Kochani! W tym roku jak pewnie większość z Was wie, obchodzimy Rok Janusza Korczaka, wspaniałego i niepowtarzalnego pedagoga. Ciężko o równego mu następcę, jednak to co po sobie zostawił, dzieło jego życia jest wciąż obecne w sercach wielu z nas.
Także w moich rejonach dało się zaobserwować liczne akcje upamiętniające tę słynną postać. Bardzo duży wkład w obchody Roku Korczaka włożyli pedagodzy z Zespołu Placówek Oświatowych w Oblęgorku (woj. świętokrzyskie), a jeszcze większy dzieci biorące udział w rozlicznych konkursach. :)
Pod czujnym okiem pani Agaty Bożęckiej (nauczycielki plastyki) odbywał się konkurs plastyczny "Portret Janusza Korczaka", który został podzielony na dwie kategorie wiekowe tj. szkoła podstawowa i gimnazjum. Z dumą prezentuję Wam zwycięskie prace:
Na tym nie koniec upamiętniania Starego Doktora. Również w tym roku odbywały się wystawy czasowe, które przygotowała pani Monika Walas - nauczyciel bibliotekarz.
"Pierwsza z wystaw nosiła tytuł „Janusz Korczak, ten, który kochał dzieci”.
Z niej można dowiedzieć się o dzieciństwie i młodości pedagoga, przyjrzeć się Korczakowi, kiedy miał zaledwie 10 lat. Oglądający mogli podziwiać fotografie, na których m.in. pisarz był uwieczniony w mundurze ze szkoły medycznej, poznać zajęcia, jakimi trudnił się doktor. Artykuły wzbogacały wystawę. Tu można było przeczytać o Korczaku w domu sierot, o getcie warszawskim oraz o ostatniej drodze Janusza Korczaka. Ostatnie zdjęcie wykonane w getcie warszawskim 20 września 1940 r. wywoływało w widzach wiele wzruszeń(...)
W marcu pojawiła się kolejna wystawa tym razem pod hasłem „Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat”.
Tu czytaliśmy o metodach wychowawczych Korczaka, prawach dziecka, radach, jak kochać dziecko. Można było podziwiać fotografie, na których przedstawiony został doktor jako wychowawca na kolonii w domu sierot. Prawie na każdym zdjęciu Korczak widoczny był razem z dziećmi. Pogodny, zatroskany, przejęty kroczył ostatnią drogą życia(...)
Ostatnia wystawa nosiła tytuł „Pamięci Janusza Korczaka”. Zwiedzający wpatrywali się w pomniki, które wzniesiono dla uczczenia Starego Doktora.
Poznały m.in.:
· Pomnik z kamiennym popiersiem, który został odsłonięty w 1979 r. przy ulicy Korkowej,
· Głaz upamiętniający Janusza Korczaka i dzieci w Treblince,
· Pomnik Janusza Korczaka w Warszawie przy Pałacu Kultury i Nauki,
· Pomnik Janusza Korczaka na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie."*
Czy to koniec? Absolutnie nie! W Oblęgorku odbył się także Festyn Rodzinny pod hasłem: „Temu, który ukochał sercem”.
To na tym festynie odbył się konkurs (jeden z licznych) na charakteryzację Janusza Korczaka. sami zobaczcie jakich pięknych "KORCZAKÓW" ma Oblęgorek :) :
To wszystko to tylko część z relacji obchodów upamiętniających Starego Doktora w moich rejonach. A jak jest u Was? Wasze miejscowości pamiętają o Korczaku?:)
* cytat oraz zdjęcia pochodzą ze stron internetowych ZOP w Oblęgorku oraz Kuratorium Oświaty w Kielcach.
A przy okazji można zajrzeć do muzeum Sienkiewicza. Trochę szkoda, że jakoś nie powiązano obchodów z Dawidem Rubinowiczem byłyby wówczas trochę mniej abstrakcyjne bo do Bodzentyna przecież nie tak daleko a wspólność losów wydaje się ewidentna. Ale i tak wyrazy uznania zwłaszcza, że jak piszesz, udało się wyjść poza standardowe szkolne "opłotki".
OdpowiedzUsuńMarlow - a tak, udało się. :) I bardzo mnie to cieszy. Do muzeum oczywiście też zapraszam, ale nie pisałam o nim, by nie odciągać uwagi od Korczaka. :)
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam to i trudno tam nie trafić, jak się już jest przy szkole :-) A skoro się udało raz, to może warto spróbować i drugi, tym razem już z kimś bliższym regionowi :-)
OdpowiedzUsuńU mnie praktycznie nic się nie dzieje. Tylko biblioteki pamiętają... A konkurs na charakteryzację - świetny :)
OdpowiedzUsuńJa się tylko obawiam jednej rzeczy. Otóż, żeby ta pamięć nie umarła śmiercią naturalną jak już skończy się Rok Korczaka. O tym Człowieku należy pamiętać zawsze, a nie jedynie chwilowo. Taki pesymizm mi się wkradł, ale znając polskie realia, wszystkiego można się spodziewać. Do mnie Korczak zawita 1 listopada :-)
OdpowiedzUsuńMarlow - jak będziesz miała w planach zawitać znów do Oblęgorka to daj znać, może zgramy się czasowo. :)
OdpowiedzUsuńPaulo - tak, mnie ten konkurs też się baardzo spodobał. :)
Agnieszko - wcale mnie ten pesymizm nie dziwi, bo i mnie się wydaje, że tak pewnie będzie...Póki jest o czym głośno to się pamięta,a potem...Bywa jak bywa...
OdpowiedzUsuńPierwszy rysunek jest świetny i przebrani goście :D
OdpowiedzUsuńTo "ryzykowne" miejsce na spotkanie :-) - bo jeśli już to zaglądam tam tylko latem z częstotliwością raz na rok lub dwa :-) ale jak już będę to odezwę się :-)
OdpowiedzUsuńMagdo - prawda??:)
OdpowiedzUsuńMarlow - ok, czekam na cynk, kiedyś..;)
Moja miejscowość jest malutka i z tego co się orientuje nie będzie żadnych obchodów, festynów ani nic z tych rzeczy upamiętniających Rok Korczaka a szkoda.
OdpowiedzUsuńCyrysia - to chyba zależy od zaangażowania ludzi. Oblęgorek to też nie miasto. :)
OdpowiedzUsuńO Korczaku się nie zapomina i to jest piękne. Świadczy też o tym ilośc publikacji na rynku na jego temat. Rysunki robią wrażenie, zdolne dzieciaki:)
OdpowiedzUsuńOlu - tak, i oby tak zostało, oby się nigdy o nim nie zapomniało. :) A dzieciaki owszem zdolne. :)
OdpowiedzUsuńZapewne domyślasz się, jak bardzo mnie to cieszy:):)
OdpowiedzUsuńTo był niesamowity człowiek, fajnie że się o Nim pamięta. A portrety naprawdę niesamowite.
OdpowiedzUsuńDanusiu - :D:D
OdpowiedzUsuńNa Zielonym Wzgórzu - oj tak! :)
Mi Oblęgork zawsze się kojarzył z Sienkiewiczem, a tu Korczak. Miło:) U mnie w mieście nie było jakiś większych obchodów, o ile zauważyłam. No, poza konkursami plastycznymi.:)
OdpowiedzUsuńMery - nic dziwnego, że tak Ci się kojarzył. :) A Żeromski ze Strawczynem?:)
OdpowiedzUsuńw mojej miejscowości niestety obchodów brak... co chyba specjalnie nie dziwi ;-) Naprawdę jestem pod wrażeniem opisywanych przez Ciebie obchodów, nie wspominając o bardzo dobrych, nagrodzonych pracach
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć takich hucznych obchodów roku Korczaka. :)
OdpowiedzUsuńPod koniec bieżącego roku w moim mieście ma być zorganizowana wystawa pt.: "JANUSZ KORCZAK - SZKOLNE ZMAGANIA BY BYĆ GODNYM PATRONA". Przyznam, że jestem bardzo ciekawa tej ekspozycji. :)
Bardziej Kochanowski z Czarnolasem;)
OdpowiedzUsuńZresztą, to 'zawsze' obejmuje jakieś trzy lata, bo wcześniej byłam święcie przekonana, że takie jedyne prawdziwe muzeum Sienkiewicza znajduje się w pobliskiej mojemu miastu Woli Okrzejskiej (zapraszam tam serdecznie, byłam tam ostatnio po raz pierwszy od dwóch lat i przeżyłam mały szok, pozmieniało się na lepsze:))
Alison - ano jakoś mnie to specjalnie nie dziwi, ale i tak szkoda. :)
OdpowiedzUsuńMalutka - oooo to ciekawe, może pokusisz się o jakąś fotorelację?:)
Mery - widzisz, tam mnie nie było. Musze się kiedyś wybrać. :)
Znam historię starego doktora. Szanuję tego człowieka, był osobą o wielkim sercu. Podoba mi się ta akcja :)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem Gliwice nie upamiętniały Korczaka. Ale za to rewelacyjny pomysł z tą Korczakową charakteryzacją. Super :)
OdpowiedzUsuńPrzez ostatnie dwa tygodnie byłam w moich rodzinnych stronach (też woj. świętokrzyskie :)) i niestety nie zauważyłam żadnych takich inicjatyw. Może jeszcze będą...
OdpowiedzUsuń"Korczaków" macie naprawdę fajnych :)
A jeśli chodzi o portrety, to nr 1 jest naprawdę świetny.
Wiedźminko - i nie zmieniaj tego nigdy, proszę. :)
OdpowiedzUsuńMarto - też mi się bardzo spodobał ten pomysł. :)
Jenah - Pewnie będą, w końcu to cały rok. :)
podoba mi się ten "dolny" Korczak ;-)
OdpowiedzUsuńNiedoczytana - prawda, że bardzo realistyczny? ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie było żadnych obchodów ;(
OdpowiedzUsuńKingo - szkoda, ale może jeszcze coś będzie. Do końca roku jeszcze trochę czasu zostało. :)
OdpowiedzUsuń