wydawnictwo: Poligraf
data wydania: 2014
ISBN: 9788378562313
liczba stron: 480
Od mojego ostatniego spotkania z
mieszkańcami magicznej krainy, Jangblizji, minęło już dużo czasu – ponad rok.
To nie sprawiło jednak, że zatarła mi się w pamięci, że zapomniałam jak wygląda
i jacy są jej mieszkańcy. I to zasługa nie tylko gatunku, w który wpisuje się
pierwszy tom trylogii Wojna w Jangblizji autorstwa Agnieszki Steur, pt. W Tamtym Świecie. Wszak wiele historii z nurtu fantastyki, oddziałując na nasze
wyobraźnie, zapisuje się w naszych pamięciach. To przede wszystkim zasługa
lekkiego stylu pisarki, który trafi chyba do każdego odbiorcy bez względu na
wiek. Czekałam z niecierpliwością na drugi tom trylogii i bardzo cieszyłam się
na wieść, że już niebawem będę go mieć w swoich rękach.
Wojna w Jangblizji. W domu
zaskoczyła mnie już na wejściu z uwagi na swoją objętość. Spodziewałam się
powieści liczbą stron przypominającej swoją poprzedniczkę, a tymczasem moim
oczom ukazał się tom niespełna pięciuset stronicowy. W związku z tym
przypuszczałam, że albo będzie się dużo działo w toku fabuły, albo autorka
będzie bardzo skrupulatna w jej opisywaniu. Ostatecznie okazało się, że
postawiła na jedno i drugie, co wyszło powieści zdecydowanie na plus. Czy
plusów było więcej? Zdecydowanie tak! Postacie, postacie i jeszcze raz postacie
albo raczej trzeba by powiedzieć – istoty, które są bohaterami tytułu – to
kolejny pozytyw książki Steur.
Już w pierwszym tomie, podróżując
wraz z Naną i jej przyjaciółmi po Jangblizji i Tamtym Świecie, spotykaliśmy
takie istoty jak Myszowate, Psowate czy Koniowate. W tomie drugim poznajemy
nowe gatunki, np. Wróblowatych, a także tych, o których mówić w Jangblizji nie
wolno, tych, którzy są wyparci poza nawias społeczności – mieszańców, czyli
potomków pochodzących z zakazanych związków międzygatunkowych. I to nie koniec
niespodzianek, jakie czekają Nanę po powrocie do domu z Tamtego Świata.
Działania wojenne spustoszyły Jangblizję. Życie na jej terenach – to teraz
codzienna walka o przetrwanie, zwłaszcza że siły Szmaragdowej Pani nie ustają w
walce o władzę. Nana jak i inni mieszkańcy pragną, by ich kraina była wolna, by
wreszcie można było w niej spokojnie i szczęśliwie żyć. By to osiągnąć,
konieczna będzie kolejna wojna…
Jednak gdzie podziali się
najbliżsi Nany? Czy przetrwali ten trudny czas? Nie ma wątpliwości, że bratu
Księżniczki się to udało. Roan żyje w Tamtym Świecie i za wszelką cenę usiłuje
dowiedzieć się czegoś o losach ich ojca, Taro. Zasłyszane pogłoski mówią o jego
śmierci, ale czy są prawdziwe? Tego dowiemy się w toku fabuły.
Jak widać po moim telegraficznym
skrócie fabuły, akcja książki toczy się dwutorowo, tj. w Jangblizji i Tamtym
Świecie, co sprawia, że czytelnik nie ma zbyt wielu szans na wytchnienie, bo
niemal cały czas coś się dzieje, jeśli nie w jednym świecie, to w drugim. Z
racji działań wojennych mamy tu dużo scen walki okupionych krwią, co dodaje
powieści dramatyzmu. Wszystko, co opisuje Autorka, jest szczegółowe,
rozbudowane niemal do granic możliwości – chwilami miałam wrażenie, że może
nawet nieco za bardzo. O ile starszy wiekiem czytelnik ten fakt doceni i bez
wątpienia za to powieść pokocha, o tyle młodszy może (choć wcale nie musi)
znużyć się przez to, zmęczyć.
Poza tym maleńkim minusem, który
na dobrą sprawę wcale nim być nie musi, nie widzę wad w drugim tomie Wojny w Jangblizji. Autorka włożyła w tę
powieść maksimum zaangażowania i serca, dopracowała ją idealnie. Żywię szczerą
nadzieję, że tom wieńczący trylogię również taki będzie i że zakończenie okaże
się na miarę mistrzów literackiej fantastyki. Nie kryję, że mam wysokie
oczekiwania względem Agnieszki Steur, ale sama jest sobie temu winna… Po prostu
w tym tomie sama ustawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Oby dała radę ją
przeskoczyć.
Ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję jej Autorce.
Wyzwania: Polacy nie gęsi.
Fajnie przeczytać u Ciebie nową recenzję. Właśnie zbliżam się do połowy pierwszego tomu, a już nie mogę się doczekać, kiedy otworzę drugi.
OdpowiedzUsuńŚwiat Jangblizji jest niesamowity, prawda? :)
UsuńO tak, bardzo wyjątkowy :)
UsuńCiekawi mnie co powiesz o drugim tomie i pewnym jego specyficznym bohaterze. :)
UsuńCieszę się, że nie tylko ja tak pochlebnie oceniam tę książkę. Moim zdaniem Agnieszka ma naprawdę ogromny potencjał i wierzę, że w pełni go rozwinie w trzecim tomie tej trylogii.
OdpowiedzUsuńTeż na to szczerze liczę. :)
UsuńNie miałam okazji spotkać z I tomem, ale może nadrobię zaległości :)
OdpowiedzUsuńJa w każdym bądź razie polecam obydwa. :)
UsuńChciałabym docenić to zaangażowanie autorki i przeczytać powyższą powieść :)
OdpowiedzUsuńŚmiało więc. :)
UsuńOch, koniecznie , natychmiast muszę poszukać tej pozycji w księgarni albo bibliotece, aby przeczytać historie o Myszowatych!
OdpowiedzUsuńHaha, no tak! Dla Ciebie to lektura obowiązkowa. :)
UsuńFantastyka i ja idziemy tą samą droga i patrzymy w tym samym kierunku. Tytuł do odnotowania. Ciekawa jestem świata wykreowanego, a co najważniejsze - zachęca mnie wielowątkowość. Im więcej się dzieje, tym lepiej. Do tego wysoki poziom? Czegóż chcieć więcej? :))
OdpowiedzUsuńChyba tylko szybkiego ukazania się trzeciego tomu. :)
UsuńNawet nie słyszałam wcześniej o tej autorce ani też o tej serii. Tak chwalisz, że narobiłaś mi apetytu na pierwszy tom. ;)
OdpowiedzUsuńOooo, to musisz nadrobić braki. Koniecznie. :)
UsuńWitam w klubie. :)
OdpowiedzUsuńI znowu trylogia. Ale skoro tak zachwalasz to chyba muszę przeczytać. Poszukam :)
OdpowiedzUsuńWarto poszukać, naprawdę. :)
UsuńStrasznie mi się podoba ta książka!!! Muszę jej gdzieś poszukać.
OdpowiedzUsuńZacznij od części pierwszej. :)
Usuńnie wiem czemu nie pamiętam nic o pierwszej części, ale okładka, zdjęcia i fabuła są w moim guście, więc muszę po prostu zapisać sobie tytuł i poszukiwać na jakąś okazję;)
OdpowiedzUsuńJangblizja mogłaby Ci się spodobać. :)
Usuń