UWAGA!
Osoba nagminnie kopiująca (bez zgody autora) cudze recenzje!
Sprawdź, czy nie ma tam także Twojego tekstu. http://matthyrefrends.blogspot.com
Informujcie innych!
*******************
Jak widzicie, blog plagiatora został zamknięty. Mam nadzieję, że to były działania administracji i liczę, że bloger nie wróci, ale różnie może być, więc miejcie oczy szeroko otwarte! :)
Co za człowiek... dzięki za ostrzeżenie, prześlę dalej!
OdpowiedzUsuńTak, koniecznie przekaż dalej! To, co zrobił ten człowiek to zwyczajne świństwo... Trzeba z tym walczyć!
UsuńCo za chamstwo. Przynajmniej dzięki uwadze blogerów nie poprowadzi zbyt długo i szczęśliwie swojego "bloga"...
OdpowiedzUsuńOby... Ech...brak słów...
UsuńNie wiem czy się śmiać, czy też płakać:
OdpowiedzUsuń"Recenzje dodawane na bloga są tylko i wyłącznie moimi przemyśleniami i wrażeniami, które dotyczą danej książki i są tylko i wyłącznie mojego autorstwa!" - z informacji zamieszczonych na profilu Google+ użytkownika Matthy ReFrends.
Co za ludzie dziś chadzają po tym świecie... rzeczywiście brak słów.
Pewnie to jakiś smarkacz, który się świetnie przy tym bawi, ale złodziejstwo to złodziejstwo...
UsuńTeż tak myślę, bo usuwanie komentarzy rozgniewanych blogerów to zachowanie niebagatelnie infantylne.
UsuńTo, że usuwa komentarze pod nieswoimi recenzjami to jedno. Ale niech chociaż dwie osoby zgłoszą to na policję - w internecie nic nie znika, szybko go/ją złapią i pociągną do odpowiedzialności. :)
UsuńJeśli to smarkacz to nic mu nie zrobią. Jeśli dorosły to - podejrzewam - też nic specjalnego. Chciałbym, by ten blog został zamknięty przez administrację.
UsuńJa nie wiem jak się można przy tym świetnie bawić...
UsuńEwciu, nawet jak zamkną bloga, to nie wiadomo, czy nie otworzy innego... :/ No cóż, przykra sprawa.
UsuńCo za chamstwo!
OdpowiedzUsuńNie rozumiem jaki jest sens w prowadzeniu bloga i wklejaniu na niego cudzych recenzji.
Ktoś ma po prostu zabawę i tyle...
Usuń5 recenzji i wszystkie skopiowane??
OdpowiedzUsuńNa to wygląda...
UsuńDzięki za informację, dobrze wiedzieć, że ktoś czuwa. Co ciekawe wielu ludzi nie określiłoby tego mianem kradzieży. Prawo autorskie jest nagminnie łamane, a tak łagodnie karane...
OdpowiedzUsuńJa sama dowiedziałam się, dzięki wiadomości od zupełnie obcej mi osoby na Facebooku. Jak dobrze, że są jeszcze tacy ludzie...
UsuńNie rozumiem, jak można tak bezczelnie kopiować czyjeś teksty... Skoro "autor" nie potrafił się wysilić, by zrecenzować książki, to najwyraźniej nie ma nic do powiedzenia i nie powinien prowadzić bloga.
OdpowiedzUsuńTakie postępowanie trzeba piętnować. Szkoda tylko, że wszystkie posty dotyczące plagiatu wpłyną na wzrost odwiedzin jego bloga...
Właśnie też się zastanawiam jaki w plagiacie sens...
UsuńI dobrze, niech odwiedzają złodzieja tekstów...
UsuńNie ogarniam takich ludzi... -_-
OdpowiedzUsuńChyba nikt nie ogarnia...
UsuńNie mogę uwierzyć, że istnieją tak chamskie osoby! Trzeba mieć tupet, żeby kopiować czyjąś pracę.
OdpowiedzUsuńAno właśnie...
Usuńprzesłałam dalej brak słów na takich ludzi :/
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńTo jest okropne. Jak można w ogóle zrobić coś takiego? Przecież to zwykłe złodziejstwo!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
UsuńCiekawe jest tylko, czy nawet jeśli ten blog zostanie usunięty, osoba po raz kolejny nie posunie się do czegoś takiego. Po co? Dla zabawy. Chociaż w gruncie rzeczy nie wiem, co jest w tym takiego zabawnego, no chyba że kogoś cieszą komentarze zdenerwowanych autorów recenzji, które i tak są usuwane.
OdpowiedzUsuńTak, to może być przysłowiowa walka z wiatrakami, ale nie wyobrażam sobie, by nie reagować w ogóle na coś takiego.
UsuńNo właśnie... Ale miejmy nadzieję, że to tylko nieprzyjemny epizod w świecie bloggerów. I nigdy więcej takich!
UsuńChciałabym w to wierzyć, że to tylko jednorazowy epizod, ale szanse na to marne. :)
UsuńPo co? Dlaczego? Dlaczego? czy osoby tej nie stać na wysilenie się żeby napisać parę słów o przeczytanej książce ... szkoda słów.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć!
OdpowiedzUsuńSzok!!! Recenzje skopiowane słowo w słowo. Nie mogę uwierzyć, że tacy ludzi istnieją!!??
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym u Jarki, która była "ofiarą" działalności tego "blogera"... Naprawdę nie rozumiem po co to komu... Chciał pisać, niech zacznie od kilku zdań, a nie bierze się do tak haniebnych czynów...
OdpowiedzUsuńNie tylko ona była jego ofiarą. Ja też. :/ I inne osoby.
UsuńJa też po raz pierwszy przeczytałam o tym u Jarki, ale nie zaglądałam nawet na ten blog żeby mu nie podnieść statystyk. Dla mnie to wszystko nie ma sensu, po prostu nie rozumiem takich ludzi
UsuńObrzydliwe i żałosne. Brak słów!!!
OdpowiedzUsuńO co takim ludziom chodzi bo nie rozumiem> To po co prowadzić bloga jak się nie chce samemu pisać?
OdpowiedzUsuńŻałosne zachowanie. Niestety, wiele osób uważa, że plagiatowanie cudzych tekstów to nie kradzież.
OdpowiedzUsuńTępić, tępić! A jak zgłosicie i zamkną mu bloga, to niech otwiera sobie nowego, ale tego już nie będzie mieć. Jest tu jakiś prawnik, który mógłby coś powiedzieć na ten temat?
OdpowiedzUsuńTo naprawdę okropne! Bardzo ci współczuję, że ten złodziej skopiował twój tekst. Może więcej osób wejdzie na jego blog, ale pewnie tylko dlatego, żeby powiedzieć mu, że to żałosne.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, że tacy ludzie istnieją.
Teraz do tego, co dopisałaś: i bardzo dobrze!
UsuńNo i już bloga nie ma, kariera recenzenta się póki co skończyła.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWłasnie też kliknęłam i wyświetliło się, że blog został usunięty. Całe szczęście.
Precz koszmaro!
Nie potrafię zrozumieć tego typu ludzi... Jak tak można :/
OdpowiedzUsuńPewnie się wystraszył i usunął bloga i dobrze, oby wyciągnął wnioski i nie robił tego więcej... Brak słów na takich ludzi, brak uszanowania ludzkiej pracy intelektualnej, brak skrupułów i tak by można wymieniać w nieskończoność...Oby takie sytuacje przykre się nie zdarzały.
OdpowiedzUsuńBardziej obstaję przy tym, że to administracja usunęła bloga.
UsuńWygląda na to, że blog został usunięty ;-)
OdpowiedzUsuńTo oznacza, że akcja informacyjna podziałała i prawdopodobnie "bloger" się przestraszył!
Blog usunięty, ale to nie znaczy, że nie wróci. Nie tak dawno była afera z inną blogerką, która miała gdzieś komentarze ludzi, którym ukradła teksty i naprzemiennie usuwała i przywracała swojego bloga. Mam nadzieję, że ten już nie powróci.
OdpowiedzUsuńOby nie wrócił...
UsuńUfff.... Blog został usunięty. I dobrze!! Oby to był jednak jednostkowy przypadek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niestety już nie zdążyłam zobaczyć czy tam były też moje teksty, ale dobrze, że ktoś się tego bloga pozbył. Już kiedyś poruszałam ten temat na FB. Jak wiesz, mam zainstalowany wykrywacz kopiowania tekstów i wiem, że moje wpisy są kradzione nagminnie. Głównie chodzi o cykl o Kraszewskim i powieść. Kiedyś moja koleżanka-blogerka, która prowadzi blog kulinarny odkryła, że jej przepisy są kopiowane wraz ze zdjęciami jej autorstwa. Ten ktoś nawet nie zadał sobie trudu, aby ze zdjęć usunąć adres bloga mojej koleżanki. Ludzka bezczelność nie zna granic.
OdpowiedzUsuńNie, Twoich tekstów tam na pewno nie było. Było ich tylko kilka i każdy właściciel już wiedział, że jego tekst tam wisi tzn. wisiał. :)
UsuńA to raczej duży sukces:)
OdpowiedzUsuńTotalna głupota. Nigdy nie zrozumiem takich działań - co ta osoba sobie myślała, co miała w głowie? Chciała się wylansować na cudzym myśleniu, czy niby "dobrze" zabawić. Dziwny jest ten świat...
OdpowiedzUsuńWidzę, że blog został usunięty. Całe szczęście. Mam nadzieję, że nie założy nowego.
OdpowiedzUsuńDobrze, że blog został zamknięty. Może odstraszy to trochę inne osoby, które mają podobne pomysły. Kopiowanie cudzych tekstów to nic innego jak kradzież własności intelektualnej. Po to zostało wprowadzone prawo autorskie, by takie sytuacje się nie zdarzały. Ale jak widać Polak potrafi...
OdpowiedzUsuńUuuaa, dzięki za informację :D. Ale na szczęście jak na razie problem zażegnany :).
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak szybko usunięto - zobaczyłbym, co tam nawywijał ten gagatek! Jednak mimo wszystko dobrze, że zażegnano problem ;) I dziękuję za ostrzeżenie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, że blog usunięto. Mam tylko nadzieję, że już więcej go nie zobaczę i nie założy nowego.
OdpowiedzUsuńTo nie jest mały sukces. To wielki sukces! :D Dzięki ludziom, który się w to zaangażowali! Teraz tylko pozostaje mieć nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy... :(
OdpowiedzUsuńTeraz trzeba po prostu wpisywać co jakiś czas jedno lub dwa zdanka ze swoich recenzji w google żeby sprawdzić, czy się gdzieś nie pałęta. Zawsze to jakaś kontrola.
OdpowiedzUsuńDokładnie...ale znowuż trafić na jedną skopiowaną recenzję, jeśli ma się ich trochę to już wyczyn. :)
UsuńBiorąc pod uwagę szybkość reakcji i ich efekt, plagiatorzy są bez szans! :P
OdpowiedzUsuńCieszę się, że blog został usunięty. Miejmy jednak nadzieję, ze już nie powróci... Ech, nie lubię takich bezczelnych ludzi, którzy kopiują czyjąś pracę. To zwyczajna kradzież!
OdpowiedzUsuńbtw. chcę Cię zaprosić na swój "kawałek sieci" (bo jeszcze tego nie zrobiłam ;). Liczę na jakieś porady dot. pisania recenzji książek. http://dom-z-ksiazkami.blogspot.com/
Zajrzę na pewno i witam u mnie! :)
UsuńUwielbiam takie sytuacje... Nie wiem, po co ktoś zakłada blog, by kopiować cudzą pracę? By wyłudzać ksiązki od wydawnictw? Czy o co kaman?
OdpowiedzUsuńJa również miałam kiedyś do czynienia z plagiatorem. Pewna życzliwa (anonimowa) osoba napisała mi, że znalazła jedną z moich recenzji (właściwie jej większą część) na innym blogu, więc natychmiast zainterweniowałam i wkrótce potem blog został usunięty. Żeby było śmieszniej, osoba, która go założyła, była podobno płci męskiej (tak wynikało z info 'o mnie'), ale już nie bawiła się w to, żeby przy kopiowaniu tekstu zmienić rodzaj użytych przeze mnie czasowników z żeńskiego na męski...
OdpowiedzUsuńW tym przypadku było dość podobnie. Raz używał rodzaju męskiego a raz żeńskiego odnośnie siebie. ;)
UsuńPo prostu nie rozumiem takich ludzi...
OdpowiedzUsuńCzy ta osoba kopiowała też Twoje recenzje? Wcale bym się jej nie dziwiła, bo piszesz rewelacyjnie, ale po prostu nie rozumiem kradzieży intelektualnej... Przecież to naprawdę nie jest trudne by napisać jakąś recenzję... trudniej jest napisać super recenzję, ale to się robi przecież z wiekiem i wprawą, prawda? Ech, no nic... może ta osoba już więcej tak nie postąpi?
OdpowiedzUsuńNiestety skopiowała moja recenzję. Grunt, że już go nie ma i oby nie wrócił.:) Dzięki za miłe słowa. :)
UsuńTeż mnie dziwi, po co ktoś to robi... Ale cieszę się, że udało się szybko tę sprawę załatwić i oby takie sytuacje nie miały miejsca, albo przynajmniej powtarzały się jak najrzadziej.
OdpowiedzUsuńSpotkało mnie gorsze doświadczenie. Kradzież tożsamości na NK. Dwa razy. Zemsta za odrzucenie zaproszenia. Administracja NK zareagowała wzorowo.
OdpowiedzUsuńDobrze, że byłam przezorna i ukryłam większość informacji o sobie - galerię, ukończone szkoły, wiek. Informacje o sobie udostępniłam tylko znajomym.
Ale jak widać to nie wystarczyło - oszust posłużył się zdjęciem głównym. Teraz mam zamiast zdjęcia grafikę, w dodatku zaznaczyłam opcję "nie pokazuj mego profilu w wyszukiwarce".
Jak chcesz - zajrzyj na moje blogi.
No proszę, też nieciekawa sytuacja. :/
Usuń