poniedziałek, 10 września 2012

"Czarny styczeń" Sylwester Latkowski



"Trudne dobrego początki..."

Czasem po latach brodzenia w błocie mrocznego świata, taplania się w odmętach ciemnych interesów i spotykania na swojej drodze najgorszych przedstawicieli marginesu społeczeństwa przychodzi moment, by powiedzieć wreszcie głośno i wyraźnie: DOŚĆ! Wtedy wiadomo już, że psychika nie wytrzyma więcej, nie udźwignie bogacenia się na cierpieniu i naiwności innych, a zagrożenie utraty zdrowia czy nawet życia skutecznie spędza sen z powiek. Tylko czy można na zawołanie zerwać z niechlubną przeszłością?

Filip Kosiński, bohater książki Sylwestra Latkowskiego pt. "Czarny styczeń", nie znał odpowiedzi na to pytanie, ale postanowił podjąć próbę zerwania z kryminalną przeszłością tuż po wyjściu z więzienia. Jak to jednak w życiu bywa trudne są dobrego początki… Przeszłość dość szybko zapukała do drzwi i nieproszona wtargnęła do mieszkania, burząc harmonijny plan ustatkowania się Filipa. Przyszła pod postacią starego znajomego spod celi, Roberta, który rozpaczliwie szuka intymnego azylu w obawie przed prześladującymi go ludźmi. Filip, bardzo niechętnie, ale jednak decyduje się pomóc znajomemu. Czy słusznie? Szybko okazuje się, że popełnia błąd. Wkrótce pojawiają się pierwsze śmiertelne ofiary skomplikowanej sprawy, w której ugrzązł Robert, a na domiar złego sam Kosiński staje się podejrzanym numer jeden w sprawie śmierci jednej z nich. Czy uda mu się wybrnąć z zagrażającej życiu sytuacji?

Ponoć mafia nigdy nie wybacza, a już na pewno nie zapomina o zdradzie, którą bez wątpienia jest próba odcięcia się od grupy. Policja również nie traci czasu i depcze Kosińskiemu po piętach. A sam bohater tego kryminału robi wszystko, by dociec prawdy, staje się detektywem w sprawie, by ocalić własna skórę. I to ciekawy zabieg autora, wszak nie często zdarza się w powieściach kryminalnych, by bohater będący ofiarą niesprzyjającego mu losu, przyjmował tę rolę. Latkowski przy pomocy swojego bohatera dogłębnie wnika w świat ciemnych interesów – handlu narkotykami, ludźmi, prostytucji czy korupcji. Tyle że sam Filip zdaje mi się być taki mało wyraźny, nie do końca wiadomo, co chodzi mu po głowie. Akcja jest poprowadzona dobrze, w iście detektywistycznym – choć do pewnego momentu jednak z lekka sennym – stylu, ale bez licznych zwrotów akcji. Sytuacja zmienia się nieco bliżej zakończenia kryminału, ale ostatecznie nie przyprawia o zawrót głowy.

W licznych recenzjach dotyczących "Czarnego stycznia", jakie zdarzyło mi się do tej pory przeczytać, padały spostrzeżenia jakoby język bohaterów był zbyt delikatny jak na rzecz o mafii i ludziach z nią związanych. Przyznaję, że i ja miałam z tego powodu odczucia swoistej nierealności tej fabuły. Naturalnie nie spodziewałam się tu dialogów najeżonych wulgaryzmami rodem z "Psów" Pasikowskiego, aczkolwiek można by je bardziej podrasować. Akcja powieści nie byłaby wtedy tak grzeczna i delikatna.

Ostatecznie uznaję "Czarny styczeń" za dobry i udany czarny kryminał z całkiem pokaźną dozą wątku detektywistycznego, dlatego fanom takiego połączenia polecam ten tytuł szczególnie. Wiem, że takich smakoszy nie brakuje, zwłaszcza wśród starszych wiekiem czytelników.

Ocena: 4/6




50 komentarzy:

  1. Jako że na rynku aż roi się od najróżniejszej maści kryminałów, moje wymagania co do tego gatunku są wyjątkowo wyśrubowane. Sięgam tylko po najlepsze, więc tym razem sobie odpuszczę:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówisz starszych wiekiem czytelników :) a niech będzie, zaryzykuję i z ciekawości chętnie bym ją przeczytała :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie książka i recenzja zaintrygowała. Chętnie poznam "czarny styczeń". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Isadoro - całkiem słuszne podejście do sprawy. :) Popieram i pozdrawiam. :)

    Melanio, Aleksando - skuście się. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Śmiać mi się chce z siebie :) Czytałam sobie Twoją recenzję i myślałam, że fajnie się książka zapowiada. Dopiero na sam koniec dotarło do mnie, że przecież mafia, korupcje, handel narkotykami itp. to zupełnie nie moja bajka.

    Prawie mnie przekonałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanowię się nad nią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jenah - a to dopiero. ;) Nie namawiam usilnie. :)

    Kingo - zastanów się. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj byłabym gotowa przeczytać choćby z uwagi na nazwisko bohatera (moje panieńskie ;-) )

    OdpowiedzUsuń
  9. Alison - no proszę, jaka zbieżność. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapowiada się całkiem interesująco, więc będę miała na uwadze ten kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  11. hmmm chyba póki co się wstrzymam z dopisywaniem tej pozycji do mojej czytelniczej listy
    jakoś do mnie do końca książka nie przemawia

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa okładka:)
    Listę książek do przeczytania na razie mam dłuuugą, ale gdzieś tam pana Latkowskiego mógłbym wcisnąć, dlatego, że często słyszę bardzo negatywne opinie o nim, jako reżyserze. Więc może warto dać szansę Latkowskiemu - pisarzowi:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Specjalnie szukać jej nie będę, ale gdyby przypadkowo wpadła do mojej biblioteczki - nie pogardzę i nią:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Cyrysiu - słusznie. :)

    Miłośniczko - nic na siłę, wiadomo. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Simon - sprawdź to sam najlepiej. :) Pozdrawiam.

    Kasandro - słuszne podejście do sprawy. ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy jest ktoś na świecie podobny do mnie i czyta wszystko jak leci? Gdybym gdzieś spotkała tę książkę, to pewnie z ciekawości bym ją przeczytała. Autora kojarzę, więc poznanie jak pisze byłoby fajnym doświadczeniem dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie książka już wcześniej zainteresowała, ale nie na zasadzie "muszę koniecznie ją mieć", więc po prostu jak się nadarzy okazja to chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Agnieszko - to lekki kryminał, więc myślę, że dla Ciebie byłby w sam raz. :)

    Magdaleno - mądre podejście. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciężkie kryminały też czytam. Thrillery i horrory również. Tylko tego wszystkiego jest tak dużo, że nie nadążam z recenzjami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aga - ano....jakbyśmy chciały wszystkie książki przeczytać z recenzji, które nas zainteresowały to...Brakłoby nam życia. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dokładnie :-)Pod koniec września otwierają u mnie główną siedzibę biblioteki po remoncie. Już się nie mogę doczekać. Jak jakiś fanatyk zrobiłam sobie już listę tytułów, które chcę wypożyczyć od razu. Ta choroba jest nieuleczalna :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Słyszałam już o tej książce i jestem w stanie zaryzykować :) W końcu powieści z wątkami mafijnymi nie ma zbyt wiele, a przynajmniej ja ich nie znam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałem okazję przeczytać książki z wątkami kryminalnymi i mafijnymi napisane przez polskich autorów i mam podobne odczucia do Twoich względem tej recenzowanej pozycji. Akcja zbyt wolna, a wątek mafijny fragmentaryczny. Jednak tym razem ta pozycja nie dla mnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Dawno już na półkach widnieje ta książka i za każdym razem przyciąga moje oczy, jednakże jeszcze nie zdecydowałem się... może po Twojej recenzji... ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Delikatnie o mafii? To nawet ciekawa konwencja, hehe:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Czytałam, jestem przed trzydziestką, czyli młoda cz starsza? Żartuję. Latkowski jeszcze szlifuje styl, liczę na więcej i masz rację, że trochę więcej pazura potrzeba. Jako dziennikarz jest wnikliwym człowiekiem, więc może się też jako pisarz wyrobi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Tematyka mafijna niezbyt mnie wciąga, ale z drugiej strony te wątki detektywistyczne - coś co bardzo lubię. Zwrócę uwagę na ten tytuł jeśli wpadnie w moje łapy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam się zbyt dobrze na polskich kryminałach, ale te, które do tej pory czytałam pozostawiają wiele do życzenia. Może Latkowski sprosta moim oczekiwaniom. ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Akcja grzeczna i delikatana - ciekawe spostrzeżenie :) czytam teraz książkę również z mafią w tle, ale tam akurat nie jest tak grzecznie...

    OdpowiedzUsuń
  30. Jestem tą książką zaciekawiona. Mimo tych językowych niedociągnięć i tak jestem ciekawa czy ten kryminał przypadłby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  31. Aga - ale po co ją uleczać?:)( Jest zbyt pożyteczna...;) Choć to dziwnie brzmi, gdy mowa o chorobie. ;)

    Dosiaku - pewnie, że zaryzykuj, a co...? ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Mavericus - jak uważasz...:) Pozdrawiam.

    Taki jest świat - :)

    Matt - ano przemyśl jeszcze tę kwestię i ewentualnie się skuś. ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Danusiu - prawda? ;)

    Książkowe zauroczenie - no właśnie, może przy kolejnej pozycji będę bardziej zadowolona z jego pisarstwa. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Rincewind99 - skoro tak to zainteresuj się "Czarnym styczniem". :)

    Malutka - nie wiem, sprawdź sama. :)

    Bibliofilko - a co czytasz? Może się skuszę?:)

    Marto - sprawdź koniecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. tym razem podziękuję, jakoś do mnie ta książka nie przemawia. a jak są niedociągnięcia językowe czy też klimatyczne (szukam określenia), to już w ogóle, menda straszna jestem pod tym względem ;-) lubię wyrazistość.

    OdpowiedzUsuń
  36. Niedoczytana - nic w ty złego, że lubisz wyrazistość. Sama ją cenię. :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ta 'nierealność' i 'delikatność' świata mafii jakoś mi nie przeszkadza, powiem więcej - cieszy mnie fakt, że ostatnimi czasy coraz więcej książek polskich autorów wpada mi w oko ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  38. Cinnamon - zatem to książka w sam raz dla Ciebie. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  39. Teraz dopiero widzę Twoje pytanie. Czytałam "Firmę" Grishama, gdzie właśnie było o mafii, ale wcale nie było tak grzecznie i delikatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Bibliofilko - aaaaaaaaaa to klasyka wpadła Ci w ręce. :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Faktycznie słownictwo w środowisku przestępczym jest raczej bardzo "kwieciste" :) Autor widocznie nie chciał narażać swych czytelników na takie słowne " doznania "
    Niestety lektura nie w moim guście, choć " nigdy nie mów nigdy "

    OdpowiedzUsuń
  42. Z wielką chęcią przeczytam, bo zaciekawiłaś mnie recenzją jak i inne recenzje mnie zaciekawiły:)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. Dalio - narażać może i nie chciał, ale wyszedł mu przy tym twór mało realistyczny. :)

    Miłośniku - cieszę się. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Niestety, ale to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  45. Okładka jest nieziemska :) Byc moze kiedys siegne po te ksiazke, ale raczej nie predko:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Dziś właśnie zakupiłam tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Lekki czarny kryminał,który nie zachwyca ale też nie odstrasza:-)

    http://czytamtocodobre.blox.pl/2013/06/Czarny-styczen-Sylwester-Latkowski.html

    OdpowiedzUsuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.