piątek, 1 lutego 2013

"Skrawek nieba" Janina David




tłumaczenie: Elżbieta Olender-Dmowska, Katarzyna Malita
tytuł oryginału: A Square of Skye
wydawnictwo: Magnum
data wydania: październik 2012
ISBN: 978-83-89656-88-9
liczba stron: 492



Skrawek nieba, skrawek ziemi… połać życia


Janina David – jedna z wielu osób pochodzenia żydowskiego, która zdecydowała się opowiedzieć o swoich przeżyciach z lat II wojny światowej. Relacjonując losy swoje oraz bliskich, nie pisała o niczym, co stanowiłoby nowość z historii tego okresu. Nie jest też pierwszą, która przedstawiła ten czas z punktu widzenia dziecka (była małą dziewczynką, gdy zawaliło się jej spokojne i stosunkowo dostanie życie). Jednak ze wszystkich tytułów, jakie było mi dane poznać bliżej, trudno mi wyróżnić choć jeden, który byłby równie dobrze napisany, ale po kolei… Zacznę od skrótowego opisu lektury, z którą miałam przyjemność spędzić czas, mimo iż ta, do najłatwiejszych nie należy…
Rzecz się tyczy wspomnień opatrzonych tytułem „Skrawek nieba” wymienionej już wcześniej przeze mnie Janiny David, czule nazywanej przez rodziców Jasią. Poznajemy ją w momencie, gdy jest młodziutką damą i mieszka w Kaliszu wraz z rodzicami i pomocą domową. Niczego im nie brakuje, nie cierpią głodu, nie jest im zimno. Gdy Niemcy wkraczają do Polski, sytuacja diametralnie się zmienia. Swoje dotychczasowe dostanie życie zamieniają na marny byt w getcie warszawskim, który niesie ze sobą z dnia na dzień coraz większy głód, biedę i choroby. Ciężko im także o suchy kąt niezainfekowany przez pluskwy czy inne robactwo. Mimo wszystko, rodzina stara się żyć tak, jakby kwestia pobytu w getcie była tylko stanem przejściowym, po którym wszystko wróci do normy, a zasłyszane pogłoski o istnieniu obozów koncentracyjnych, gdzie podobno przewożeni byli wysiedlani sąsiedzi, były kłamstwem, mającym na celu straszenie tych, którzy pozostali na miejscu. Niektórym członkom rodziny Jasi w dość szybkim czasie przyszło się przekonać, że te pogłoski były jednak brutalną prawdą… Niebawem Janina rozpoczyna samodzielne życie (którego opis zawiera się w drugiej części książki, opatrzonej tytułem „Skrawek ziemi”). Początkowo korzysta z pomocy znajomych rodziców, by potem zostać pod opieką sióstr zakonnych w klasztorze w Płudach, a następnie przebywać w warszawskim sierocińcu.
Dla autorki wspomnień czas wojny kończy się o tyle dobrze, że udaje jej się zachować życie. Mimo nieprzychylności wielu osób, mimo szykan i życia w ciągłym strachu. Tym, co mocno mnie zaskoczyło podczas lektury, była niezwykła dojrzałość i mądrość, jaką cechowała się Janina, będąc jeszcze dzieckiem. Jak tylko mogła, starała się pomagać rodzicom, matce, gdy ojciec przebywał daleko poza granicami Polski. W wieku kilku lat miała pełną świadomość tego (choć nikt wprost jej o tym nie powiedział), że rodzice dla jej prawidłowego wzrastania drastycznie uszczuplają swoją dietę. Już wtedy – jak opowiada – czuła się niczym złodziej okradający rodziców z tego, co im także się należało. Zaskakuje też jej wyjątkowa miłość do literatury – już jako dziecko pochłaniała książki w ciągu krótkich chwil, nie mając ich nigdy dość. Uwielbiała wszelkie zabawy i gry słowne, układała wiersze, grała w sztukach – była bardzo aktywną dziewczynką – na tyle, na ile umożliwiała to wojna.
Całość wspomnień jest ujęta w bardzo spójnej formie. Czyta się je jak bardzo dobrą powieść z kręgu beletrystyki z tą jednak różnicą, że jest to przecież historia oparta na faktach. Autorka ma duży talent literacki i świetnie się nim posługuje. Jest niezwykle szczegółowa w swoich opisach – czytając „Skrawek nieba” ma się wrażenie, jakby od najmłodszych lat prowadziła dziennik, skrupulatnie opisując swoje życie. Tak naprawdę jednak Janina David spisała swoje dzieje na podstawie zapamiętanych przez siebie głównych wątków. Potem połączyła je wszystkie za pomocą bardzo dobrego stylu, prostego języka i szczerości, która charakteryzuje każdą młodą osobę, tworząc piękną oraz wzruszającą opowieść, utkaną z własnych wspomnień.
Podziwiam Janinę David również za wrodzoną wiarę w to, że lepsze czasy w końcu muszą nadejść…
Z sadów drzemiących w jesiennym słońcu wiatr przyniósł zapach dojrzewających owoców. Zapach powracającego życia. Zapach pokoju.[1]

Ocena: 6/6




[1] J. David, Skrawek nieba, Magnum, Warszawa 2012, s. 488.




Oficjalna recenzja dla portalu lubimyczytac.pl:LINK

Książka przeczytana w ramach: Pochłaniam strony, bo kocham tomy!!!! 492 strony

54 komentarze:

  1. Piękna recenzja. W zasadzie unikam literatury tego typu, ale Twój opis mnie do książki przekonał:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :) Książka to jest dopiero piekna...Wierz mi, polecam! :) Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Mówi się, że wspomnienia z II wojny światowej to zużyty temat, ale ja uwielbiam takie książki jak ta. Po prostu muszę ją przeczytać! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka potwierdza to, że to w żadnym wypadku nie jest zużyty temat. Przeczytałam takowych wiele, ale ani jednej tak pięknie napisanej jak "Skrawek nieba". :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię książki o II wojnie światowej. Uwielbiam czytać o tamtym okresie ,więc z przyjemnością sięgnę po tą pozycję.
    Czyli tak : " Baśniarz" i "Skrawek nieba" oto książki które muszę kupić w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się, jak już kiedyś pisałam, wystrzegam tej tematyki... Swego czasu przeczytałam mnóstwo książek traktujących o wojnie i mam "przesyt". To po prostu zbyt bolesny temat, zbyt trudny. Tym bardziej, że "Skrawek nieba" jest pisany z perspektywy dziecka, które żyło w getcie i "okradało" rodziców z jedzenia... To straszne, przykre i ciężkie. Wybacz, ale tę książkę sobie daruję, recenzja - jak zwykle - świetna, ale tematyka za trudna. Ostatnio jestem hedonistą, jeśli chodzi o lektury, i sumiennie wybieram tylko te, przy których będę się bawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu przeczytałaś zbyt wiele tego typu książek w krótkim odstępie czasu? Jeśli tak to nie dziwi mnie Twoje "zmęczeni" tematem. Łatwy nie jest i choć bardzo ważny i potrzebny to trzeba go sobie powolutku dawkować.

      Usuń
    2. Chyba rzeczywiście temat mi się "przejadl". To przychodzi falowo :) Raz przez rok czytam tylko o wojnie, raz - same romansidła, ostatnio tkwię w kryminałach i Kingu. Do znudzenia, wiem! ;) Ale za jakiś czas pewnie coś mi się znów odwidzi...

      Usuń
    3. Też tak mam - przez większość zeszłego roku czytałam thrillery i kryminały. ;) Kiedyś miałam fazę na Kinga. :)

      Usuń
  5. Nie pierwszy raz piszę że akurat ten okres w historii kompletnie mnie nie pociąga, gdy jednak widzę aż tak dobrą ocenę (nie wspominając o samej recenzji) to zaczynam się zastanawiać czy może warto zaryzykować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat na ten tytuł bym Cię namawiała, bo jest napisany świetnym stylem i co ważne - jest wyjątkowo "lekki" jak na tę tematykę. Możesz mi wierzyć, bo już trochę książek tego typu przeczytałam. :)

      Usuń
  6. No cóż, wojna to taki przyśpieszony kurs dorastania. Nie miała dziewczyna wyjścia innego, jak tylko dorosnąć.
    Chętnie przeczytam, ponieważ zaciekawiła mnie sama forma tych wspomnień. Poza tym to rzadkie, że są napisane dobrym stylem. Ale nie dziwię się, skoro Janina David od małego lubiła książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, to co czytała weszło jej mocno w krew i dało efekt w postaci tych wspomnień. :) Polecam szczególnie. :)

      Usuń
  7. Ta tematyka raczej nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Z reguły omijam takie powieści szerokim łukiem, ale coś jest takiego szczególnego w ,,Skrawku nieba'', że nie potrafię przejść obok niej obojętnie, dlatego chyba tym razem zrobię wyjątek i przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka ta jest na tyle delikatna, że śmiało możesz zaryzykować. :) Polecam!

      Usuń
  9. Mogę napisać tylko jedno - wspaniała recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Swojego czasu czytałam wiele lektur traktujących o przeżyciach z lat II wojny światowej. Cenię sobie zwłaszcza powieści Romy Ligockiej, dobrze wypominam też książkę "Dziewczynka w zielonym sweterku". Ale kiedy ostatnio trafiłam na ten temat w książce ("Tajemnica niebieskiego kufra"), ciężko mi było o nim czytać, za bardzo to przeżywałam - nie wiem czy mój stopień odczuwania się zmienił, czy stałam się mniej odporna na takie treści... Dlatego na razie nie sięgnę po "Skrawek nieba".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsza w tym przypadku będzie przerwa od tej tematyki. Co za dużo to niezdrowo. :)

      Usuń
  11. Nie czytałam jeszcze niczego o II wojnie światowej z perspektywy osoby żydowskiego pochodzenia, dlatego zainteresowała mnie ta książka. Fajnie, że o niej napisałaś;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawie przedstawia tę kwestię. :) Warto przeczytać. :)

      Usuń
  12. Szczerze mówiąc staram się unikać książek o tej tematyce. Bardzo trudno jest mi przez nie przebrnąć, więc raczej się nie skuszę...
    Ale mniejsza z tym - wspaniała recenzja :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :) A ta książka jest stosunkowo delikatna w tym temacie, więc nie ma się czego obawiać raczej. :) Pozdrawiam!

      Usuń
  13. Myślę, że jestem gotowa na taką dojrzałą mądrą lekturę :)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Godne pochwały stwierdzenie. :) Polecam i pozdrawiam.:)

      Usuń
  14. Tematyka trudna, ale z pewnością warta poznania.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja biblioteka ostatnio zakupiła masę książek o tematyce II wojny światowej. No i ja, takie biedactwo, z pełnym plecakiem innych powieści stanęłam ostatnio przed regałem z napisem "literatura faktu" i myślałam, że oczopląsu dostanę. Strasznie dawno czytałam coś z tej dziedziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli znajdzie się tam "Skrawek nieba" to skuś się, nie pożałujesz. :)

      Usuń
  16. Znowu odkryłaś przede mną i czytelnikami Twojego bloga perełkę, brawo. Z chęcią sięgnę, bo, choć tematyka trudna, to jednak talent autorki wart jest pokonania strachu, obaw.
    Czyli jest także część druga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, jest tego wart po stokroć. :) Szczerze żałuję, że książka nie miała lepszej promocji, bo naprawdę jest godna uwagi.

      Części drugiej niestety nie ma - chętnie bym przeczytała, gdyby takowa powstała.

      Usuń
  17. A ja bardzo lubię tego typu książki i filmy, bardzo podobał mi się film o Annie Frank, polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo widzisz, a ja go nie znam. Dzięki za cynk. :)

      Usuń
    2. jest też książka

      Usuń
    3. O książce słyszałam, tylko film mi gdzieś umknął. :)

      Usuń
  18. Dziękuje za recenzję na pewno sięgnę po nią
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba lubisz literaturę nawiązującą do wojen.;) Ale ja też, przeżycia ludzi z tamtych czasów są niesamowicie interesujące, a czasem i przerażające. Sama zaczytywałam się ostatnio w "Innym świecie" i opowiadaniach Borowskiego.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Lubię" to może niekoniecznie dobre określenie. Na pewno ją sobie bardzo cenię :)

      Usuń
  20. Podczas lektury nie raz mi się zakręciła łza w oku. Prawdą jest, że bohaterka była nad wyraz dojrzała... ale świetnie było tu uwidocznione coś jeszcze - ta umiejętność dziecka do widzenia rzeczami takimi jakie są bez zbytniej konotacji - widziała trupy ale nie kojarzyła ich ze śmiercią bliskich osób, widziała strach ale rodzice zawsze sobie radzili itd. Właśnie to tak bardzo urzeka w tej powieści. Jest to jedna z tych książek, którą będę miała nadzieje, przekazać potomnym... ku pamięci tych, którzy odeszli.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetna recenzja! Niestety nie znam książki, ani niestety mnie do niej nie ciągnie.
    http://blask-ksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolejna wspaniała recenzja ważnej, choć zapewne nie łatwej książki. Dzięki, że stale przybliżasz nam tę tematykę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam się na przyszłość i dziękuję za miłe słowa. :):*

      Usuń
  23. Tęsknię wiesz? :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękno recenzja, Ewo, jak zawsze z resztą :)
    Wydawałoby się, że skoro powstało już tyle książek o tej tematyce,ciężko będzie znaleźć perełkę. Tobie się jednak udało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :) A książka to prawdziwa perełka. :) Jedna z piękniejszych o tej tematyce. :)

      Usuń
  25. Książkę mam na swojej półce i już przebieram nogami żeby się w nią wgryźć...

    OdpowiedzUsuń
  26. Trochę interesuję się historią, więc z chęcią przeczytałabym ten tytuł, zwłaszcza, że Twoja recenzja jest zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.