie przyprawia o dreszcze: „Trup otworzył oczy.”
- Książka z czarną okładką, która mroziła ci krew w żyłach, kiedy ją czytałaś/łeś ?
„Czarna Bezgwiezdna Noc” Kinga –
zbiór czterech fascynujących opowieści Mistrza, gdzie już pierwsza pt. „1922”
zrobiła na mnie piorunujące wrażenie!
- Ulubiony bohater thrillera. Z jakiej książki, dlaczego go lubisz? Uzasadnij.
Jest ich trochę, więc po prostu
wymienię ulubionego bohatera z książki, którą czytałam niedawno i będzie to…prawdziwa
kobieta z jajami, czyli Chyłka z „Kasacji” Remigiusza Mroza. Kto czytał, ten na
pewno rozumie mój wybór, a kto nie czytał niech to szybko nadrobi. :)
- Czytając książkę musisz mieć dopasowany soundtrack? Czy w ogóle słuchasz muzyki podczas czytania? Jeśli tak to jakiej?
Nie przepadam za słuchaniem
muzyki podczas czytania, bo zazwyczaj mnie to rozprasza. Wyjątkiem jednak była
lektura dwóch pierwszych tomów „Millennium” Stiega Larssona, które idealnie
komponowały się z krążkiem „Aventine” Agnes Obel.
- Thriller lub horror, który zmroził ci krew w żyłach i długo nie mogłaś o nim zapomnieć.
Oj, tu mogłabym wymienić ich
całe mnóstwo i to tylko skupiając się na książkach Kinga: „To”, „Bastion”, „Christine”,
„Wielki marsz”, „Lśnienie”…Jednak by nie być aż tak monotematyczną w doborze
pisarzy ostatecznie postawię na „Dziewczynę z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma,
którego King uważa za najstraszniejszego faceta w Ameryce. :)
- Z jakim bohaterem książkowym nie chciałabyś zadzierać?
Z pięknym, ale morderczym autkiem
– Christine. :) Zazdrośnica z Krysi jest okrutna… ;)
- Ulubiony thriller, który został zekranizowany?
Na pewno „Dziewczyna z sąsiedztwa”
Ketchuma. Na pewno „Wyspa tajemnic” Lehane. Na pewno…Ok, mogłabym tak długo. ;)
- Książka, która zmotywowała cię do zrobienia/ nauczenia się czegoś nowego w życiu?
W tym przypadku nie odpowiem
thrillerowo, bo w taki właśnie sposób wpłynęły na mnie książki, które stanowiły relacje
obozowe…Nauczyły mnie one (jak żadne inne) szacunku do życia i tego, co mam.
- Jakiego autora chciałabyś poznać osobiście i może nawiązać znajomość?
W życiu byście nie zgadli!
Stephena Kinga! ;) Zaskoczyłam Was, prawda? ;) Gdybym spotkała tego pana, miała
okazję z nim porozmawiać i spędzić z nim trochę czasu, to po tym wydarzeniu z
ręką na sercu mogłabym powiedzieć: tak, teraz już mogę spokojnie umierać. ;)
Jesteś po prostu szalona dziewczyno z każdym kolejnym pytaniem i twoją odpowiedzą nie mogłam wyjść z podziwu no ale jednak wiedziałam że będzie King i na pewno to dawno dawno temu jeszcze nie mineło bo my kobiety zawsze jesteśmy piękne i młode
OdpowiedzUsuńFakt! Ciągle zapominam, że my starzejemy się tylko do 18tki, a potem czas w naszym przypadku się zatrzymuje. ;D No a Kinga nie mogło zabraknąć, nie u mnie. :)
UsuńHa! Jakie piękne odpowiedzi :D Mega fajnie, że wzięłaś udział w zabawie - dziękuję :D A ja wciąż nie rozumiem, jak mogłam zapomnieć, że "Czarna, bezgwiezdna noc" ma czarną okładkę! :O :D
OdpowiedzUsuńMnie też przypomniało sie o niej dopiero po jakimś czasie, nie od razu. :)
UsuńChyłka jest super!
OdpowiedzUsuńChoć ja pewnie postawiłabym na Hannibala. :)
Nie Ty jedna. :)
Usuń"Trup otworzył oczy!" O matko! Muszę to przeczytać :D
OdpowiedzUsuńI u Ciebie też Krysia :)
Jeszcze by mnie Krysia dopadła, gdybym jej nie wymieniła...Wolałam nie ryzykować. :) A "Trybunał dusz" gorąco polecam, świetna książka. :)
UsuńBrrr! Tylko nie to! Już na zawsze nosiłabyś na sobie ślady bieżnika ;)
Usuń"Trybunał" dopisana do listy :)
Żeby tylko bieżnika... ;)
UsuńCzytanie i muzyka? To nie idzie w parze :)
OdpowiedzUsuńA niektórzy lubią i chwalą sobie. :)
UsuńWszystkie Krystyny są okrutnymi zazdrośnicami ;) A „Cujo” nie czytałam, lecz oglądałam i uważam, że jest świetne! Za to zgadzam się z tobą, co do „Dziewczyny z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma. Ten thriller faktycznie mrozi krew w żyłach.
OdpowiedzUsuńHaha, Ty też jesteś zazdrośnicą? :)
UsuńNo w życiu bym nie pomyślała, że chcesz poznać Kinga ;P
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że wielu z Was tym zaskoczę. ;)
UsuńPunkt 10. - mam i ja! ;) podpisuję się. Mimo że ostatnio unikam tego Pana to nic nie jest w stanie przekreślić wielu wielu lat spędzonych na czytaniu jego mistrzowskich powieści. Dla mnie best ever jest Worek Kości i Blaze, wydany jeszcze pod pseudonimem.
OdpowiedzUsuńOj, nie unikaj Mistrzunia... Wiesz, że on tego nie chce. ;)
UsuńDzięki, Ewcia, za nominację. Pobawię się w odświeżanie pamięci:)
OdpowiedzUsuńOk, czekam na wpis. :)
UsuńJa też uwielbiam Chyłkę! :) Na Ketchuma brak mi odwagi, ale King... wiadomo :)
OdpowiedzUsuńWarto się odważyć na Ketchuma. Nie taki diabeł straszny jak go malują. ;)
UsuńA ja jakoś horrorów nie czytam, za to dobrą sensację tak. Ładne logo!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńKinga to ja akurat bałabym się poznać :) Fajny tag, choć pewnie na wiele pytań nie udałoby mi się odpowiedzieć. "Trybunał dusz" również mi się podobał, nie wiem czy czytałąś książki Chrisa Cartera, ale jeśli nie, to polecam :)
OdpowiedzUsuńNie, nie znam książek Cartera, ale zwrócę na nie uwagę. :)
Usuńświetne odpowiedzi! Takiej ilości Kinga oczywiście się nie spodziewałam! Z chęcią wezmę udział! I już chyba wiesz jaka książka mi się powtórzy :P
OdpowiedzUsuńOj, chyba wiem, wiem. ;)
UsuńNie czytam takich książek, więc trudno by mi było znaleźć w ogóle odpowiedzi na te pytania, ale Twoje przeczytałam z wielkim zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńPS. Dzisiaj wyjątkowo pokuszę się o mały SPAM, choć nie odwiedzamy się zbyt często! Ponieważ zmieniłam serwer, blogrolle szaleją i info o nowych postach pojawia się za rzadko. Dlatego zapraszam do mnie na najnowszy post, w którym informacja o tym, jak mnie teraz obserwować!
http://www.maialis.pl/blogowe-pogotowie-5-jak-mnie-teraz-obserwowac/
Ciekawe pytania i odpowiedzi. Ja bym chciała poznać osobiście Robina Cooka i Stephena Kinga - najlepiej w takiej kolejności ;)
OdpowiedzUsuńJakbyś miała okazję spotkać się z Kingiem to daj znać. Wybierzemy się na spotkanie we dwie. ;)
UsuńDobrze, ale obawiam się, że będziemy musiały wyruszyć do USA ;)
UsuńCóż, jak mus to mus. ;)
UsuńDużo bym dała, by poznać Kinga. To moje marzenie.
OdpowiedzUsuńTo jest nas więcej. :)
UsuńTrup otworzył oczy? O, to ja chyba otworzę książkę :). "Dziewczynę z sąsiedztwa" widziałam w wersji filmowej, do tej pory mam dreszcze, jak sobie o niej przypomnę. Nie wiem, czy moja psychika jest gotowa na ponowne spotkanie.
OdpowiedzUsuńŁatwa lektura to nie jest, ale mimo wszystko warto..."Trybunał dusz" polecam równie mocno. :)
UsuńDzięki za nominację, bardzo fajna zabawa :) Już czuję, że i u mnie King pojawi się nie raz :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje odpowiedzi. :)
UsuńTeż zazwyczaj nie słucham muzyki podczas czytania, ale zauważyłam, że nie wszystkie utwory mi przeszkadzają. Tyle, że spokojna muzyka jakoś z horrorem się nie komponuje. :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj posłuchać soundtracku do "Sinister". Będziesz miała spokojną muzyke, która idealnie pasuje do horroru. :)
UsuńTak sobie myślę, że pierwszą książką, która mnie wystraszyła to chyba były jednak Baśnie braci Grimm :D A w późniejszych latach to był King albo Masterton. Musiałabym się dłużej nad tym zastanowić.
OdpowiedzUsuń