Pierwszy nadszedł dzięki akcji świątecznej na blogu Książek zbójeckich. A obdarowała mnie Maria. :)
Czym prędzej musiałam uwinąć się ze zrobieniem zdjęcia bo kasztankowa czekolada żywcem pchała mi się do ust. ;) Ciekawe skąd Maria wiedziała, że kocham kasztanki? ;) Kobieca intuicja pewnie. ;) Za słodkości i kryminał ślicznie dziękuję. :):*
I cudna zakładka jeszcze! :D
Drugi prezencik jaki wywołał dziś u mnie ogromny uśmiech na twarzy to ten od Marty. Droga mi koleżanka z blogowego świata pomyślała po prostu o wszystkim...;) Nawet o tym bym dobrze widziała przez moje krecikowe "patrzałki" (czyt. okulary). ;) Marto, dziękuję Ci ogromnie za tę pakę przyjemności. :*
A Wszystkich moich Czytelników najmocniej przepraszam za brak recenzji w minionym tygodniu - życie pędzi mi niemiłosiernie a czasu jak na złość coraz mniej... :( Na czytanie ochotę mam ogromną i jestem w trakcie wspaniałej lektury, ale zwyczajnie nie mam kiedy tego robić...Podczytuję z doskoku tylko...Jednak w tym tygodniu recenzja na pewno będzie. Zatem - do zobaczenia!
Piękne prezenty:)). I jakie smakowite. Gratuluję!!
OdpowiedzUsuńKasandro - prawda??:D Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne upominki, aż oko się raduje na taki widok.
OdpowiedzUsuńCyrysiu - oj tak...:)
OdpowiedzUsuń"Kasztanki" to też moje ulubione czekoladki:D Cieszę się, że prezent się podobał.
OdpowiedzUsuńMarysiu (że tak sobie pozwolę na poufałość ;)) - coś nas łączy zatem. I chyba nie tylko kasztanki bo klimaty literackie także. :) Dziękuję raz jeszcze. :*
OdpowiedzUsuńBardzo miłe prezenty mikołajkowe. A z pewnością będzie ich jeszcze więcej. Ja też czekam na swojego Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńAle szczęściara z Ciebie! Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńKto nie lubi kasztanków, niech się zgłosi.
I jeszcze - lawendowe jest piękne.:)
Tetiisheri - co prawda to prawda. :) Tobie też życzę samych cudowności. :D
OdpowiedzUsuńKsiążkowcu - nieskromnie przyznam Tobie rację, że szczęściara ze mnie. :D Cieszę się jak dziecko. :)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty mikołajkowe ;) Życzę miłej lektury i smacznego!
OdpowiedzUsuńPrezent i ciekawa i smaczny :)
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenciki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję prezentów :-) Musiałaś być bardzo grzeczna w tym roku :-)Szkoda, że masz tak mało czasu, ale u mnie jest podobnie. "Zatoka Orchidei" czeka na recenzję i doczekać się nie może. Możliwe, że dziś uda mi się coś napisać :-)
OdpowiedzUsuńSłodkiego zaczytania życzę :)
OdpowiedzUsuńPrezenty cudowne, prawdziwa gratka dla każdego bibliofila xD
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury i smacznego:)
Pozdrawiam serdecznie!
Ach, aż miło popatrzeć (żeby nie powiedzieć - z zazdrością) na Twoje zdobycze!
OdpowiedzUsuńCzekamy na nową recenzję ;)
Ehhh, czekałam na tego pierwszego posta. Mega się cieszę, że się udało i że prezent się spodobał!
OdpowiedzUsuńCatalino - dziękuję bardzo! :)
OdpowiedzUsuńTaki jest świat, Tosiu - dziękuję, dziękuję. ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszko - zatem znasz mój "ból" ;). Chciałoby się całym sercem a nie ma kiedy...Ech...:)
OdpowiedzUsuńOlu, Isadoro - dziękuję pięknie. :) Istny pakiet bibliofila mam w posiadaniu. ;)
OdpowiedzUsuńCinnamon - wiem o czym mówisz, bo i ja często patrzę na czyjeś zdobycze z zazdrością. Przykładowo na Twoje cudne kolczyki, które kiedyś "zgarnęłaś". :D
OdpowiedzUsuńDanusiu - pewnie, że się udał! W przyszłym roku też chętnie wezmę udział jeśli los da mi taką możliwość. :)
OdpowiedzUsuń:):):)
OdpowiedzUsuńPablo się ucieszył...Cieszę się i ja z Pablem. ;)
OdpowiedzUsuńświetne prezenty ! :) Nic tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńTristezzo - a dziękuję. :D
OdpowiedzUsuńCudne prezenty- gratuję, życzę smacznych lektur i słodkości!
OdpowiedzUsuńA święta czuć już za rogiem i tylko czekać aż wybuchną tą feerią zapachów, barw i niespotykanej aury. Jestem ich spragniona jak nigdy i takie wpisy radują moje serce ogromnie :) Ściskam
No ja czekam na recenzję. Ciekawe co dla nas szykujesz? :)
OdpowiedzUsuńAlu - dziękuję Ci ślicznie. :) Tak, Święta już tuż tuż. Ciekawi mnie jaka będzie aura w tym roku, bo póki co u mnie śniegu nie ma - był, ale zniknął. :)
OdpowiedzUsuńPanie R. - nie wiem czy tym razem będzie to coś także dla panów, ale...okaże się. :)
OdpowiedzUsuńEwcia, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że byłaś grzeczna w tym roku:)
OdpowiedzUsuńMadlen - no robiłam, co mogłam... ;);)
OdpowiedzUsuńAch :D Cieszę się, że Ci się podobał prezencik~!
OdpowiedzUsuńA te "szmatki mokre" są rewelacyjne!
Buziaki!
Marto - prezenty podobają i podobały (bo niektórych już nie ma ;) ) mi się bardzo. Raz jeszcze dziękuję. :*
OdpowiedzUsuń