środa, 1 sierpnia 2012

"Ani żadnej rzeczy..." PM Nowak



Chyba większość z nas ma jakieś noworoczne postanowienia, prawda? Ja też je mam, a tych dotyczących planów czytelniczych na rok bieżący miałam całe mnóstwo. Między innymi postanowiłam, by wbrew własnemu przekonaniu, iż mało jest naszych rodzimych pisarzy, którzy potrafią mnie pozytywnie zaskoczyć swoimi dokonaniami, czytać jak najwięcej polskiej literatury spod znaku kryminału, thrillera czy horroru. Niniejszym słowa dotrzymuję.

W ostatnim czasie w moje ręce miała przyjemność trafić pozycja PM Nowaka pod tytułem „Ani żadnej rzeczy…”, będąca jednocześnie debiutem autora. Przyznacie chyba, że sam pisarz jak i tytuł książki są wyjątkowo tajemniczy, prawda? Ogólny zarys fabuły również nie zdradza zbyt wiele, bo oto dowiadujemy się, że w posiadłości położonej w Podkowie Leśnej nieopodal Warszawy w wyniku rany postrzałowej ginie niespełna trzydziestodziewięcioletnia kobieta. Komisarz Jacek Zakrzeński, zajmujący się sprawą tego tajemniczego morderstwa, dość szybko trafia na tropy potencjalnych zabójców denatki. Jednak ten, który miał rzekomo najwięcej korzyści ze śmierci kobiety ma najmocniejsze alibi – mowa o jej mężu nazwiskiem Cebulski. Następnie podejrzenia padają na eks-męża Cebulskiej, a także na siostrzeńca ostatniego z mężów. W oczach komisarza każdy z nich mógł mieć powody, by pozbyć się kobiety, ale czy rzeczywiście jest pośród nich morderca? Tego musicie się już dowiedzieć sami.

Zanim jednak przystąpicie do lektury, poznajcie charakterystyczne dla tego tytułu cechy. Pamiętacie kryminały z dawnych lat, których wizytówką było z lekka ospałe tempo akcji naznaczone smugą dymu z cygara (może fajki) i pieczołowicie ukryta pod długim płaszczem i rondem kapelusza postać detektywa zajmującego się daną sprawą? Kryminał PM Nowaka ma w sobie właśnie to coś rodem z czarno-białych ekranów. Akcja toczy się wyjątkowo wolno, każdy szczegół śledztwa omawiany jest niezwykle dokładnie, powiedziałabym nawet, że każdy szczegół wszystkiego, o czym mowa w toku fabuły jest wnikliwie opisywany przez autora – nie zawsze potrzebnie. Niektóre fragmenty miałam ochotę zwyczajnie z lektury wykreślić. 
Sam pomysł na fabułę nie poraża nadzwyczajną oryginalnością – morderstwo, podejrzani, śledztwo… Jak na mój gust za mało w „Ani żadnej rzeczy…” zwrotów akcji, dynamizmu, jednakże ogólnie pojęte założenia kryminału książka ta spełnia dobrze.

Komu zatem polecam debiut PM Nowaka? Fanom kryminałów w starszej odsłonie, lubiącym zagłębić się w nieśpieszny tok akcji i tym, dla których szczegółowość to nieodzowny element każdej dobrej lektury.

Ocena: 4/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Zbrodnia w Bibliotece oraz jej autorowi PM Nowakowi.

55 komentarzy:

  1. No i słuszne to Twoje postanowienie. A jeśli chodzi o książkę to lubię kryminały w dawnym stylu i jeśli książka posiada klimat, w którym mogę się zanurzyć to nie przeszkadza mi brak dynamizmu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Magdaleno - polecam. :)

    Kornelio - w takim układzie to książka w sam raz dla Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a powiem Ci, że na książkę zwróciłam uwagę już kilka dni temu i pewnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie jestem przekonana do tej książki.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłośniczko - a to fajnie, cieszę się. :)

    Isadoro - rozumiem i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli kryminał ma być spokojny, powolny to musi być na prawdę dobry. Dlatego tylko te najlepsze przetrwały do naszych czasów, ot co.:) Na książkę pana Nowaka się nie skuszę. Takie tempo mnie nie przekonuje.

    Za to muszę powiedzieć jeszcze raz, że cudownie wyszła Ci recenzja "Szóstego". Zgadzam się z nią w 100%.

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie ta książka zainteresowała, zwłaszcza że ostatnio bardzo mocno kibicuję polskim autorom i trzymam kciuki za ich literacki rozwój. Bo kto powiedział, że tylko Amerykanie potrafią tworzyć dobre kryminały, thrillery czy horrory. Chętnie zapoznałabym się z tą książką. Sama też czekam na przesyłkę od pewnego pana. Z tego, co wiem powieść, którą mi zaproponował do recenzji jest naprawdę godna uwagi. Dodam, że to kryminał z silnie rozwiniętym wątkiem psychologicznym :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że dotrzymujesz postanowień noworocznych. Mnie nie zawsze się udaje. Co do książki to tą recenzją wzbudziłaś moją ciekawość. Teraz czytam akurat "Pismaka", gdzie jest dość sporo nawiązań społecznyh towarzyszących wątkowi kryminalnemu. W Twojej recenzji piszesz, że akcja posuwa się dość wolno. Czy jedyną przyczyną jest wspomniana dbałość o szczegóły wątku kryminalego, czy również misterny opis całej otoczki powieści?

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tego co widzę raczej mnie nie zainteresuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mery - na początku powiem: śliczny awatar. :) Bardzo mi się podoba. :)
    Co do debiutu pana Nowaka to też wolę fabuły z bardziej dynamiczną akcją, choć ten kryminał ma niewątpliwie swój urok. :)
    A "Szóstego" bardzo dobrze pamiętam i baaardzo mi się podobał, co chciałam dać odczuć w recenzji. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aguś - zdecydowanie widzę Ciebie w tego typu kryminale, raczej przy jego lekturze. ;) O jakim panie i jakiej powieści mówisz? Bo ciekawa jestem czy to ten sam, który odezwał się również do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anulko - generalnie ta szczegółowość to plus, ale chwilami jest zwyczajnie niepotrzebna. Chwilami książka sprawia wrażenie "przegadanej", ale to tylko chwile. :) Nie przepadam zbytnio za takim czymś.

    Scarlett - nic na siłę. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hm... Chyba debiut PM Nowaka nie jest przeznaczony dla mnie. Nie lubię kryminałów, w których akcja się wlecze, lubię nagłe zwroty akcji i ciągłe napięcie. Widzę, że w tej książce tego nie dostanę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasem i warto po takie coś nieśpiesznego chwycić. Nie wszystko musi być tornadem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cinnamon - mamy podobny gust, dlatego do tego kryminału nie będę Cię usilnie namawiać. :)

    Nailo - co prawda to prawda. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Liczyłam na nieco większą ocenę a zważywszy na zaległości książkowe, tym razem sobie odpuszczę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kasandro - jasne, rozumiem. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Myślę, że ta książka mi się spodoba, bo lubię intrygi kryminalne w starym stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dosiaku - Ty jako rasowa fanka kryminałów powinnaś ten debiut przeczytać, oby Ci się spodobał. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam, co prawda - nie była to powieść nadzwyczaj porywająca, ale nie żałuję! Zapraszam do przeczytania wywiadu z autorem u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja właśnie z polskimi książkami mam taki problem, że wszystko jest..polskie. Jakoś mnie to zniechęca. Pewnie dlatego, że w fabule chce się odnaleźć gdzie indziej, wiesz co mam na myśli? Musiałabym się bardzo przełamać żeby "Ani żadnej rzeczy..." przeczytać. Ale intryga kryminalna..no,no..kusi.

    OdpowiedzUsuń
  22. Symtuastic - dzięki, na pewno zajrzę. :)

    Karolino - tak, wiem o czym mówisz, ale o dziwo w naszych polskich terenach również można się świetnie odnaleźć jeśli chodzi o fabułę książki. :) Tylko na dobrą książkę trzeba trafić. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Myślę, że mnie te szczegóły by tylko nudziły. Poza tym kryminały nie są moim ulubionym gatunkiem, więc jeśli już po jakiś sięgam - muszę być niemal pewna, że mi się spodoba. Tym razem spasuję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Paulo - nie namawiam zatem usilnie. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Tym razem chyba jednak spasuje, gdyż jestem zwolenniczką dynamicznej akcji, jeśli chodzi o kryminały i thrillery a tutaj niestety widzę, że nie będzie mi tego dane doświadczyć.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio zwróciłam uwagę na "Czarną serię". Ta pozycja wydaje się ciekawa i być może po nią sięgnę. Musi mnie tylko najść na kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  27. Cyrysiu - mam podobnie, więc w pełni rozumiem Twoją decyzję. :)

    Barwinko - jak tylko Cię "najdzie" to się skuś. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Czarna seria i polskie nazwisko na okładce?, tego jeszcze nie było :) Sięgnę z czystej ciekawości, mimo, że jak wspominasz akcja toczy się wolno, a i ocena średnia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałam w sumie dość podobne odczucia... Ten pseudonim chyba ma nawiązywać do PD James?...

    OdpowiedzUsuń
  30. Lubię te stare kryminały, więc sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  31. ja się cały czas jeszcze zaczytuj starymi kryminałami z ojca biblioteczki, więc tego sobie też nie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Za postanowienie wielkie brawa:) To cieszy, że Polacy dają radę!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Evito - warto dać szanse każdemu. :) Zwłaszcza, że to Czarna Seria. :)

    Agnieszko - być może o to chodziło...A odczucia...No cóż, pewnie czegoś innego obie oczekujemy od tego typu literatury. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Chabrowa - w takim razie to pozycja idealna dla Ciebie. :)

    Tośka - tym bardziej polecam. :)

    Danusiu - a dają, dają...Raz lepiej, raz gorzej, ale dają. ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Może się skuszę. Słyszałem wiele pozytywnych recenzji, twoja również jest zachęcająca:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Libroy - a skuś się, czemu nie?:)

    OdpowiedzUsuń
  37. A ja bardzo chcę ja przeczytać, czuje że by mi się spodobała. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  38. Książka być może w mój gust nie trafia, za to recenzja bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Moja znajomość polskich autorów, a szczególnie w tej tematyce, dość mocno kuleje, więc chętnie sięgnę, gdy tylko nadarzy się taka okazja.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  40. Melanio - zatem poluj na nią. :) Pozdrawiam

    Bezrobotna - dziękuję. :)

    Jenah - super! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ogólnie czuję się zainteresowana ta pozycją, jednak wspomniałaś o tym "tempie akcji" a takiego nie znoszę. Muszę więc poczekać az wezmę tą ksiązkę do ręki i wtedy okazę się czy chcę ja przeczytać czy nie

    OdpowiedzUsuń
  42. Alojko - nie ma wyjścia, musisz ocenić to na własnej skórze. :)

    OdpowiedzUsuń
  43. To coś dla mnie, kryminał i do tego w starym stylu. Zdecydowanie mnie zainteresowałaś pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  44. Nightingale - super, cieszę się. :)

    OdpowiedzUsuń
  45. W najbliższym czasie mówię stop kryminałom i zabieram się za klasykę ;) ale może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  46. Czarna seria wciąż pozostaje w moich marzenaich czyteniczych,ale myślę,że niebawem ropzocznę czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  47. Bibliofilko - piękne plany! :)

    Hordubal - super. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Mi się to wszystko podobało, ta szczegółowość opisy. Chyba jestem fanką takich pozycji ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Bujaczku - każdy ma swój gust, fajnie, że Tobie się podobało. :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Takie książki są przeze mnie kolekcjonowane jak perełki podobnie jak książka Uwikłani, za którą się ze mną wymieniłaś na inną pozycję. Twoje trafienia są 100% jeśli chodzi o mój gust. Z pewnością orzejrzę się za tą pozycją, bo już po Twojej recenzji widać, że warto:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  51. Patryku - jeśli miałbyś na nią ochotę to napisz do mnie na LC, bo książkę mogę oddać w dobre ręce. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  52. Jak zwykle rzeczowa recenzja na najwyższym poziomie:)

    OdpowiedzUsuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.