Nie ma na świecie ludzi idealnych, bez skazy w swym myśleniu i uczynkach. Każdy choć raz dopuścił się czegoś, co ciąży mu na sumieniu; czym w bardziej lub mniej świadomy sposób wyrządził innemu krzywdę, przysporzył cierpienia. Na domiar złego, nie brakuje też osób czyniących zło z pełną premedytacją, by osiągnąć osobiste korzyści. Na pewno poznaliście w swoim życiu choć jednego takiego człowieka… Myślicie, że takie osoby dalej zatracałyby się w swojej bezwzględności i wyrachowaniu, mając świadomość nieuchronnej, najwyższej kary?
Czwórka bohaterów książki, z którą spędziłam niedługą chwilę (z racji jej objętości, ale nie tylko), na własnej skórze przekonała się, co to znaczy być ukaranym za wyrządzone innym krzywdy. Mowa o pozycji autorstwa Jacka Getnera pt. „Dajcie mi jednego z was”. Poznajemy w niej byłego, dość ostrego wojskowego, który zyskuje przydomek Kapral. Kolejnym z tej czwórki jest bardzo bogaty biznesmen, nazywany Szczęściarzem. Jest i Przystojniak, który wabił kobiety pięknem słów, a nie urodą fizyczną, jak na pierwszy rzut oka sugeruje jego przydomek. Na koniec został jeszcze do przedstawienia guru sekty religijnej – Prorok. Wszyscy pewnego dnia znaleźli się w jednym, zamkniętym pomieszczeniu, a mężczyzna, który nakazał im nazywać się Głosem obiecał, że w ramach kary za niecne występki, których się dopuścili, któryś z nich straci życie. Który? Wybór nie miał być dziełem przypadku czy też decyzją samego Głosu…To oni sami mieli wytypować osobę najbardziej zasługującą na śmierć, wybawiając tym samym pozostałą trójkę z jej objęć. Czy ta ponura historia skończy się zgodnie z zamysłem chorej gry Głosu?
Odpowiedź na to pytanie zaskakuje, zapewniam was. I każdy, kto zdecyduje się na tę lekturę, zakończenie jej mrocznej historii pozna szybko – i to nie tylko dlatego, że pozycja ta jest niezbyt obszerna. Jej akcja jest poprowadzona tak sprawnie, z tak dobrze wyważoną dawką emocji i niepewności, że nie sposób się od tego tytułu oderwać, czytelnik zanurza się w fabule, poddając się sile ciekawości aż do ostatniej kartki. To jeden z atutów „Dajcie mi jednego z was”. Kolejnym są bardzo wyraziste postaci – mężczyźni mają świetnie nakreślone charakterystyczne cechy osobowościowe, pokazujące przyczyny dla których znaleźli się w tym niechlubnym miejscu. Jedynie postać Głosu wydawała mi się być zbyt łagodna, zbyt grzeczna, opanowana. Koniec atutów? Nie, jest jeszcze jeden, mianowicie morał, który wręcz oślepia na końcu lektury i naprawdę daje do myślenia. Wyjątkowo go nie zdradzę, odkryjcie pointę sami.
Jeśli chodzi o słabe strony książki, to muszę przyznać, że kilka razy podczas lektury wracałam do stopki redakcyjnej w poszukiwaniu nazwiska osoby odpowiedzialnej za korektę – bezskutecznie. Czyżby nie było jej w ogóle? Szkoda, bo pozycja ta niestety nie jest wolna od niedociągnięć właśnie na tym polu. Nie sugerujcie się jednak tym, podejmując decyzję o sięgnięciu po nią, bo to zdecydowanie niewielkie uchybienie w obliczu całokształtu tego kryminału (korci mnie mocno, by nazwać tę książkę thrillerem, bo to określenie chyba bardziej pasuje).
Na blogu Krainy Czytania, która również recenzowała „Dajcie mi jednego z was” (link), w komentarzach pod tekstem spotkałam się z porównaniem książki przez Felicję79 do filmu pt. „Piła”. Droga Felicjo, to bardzo trafne spostrzeżenie. Motyw zamknięcia i „pokutowania za grzechy” w taki, a nie inny sposób od razu przywiódł mi na myśl właśnie ten obraz. Dla czytelników znających film fabuła książki nie będzie specjalną nowością i zaskoczeniem; pozostali zaś mogą być pewni, że ta historia wywrze na nich ogromne wrażenie – i tym osobom polecam ten kryminał (thriller!) w szczególności.
Ocena: 4,5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję jej autorowi Jackowi Getnerowi.
Mam ją na półce, trochę bałam się rozczarowania nią, ale po Twojej recenzji, wiem, że warto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmój egzemplarz też już czeka na swoją kolej :) i po przeczytaniu tylu pozytywnych recenzji zasiądę do książki z wielką przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńna razie nie wczytuję się za bardzo w recenzję, bowiem książka już na mnie czeka :)
OdpowiedzUsuńTak już co nie co czytałam o tej książce i mam ochotę na jej przeczytanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie miałem w głowie obraz z "Piły". Książka wydaje się bardzo ciekawa. To jest miła odmiana od tego co ostatnio czytałem ;)
OdpowiedzUsuńBibliofilko - a warto, warto. :)
OdpowiedzUsuńRuda - super! :)
Tosiu słuszne podejście do sprawy, też się przed lekturą nie wczytywałam w recenzje. :)
Sporo szumu wokół tej książki jak widzę i raczej dobrze jest przyjęta. Czyżby narodziny nowej gwiazdy?
OdpowiedzUsuńOchota na książkę coraz większa ;)
OdpowiedzUsuńMelanio - fajnie. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzicowniku - podobieństwo do "Piły" jest duże. :)
Olu - nie takiej nowej, bo pan Jacek ma spory dorobek literacki, ale dopiero teraz wychodzi od do szerszego grona odbiorców. :)
OdpowiedzUsuńHibou - nie dziwi mnie to. :)
Oglądałam "Piłę" ale i tak chętnie przeczytałabym tę książkę... tylko ten brak korekty trochę mnie zniechęca - czytając cokolwiek (nawet opakowanie proszku do prania ;) automatycznie wyłapuję literówki i inne takie, i podejrzewam że podczas czytania bardzo by mnie to zniechęcało. Ale kto wie, może jednak się skuszę bo historia bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńRincewind99 - no niestety nie będę udawać, że tego problemu w tym przypadku nie ma, bo jest i to znaczny, ale ciekawa fabuła przyćmiewa z lekka te niedociągnięcia. :)
OdpowiedzUsuńO! :) Ja też mam tę książkę do recenzji także zobaczymy czy i mnie się tak spodoba jak i Tobie!
OdpowiedzUsuńMarto - mam taką szczerą nadzieję. :)
OdpowiedzUsuńJak wiesz lubię takie mocne, porażające klimaty a w tej książce widać już na pierwszy rzut oka, że fabuła wieje grozą, dlatego bardzo chętnie chciałbym przeczytać tę książkę i mam nadzieję, że może mi się to kiedyś uda.
OdpowiedzUsuńCyrysiu - powiem Ci, że widzę Ciebie w takim klimacie. :) Oby książka wpadła Ci w ręce. :)
OdpowiedzUsuńOglądałam wszystkie części "Piły", ale i tak chętnie przeczytam tę książkę. Historia zapowiada się arcyciekawie. :)
OdpowiedzUsuńTeż akurat dzisiaj opublikowałam recenzję tej książki, więc nie będę pisać tego co można na blogu przeczytać. W każdym razie mam bardzo podobne zdanie do Twojego ;)
OdpowiedzUsuńMalutka - a przeczytaj pewnie. :) Książka jest sto razy (jeśli nie więcej) lżejsza od "Piły". :)
OdpowiedzUsuńPaulo - faktycznie, podobne zdanie mamy na jej temat. :)
Chyba po raz pierwszy dałaś wyższą ocenę książce, którą ja też recenzowałam. Niewiele wyższą, ale jednak ;-) Napiszę tak. Mnie tej grozy jednak brakowało. Mimo tego zamknięcia, tego wyboru i całej reszty kwestii psychologicznych, nie miałam okazji ani razu się przestraszyć. Może to kwestia doboru słów w treści? Sama nie wiem. Dla mnie to lekki kryminał z nutką humoru i nic poza tym. Niestety, ale grozą mi nie zawiało :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście pomijam obecność morału. Ale to już jest inna sprawa. Podsumowując: mądry lekki kryminał z nutką humoru. O! :-)))
OdpowiedzUsuńCzeka na półce u mnie i na swoją kolej już niedługo :)
OdpowiedzUsuńMoja od autora czeka ale nie wiem czy się w tym miesiącu doczeka na czytanie chociaż może coś pomieszam w wyzwaniach i wtedy zdążę ja tez przeczytać gdyż mnie ciągnie ,po recenzjach , które czytałam ,i po Twojej do niej , jak rzadko.)
OdpowiedzUsuńPiła... Boję się oglądać tego filmu, ale książka to co innego:) Obie z Agą bardzo mnie zachęciłyście:)
OdpowiedzUsuńDo końca nie jestem do tej książki przekonana. W sumie nawet mnie ona ciekawi, ale w obliczu innych lektur jakie mam w planach, tę muszę odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czytałam recenzję chyba u Miłośniczki Książek, nie jestem pewna, ale w każdym razie doszłam do wniosku, że ta książka mogłaby mnie jedynie denerwować ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie. A Piły nie oglądałam i nie obejrzę - gore stanowczo nie jest w moim guście.
OdpowiedzUsuńAgnieszko - masz rację, że grozą na kolana nie powala, ale dla fanów "Piły" będzie dobrym uzupełnieniem. :) Jednak powiem, że ja nutkę grozy odczuwałam z tego tytułu, że nie wiedziałam czy aby za chwilę coś przerażającego się nie wydarzy mając na uwadze scenariusz filmu. :) No i zdecydowanie bliżej temu tytułowi do thrillera jednak niż do kryminału. :)
OdpowiedzUsuńTrinity - super! :)
OdpowiedzUsuńNatanno - ja też przyśpieszyłam tę lekturę w czasie. Miała być później i nie żałuję "przyśpieszenia". :)
Danusiu - filmu faktycznie możesz się obawiać, bo jest mocny, ale książki już nie. Czytaj śmiało! :)
OdpowiedzUsuńKasandro - rozumie i pozdrawiam. :)
Sylwio - denerwować? A to dlaczego?:)
OdpowiedzUsuńMagdo - Ciebie zdecydowanie nie widzę w klimatach "Piły", ale książce spokojnie dałabyś radę, zaręczam. :)
O widzisz, a ja "Piły" nie oglądałam i raczej nie obejrzę, więc nie mogłam odczuwać tej grozy ;-)
OdpowiedzUsuńmiałam również okazję przeczytać i zrecenzować tę książkę
OdpowiedzUsuńwydałam jej bardzo zbliżoną ocenę końcową - bez plusika, bo u mnie ich nie ma ;]
i również odniosłam się do filmu "Piła", ale też do "Pokoju śmierci"
zupełnie podobne schematy
mimo wszystko książkę czyta się przyjemnie
gdyby nie te błędy...
Jeśli porównywalna z "Piłą" to na pewno nie dla mnie. Tak jak lubie mroczne thrillery, tak nie trawię bezsensownego sadyzmu....
OdpowiedzUsuń:(
Agnieszko - i nie oglądaj, to nie dla Twojej delikatnej duszy film. :)
OdpowiedzUsuńMiłośniczko - generalnie dość podobne oceny tej książki krążą po sieci z tego co zdążyłam się zorientować. :)
Beatrix - podobieństwo leży jedynie w motywie uwięzienia i pokutowania za grzechy, na pewno nie w sadyźmie, bo w książce w zasadzie go nie ma. :)
"Piły" nie obejrzałabym za nic w świecie (chyba, że moja bujna wyobraźnia weźmie sobie dłuższy urlop), ale do książki chętnie bym podeszła. Ciekawa jestem zakończenia i tego, jakiego wyboru dokonają bohaterowie.
OdpowiedzUsuńAnnKR - zakończenie jak i wybór zaskakują, wierz mi. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już niedługo wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńO! Miałam nosa :-). Pierwsze skojarzenie to było :-).
OdpowiedzUsuńFilm jak dla mnie zbyt makabryczny. Książka pewnie spokojniejsza?
Paulo - tego Ci życzę. :)
OdpowiedzUsuńFelicjo - duuuużo spokojniejsza, więc śmiało możesz się na nią skusić. :)
Nie słyszała o tej książce wcześniej a tu taka perełka się zapowiada :) Bardzo mnie zaciekawiłaś, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDosiaku - i autor mało znany wcześniej, ale chyba teraz się to zmieni. :)
OdpowiedzUsuńMam tą książkę na półce- ale zastanawiam się czy w moim obecnym stanie lektury tego typu są wskazane:P Jednak przyznaję,że ksiązka bardzo kusi. A Twoja recenzja tym bardziej zachęca do lektury.
OdpowiedzUsuńZ głową w książce - książka nie jest "mocna", więc śmiało możesz pozwolić sobie na tę lekturę. :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej czuję się zachęcona do zapoznania się z książką.
OdpowiedzUsuńNightingale - i bardzo dobrze. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już przeczytałam, teraz myślę nad recenzją :) Z "Piłą" mi się nic nie skojarzyło, bo nie oglądałam :)
OdpowiedzUsuńJenah - czekam na Twoją recenzję zatem. :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńteż dostałam, Piły nie znam i nawet nie miałbym chyba siły poznać, bo się boję takie filmy oglądać, to powinna mi się spodobać. Niech ja tylko do niej dotrę, bo kilka w kolejce
OdpowiedzUsuńLaryso - rozumiem.
OdpowiedzUsuńKasiu - książka jest duuuużo delikatniejsza od "Piły", więc śmiało. :)
Na swój sposób ciekawi mnie ta książka, ale nie jestem jednak do niej w pełni przekonana. Na razie się wstrzymam. :) Porównanie do "Piły" też mnie niezbyt przekonuje.
OdpowiedzUsuńNati - jasne, nic na siłę. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczynam czytać. Mam nadzieję, że mi również przypadnie do gustu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńVibi - tego Ci życzę i pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńGenialna okładka :) I fabuła ogromnie intrygująca. Jedynie, co mnie zniechęca, to przydomki bohaterów oraz brak gruntownej korekty. Ale poza tym nie widzę żadnych przeciwwskazań :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cinnamon - brak korekty da się przełknąć przy tej fabule także śmiało. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce w oczekiwaniu na chwilę czasu do przeczytania jej i zrecenzowania. Nie byłam jej do końca pewna gdy zgadzałam się napisać opinię jednak teraz po przeczytaniu kilku recenzji wiem że książka powinna przypaść mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńGabrielle - też tak myślę. :) Udanej lektury!
OdpowiedzUsuńWybacz mi, iż nie zagłębiałam się mocno w Twoją recenzję - książka leży u mnie na półce również jako egzemplarz recenzencki i po prostu wolałabym się nie wzorować czyimiś recenzjami. Wrócę jednak do niej, jak już sama książkę przeczytam - jestem ciekawa, czy zgodzimy się w opiniach :)
OdpowiedzUsuńDwojro - w pełni to wszystko rozumiem i czekam cierpliwie na Twoja recenzję, też jestem ciekawa czy będziemy mieć podobne odczucia po tej lekturze. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta pozycja. Fabuła wydaje się być interesująca. Gdy tylko wpadnę do księgarni to ją kupię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Margaret - super, pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńObiecałam sobie, że wrócę do Twojej recenzji po tym, jak napiszę własną. Zrobiłam to już jakiś czas temu, ale zupełnie mi to wyleciało z głowy. Niestety, mnie książka załamała. Jedna z gorszych, jakie zdarzyło mi się przeczytać...
OdpowiedzUsuńOoo szkoda. Wg mnie ona ma potencjał, ale nie do końca przez autora wykorzystany. :)
Usuń