Gatunek: Fantasy, Komedia
Produkcja: USA
Premiera: 7 września 2012 (Polska), 29 czerwca 2012 (świat)
Reżyseria: Seth MacFarlane
Scenariusz: Seth MacFarlaneAlec SulkinWellesley Wild
Bo z marzeniami to trzeba uważać,
wiecie? Nigdy nie wiadomo, które z nich się spełnią. I nigdy nie wiadomo czy
szczęście wynikające z ich spełnienia będzie długofalowe, czy przeciwnie – chwilowe
i pozorne. Na to, o czym marzymy, musimy mieć szczególne baczenie w okresie
świąt Bożego Narodzenia. Wtedy moc spełniania najskrytszych fantazji jest
podwójna. Nie wierzycie? Zatem przyjrzyjcie się bliżej historii pewnego
chłopca, który pewnego dnia wypowiedział na głos pewne bardzo nietypowe
życzenie…
filmweb.pl |
filmweb.pl |
Nie jest to łatwe zadanie, jeśli ma się u boku tak imprezowego towarzysza – ten niczym diabeł wcielony robi, co może, by sprowadzić swego przyjaciela na manowce… Lori (ukochana Johna) w pełni dostrzega poczynania Teda i z dnia na dzień czuje, że zapasy jej cierpliwości i wyrozumiałości się kończą… Czy nasz trzydziestopięcioletni bohater pójdzie po rozum do głowy? Czy miłość zasieje w nim pierwsze ziarna dorosłości i odpowiedzialności?
To już sprawdźcie sami, jeśli
tylko najdzie Was ochota na tego rodzaju kino. A czy obraz przypadnie do gustu
każdemu? Zdecydowanie nie. Uważam, że sam pomysł na fabułę filmu jest świetny!
Przytulanka z dzieciństwa ożywa i kroczy z nami przez życie – zdaje się, że to
temat rzeka, prawie nieposiadający ograniczeń w formie jego przedstawienia.
Skoro tak, to dlaczego zdecydowano się na tak zwulgaryzowaną wersję misia? Ja
wiem, że twórcom zależało na wykreowaniu jego postaci w możliwie jak
najbardziej „lajtowym” stylu, prawdziwym, maksymalnie zbliżonym do ludzkiego,
ale myślę, że pokazując go w nieco delikatniejszej formie, film i tak nie
straciłby na swym uroku. Przez to mam wrażenie jakbym oglądała jedną z wielu typowych, marnych amerykańskich
komedii, które śmieszą bardziej głupotą niż swym całokształtem. Owszem, padło w
filmie kilka śmiesznych tekstów, były też dość dobre sceny (scena walki czy
pościgu), ale to troszkę mało.
Myślę też, że nie wykorzystano w
pełni potencjału pomysłu na ten film – można było wycisnąć zeń znacznie więcej.
Zatem komu film się spodoba? Zdecydowanie
bardziej przypadnie do gustu męskiej części widzów. Tryb życia tych dwóch
bohaterów, język, jak i humor będzie bliższy panom, aczkolwiek wyjątki od mojej
tezy na pewno się znajdą.
A jeśli komuś z Was przeszła
przez umysł myśl, by obejrzeć ten film w rodzinnym gronie podczas świąt, to
lepiej szybko go porzućcie, bo niejedna ciocia czy też seniorzy rodu mogliby po
zakończonym seansie na powrót poczuć w ustach smak wigilijnego karpia…
Ocena: 3/6
Oglądałam ostatnio i trochę się zawiodłam. Najlepsze rzeczy pokazali z zwiastunie i czułam niedosyt. Najbardziej podobała mi się ich piosenka o burzy
OdpowiedzUsuńNo niestety ja też się zawiodłam. A piosenka to chyba jeden z bardzo nielicznych plusów filmu.
UsuńA mnie powalił plakat :D Reszta już znacznie mniej :-)
OdpowiedzUsuńTaak, plakat jest fajny... ;) Szkoda, że reszta już znacznie mniej.
UsuńMnie prawdę mówiąc już i zwiastun zniechęcił. Zastanawialiśmy sie co obejrzeć w kinie, padła propozycja że może akurat to ale po zwiastunie oboje zgodnie powiedzieliśmy NIE :-) Nie wiem, coś w tym filmie od samego początku (tzn. od obejrzenia trailera) mnie drażniło i choćbym chciała, nie moge się przemóc ...
OdpowiedzUsuńIntuicja to jednak dobra rzecz jest. ;) Nie wiele straciłaś moim zdaniem nie oglądając go.
UsuńMnie się film podobał, jak na naprawdę luźny wieczór w dobrym towarzystwie. Trochę przewidywalny, ale zabawny :)
OdpowiedzUsuńno ja się spodziewałam po nim czegoś więcej jednak. :)
UsuńSam pomysł z misiem nawet mi się podobał, ale wykonanie już o wiele mniej. Jednak ten humor nie do końca jest zabawny... A szkoda, bo jakiś potencjał był...
OdpowiedzUsuńOj był i to bardzo duży! Szkoda...
UsuńNie oglądałam, ale po twojej recenzji widzę, że nie mam czego żałować, gdyż raczej nie wypaliła im do końca owa produkcja, skoro humor spalił na panewce.
OdpowiedzUsuńNiektóre sytuacje czy dialogi były zabawne, ale większość jednak mnie zniesmaczyła. :/
UsuńJej! Ale tutaj u Ciebie ślicznie! ;) Co do filmu, mam zamiar kiedyś obejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Pozdrawiam!
UsuńMi się ten film bardzo podobał. A może to tylko dlatego że mam słabość do Marka Wahlberga... ?
OdpowiedzUsuńHeh może... :) Uroku mu nie brak. :)
UsuńJak go reklamowali to miałam na niego ogromną chęć, ale okazało się, że wcale taki śmieszny nie jest, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńJak napisała Kinga, najlepsze fragmenty filmu pokazali w trailerze a potem już tak fajnie nie jest... :/
UsuńTakie filmy są raczej płytkie i nic nie wnoszące. ;)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt, Ewo ;))
Liczyłam chociaż na dużą dawkę śmiechu a tu... :) Dziękuję i wzajemnie. :)
UsuńZ tego co czytam, wykonanie filmu nie jest najlepsze. Jednak ja poczułam się zachęcona. Nie oglądałam jeszcze nic, co by choć trochę nawiązywało do takiego motywu, jak ożywienie zabawki z dzieciństwa. Zobaczę, chętnie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńZ tego tez powodu ja się połakomiłam. :) Bo niewiele jest takich filmów z tym motywem. :) Ja się jednak zawiodłam, oby Tobie się spodobał bardziej niż mnie.
UsuńPlakat jest zachęcający, ale jak widać nie ocenia się książki po okładce, a filmu po plakacie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. :)
UsuńFilm oglądałam i podobnie jak Tobie, nie za bardzo przypadł mi do gustu. Fakt, czasami były śmieszne sceny, przy których aż trzeba było się zaśmiać lub wydać z siebie dźwięk przypominający radość. Niemniej, reszta kompletnie mi się nie spodobała. Serio? Gadający, pijący i uprawiający seks miś? Czego to ludzie nie wymyślą. :D
OdpowiedzUsuńNo nie? :) Fajnie, że ludzie mają tak dobrze rozwiniętą wyobraźnię, ale czy to musi iść w takim "prostym" kierunku? Ech...
UsuńDochodzą do mnie przeróżne opinie o tym filmie - chyba muszę sama obejrzeć, by się przekonać, czy to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej tak. :)
UsuńSam tekst na plakacie "wypchajcie się wszyscy" już sugeruje, jaką postawą będzie się kierował Ted. Pomysł rzeczywiście świetny na fabułę. Szkoda tylko, że twórcom zależałało na wykreowaniu misia - jak napisałaś - w możliwie jak najbardziej „lajtowym" stylu. A taka wulgaryzacja języka już sie powoli 'przejada'? Mam nadzieję... Ale świat stanął na głowie - misie z dziećiństwa przeklinają, piją i palą - i jak tu wradrażać inne wartości?
OdpowiedzUsuńDokładnie, dziwić się potem, że gdy się słucha rozmów młodych ludzi to "k..." występuje w nich jako przecinek. :/
UsuńPewnie obejrzę za jakiś czas. Teraz niestety brak mi na to czasu:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Jak nam wszystkim. :) Pozdrawiam
UsuńI tak nie ciągnęło mnie do tego filmu, nie wpasowuje się w moje gusta...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie masz czego żałować. :) Pozdrawiam
UsuńSpodziewałem się więcej po tym filmie. W końcu odpowiada za niego twórca kultowego Familly Guya. Ale film nawet w połowie nie był tak dobry, co serial. W zasadzie misiek kradnie całą produkcję dla siebie, jego teksty są niesamowite, ale to tyle niestety. Poza tym nuda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To tak jak i ja... Miałam nadzieję, że film mnie rozłoży na łopatki a tymczasem powaliło mnie rozczarowanie po seansie. No cóż...
UsuńMisiek jest niesamowity i faktycznie TED to film skierowany bardziej do męskiej części publiczności. Chociaż myśle, że Pan Miś każdego rozweseli. Oprócz tego nic nadzwyczajnego, taka sobie komedyjka :> Zgadzam się z oceną, u mnie na blogu 6/10 :> Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję "Titanica"! ;D
OdpowiedzUsuńTak, widziałam Twoją recenzję Teda i podobne zdanie mamy odnośnie tej komedyjki. Szału nie ma po prostu.. :) "Titanic"? A dopiero co mój mężczyzna mówił, że powinnam napisać o nim recenzję. ;)
UsuńCo do twojego komentarza :) Myślę, że obydwoje na nią zasłużyli, no ale niestety Leonardo nie dostał. Wydaje mi się jednak, że Winslet wypadła delikatnie lepiej :>
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, ale z drugiej strony wydaje mi się, że DiCaprio chyba ma pecha...Wydaje mi się, że za rolę w "Co gryzie..." zasługiwał w pełni na Oscara a była tylko nominacja.
UsuńChłopak mnie wyciągnął na ten film do kina i wg mnie to zmarnowane pieniądze. Co prawda, momentami było śmiesznie, ale nie jest to opowieść, za którą warto płacić.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że miałaś poczucie straconych pieniędzy. Takie coś można obejrzeć, gdy nadają to w tv... :)
UsuńW filmie tym zaciekawił mnie właściwie tylko pomysł, a to nie wystarczyło, żebym go obejrzała i widzę, że dobrze zrobiłam. A co do motywu ożywienia zabawki to skończyłam czytać "Oskarżonego pluszowego M.". Jutro wstawię recenzję to przeczytaj jeśli będziesz miała chęć, może akurat cię zaciekawi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę ci Ewo wesołych świąt!
Przeczytam na pewno. :) Dziękuję i Tobie również życzę Wesołych Świąt. :) Pozdrawiam!
UsuńPo zwiastunie doszłam do wniosku, że może to być naprawdę niezła komedia. Jednak po seansie wyciągnęłam zupełnie inne wnioski. Cóż... reklama robi swoje.
OdpowiedzUsuńDokładnie...Co prawda są gusty i guściki, ale mnie ten film mocno zawiódł...
UsuńNo właśnie z tego też powodu sama nie jestem przekonana do tego filmu i chyba go nie obejrzę. No, chyba, że kiedyś ktoś mnie zmusi :D
OdpowiedzUsuńTo życzę Ci by Cię nigdy nikt do tego filmu nie zmuszał. ;)
UsuńCholera! a mialam plan żeby zobaczyć ten film w święta z rodzicami... no cóż czyli trzeba przerzucić się na jakiś inny filmik :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo przydatna recenzja :)
Pozdrawiam!
Wiesz, jeśli rodzicom nie będzie przeszkadzać taka wulgarna postawa misia albo sceny erotyczne z misiem w roli głównej ;) to możesz obejrzeć... ;) W przeciwnym wypadku zdecydowanie odradzam. :) Pozdrawiam!
UsuńRzeczywiście, Ted to propozycja bardziej dla mężczyzn, ponieważ jest w tym filmie zawarte sporo takich no, grubiańskich zwrotów, co aż nie wypada puszczać kobiecie.
OdpowiedzUsuńTaka amerykańska komedia, w sumie dosyć spokojna i miło mi się oglądało ją:)
Heh "grubiańskich" to łagodnie powiedziane. ;) Taka sobie tam komedyjka...Szalu nie było dla mnie. :) Pozdrawiam!
UsuńNo ale pomysł z magicznym misiem fajny:)
UsuńTo tak, nawet bardzo. :)
Usuńfantastyka to już nie to co uwielbiam, więc odpuszczam filmik
OdpowiedzUsuńJa bym raczej nazwała ten film komedią z wątkiem realizmu magicznego, ale nieważne jak go nazywać...jest dość słaby wg mnie.
UsuńJa chyba wiem, dlaczego miś jest taki wulgarny. Gdyby przestał taki być, każdy facet by go już dawno wyrzucił, a tak ma przyjaciela. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. ;)
UsuńMnie też ten film rozczarował... Dowcipy godne dziesięciolatków, które po raz pierwszy dowiadują się o seksie, niesmaczne gagi i odgrzewane hasła. To, co podobało mi się 10 lat temu (jak choćby "American Pie") już nie podoba mi sie dzisiaj. Albo jestem za stara, albo ten film to porażka ;) Fakt, że końcówka mnie nieco rozczuliła, ale to nie uratowało całości. Moim zdaniem strata czasu.
OdpowiedzUsuńNie dziwię Ci się, bo i dla mnie fil jest słaby. :/ Ten humor zdecydowanie jest dla mnie zbyt prostacki, choć pare fajnych tekstów się trafiło, ale co to jest w obliczu całego filmu?? Niewiele...
UsuńHeh... Oglądałam to i mam mieszane uczucia. Nie wiem, czy go nienawidzić, czy może pokochać, mimo to oceniłam go na filmwebie dość wysoko. 8/10, czyli bardzo dobry, choć teraz czuję, że przesadziłam nieco z tą oceną. He... Znów się waham:P
OdpowiedzUsuńCóz, ja się nieco zawiodłam, ale każdy ma swój gust. :)
Usuń