tłumaczenie: Adrian Napieralski
tytuł oryginału: The Lords of Salem
wydawnictwo: Zysk i S-ka
data wydania: sierpień 2013
ISBN: 9788377852422
liczba stron: 376
Miasteczko Salem (w stanie Massachusetts,
USA) – bodajże jedno z najbardziej tajemniczych i mrocznych zarazem skupisk
ludzkich. Sama w tej chwili jestem w stanie wymienić dwa zdarzenia, które
uczyniły to miejsce rozpoznawalnym na całym świecie. Pierwszym jest domniemana
wizyta istot pozaziemskich w roku 1952, uwieczniona na zdjęciach
przedstawiających statki kosmiczne. Drugie zdarzenie miało miejsce znacznie
wcześniej, bo w roku 1692, kiedy to rozpoczął się proces kobiet oskarżonych o
czarnoksięstwo. Obydwa robią wrażenie, prawda? Nic więc dziwnego, że pisarze
nad wyraz często sięgają w głąb historii Salem, by dzięki niej dać życie tworzonym przez siebie opowieściom.
Z jedną z nich miałam okazję
zapoznać się w ostatnich dniach. Czy mogę powiedzieć, że autorzy książki zrobili
z „odgrzewanego kotleta” wykwintne danie? O tym za chwil kilka. Najpierw rzecz
o samej fabule „Panów Salem” autorstwa Roba Zombiego i Briana
K. Evensona.
K. Evensona.
W pierwszej części powieści
cofamy się do feralnego roku 1692 i poznajemy losy kilku opętanych przez
szatana kobiet, które – jak wskazuje bieg historii – kończą się dla nich
śmiercią. Jednak zło pozbawione ciała fizycznego i tak nigdy nie umiera…
Druga część przenosi nas w czasy
współczesne. Heidi jest prezenterką jednej ze stacji radiowych nadających z
Salem. To, o czym mówi się na antenie i jaką muzykę prezentuje słuchaczom,
często jest na granicy ogólnie przyjętych zasad oraz dobrego smaku. Nic więc
dziwnego, że gdy do studia zawitało dwóch bardzo specyficznie wyglądających
mężczyzn, pragnących rozsławić swoją mroczną twórczość, to ekipa stacji podjęła
się wyzwania. Nieświadomi zagrożenia przyczynili się do rozpętania piekła w
wielu domach swoich odbiorców… Niedługo po wyemitowaniu jednego z utworów tajemniczej
grupy, w miasteczku miały miejsce okrutne morderstwa popełniane przez kobiety, które dowiadywały
się o tym, co zrobiły, dopiero po przebudzeniu się z mrocznego transu…
Czy wydarzenia te mają ze sobą
jakiś związek? I co łączy obie części powieści? Odpowiedź na te pytania jest… wyjątkowo
brutalna i przerażająca. To, co rodziło się we wnętrzach morderczyń, tak
naprawdę nigdy nie powinno było ujrzeć światła dziennego, nigdy nie powinno
było zostać zbudzone. Jednak stało się inaczej… Co gorsza, sama Heidi padła
ofiarą zła zakorzenionego w historii Salem.
„Panowie Salem” mają dwóch
autorów. O ile pierwszy – B. K. Evenson nie był mi wcześniej w ogóle znany, to Rob Zombie już zdążył zapaść mi w pamięć z racji specyficznej
muzyki, którą wykonuje (heavy metal). Domyśliłam się więc, w jakim klimacie
będzie utrzymany horror, który stworzył na spółkę z Evensonem. Wiedziałam, że
będzie mrocznie, straszno, głucho i ciemno, ale nie spodziewałam się, że aż
tak! Wierzcie mi, że mimo mojego doświadczenia z horrorem jako gatunkiem obawiałam
się czytać „Panów Salem” późnym wieczorem… Wiele z zaprezentowanych scen
przeraża – do tej pory obawiam się kąpieli w wannie czy zerknięcia w kąt łóżka przed zaśnięciem (kto przeczyta, ten będzie
wiedział, o czym piszę).
Nigdy nie byłam fanką duetów
literackich, ale w tym przypadku mamy do czynienia z chlubnym wyjątkiem! Panowie stworzyli interesującą powieść utrzymaną w
klimacie gore, w której nie brak szczegółowych opisów ze spotkań bohaterów z
siłami zła, brudnego seksu, krwi czy bluźnierstwa. Odpowiadając na pytanie, czy
autorzy z oklepanego tematu zrobili coś wyjątkowego… Owszem, zrobili – może nie
dzięki porywającej akcji (bo tego tu nie ma), ale na pewno dzięki dusznemu,
ociekającemu posoką oraz cuchnącemu zgnilizną, klimatowi.
Nie jest to pozycja dla każdego.
Powiem więcej, nie jest to pozycja dla wszystkich miłośników gatunku. To
powieść dla starych wyjadaczy, których niewiele jest już w stanie „ruszyć”. To
tytuł dla tych, którzy naprawdę lubią się bać…
Ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Jak już wspominałam horrory to nie moja bajka, ale znam Roba Zombiego (ciekawa jestem, czy tak się odmienia) i lubię jego muzykę :)
OdpowiedzUsuńNapisałaś tak sugestywnie o książce, że cieszę się, że nie mam wanny :D
Haha! Ja mam, ale ostatnio wybieram prysznic... ;)
UsuńHell yeah! Książka jak najbardziej dla mnie :D Jeśli jej nie dostanę skądś, to sobie ją kupię. I będę się bać :D
OdpowiedzUsuńA jest czego, wierz mi. ;)
UsuńWidziałam jeden film Roba Zombie i miałam wrażenie, że mój mózg przecisnął się przez sokowirówkę :D
OdpowiedzUsuńO którym mówisz?:)
Usuń"Dom 1000 trupów", Mogłam go nie oglądać na trzeźwo :)
UsuńHehe, dzięki za wskazówkę. Zaopatrzę się w piwo przed seansem. ;)
UsuńJa to Cię podziwiam, naprawdę. Chciałabym mieć tak mocne nerwy. W moim przypadku ta książka odpada. Ostatnio jak czytałam "Dwie królowe" P. Gregory, to miałam ciary, kiedy doszłam do scen ścięcia Katarzyny Howard i Jane Boleyn. Całe szczęście, że to było już na samym końcu. :-) A wiem, że sceny u pani Gregory to pikuś w porównaniu z tym, co jest w powyższym horrorze. ;-)
OdpowiedzUsuńTwórczości pani Gregory nie znam, ale domyślam się, że daleko jej pod względem straszenia do autorów "Panów Salem". ;) Nawet ja się bałam czytając tę książkę, więc byłabym sadystką polecając Ci ją. ;)
UsuńPrysznic wygrywa :) Przynajmniej na razie :D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. :D
UsuńOooo...absolutnie coś dla mnie:) Lubię się bać podczas czytania a ostatnio rzadko się to zdarza, więc poszukam tej książki.
OdpowiedzUsuńTo koniecznie się skuś - ja się bałam. :)
UsuńNie namawiam, bo to specyficzna książka. :)
OdpowiedzUsuńa ja się boję bać :P
OdpowiedzUsuńZatem zostaw tę książkę w spokoju. ;)
Usuńoś dla mnie, lubię się bać ):
OdpowiedzUsuńŚmiało! :)
UsuńNo to ja pasuję, dziękuję bardzo... Życie jest wystarczająco straszne...
OdpowiedzUsuńMądrze powiedziane...
Usuńnajpierw mała uwaga, a potem komentarz o recenzji - tło jest cudne i o wiele lepiej się czyta posty!!a teraz wracam do czytania;D
OdpowiedzUsuńczytam mało horrorów, ale ten bym właśnie przeczytała, bo żaden tak naprawdę nigdy mnie nie ruszył w taki sposób o którym piszesz...także kolejna pozycja dla mojego brata, a po nim może i ja ją przeczytam..choć jak wiesz mam sporą kolejkę;))
UsuńDziękuję i cieszę się, że zmiany się podobają. :)
UsuńCo do książki, dobrze się zastanów, bo naprawdę straszy... :)
Jako, że horrorów nie czytam (więc tym bardziej nie jestem "starym wyjadaczem"), to książka wydaje się być nie dla mnie, ale zaintrygowałaś mnie na tyle, że z chęcią bym po nią sięgnęła. Lubię czytelnicze wyzwania:)
OdpowiedzUsuńA muzykę Zombie uwielbiam:)
Jeśli nie jesteś bojaźliwą osobą to śmiało możesz się skusić, ale w przeciwnym wypadku odradzam. :)
UsuńRob Zombie to artysta :) Muzyk, reżyser i jeszcze książki pisze :D Ciekawi mnie, czy ten duet polegał na tym, że Zombie kreował historię, a Evenson po prostu ją profesjonalnie opisywał i spisywał :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Zwłaszcza, że na Tobie wywarła dobre wrażenie :D
Całkiem możliwe, że tak było, bo Evenson ma spore doświadczenie w pisaniu a Zombie...fantazje. :)
Usuńwow!! to ja muszę jak najszybciej ją dorwac i przeczytac ;p
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńTo tło jest jeszcze lepsze:) Ewcia szalejesz!
OdpowiedzUsuńło jezuniu, aż taka straszna, to z chęcią przeczytam!
Ty?? Taki horror?? Ty się weź zastanów dwa razy...:)
UsuńDzięki! :D
Też nie jestem fanką duetów literackich,ale skoro powyższy stanął na wysokości zadania, to może jednak zaryzykuje, bo ostatnio coś mnie nie ruszają horrory. Są za mało straszne.
OdpowiedzUsuńTo ten powinien Cię ruszyć. :)
UsuńEwciu Ty zapewne doskonale wiesz,że ta książka nie jest dla mnie:)
OdpowiedzUsuńJasne, że wiem. :) Póki co wychodzę z klimatu zombie i horrorów, więc kolejna opisywana przeze mnie książka już bardziej będzie Ci zapewne odpowiadać. :)
UsuńCzekam już od jakiegoś czasu na tę książkę, mam nadzieję, że na dniach będę ją miała ;P
OdpowiedzUsuńOby. :) Pozdrawiam. :)
UsuńOgromnie mnie zainteresowałaś! Już wiem, że koniecznie będę musiała ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZatem...polecam. :)
UsuńO to się mocna, mroczna powieść zapowiada.
OdpowiedzUsuńP.S Czyżby zmiana wyglądu widoku komentarzy?
Komentarzy, obramowania postów i widżetów, tła postów oraz bloga...Kosmetyka, ale zawsze coś. ;)
UsuńBardzo fajnie to teraz wygląda:)
UsuńTo coś dla mnie, zdecydowanie! Szukam czegoś mocnego! Bardzo ładny ten nowy wygląd bloga:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że się podoba. :)
UsuńKupiłaś mnie! ;) Z opisu wynika, że klimatem ociera się nieco o ,,Sukkuba" Ketchuma - mrok, zgnilizna, seks, w skrócie: potrafi pogrzebać w mózgu. Horrorowi, który faktycznie straszy, zawsze mówię tak! :)
OdpowiedzUsuń"Sukkub" u mnie dalej stoi na półce nietknięty ;) ale klimatem obie książki mogą być podobne. :)
UsuńNie dla każdego, ale na pewno dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak to śmiało. :)
UsuńWitam, czy jezeli dostajesz egzemplarze recenzenckie to musisz je po przeczytaniu odesłać?
OdpowiedzUsuńWitam! Nie, nie muszę. ;)
UsuńDziękuje za odpowiedz,już się balem ze będę musiał je zwracać:D a ciężko mi oddać książkę :p
OdpowiedzUsuńNo wiesz, ja nie lubię się bać, ale Salem mnie fascynuje, jakoś niezdrowo, więc czemu nie?:)
OdpowiedzUsuńAle bądź pewna, że tu jest się czego bać. :)
UsuńChociaż nie jestem wybredna, wyjątkowo nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie naciskam. :)
UsuńWłaśnie skończyłem czytać trylogię 'Otchłań Zła', którą mi poleciłaś. Powiem Ci, że zrobiła na mnie ogromne wrażenie - nie sądziłem, że AŻ TAK mnie pochłonie :) Dziękuję, po raz kolejny poleciłaś mi pozycje, które wywarły na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńCo do 'Panowie Salem', wpisałem ten tytuł na listę książek to przeczytania i postaram się zabrać za nią w najbliższym czasie. Liczę na to, że podniesie mi ciśnienie.
No proszę, super! Wyprzedziłeś mnie, bo ja utknęłam na pierwszym tomie i na kolejne ciężko mi znaleźć czas, więc troszkę Ci zazdroszczę. :) Cieszę się, że trylogia Ci się podobała. :) Chattam jest dobry w tym gatunku. :)
UsuńZ tego co czytam widzę, że książka mogłaby mi przypaść do gustu :) Faktycznie nie wiele rzeczy jest już w stanie mnie ruszyć :)) Dlatego też jeśli książka wpadnie w moje ręce, z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA duetów się nie boję. Pod warunkiem że potrafią się zgrać i wychodzi im zgrabna książka ;)
Tym razem i temu duetowi się udało. :) Polecam!
UsuńKurcze, ta książka rzuca mi wyzwanie :) Bo skoro jest dla wyjadaczy gatunku, to muszę przekonać się czy już do tego grona należę czy jeszcze nie :) Bardzo jestem ciekawa tej historii.
OdpowiedzUsuńNo to koniecznie musisz się przekonać. :) Sama jestem ciekawa czy Cię "ruszy". :)
UsuńTo zdecydowanie książka dla mnie. Uwielbiam horrory, niedawno czytałam Egzorcystę, więc jestem zaprawiona w bojach, jeśli chodzi o opętanie przez szatana. W dodatku lubię gdy powieść podzielona jest na czasy przeszły i teraźniejszy :)
OdpowiedzUsuńWięc to idealna książka dla Ciebie, jeśli się nie boisz... :)
UsuńMrocznym klimatom nigdy nie odmawiam. Chętnie przeczytam tę książkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Polecam i pozdrawiam!
UsuńW odniesieniu do Salem słyszałam tylko o słynnych czarownicach, ale miło dowiedzieć się nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńW sumie chciałabym przeczytać tę książkę, ale zobaczymy :) Troszkę się obawiam, ale może nie stchórzę :)
Zastanów się, bo do najdelikatniejszych nie należy. :)
UsuńUwielbiam Roba Zombiego i jego muzykę, filmy też jakieś obejrzałam i całkowicie w moim klimacie. Koniecznie muszę zaopatrzyć się w książkę jego autorstwa! C:
OdpowiedzUsuńTo książka dla Ciebie zatem. :)
UsuńRaczej nie dam się przekonać do duetu pisarskiego. Ja po prostu, niczym jasnowidz, widzę różnice stylistyczne i mnie to drażni :-)
OdpowiedzUsuńWiesz,w tym przypadku chyba jest tak jak pisała Marta wyżej - Evenson pisał a Zombie dał pomysł. :) Wszystko jest jednolite i nie widać różnic. :)
UsuńMam ochotę, ale obawiam się, że po tej lekturze będę musiała w nocy do toalety chodzić z eskortą:)
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe i ten, kto będzie stanowił tę eskortę może być mocno niezadowolony. ;)
UsuńZdecydowanie jest na moim celowniku, choć póki co borykam się z problemami natury finansowej ;) Ale z pewnością przeczytam. I jeszcze taka rekomendacja Książkówki... must read!
OdpowiedzUsuńTo wybitnie książka dla Ciebie. Nawet bym się zdziwiła, gdybyś napisała, że nie masz na nią ochoty. ;) A fundusze z czasem się znajdą. :)
UsuńSkusiłam się na tę książkę po twojej recenzji i całkowicie się z tobą zgadzam. Klimat mroczny, napięta atmosfera czego chcieć więcej od horroru ;) też nie przepadam za duetami ale tutaj całkiem zgrabnie wyszło
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że to co napisałam u Ciebie się potwierdziło. :) Jeden z lepszych horrorów jakie w życiu czytałam. :)Pozdrawiam!
UsuńDopiero dziś odkryłam, że ta książka jest też w wersji filmowej :D Rob Zombie nie próżnuje.
OdpowiedzUsuńBardzo twórczy człowiek. :D
Usuń