tłumaczenie: Jerzy Łoziński
tytuł oryginału: The Return of Sherlock Holmes. His Last Bow. The Case-Book of Sherlock Holmes
data wydania: 2015
ISBN: 9788377855751
liczba stron: 896
Czułam, wręcz wiedziałam, że ten
dzień nadejdzie. Że pewnego dnia znów usłyszę pukanie do drzwi w najmniej
sprzyjającej witaniu gości porze. Że tym razem spotkać się mi przyjdzie z
personą wielkiego formatu. Że będzie to ktoś znakomitszy niż doktor Watson, a
nawet sir Arthur Conan Doyle. Wiedziałam, że wkrótce poznam kogoś, bez kogo
klasyka literatury detektywistycznej byłaby uboższa o przygody człowieka
specyficznego, wyróżniającego się, ale też władającego ogromną siłą dedukcji i
intelektu.
I oto moje podejrzenia nabrały
realnych kształtów i przyjęły postać Sherlocka Holmesa, który właśnie niedawno
postanowił uraczyć mnie swoją wizytą. Jak wyglądał? Opisy Arthura Conana
Doyle’a okazały się być w stu procentach prawdziwe – był to szczupły, wysoki
mężczyzna z orlim nosem i nieodłączną fajką. Gdy już spoczął na moim fotelu i
pokręcił z niezadowoleniem głową, gdy powiedziałam mu, że nie posiadam w domu
kokainy, morfiny a nawet tytoniu, szybko przeszłam do zadawania pytań.
Najważniejszym pytaniem było to,
co on właściwie u mnie robi. Jak to możliwe, że… jest? Wszak zakończenie
poprzedniego tomu (Sherlock Holmes. Tom 2)
jego przygód, które zreferował mi doktor Watson, pozbawiło mnie złudzeń. A
tymczasem sam Holmes, we własnej osobie, mościł się na mym fotelu. Detektyw,
jak to miał w zwyczaju, opowiedział mi historię mrożącą krew w żyłach z
najdrobniejszymi detalami. Okazało się, że pamiętne spotkanie z profesorem
Moriatym nie zakończyło się tak, jak spodziewali się tego wszyscy. Na Boga! Sam
Watson żył w nieświadomości!
Pomyślałam, że po tak
ekstremalnych przygodach Sherlock powie mi, że zamarzyły mu się emerytura i
błogi (oraz w pełni zasłużony) odpoczynek, ale nic z tego. Usłyszałam kolejne
opowieści, które zapierały mi dech w piersi. A to o gorączce sumatrzańskiej, a
to o poszukiwaniu pewnego klejnotu, a nawet padła historia z wampirycznym
wątkiem.
Sherlock, zmęczony swoim długim,
ale dla mnie szalenie intrygującym wywodem, zapytał mnie, jak na kartach
książki prezentuje się jego detektywistyczna działalność. Szybciutko
przyniosłam pozostałe dwa tomy (SherlockHolmes. Tom 1 i 3) i pokazałam mu całość. Jak ja docenił ich piękne i
solidne wydanie, z dobrej jakości papierem i cieszącą oko czcionką. Studiując w
ciszy po rozdziale z każdego tomu, stwierdził, że i treści niczego nie brakuje
– wszystko opisane jest tak, jakby tego sobie życzył, z należycie oddanym
stylem językowym i klimatem miejsc zdarzeń. Naprawdę widać było zadowolenie
wypisane na jego twarzy.
Podobnie moja twarz zdradzała
ogromną radość. Oczywiście, nie tylko z faktu posiadania tak pięknego wydania
przygód mojego gościa, co z faktu tej osobliwej wizyty, którą bez wątpienia
zapamiętam do końca swoich dni. Holmes, wychodząc, powiedział, że bardzo cieszy
go fakt, że mimo upływu tylu lat polscy czytelnicy nadal o nim pamiętają. Z
lekka zdziwiona wyznaniem odparłam, że pamiętają i nie zanosi się na to, by
mieli zapomnieć kiedykolwiek. Wszak przed nami kolejne pokolenia książkożerców,
którzy właśnie dzięki zapisom Arthura Conana Doyle’a będą pielęgnować w sobie
miłość do lektur. Dzięki tak oryginalnym i wyjątkowym postaciom jak Sherlock i
jego przyjaciel, doktor Watson. Dzięki pięknemu i barwnemu językowi, który
coraz to mocniej odróżnia się od współczesnej paplaniny.
Wspaniale panie Holmes, że był pan
z nami, i że jest. Zapewniam, że będzie pan już zawsze bez względu na
okoliczności. Wszak, o drugą tak charakterystyczną, intrygującą i biegłą w
dziedzinie dedukcji postać ciężko we współczesnej literaturze. Do miłego
zobaczenia, do przeczytania!
Ocena: 6/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.