poniedziałek, 8 października 2012

"Bezwzględna" Gail Carriger




Tytuł oryginału: Heartless
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 978-83-7839-070-1
Liczba stron: 364



Jest taka postać literacka, którą polubiłam (jeśli nawet nie pokochałam) od pierwszego spotkania. Kobieta niezwykle odważna, często bezczelna, wyjątkowo cwana, niekiedy zgryźliwa i czasem uciekająca się do parasolkowej przemocy, ale przy tym wszystkim ujmująca całokształtem osobowości. Pewnie część z Was już domyśla się o kim mowa? Tak, tak! Znów w moim domu zagościła lady Alexia Maccon!

W biblioteczce wytrawnej fanki pisarstwa Gail Carriger (za jaką się nieskromnie uważam) nie mogło zabraknąć kolejnej części przygód (dawnej) panny Tarabotti pt. „Bezwzględna”. Jako że tytuły poszczególnych tomów zawsze idą w parze z charakterystycznymi cechami głównej bohaterki, to i bezwzględności rzeczonej pani zabraknąć nie mogło. Nic to, że lady z racji swego błogosławionego stanu z ledwością mieściła się gdziekolwiek…

A propos… – Felicyty podjęła kolejną bezwstydną próbę odwrócenia jej uwagi od wątku zasadniczego. – Strasznie przytyłaś, nieprawdaż? Czy to aby normalne tak puchnąć?


Lady Maccon zmarszczyła brwi.

- Istotnie, rozrosłam się do granic możliwości. Znasz mnie, zawsze robię wszystko na całego.[1]

Oj tak! Alexia wszystko robi na całego! Żaden tam dzieciofeler nie mógł tego stanu rzeczy zmienić! Bacząc bez ustanku na zdrowie swego nienarodzonego jeszcze dziecka, z godną pochwały odwagą podjęła się ratowania… Kogo? A tego nie zdradzę. Powiem tylko, że chodzi o bez wątpienia fatalny w skutkach zamach (jeśli ten się powiedzie, naturalnie)! A po drodze będą jeszcze bliżej niezidentyfikowane duchy, włamywacze, kapelusze, lord Akeldama, sufrażystki i… zatrważające wahania nastroju.

Nie dalej jak wczoraj rozpłakała się nad jajkiem sadzonym, bo „dziwnie na nią patrzy”.[2]

Na szczęście to tylko krótkie chwile, które są wytchnieniem w rozlicznych przygodach
i walce o życie swoje, dziecka, lorda Maccona i jeszcze kilku bohaterów „Bezwzględnej”. Choć to już czwarty tom z zapisem przygód kobiety bez duszy, to ani przez chwilę nie towarzyszyło mi podczas lektury uczucie znużenia czy znudzenia jej postacią. To wciąż zasługa świetnego stylu Carriger, wyszukanego słownictwa i nad wyraz ujmującego poczucia humoru. No i to zakończenie… Wywołuje uśmiech na twarzy i daje nadzieję na kontynuację.

Oby tak było, bo ja już nie potrafię na zawsze rozstać się z lady Maccon! Nie chcę, nie zgadzam się!


Ocena: 5,5/6





[1] G. Carriger, Bezwzględna, Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 41.
[2] Tamże, s. 47.


55 komentarzy:

  1. Chętnie poznam lady Maccon, ogromnie mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakiś czas temu byłam dość sceptyczna wobec tej serii, ale ostatnio coś mi się odmieniło. Jak nadarzy się okazja, z chęcią przeczytam ten cykl:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam lady więc trudno mi się odnieść do tej damy, ale spodobała mi się okładka.)

    OdpowiedzUsuń
  4. Karkam - cieszę się, bo to wyjątkowa postać. :)

    Kasandro - i bardzo słusznie! :) Warta jest zachodu i uwagi. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kingo - polecam! :)

    Natanno - daj jej kiedyś szansę, nie zawiedziesz się. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, zgadzam się, Alexia jest niesamowita, przebojowa i trudno się z nią rozstać... mam nadzieję na kontynuację:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, ilekroć widzę okładki z tej serii, myślę właśnie o Tobie :-) W końcu pewnie całkowicie ulegnę i serię kupię :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Isadoro - ja też, ja też! :)

    Alison - a spróbowałabyś nie. ;) Liczę, że pewnego pięknego dnia na Twoim blogu zobaczę recenzję "Bezdusznej" (pierwszego tomu). :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś miałam w planach tą serię ale ostatnio jakoś nie ciągnie mnie do fantastyki, wolę bardziej przyziemne książki, sagi, powieści, wszystko co rodzinne ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tosiu - ale to tak lekka fantastyka, że prawie niezauważalna. :) Warto się skusić. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No co, no normalnie zazdroszczę Ci tej serii i już ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. Agnieszko - tak, teraz możesz mi jej legalnie zazdrościć, bo zaopatrzyłam się w nią dopiero niedawno. :) Wcześniej korzystałam z uprzejmości Książki w Mieście i dzięki niej poznałam lady Maccon. Jednak stwierdziłam, że to grzech nie mieć serii na własność i...już ją mam. :) P.S. Właśnie wygrałam aukcję z "Ono"! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Na serię mam ogromną ochotę! Tylko kiedy ja się za nią zabiorę to nie wiem. W końcu tyle nowości kuszących teraz w księgarniach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuję i czekam na Twoje wrażenia po lekturze :-) A serii będę zazdrościć dopóki sama jej nie przeczytam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sol - ta seria to pozycja obowiązkowa, czas na nią musi się znaleźć. :D

    Agnieszko - postaram się szybko "Ono" przeczytać i zdać relację z moich wrażeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Osobiście ta seria nie wzbudza mojego zainteresowania, gdyż akcja tejże powieści dzieje się w czasach wiktoriańskich a ja zdecydowanie preferuje bardziej współczesne realia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cyrysiu - ja też za tym okresem w powieściach nie przepadam, ale w tym przypadku jest tak umiejętnie "podany", że nawet zagorzały przeciwnik się do serii przekona. :):)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hm, hm, hm, zaciekawiłaś mnie, nie powiem :D Może sięgnę do tej książki, kiedy znajdę wolny czas :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Też nieskromnie mogę siebie nazwać wielka fanką tej serii ;). Na razie jestem po pierwszym tomie, resztę skupuję, umieszczam na półce i sezonuję, żeby nie rozstać się zbyt szybko z ulubioną bohaterką ;).

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie znam tej serii, ale skoro jesteś wielką fanką to chyba też muszę zapoznać się z tymi książkami :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hibou - to miałam na celu. ;)

    Mańko - koniecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Katalino - bardzo mądrze robisz. :) Też dawkowałam sobie kolejne tomy w tym samym celu co Ty.:)

    Dosiaku - nie zastanawiaj się nawet. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo entuzjastyczna recenzja :) O serii oczywiście słyszałam, ale nie miałam okazji sięgnąć po te książeczki. Achhh, doprawdy, za dużo książek, za mało czasu, a oczy zbyt słabe. Jednak trudno przejść obojętnie obok tylu pozytywnych recenzji dorobku pani Carriger :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedyś się wezmę za tę serię, nie ma zmiłuj:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. całą serię chcę widzieć na mojej półce :)
    więcej dodawać nie muszę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakoś ta seria mnie nie pociąga.

    OdpowiedzUsuń
  27. Recenzja, okładka, zachęca :)
    Gdybym mogła z przyjemnością sięgnęłabym po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dwojro - dla tej serii naprawdę warto znaleźć czas...:)

    Agnieszko - i taka postawa mi się bardzo podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Miłośniczko - miałam identyczną zachciewajkę i poddałam się jej. A jak się pięknie prezentuje na półce to oj! :D

    Sheti - a szkoda, szkoda. :)

    Madziulo - życzę Ci by pierwszy tom niebawem wpadł w Twoje ręce. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Niestety ale nie mam przekonania co do tej serii książek.

    OdpowiedzUsuń
  31. Dobrze pamiętam, że bardzo pozytywnie wypowiadałaś się o całej serii, a Twoje recenzje zawsze serdecznie mnie bawiły, są wyśmienite:)
    z przyjemnością poznam tę uroczą damę z okładki:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Laryso - szkoooda. :)

    Olu - ta seria jest po prostu bezbłędna, Carriger pisze fantastycznie. A Ciebie bardzo chętnie zobaczyłabym w roli recenzentki jej książek. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Widzę, że i kolejny tom trzyma poziom poprzednich! Dobrze, bardzo dobrze, gdyż właśnie spoczywa on na mojej półce i skutecznie podsyca mój apetyt samym swoim widokiem :D Twoja recenzja także to powoduje i coś czuję, że już długo nie wytrzymam w tym stanie i dam się tej pozycji pochłonąć... A tak słodki jest czas oczekiwania!

    OdpowiedzUsuń
  34. Ruczku - tak, trzyma i to w naprawdę dobrym stylu. :) A tego oczekiwania Ci zazdroszczę, bo to już za mną. :) Ale może będzie kolejna część?:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Co prawda dopiero przekonuję się do tego typu literatury, więc może i sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie słyszałam nigdy o tej serii, ale zachęciłaś mnie bardzo - wiesz czym? Jajkiem! :)

    Myślę, że język i styl pisania Gail Carriger może wpasować się w mój gust :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Melanio - koniecznie!:)

    Jenah - a to dziwne, że nie słyszałaś, bo to dość "głośna" seria. :) A jajko, fakt, rozbraja. ;) Skuś się koniecznie, nie powinnaś żałować. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Do tej pory, gdy czytałam recenzje tej książki, jakoś tak nic mnie nie przekonało, by po nią sięgnąć. O tu proszę - przeczytałam Twoją recenzję i teraz koniecznie muszę zapoznać się z książki. Przez to "nad wyraz ujmującego poczucia humoru" :) Zdecydowanie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  39. Okonakulture - ciesze się ogromnie z tego faktu. :) A całą serię po stokroć polecam! :) Pozdrawiam ciepło. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. cy poszczególne tomy są ze sobą mocno powiązane?

    OdpowiedzUsuń
  41. Alojko - ja bym raczej sugerowała czytanie serii od samego początku. :) Niby można je czytać nie po kolei mniej więcej wiedząc co się działo wcześniej, ale to nie to samo. :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeśli chodzi o recenzje tej serii - jesteś nie do pobicia:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Hmmm. To co dobre, szybko się kończy - smutna prawda:) Całe szczęście, do książek można wracać:):)

    OdpowiedzUsuń
  44. Olu - dziękuję. :):*

    Danusiu - po cichu liczę, że to jeszcze nie będzie koniec...:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Alexia jeszcze przede mną, ale strasznie spodobał mi się ten cytat o rozrośnięciu się do granic możliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Bibliofilko - takich smaczków jest w całej serii mnóstwo, ubaw po pachy z nimi. :):)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ciekawa propozycja. Nie słyszałam o tej serii ale teraz mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  48. jakoś nie kojarzę książki. może kiedyś mnie skusi :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  49. Rincewind99 - super! :)

    Upadły aniele - mam nadzieję. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  50. Moją uwagę przyciągnęła okładka... Pierwszy raz spotykam się z tą książką i zapowiada się bardzo ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Książka Coelho - cała seria jest wyśmienita. :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Zapowiada się interesująco:)Ciekawe czy jest w mojej bibliotece? :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Pomieszane-poplątane - sprawdź koniecznie. :)

    OdpowiedzUsuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.