"W otchłani duszy"
Wiesz, że istnieją dwa równoległe światy? My i Oni. Ich wygląd do złudzenia przypomina odbicie w lustrze, które widujesz co rano. Jednak, gdy przyjrzysz się z bliska, możesz dostrzec mnogość różnic: a to w rysach twarzy, a to w ubiorze, a to w samym zachowaniu i stylu życia. Myśląc o tej drugiej cywilizacji, krążysz myślami gdzieś po obcej planecie? Jeśli tak, to wróć z powrotem na Ziemię, bo ten równoległy świat może istnieć tuż pod Twoimi stopami. Miasto, które jest Ci tak bliskie, i które tak dobrze znasz, może skrywać pod ulicami swój mroczny odpowiednik. Powiesz, niemożliwe? Przyjrzyj się zatem podziemnemu życiu ludzi-kretów w Nowym Jorku opisywanemu niegdyś przez Jennifer Toth („The Mole People: Life In The Tunnels Beneath New York City”).
Francuski pisarz Maxime Chattam w swojej mrocznej powieści pt. „Obietnica mroku” postanowił wykorzystać tę żywą legendę, mającą wyraźne odbicie w rzeczywistości. Stworzył niesamowitą, mocną opowieść, której tematem przewodnim jest sama esencja zła drzemiącego w ludzkiej naturze. Po kolei jednak...
Brady O’Donnel pracuje jako wolny strzelec w świecie nowojorskiego dziennikarstwa. Szukając kolejnego chwytliwego tematu do swojego artykułu, korzysta z pomysłu przyjaciela i kontaktuje się z gwiazdką porno o pseudonimie Rubis. Dzięki niej ma przyjrzeć się branży od kuchni, a także poznać jej życie i dowiedzieć się, co popchnęło dziewczynę do tak niechlubnej kariery. Cały plan idzie dobrym torem, udaje mu się spotkać z młodą kobietą, zauroczyć jej urodą, zaszokować jej głębokim wnętrzem i na koniec... patrzeć jak kula z pistoletu masakruje jej twarz, której fragmenty lądują na nim samym.
Od tej chwili życie Brady’ego nie jest już takie samo; spokój i monotonia zostają zburzone. Sytuacji nie poprawia fakt, że jego żona jest policjantką i rozpoczyna dochodzenie w sprawie tej dziwnej śmierci. W tym samym czasie toczą się dwa śledztwa: oficjalne, policyjne oraz podjęte przez dziennikarza. Przebieg prywatnego śledztwa prowadzi go w miejsca, o których istnieniu nie miał dotychczas zielonego pojęcia, a teraz pragnie tylko tego, by o nich zapomnieć. Od podszewki poznaje odmianę skrajnie perwersyjnego, brutalnego i odartego z człowieczeństwa seksu. Jeśli myślicie, że w tym temacie klimaty sadomasochizmu są najgorszą ze skrajności, to... jesteście w błędzie. Człowiek w żądzy zaspokajania swoich najniższych instynktów jest w stanie upaść znacznie niżej, tam, gdzie lateks i pejcze to niewinne zabawki.
Chattam, schodząc w swej powieści w otchłań nowojorskich podziemi, zagłębia się jednocześnie w mrok ludzkiej natury. Tam, gdzie pojęcia człowieczeństwa i granic nabierają zupełnie innych znaczeń – jakże różnych od tych, które znamy. W tej otchłani dominują zezwierzęcenie i skrajne formy zaspakajania perwersyjnych potrzeb. Jest też szaleństwo, sprawiające ból uczucie osamotnienia, pustki oraz bezsilność.
Czy można trafniej ująć skrajną odmianę zła drzemiącego w ludzkich umysłach? Nie wiem, czy któryś z pisarzy zrobiłby to lepiej niż autor „Obietnicy mroku”. Przychodzi mi na myśl jedynie Ketchum, ale to i tak nie to samo, bo ten robi to w bardzo dosadny i wyjątkowo wulgarny sposób. Chattam przeciwnie, a jeśli nawet, to w zdecydowanie mniejszym natężeniu. Ten pisarz sprawia, że czytając o najgorszych wypaczeniach, jakie zna ludzkość –choć nie bez obawy – chcemy brnąć w nie dalej, nie mamy dość (zupełnie jak Brady, który permanentnie zatracił się w historii Rubis). Styl i język jest mocny, wyrazisty, ale w żadnym wypadku nie przytłaczający; nie brakuje tu nagłych zwrotów akcji, ale nie sposób też zgubić się w fabule.
Przeszkadzał mi w tej historii tylko jeden mały szczegół. Otóż, miałam wrażenie, że Brady’emu zbyt gładko szło jego amatorskie śledztwo. Człowiek zupełnie niezwiązany z branżą filmów porno wchodzi w ten świat szybko, co rusz natrafia na kolejne tropy, spotyka odpowiednich ludzi, którzy mniej lub bardziej chętnie, ale jednak mu pomagają... Niby natrafia na przeszkody, ale wyjątkowo zgrabnie je pokonuje lub omija, zdecydowanie zbyt łatwo. Rasowy fan thrillerów pewnie to odczuje, jednak nie jest to mankament odbierający całą przyjemność z lektury, przynajmniej w moim przypadku.
Ostatecznie stwierdzam, że „Obietnica mroku” to wspaniały kąsek dla fanów psychologicznych thrillerów! Gwarantuję, że nie oderwiecie się od tej książki – przed Wami spotkanie ze wszystkim, co najgorsze w mrocznej otchłani duszy.
Francuski pisarz Maxime Chattam w swojej mrocznej powieści pt. „Obietnica mroku” postanowił wykorzystać tę żywą legendę, mającą wyraźne odbicie w rzeczywistości. Stworzył niesamowitą, mocną opowieść, której tematem przewodnim jest sama esencja zła drzemiącego w ludzkiej naturze. Po kolei jednak...
Brady O’Donnel pracuje jako wolny strzelec w świecie nowojorskiego dziennikarstwa. Szukając kolejnego chwytliwego tematu do swojego artykułu, korzysta z pomysłu przyjaciela i kontaktuje się z gwiazdką porno o pseudonimie Rubis. Dzięki niej ma przyjrzeć się branży od kuchni, a także poznać jej życie i dowiedzieć się, co popchnęło dziewczynę do tak niechlubnej kariery. Cały plan idzie dobrym torem, udaje mu się spotkać z młodą kobietą, zauroczyć jej urodą, zaszokować jej głębokim wnętrzem i na koniec... patrzeć jak kula z pistoletu masakruje jej twarz, której fragmenty lądują na nim samym.
Od tej chwili życie Brady’ego nie jest już takie samo; spokój i monotonia zostają zburzone. Sytuacji nie poprawia fakt, że jego żona jest policjantką i rozpoczyna dochodzenie w sprawie tej dziwnej śmierci. W tym samym czasie toczą się dwa śledztwa: oficjalne, policyjne oraz podjęte przez dziennikarza. Przebieg prywatnego śledztwa prowadzi go w miejsca, o których istnieniu nie miał dotychczas zielonego pojęcia, a teraz pragnie tylko tego, by o nich zapomnieć. Od podszewki poznaje odmianę skrajnie perwersyjnego, brutalnego i odartego z człowieczeństwa seksu. Jeśli myślicie, że w tym temacie klimaty sadomasochizmu są najgorszą ze skrajności, to... jesteście w błędzie. Człowiek w żądzy zaspokajania swoich najniższych instynktów jest w stanie upaść znacznie niżej, tam, gdzie lateks i pejcze to niewinne zabawki.
Chattam, schodząc w swej powieści w otchłań nowojorskich podziemi, zagłębia się jednocześnie w mrok ludzkiej natury. Tam, gdzie pojęcia człowieczeństwa i granic nabierają zupełnie innych znaczeń – jakże różnych od tych, które znamy. W tej otchłani dominują zezwierzęcenie i skrajne formy zaspakajania perwersyjnych potrzeb. Jest też szaleństwo, sprawiające ból uczucie osamotnienia, pustki oraz bezsilność.
Czy można trafniej ująć skrajną odmianę zła drzemiącego w ludzkich umysłach? Nie wiem, czy któryś z pisarzy zrobiłby to lepiej niż autor „Obietnicy mroku”. Przychodzi mi na myśl jedynie Ketchum, ale to i tak nie to samo, bo ten robi to w bardzo dosadny i wyjątkowo wulgarny sposób. Chattam przeciwnie, a jeśli nawet, to w zdecydowanie mniejszym natężeniu. Ten pisarz sprawia, że czytając o najgorszych wypaczeniach, jakie zna ludzkość –choć nie bez obawy – chcemy brnąć w nie dalej, nie mamy dość (zupełnie jak Brady, który permanentnie zatracił się w historii Rubis). Styl i język jest mocny, wyrazisty, ale w żadnym wypadku nie przytłaczający; nie brakuje tu nagłych zwrotów akcji, ale nie sposób też zgubić się w fabule.
Przeszkadzał mi w tej historii tylko jeden mały szczegół. Otóż, miałam wrażenie, że Brady’emu zbyt gładko szło jego amatorskie śledztwo. Człowiek zupełnie niezwiązany z branżą filmów porno wchodzi w ten świat szybko, co rusz natrafia na kolejne tropy, spotyka odpowiednich ludzi, którzy mniej lub bardziej chętnie, ale jednak mu pomagają... Niby natrafia na przeszkody, ale wyjątkowo zgrabnie je pokonuje lub omija, zdecydowanie zbyt łatwo. Rasowy fan thrillerów pewnie to odczuje, jednak nie jest to mankament odbierający całą przyjemność z lektury, przynajmniej w moim przypadku.
Ostatecznie stwierdzam, że „Obietnica mroku” to wspaniały kąsek dla fanów psychologicznych thrillerów! Gwarantuję, że nie oderwiecie się od tej książki – przed Wami spotkanie ze wszystkim, co najgorsze w mrocznej otchłani duszy.
Ocena: 5,5/6
Oficjalna recenzja dla portalu lubimyczytac.pl: http://lubimyczytac.pl/profil/1636/ewa-ksiazkowka/oficjalne-recenzje/1/1062/w-otchlani-duszy
Brzmi to jak kawał dobrej lektury. W moim klimacie - czasem lubię poczytać o mrocznych stronach ludzkiej natury. Doskonała recenzja.;)
OdpowiedzUsuńNiko - bo to jest kawał dobrej literatury. :) Jeden z lepszych thrillerów jakie czytałam. :) Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka, która dzięki Tobie wpisuję na listę życzeń :) Bardzo jestem ciekawa tego thrillera i moich przemyśleń :)
OdpowiedzUsuńNa pewno po nią sięgnę, recenzja bardzo mi pomogła.
OdpowiedzUsuńOlu - i słusznie robisz, nie powinnaś żałować. :)
OdpowiedzUsuńMonisqqqa - bardzo mnie to cieszy. :)
Mam możliwość przeczytania tej książki, aczkolwiek przeczytałam gdzieś porównanie do filmu z NIcolasem Cage'm i trochę mnie do przeraziło. Wiadomo, inaczej film się odbiera , inaczej książkę. Chyba się skuszę na tę pozycje.
OdpowiedzUsuńKsiążkowe zauroczenie - a do, którego konkretnie filmu?:) Jak najbardziej - inna sprawa to film a inna książka. Polecam ją po stokroć. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, to rewelacyjny i mrożący krew w żyłach thriller! Mnie również skojarzył się z filmem "8 milimetrów" z Nicolasem Cagem, co jest tyleż przerażające, co fascynujące:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Isadoro - ach to już wiem o jaki film chodziło Twojej przedmówczyni. :) Ja go chyba nie widziałam, teraz na pewno to nadrobię. :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetna recenzja. Thriller zapowiada się ponętnie. Jeszcze nie pogratulowałam Ci zakwalifikowania się na recenzenta na LC. Właściwa osoba na właściwym stanowisku:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale widzę że warto po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńTym razem zdecydowanie chce przeczytać tę książkę. Lubię psychologiczne thrillery, gdyż zmuszają mnie one do myślenia dając przy tym mega dawkę mocnych wrażeń.
OdpowiedzUsuńOlu - dziękuję Ci pięknie. :) :* Pozdrawiam ciepło. :)
OdpowiedzUsuńJusssi - oj naprawdę warto, nie było o niej zbyt głośno, ale to nie znaczy, że książka jest zła - wręcz przeciwnie. :)
Cyrysiu - z tego samego powodu i ja kocham thrillery, a "Obietnica mroku" jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam pisarzy, którzy potrafią tworzyć thrillery i horrory. Nie wiem, czy jest to uzależnione od talentu, od wyobraźni, a może jeszcze od czegoś innego. Niedawno miałam propozycję napisania opowiadania grozy do pewnego projektu, ale odmówiłam, bo uznałam, że sobie zwyczajnie nie poradzę. Może za mało w siebie wierzę, ale wolałam się wycofać niż dać plamę. Owszem, sensacja, wątek romantyczny, to jest to, w czy się czuję świetnie. Powyższa książka wydaje się być naprawdę dziełem sztuki, jeśli chodzi o jej gatunek. Muszę zacząć więcej czytać tego typu powieści :-)
OdpowiedzUsuńKurczę, obiecuję sobie i obiecuję, że wreszcie przeczytam jakąś z książek Chattama i co? I stoję w miejscu... "Obietnicą mroku" bardzo mnie zachęciłaś!!!
OdpowiedzUsuńTemat naprawdę fascynujący. Lubię psychologiczne wątki, do tego zachęca mnie fakt, że niełatwo oderwać się od lektury :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten "kąsek" :) dawno nie czytałm czegoś w takiej tematyce :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko - myślę, że każdy pisarz ma taki gatunek, w którym czuje się lepiej, a ma też taki,w którym nie czuje się pewnie to jest moim zdaniem normalne. :) Ja z kolei chyba nie napisałabym nigdy romansu, a za to bardzo chętnie thriller. :)
OdpowiedzUsuńMarto - koniecznie przeczytaj. :) U mnie w kolejce czeka jeszcze "Otchłań zła" tego autora. :)
OdpowiedzUsuńCatalino - zatem łap się za tę książkę, bo warto. :)
Bibliofilko - tym bardziej zachęcam. :)
Nie czytam raczej thrillerów, ale widzę że ten naprawdę warto. :) Spróbuję poszukać. :))
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tym rodzajem książek. Kiedyś szukałam książek z wątkami psychologicznymi, ale teraz skupiam się na czymś lekkim i przyjemnym - jak to w wakacje. Za ciężką i trudną literaturę biorę się dopiero od września i - gdybym znowu miała ochotę na coś psychologicznego, to z pewnością nie zapomnę o tej książce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Selenka14
Być może nie jestem fanką psychologicznych thrillerów, ale do przeczytania "Obietnicy mroku" chyba dam się zachęcić :)
OdpowiedzUsuńCassiel, Bezrobotna - skuście się, warto. :)
OdpowiedzUsuńSelenko - rozumiem, w wakacje trzeba się relaksić. ;) Ale potem pamiętaj o "Obietnicy mroku". :)
To na co czekasz??? Pisz i już :-)))
OdpowiedzUsuńczuję się zainteresowana tytułem ^^
OdpowiedzUsuńświetna recenzja :)
pozdrawiam!
Agnieszko - na co czekam?Na więcej czasu i wenę. :)
OdpowiedzUsuńMiłośniczko - super. Dzięki. :) Pozdrawiam!
Kąsek bardzo, bardzo łakomy! Wiesz, że uwielbiam takie klimaty:)
OdpowiedzUsuńMocne. Tyle mam do powiedzenia po przeczytaniu recenzji. Strach pomyśleć jakie będą moje odczucia po przeczytaniu książki, ale z całą pewnością po nią sięgnę. Lubię thrillery psychologiczne a ten zapowiada się nad wyraz smakowicie :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać, Chattam ma coś w swoim pisarstwie przyciągającego. Koniecznie muszę poznać wszystkie jego powieści :)
OdpowiedzUsuńDanusiu - wiem, wiem i dlatego szukaj szybciutko "Obietnicy mroku" u siebie. :)
OdpowiedzUsuńGabrielle - jest baaardzo smakowity, wierz mi. Zresztą...sama sprawdź. :)
Dosiaku - zgadzam się, odkąd tylko usłyszałam o tym pisarzu wiedziałam, że na pewno przeczytam choć jedną z jego książek. Tym czasem przeczytałam jedną a druga czeka w kolejce. :)
Czytałam już kilka książek tego autora, tę książkę też przeczytam
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie zaintrygowałaś...
OdpowiedzUsuńPo Twoim wstępie spodziewałam się zupełnie innego typu literatury :-). Myślałam, że to fantastyka będzie, a tu takie mroczne klimaty. Bardzo mroczne.
OdpowiedzUsuńLektura obowiązkowa!
OdpowiedzUsuńTaki jest świat - obowiązkowo! :)
OdpowiedzUsuńScarlett - cieszę się. :)
Felicjo - a tu taka niespodzianka. :D
Magdaleno - oczywiście. :)
Raczej spasuję.
OdpowiedzUsuńPowiem że brzmi zachęcająco i interesująco, choć mrocznie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę fascynująco, więc myślę, że warto będzie po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada, takie klimaty to ja lubię :D
OdpowiedzUsuńCzytając Twoją recenzję, pomyślałam "mocne". A ja uwielbiam takie "mocne" książki :) Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Laryso - ok. :)
OdpowiedzUsuńMelanio - i taka właśnie jest "Obietnica mroku". :)
Sheti - oj warto, warto. :)
Tosiu - ja również dlatego śmiało polecam. :)
OdpowiedzUsuńJenah - mocne jest, oj jest. :) Polecam i pozdrawiam :)
Wysoka nota.. intrygujący początek, ale potem ten latex i pejcze.. mówisz, że się nie da oderwać od tej książki? Hymm.. to może jednak sięgnę?
OdpowiedzUsuńNailo - no właśnie, mimo że książka traktuje o czym traktuje to nie sposób się jej oprzeć. Ma taką mroczną siłę przyciągania. :)
OdpowiedzUsuńlubię wyrazisty język i nagłe zwroty akcji, poza tym książka wydaje mi się "mocna" dlatego koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMagdo - jeśli tylko "mocne" książki lubisz to nie wahaj się. :)
OdpowiedzUsuńNiedawno przeczytałam długo odkładaną "Otchłań zła" i bardzo mi się podobała. Najpierw byłam lekko rozczarowana, ale w miarę rozwoju akcji wciągałam się coraz bardziej. Końcówka była po prostu świetna.
OdpowiedzUsuńWidzę, że pozostałe książki autora są również warte uwagi. Będę polować.
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/
AnnoRK - u mnie "Otchłań zła" czeka w kolejce i chyba muszę przyspieszyć troszkę tę lekturę. :)
OdpowiedzUsuńO matko. Zakochałam się do reszty w Twoim blogu.. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem, ale Twój blog będzie dla mnie wzorem doskonałości! Będę obserwować, bo widzę tu pasję. Ahhh <3 Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńKarolino - o jeejku, dziękuję za takie ciepłe słowa, milo mi bardzo. :) No i witam w moich skromnych progach. :) Odwiedzę Cię niebawem. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOooo, już dopisałam do listy. Zazwyczaj trochę się obawiam mocnych klimatów, jednak ostatnio właśnie na nie mam ochotę (a jak na złość to co ma być straszne, straszne nie jest;p). Jeśli dopadnę w bibliotece, na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dużo dobrego czytam o twórczości tego autora, ale jakoś nie mogę się do niego sama przekonać. Chociaż lubię thrillery psychologiczne, to jednak do tego mnie jakoś nie cięgnie. Może kiedyś dam autorowi szansę. Na razie pas.
OdpowiedzUsuńMery - nie wahaj się. :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNati - daj koniecznie. :) Pozdrawiam
Świetny thriller. Po jego przeczytaniu nabrałam ochoty na pozostałe książki autora. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKasandro - owszem, świetny. Sama mam na półce "Otchłań zła" jego autorstwa i już nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa angielskim mówiliśmy o ludziach-kretach. Książka wydaje się interesująca. A co do śledztwa. Piszesz, ze mu gładko szło, ale moim zdaniem to lepiej bo wtedy książka nie jest tak "wydłużana" przez autora, a to jest męczące.
OdpowiedzUsuńSzkicowniku - owszem, masz rację jednak z drugiej strony odbiera to troszkę poczucie realności lektury, wydaje się być nienaturalna. No ale to rzecz gustu. :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu przekonałam się do thillerów, może i ten przeczytam, po tak dobrej recenzji.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam autora, ale koniecznie muszę przeczytać "Małe miasteczko" Zalewskiego. Bardzo lubię jego styl pisania. Szczególnie podobała mi się "Biała wiedźma". ;)))
OdpowiedzUsuńAgato - koniecznie! Polecam :)
OdpowiedzUsuńBeatrix - i jedną i drugą książkę przeczytaj. Obie są świetne. :)
Hej!
OdpowiedzUsuńNiedawno powstał nowy blog: http://internetowa-biblioteka.blogspot.com/ , jeśli byłabyś/byłbyś zainteresowany/a tym żebyśmy umieścili cie na naszej liście blogów zapraszamy do zakładki ogłoszenia! Wystarczy że umieścisz naszą bibliotekę w linkach i napiszesz do nas maila na adres podany na blogu.
Chyba nie można sobie odmówić tej książki po tak dobrej recenzji :)
OdpowiedzUsuńZ reguły Twoje recenzje działają na mnie przekonująco... ta jest świetna, ale chyba jednak tematyka książki mnie nie przekonuje :(
OdpowiedzUsuńSylwia - oj nie można. :)
OdpowiedzUsuńFuzja - a szkoda, bo "Obietnica mroku" robi wrażenie. :)
Nie znam książki, ale skuszę się. Szczególnie po Twojej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńAgato, Kingo - polecam Wam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Muszę poszukać tej książki, gdyż bardzo mnie zaintrygowała. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńNightingale - dziękuję. :) Książkę polecam, bo jest naprawdę dobra. :)
OdpowiedzUsuńZachwyciła mnie twoja recenzja. Ta książka to coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Margaret
Margaret - dziękuję. :) Mnie zachwycił talent Chattama. :) Pozdrawiam równie ciepło. :)
OdpowiedzUsuńZachęca zarówno Twoja recenzja jak i okładka. Pojawiła mi się także od razu myśl, że w pewien sposób przez tą tematykę - mroki ludzkiej duszy, ksiązka może budzić lekką groze. Czy tak jest?
OdpowiedzUsuńAlojko - oczywiście, że tak jest. Przekonaj się sama. :)
OdpowiedzUsuńmroczne opowieści -jednak nie dla mnie
OdpowiedzUsuńksiażkowa wampirowa - a szkoda :)
OdpowiedzUsuńjuż sam tytuł jest mroczny, wiec chyba wnętrza mogę sie domyślać, nie lubię takich lektur,
OdpowiedzUsuńCobeno - szkoda, bo książka jest świetna. :)
OdpowiedzUsuńTytuł zachęcający... Recenzja bardzo dobra, jednak książka chyba nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńAniu - dzięki. :) Szkoda, bo książka jest świetna. :)
OdpowiedzUsuńJak czytałem Twoją recenzję to tylko wyłem z rozpaczy, że jeszcze nie przeczytałem tej książki. Jak postanowisz kiedyś napisać powieść wykupię jej spory nakład:)... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHeh...Dopiero teraz dotarłam do tego komentarza. :) Miło mi to czytać, wiem już, że moja ewentualna książka będzie miała przynajmniej jednego czytelnika. :D Pozdrawiam!
UsuńZaczęłam czytać, ale kompletnie nie leży mi ta pozycja i styl Chattama. Trudno, a myślałam, że może znajdę coś extra.
UsuńNiestety od czasu " Millennium " nic nie było w stanie mnie urzec, a było to już w 2014 roku.
Pozdrawiam AK
Miało być w 2010 roku !
OdpowiedzUsuńOj, "Millennium" i Larssona faktycznie ciężko przebić... Czytając inne kryminały trzeba je oddzielić bardzo grubą krechą od trylogii Larssona i mierzyć je zupełnie inną miarą. Drugiego Larssona nie ma (przynajmniej ja go jeszcze nie odkryłam) i już zapewne nie będzie... :)
Usuń