Każdy z nas ma swoje marzenia, te większe, jak i mniejsze; realne i te raczej niemożliwe do spełnienia. Niektóre z nich już na zawsze pozostaną w sferze fantazji, ale są i takie, które za wszelką cenę chcemy zrealizować – z uporem, a czasem nawet z bezwzględnością dążymy do ich urzeczywistnienia. Bywa, że nie bez ofiar w bliskim otoczeniu, bo w imię ziszczenia naszych idei narażamy innych na cierpienie. Jednak mówi się, że za wszystko trzeba w życiu płacić, więc jeśli nasze marzenia są okupione czyjąś krzywdą, to można się spodziewać, że będą nas słono kosztować – z Marzycieli możemy szybko stać się Pokutnikami (albo odwrotnie).
Między innymi o tym jest mowa w antologii opowiadań Krzysztofa Spadło pt. „Marzyciele i Pokutnicy” – debiucie autora. Czy udanym, o tym za chwilę. Najpierw kilka słów o samych opowiadaniach. Choć jest to zbiór pozornie różnych tekstów, to łączy je jeden temat przewodni będący jednocześnie tytułem antologii. W każdym z nich poznajemy innych bohaterów, którzy marzą lub… pokutują w niezwykłym, czasem mrocznym świecie. W jednej chwili akcja toczy się w Polsce (choć nie takiej, do jakiej przywykliśmy), a w innej w bliżej nieokreślonym miejscu, gdzie bohater odbywa wątpliwej przyjemności podróż z przerażającym stworem u boku. Poznajemy też historię pozornie zwykłego chłopca w czapce z daszkiem, który okazuje się być bardzo wyjątkowy. Są tu też nieletni poszukiwacze skarbów i… strachu. Zaś moje ulubione opowiadanie, przedstawia smętny żywot pewnego mężczyzny, którego rutynę przerywa sam Morfeusz i to w jakim stylu!
Tak pokrótce przedstawia się tematyka niektórych opowiadań. Autor sięga po cały wachlarz gatunków – począwszy od science fiction, a na thrillerze skończywszy. Mamy tu narrację typową dla opowiadania, jak i pierwszoosobową, charakterystyczną dla pamiętnika. Język jest bogaty i barwny. Akcja poprowadzona bardzo dobrze; w gruncie rzeczy nie ma mowy o nudzie podczas lektury żadnego z nich. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie też fakt, że nie sposób odczuć podczas lektury, że mamy do czynienia z debiutem, nie spotkałam się ani razu z tak typową dla początkujących pisarzy „nieporadnością” w budowaniu dialogów czy doborze słownictwa. Słowem oddającym charakter „Marzycieli i Pokutników jest profesjonalizm. Jedyne, co mi się nie podobało w tym tytule to dość drobna czcionka druku, która szybko męczy wzrok.
Jestem bardzo mile i pozytywnie zaskoczona tą pozycją, zwłaszcza że jest to zbiór opowiadań, które czytam bardzo rzadko. Krzysztof Spadło doskonale wypadł w roli pisarza, tym bardziej chciałabym, by dał się poznać w tak wymagającym gatunku, jak powieść – jestem przekonana, że w opowiadaniach autor nie miał możliwości w pełni rozwinąć skrzydeł swego talentu.
Ocena: 4,5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję jej Autorowi.
Ja bardzo lubię takie opowiadania ;)
OdpowiedzUsuńMagdaleno - zatem to zbiór na pewno dla Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńTwoja bardzo pozytywna opinia sprawia, że koniecznie chcę przeczytac tę książkę. Przyznam, że zestawienie określeń: antologia i debiut w jednym zdaniu nieco mnie skołował:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej książki. Pojawiła się na kilku blogach i zebrała bardzo pozytywne recenzje :-). Mam nadzieję, że znajdę ja w bibliotece.
OdpowiedzUsuńOlu - naprawdę warto się skusić - mówi to osoba, która za opowiadaniami nie przepada. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńFelicjo - i tego Ci życzę, by w Twojej bibliotece można było ją znaleźć. :)
Kiedy czytam recenzje tej książki, to żałuję, że nie dotarła ona też do mnie :-( Ale nic. Będę ją próbować zdobyć własnymi siłami. Lubię opowiadania i myślę, że by się spodobały :-)
OdpowiedzUsuńto bardzo zaciekawiajaca recenzja, ktora ujawnia Twoja wszechstronnosc Ewo. A wiec nie tylko krew w zylach mrozace opowiesci a rowniez w pewnym stopniu "spokojniejsze" historie- znajduja sie u Ciebie na srodkowej polce ksiazkowych regalow. A moze nawet powiesci.;-)Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAaaaa uprzedziłaś mnie o włos, jestem w trakcie czytania tej książki i myślę że do jutra ją skończę ;-) Wtedy tu wrócę i się wypowiem ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie przypadła ona do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa też raczej nie sięgam po opowiadania. Ale to kolejna pozytywna recenzja tej książki, więc chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalają ten zbiór opowiadań, ale ja nadal nie czuję się do niego przekonana... Nie wiem, czy zdecyduję się na tę pozycję, ale może powinnam przekonać się sama, co w niej jest, że zbiera same pozytywne opinie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie przepadam za opowiadaniami, ale zainteresowałaś mnie, chętnie przeczytam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńJeśli natrafię to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńniestety nie przepadam za zbiorami opowiadań, zatem nie sięgnę po tę książkę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jakoś niezbyt przemawia do mnie ten zbiór. Może dlatego, że takie pomieszanie gatunków mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja:) Jestem naprawdę bardzo ciekawa! Jak widać opowiadania zaskakują, po raz kolejny:)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie dla odmiany sięgnę po opowiadania, a o tych już niejednokrotnie słyszałam wiele dobrego. Do tego polski pisarz. Ciężko się oprzeć :)
OdpowiedzUsuńMi się zbiór opowiadań Krzysztofa Spadło bardzo spodobał. Ich schemat marzeń i pokuty.
OdpowiedzUsuńTen mroczny świat opowiadań, który nie raz nakłonił mnie do przemyśleń.
Agnieszko - myślę, że mogłabyś śmiało skontaktować się z panem Krzysztofem w tej sprawie, bo to bardzo uprzejmy i miły człowiek. Jeśli chcesz namiar to napisz do mnie maila.:)
OdpowiedzUsuńJoluś - ostatnio faktycznie jestem dość monotematyczna jeśli chodzi o gatunki książek jakie trafiają mi w ręce, bo są to głównie kryminały, ale nie zamykam się tylko na nie. :) Buźka :*
OdpowiedzUsuńAlison - czekam na Twoją recenzję. :)
OdpowiedzUsuńMarto - :)
Paulo - skuś się, warto. :)
Cinnamon - ja nie przepadam za opowiadaniami a skusiłam się i nie żałuję. :)
OdpowiedzUsuńMelanio, Taki jest świat, Laryso - polecam! :)
Miłośniczka Książek - a szkoda. :)
Dosiaku - w tym przypadku to duży atut zbioru. :)
OdpowiedzUsuńDanusiu - a tak! Te w szczególności. :)
bezrobotna.pl - ciężko się oprzeć i nie ma sensu tego robić. Po co bronić się przed tym co dobre?:)
OdpowiedzUsuńAdamie - nie dziwi mnie to. :) Zbiór jest naprawdę dobry. :)
Chcę!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za opowiadaniami - ale może się skuszę ?
OdpowiedzUsuńRzadko czytam zbiory opowiadań, ale dla tego zrobię wyjątek
OdpowiedzUsuńNo i skończyłam czytać i w dużej mierze zgadzam się z Twoją opinią, choć moim ulubionym opowiadaniem jest chyba te z okularami ;-) Z resztą recenzja pewnie pojawi się przed weekendem ;-)
OdpowiedzUsuńprzyznaję, zainteresowałaś mnie :) piękna okładka.
OdpowiedzUsuńo rany, strasznie dawno mnie u Ciebie nie było, zatęskniłam aż za Twoimi recenzjami!
Również byłam pozytywnie zaskoczona tą pozycją, jednak byłam odrobinę bardziej krytyczna i odczułam, że to debiut :-)
OdpowiedzUsuńDebiut czy nie ważne, że młodzi i zdolni pisarze są wśród nas i oczarowują słowem do tego stopnia, że czas na przystankach autobusowych czy w pociągu nie dłuży się już tak bardzo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagda - zaskoczyłaś mnie. :)
OdpowiedzUsuńRetro - a skuś się. ;)
Chabrowa - bardzo słusznie. :)
Alison - ok, przeczytam na pewno. :)
OdpowiedzUsuńNiedoczytana - no właśnie, ja też zauważyłam, że Cię dawno u mnie nie było. :) Pamiętaj o Książkówce... ;)
Scarlett - za mną chyba zbyt dużo wyjątkowo słabych debiutów i dlatego, gdy pojawił się taki dużo lepszej jakości to się niemal zachwyciłam. ;)
OdpowiedzUsuńPatryku - nic dodać, nic ująć. :)
Już dawno widziałam pozytywne opinie na temat tej książki. A za zbiorami opowiadań też raczej nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńWiedźminko - mimo wszystko proponuję dla tego zbioru zrobić wyjątek. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałem o tym autorze, ale bardzo lubię antologię, zwłaszcza naszych rodzimych twórców. Z Twojej recenzji wynika że warto sięgnąć po ten zbiór opowiadań, wiec z pewnością go poszukam. Jeśli lubisz ta formę literacką to właśnie ukazał się zbiór tekstów Andrzeja Pilipiuka "Szewc z Lichtenrade" Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNałogowcu - akurat za opowiadaniami nie przepadam, czytam tylko wybrane, ale na te Pilipiuka bym się skusiła. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za opowiadaniami, ale może warto to zmienić?
OdpowiedzUsuńKingo - nie musisz ich od razu uwielbiać, bo na siłę nic się nie da zrobić, ale warto raz na jakiś czas po jakieś sięgnąć, a "Marzyciele i Pokutnicy" będą świetnym wyborem. :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka :) Chyba pomyślę nad zakupieniem jej :)
OdpowiedzUsuńhttp://kinayczyta.blogspot.com/
Kinay - może uda Ci się w moim konkursie? Kto wie. :)
OdpowiedzUsuń