środa, 19 listopada 2014

Wojna w Jangblizji. W domu - Agnieszka Steur





wydawnictwo: Poligraf
data wydania: 2014
ISBN: 9788378562313
liczba stron: 480


Od mojego ostatniego spotkania z mieszkańcami magicznej krainy, Jangblizji, minęło już dużo czasu – ponad rok. To nie sprawiło jednak, że zatarła mi się w pamięci, że zapomniałam jak wygląda i jacy są jej mieszkańcy. I to zasługa nie tylko gatunku, w który wpisuje się pierwszy tom trylogii Wojna w Jangblizji autorstwa Agnieszki Steur, pt. W Tamtym Świecie. Wszak wiele historii z nurtu fantastyki, oddziałując na nasze wyobraźnie, zapisuje się w naszych pamięciach. To przede wszystkim zasługa lekkiego stylu pisarki, który trafi chyba do każdego odbiorcy bez względu na wiek. Czekałam z niecierpliwością na drugi tom trylogii i bardzo cieszyłam się na wieść, że już niebawem będę go mieć w swoich rękach.

Wojna w Jangblizji. W domu zaskoczyła mnie już na wejściu z uwagi na swoją objętość. Spodziewałam się powieści liczbą stron przypominającej swoją poprzedniczkę, a tymczasem moim oczom ukazał się tom niespełna pięciuset stronicowy. W związku z tym przypuszczałam, że albo będzie się dużo działo w toku fabuły, albo autorka będzie bardzo skrupulatna w jej opisywaniu. Ostatecznie okazało się, że postawiła na jedno i drugie, co wyszło powieści zdecydowanie na plus. Czy plusów było więcej? Zdecydowanie tak! Postacie, postacie i jeszcze raz postacie albo raczej trzeba by powiedzieć – istoty, które są bohaterami tytułu – to kolejny pozytyw książki Steur.

Już w pierwszym tomie, podróżując wraz z Naną i jej przyjaciółmi po Jangblizji i Tamtym Świecie, spotykaliśmy takie istoty jak Myszowate, Psowate czy Koniowate. W tomie drugim poznajemy nowe gatunki, np. Wróblowatych, a także tych, o których mówić w Jangblizji nie wolno, tych, którzy są wyparci poza nawias społeczności – mieszańców, czyli potomków pochodzących z zakazanych związków międzygatunkowych. I to nie koniec niespodzianek, jakie czekają Nanę po powrocie do domu z Tamtego Świata. Działania wojenne spustoszyły Jangblizję. Życie na jej terenach – to teraz codzienna walka o przetrwanie, zwłaszcza że siły Szmaragdowej Pani nie ustają w walce o władzę. Nana jak i inni mieszkańcy pragną, by ich kraina była wolna, by wreszcie można było w niej spokojnie i szczęśliwie żyć. By to osiągnąć, konieczna będzie kolejna wojna…

Jednak gdzie podziali się najbliżsi Nany? Czy przetrwali ten trudny czas? Nie ma wątpliwości, że bratu Księżniczki się to udało. Roan żyje w Tamtym Świecie i za wszelką cenę usiłuje dowiedzieć się czegoś o losach ich ojca, Taro. Zasłyszane pogłoski mówią o jego śmierci, ale czy są prawdziwe? Tego dowiemy się w toku fabuły.

Jak widać po moim telegraficznym skrócie fabuły, akcja książki toczy się dwutorowo, tj. w Jangblizji i Tamtym Świecie, co sprawia, że czytelnik nie ma zbyt wielu szans na wytchnienie, bo niemal cały czas coś się dzieje, jeśli nie w jednym świecie, to w drugim. Z racji działań wojennych mamy tu dużo scen walki okupionych krwią, co dodaje powieści dramatyzmu. Wszystko, co opisuje Autorka, jest szczegółowe, rozbudowane niemal do granic możliwości – chwilami miałam wrażenie, że może nawet nieco za bardzo. O ile starszy wiekiem czytelnik ten fakt doceni i bez wątpienia za to powieść pokocha, o tyle młodszy może (choć wcale nie musi) znużyć się przez to, zmęczyć.

Poza tym maleńkim minusem, który na dobrą sprawę wcale nim być nie musi, nie widzę wad w drugim tomie Wojny w Jangblizji. Autorka włożyła w tę powieść maksimum zaangażowania i serca, dopracowała ją idealnie. Żywię szczerą nadzieję, że tom wieńczący trylogię również taki będzie i że zakończenie okaże się na miarę mistrzów literackiej fantastyki. Nie kryję, że mam wysokie oczekiwania względem Agnieszki Steur, ale sama jest sobie temu winna… Po prostu w tym tomie sama ustawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Oby dała radę ją przeskoczyć.

Ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję jej Autorce.
Wyzwania: Polacy nie gęsi.

23 komentarze:

  1. Fajnie przeczytać u Ciebie nową recenzję. Właśnie zbliżam się do połowy pierwszego tomu, a już nie mogę się doczekać, kiedy otworzę drugi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat Jangblizji jest niesamowity, prawda? :)

      Usuń
    2. Ciekawi mnie co powiesz o drugim tomie i pewnym jego specyficznym bohaterze. :)

      Usuń
  2. Cieszę się, że nie tylko ja tak pochlebnie oceniam tę książkę. Moim zdaniem Agnieszka ma naprawdę ogromny potencjał i wierzę, że w pełni go rozwinie w trzecim tomie tej trylogii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji spotkać z I tomem, ale może nadrobię zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym docenić to zaangażowanie autorki i przeczytać powyższą powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, koniecznie , natychmiast muszę poszukać tej pozycji w księgarni albo bibliotece, aby przeczytać historie o Myszowatych!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyka i ja idziemy tą samą droga i patrzymy w tym samym kierunku. Tytuł do odnotowania. Ciekawa jestem świata wykreowanego, a co najważniejsze - zachęca mnie wielowątkowość. Im więcej się dzieje, tym lepiej. Do tego wysoki poziom? Czegóż chcieć więcej? :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet nie słyszałam wcześniej o tej autorce ani też o tej serii. Tak chwalisz, że narobiłaś mi apetytu na pierwszy tom. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. I znowu trylogia. Ale skoro tak zachwalasz to chyba muszę przeczytać. Poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie mi się podoba ta książka!!! Muszę jej gdzieś poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie wiem czemu nie pamiętam nic o pierwszej części, ale okładka, zdjęcia i fabuła są w moim guście, więc muszę po prostu zapisać sobie tytuł i poszukiwać na jakąś okazję;)

    OdpowiedzUsuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.