"Johnny Depp. A kind of ilussion" Denis Meikle
tłumaczenie: Anna Hikiert
tytuł oryginału: Johnny Depp. A kind of ilussion
wydawnictwo: Zysk i S-ka
data wydania: listopad 2012
ISBN: 9788377851104
liczba stron: 496
List do Johnny’ego Deppa
Drogi panie Depp,
po wielu latach bycia anonimową zwolenniczką Pańskiej gry aktorskiej oraz wizerunku scenicznego (tego codziennego też, a co mi tam) zdecydowałam się wyjść z cienia i wystosować do Pana kilka słów za pomocą tegoż listu. Nie będzie to zbiór typowych „ochów” i „achów” czy też wyraz dozgonnej miłości, więc może Pan już śmiało odetchnąć z ulgą i pokusić się o dalszą lekturę.
Zanim wyznam, dlaczego zdecydowałam się do Pana napisać, wspomnę, że sumiennie się do tego przygotowałam. Nie tylko prześledziłam zdecydowaną większość Pańskiej kariery aktorskiej na wielkim ekranie, ale przyjrzałam się też bliżej biografii. To za sprawą niejakiego Denisa Meikle’a, który do rąk Pańskich fanów (i nie tylko) oddał publikację pt. „Johnny Depp: To tylko iluzja”. Dzięki niej wiem, że urodził się Pan 9 czerwca w 1963 roku w Owensboro (USA, stan Kentucky), a Pańskie korzenie sięgają Irlandii i Niemiec. Ma Pan siostrę Elisę Christinę, a także przyrodnie rodzeństwo – Deborę i Daniela.
zdjęcie pochodzi z książki |
Nie miał Pan łatwego dzieciństwa, choćby z racji ciągłych przeprowadzek – nigdzie nie mogliście zbyt długo zgrzać miejsca – ale to i tak nie przeszkodziło w rozwijaniu swojej pasji. Nie, nie mówię tu o jeszcze aktorstwie. Rock to muzyka, która gra w Pana duszy (mojej także!) niemal od zawsze, a gitara była kiedyś Pana atrybutem. Ciekawe, czy gdyby nie kariera aktorska, to byłby Pan teraz członkiem jakiejś kultowej grupy rockowej? Myślę, że tak i oczyma wyobraźni już widzę jak tworzy Pan zapadające w uszy milionów intrygujące riffy… Ach, rozmarzyłam się, wróćmy jednak do kolei Pańskiego życia.
Choć życie rodzinne zdawało się wciąż rzucać kłody, stawiając Pana w obliczu przykrości wynikających z rozwodu rodziców, to jednak nie załamywał się Pan, prąc naprzód bez większych problemów. Lada moment pojawiła się pierwsza szansa na zaistnienie w blasku sławy – mam na myśli debiut w „Koszmarze z ulicy Wiązów”. Potem był szereg kolejnych, lepszych lub gorszych, ról (podobno wstydzi się Pan swojego udziału w „Wakacjach w kurorcie”, ale myślę, że niepotrzebnie), nie wyłączając seriali telewizyjnych. Jednak już niebawem miał nadejść ten wielki dzień, w którym pozna Pan człowieka równie osobliwego. Już widzę ten delikatny uśmiech na twarzy wywołany wspomnieniem pierwszego spotkania z Timem Burtonem. Jesteście do siebie tak podobni, tak samo ekscentryczni, nieodgadnieni, skryci i nieszablonowi, że z tej znajomości musiało narodzić się coś fantastycznego. I tak się stało, bo niebawem na ekrany kin wszedł „Edward Nożycoręki” – niesamowity scenariusz i reżyseria oraz (moim skromnym zdaniem) jedna z piękniejszych Pańskich ról. A to był dopiero początek waszej owocnej współpracy: „Ed Wood”, „Jeździec bez głowy”, „Charlie i fabryka czekolady”, „Gnijąca panna młoda” czy niedawna „Alicja w krainie czarów”. Ciekawe, jaka jest szansa na to, że zobaczę Pana w ekranizacji „Osobliwego domu pani Peregrine”…?
zdjęcie pochodzi z książki |
Nie tylko za współpracę z Burtonem polubiłam Pana jeszcze mocniej, ale także za udział w obrazie „Sekretne okno”, który powstał na podstawie opowiadania Stephena Kinga „Tajemnicze okno, tajemniczy ogród”. Co jeszcze? Oczywiście cała seria „Piratów z Karaibów”, którą zna niemal każdy.
A co by było, gdyby to Pan dostał rolę Jacka w „Titanicu” zamiast DiCaprio albo w „Wywiadzie z wampirem”, którą ostatecznie otrzymał Brad Pitt? Chyba większość kobiet skłonna byłaby poświęcić się dla chwili w objęciach takiego wampira… Przepraszam, znów się rozmarzyłam…
We wszystkich tych kreacjach wypadł Pan wyśmienicie, bez względu na koleje życia osobistego, a wiadomo, że było w nim wiele głośnych romansów (choćby z Kate Moss), imprez, alkoholu czy narkotyków.
Czytając tę biografię, dowiedziałam się bardzo wiele o Panu, Pańskiej rodzinie, kłopotach, troskach, szczęściu – o wszystkim tym, czego wcześniej nie wiedziałam, a co każdy fan wiedzieć powinien. Tekst jest bardzo treściwy i szczegółowy, omawia nawet sytuację polityczną na poszczególnych etapach Pańskiej kariery. Nie pomija niczego, co miało lub mogłoby mieć jakikolwiek wpływ na koleje Pańskiego życia, co czyni tę publikację wysoce profesjonalną. Jedyną jej ujmą, według mnie, jest zdecydowanie za mała ilość zdjęć z Pana prywatnego życia. Niemal wszystkie są z planów filmowych, a to – jak dla fana – troszkę mało. Mimo wszystko będę polecać ten tytuł innym, bo to chyba najłatwiejsza droga do poznania Pana i zbliżenia się choć w minimalnym stopniu. Biografia ta wiele wyjaśnia, wiele tłumaczy, ale i tak nie odkrywa na tyle, by stracił Pan w oczach czytelników tę charakterystyczną dla siebie aurę tajemniczości.
zdjęcie pochodzi z książki |
I właśnie dlatego do Pana napisałam, by poprosić o zachowanie tej tajemnicy; o to, by już na zawsze został Pan człowiekiem spontanicznym i ekscentrycznym. Niech Pan nie rozstaje się z Burtonem i przyjmuje od niego nawet te najdziwniejsze propozycje ról. Proszę zawsze być sobą i niczego nie zmieniać.
Z poważaniem
Ewa Szczepańska
Ocena: 5/6
* zdjęcia pochodzą z książki
Gdyby ktoś jeszcze nie znał... :)
Oficjalna recenzja dla portalu: lubimyczytac.pl - LINK
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Pochłaniam strony, bo kocham tomy!!!!" (496 stron)
Rewelacyjna recenzja, Ewciu!!! Świetna, oryginalna forma, list zawiera w sobie nie tylko wpływy samej biografii, co i Twoje własne przemyślenia i, że tak powiem, babskie skłonności ;) Bo i ja mogę się rozmarzyć, myśląc o Johnnym, więc całkowicie rozumiem i podzielam Twoją fascynację. No nic, w takim razie będę koniecznie musiała zaopatrzyć się w tę pozycję! I dobrze, że nie traci tajemniczości - jedną z najbardziej podniecających cech Deppa jest to, że nie afiszuje się ze swoim życiem prywatnym, pozostawiając fanom tajemniczość i pozwalając im sobie go dowolnie wyobrażać. Nie mówiąc o tym, że to szalenie utalentowany aktor, który potrafi zagrać absolutnie wszystko.
OdpowiedzUsuńGdybym nie pokusiła się o te "babskie skłonności" list byłby nieszczery i nienaturalny, bo naturalnymi są maślane oczy skierowane w oblicze Deepa. ;) Ze wszystkim co napisałaś absolutnie się zgadzam, chyba nie ma roli, której nie zagrał by świetnie.
Usuńdzięki za miłe słowa. :) Popatrz ile wspólnego mają nasze dzisiejsze recenzje. :)
Tak... mianownikiem jest jeden z najpiękniejszych panów tego świata. Wiem, jak to brzmi, ale skoro nastoletność już dawno za mną, czuję, że moje słowa są poważniejsze, niż by były 10 lat temu. To mówię ja - stara panna dziwaczka, która wie, jaki facet by jej się przydał w domu, w kuchni, w sypialni.
UsuńZwłaszcza w sypialni ;P
Ty starą panną? W dzisiejszych czasach już to pojęcie nie obowiązuje. Jesteś co najwyżej singielką. :):)
UsuńA co do Deepa w sypialni... Nie, nie zaryzykuję, bo gdyby mój M. przeczytał to co mi po głowie chodzi to niechybnie zasiliłabym grono singlów. ;);)
Nic nie mów. Wiem :P
UsuńOkej, mogę być singielką, zwał jak zwał. Ale przynajmniej mogę jawnie się ślinić :)
I tego mogę Ci pozazdrościć. :)
UsuńCiekawy pomysł na recenzję :-) Sama chętnie poznałabym biografię Deppa!
OdpowiedzUsuńDzięki a biografię polecam. :)
UsuńAch gdyby to była normalna recenzja to bym ją zbojkotowała. Ja też chcę Deppa i to BARDZO. Mój Ci on, od zawsze! Tak bardzo bym chciała...
OdpowiedzUsuńWspaniały list :-)
Oooo kochana, to musiałabyś ze mną w szranki stanąć, by on był tylko Twój. ;) I obawiam się, że nie tylko ze mną. ;) A ja na pewno walczyłabym mężnie. :)
UsuńPowiedziałam MÓJ CI ON! Nie życzę sobie żadnych dyskusji a tym bardziej wojen ;-)
UsuńZ koleżanką się nie podzielisz?? :P No wiesz... :P ;)
UsuńPomysł na recenzję - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńA co do samego pana D., to uwielbiam go odkąd oglądnęłam "Edwarda Nożycorękiego". Książkę najwidoczniej też będę musiała przeczytać, aby poskładać w całość te strzępy informacji, które gdzieś tam kiedyś o nim wychwyciłam :)
Koniecznie, ta książka to naprawdę dobre kompendium wiedzy o Deepie. :)
UsuńDepp idealnie by się nadawał się na lidera grupy rockowej :) Jakiś czas temu oglądałam "Koszmar z ulicy Wiązów" i wiesz, w ogóle nie poznałam Johnny'ego, później patrzę w obsadę i jakie było moje zaskoczenie ;) Zgadzam się z Tobą, współpraca z Burtonem dobrze mu wychodzi, niech panowie się razem trzymają :) I nie będę oryginalna, jeśli powiem, że Depp przyciąga do siebie jak magnez, ma w sobie to 'coś' :)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że go nie poznałaś, w końcu to jeszcze młodzieniec był w tych czasach. :) Oj, tak...ma to "coś"... :)
UsuńDepp & Burton = niebo!:D
UsuńRewelacyjnie napisałaś o książce!:)
Dziękuję Skrzaciku. :)
UsuńStrasznie oryginalna recenzja, to trzeba przyznać. Myślę, że wiele osób uważa go za naprawdę dobrego aktora, ja też się z tego nie wyłamuję. Jeśli będę miała okazję, to z pewnością przeczytam tę powieść ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Dziękuję a samą biografię bardzo Ci polecam. :)
UsuńJak wspaniale napisałaś! Aż z przyjemnością mi się czytało, choć nie przepadam za tym aktorem (nie powiem, że za człowiekiem, bo osobiście go nie znam). Biografię polecę komu trzeba, jednak ja się będę od niej raczej z daleka trzymać i zapamiętam sobie Twój świetny tekst ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Szkoda, że za nim nie przepadasz. :)
UsuńJakoś mi jego role i sposób ich odgrywania nie pasuje. Ale rozumiem, że inni go wręcz uwielbiają. W końcu różne są gusta ;)
UsuńJakby każdy lubił to samo to przykładowo recenzje nie miałyby sensu. :)
UsuńŚwietny aktor, recenzja też rewelacyjna, podejrzewam, że książce w takim przypadku po prostu nie wypada wypaść gorzej :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem książka jest naprawdę dobra, szczegółowa i profesjonalna jako biografia-polecam. :) I dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńLubię Deppa, ale widziałam wszystkich filmów z jego udziałem, ostatnio mam wrażenie, że jest nieco zaszufladkowany w rolach dziwaków i wszelkich oryginałów. Paradoksalnie to zabrzmiało, ale jak widzę w obsadzie "Johnny Depp" to spodziewam się właśnie jakiejś niecodziennej kreacji. Książka może być ciekawa, więc będę mieć oczy otwarte :) A nuż gdzieś będzie promocja :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, ale nie wyobrażam sobie kogoś innego w rolach tych dziwaków. :) Do takich ról musi być przydzielany nietuzinkowy aktor. :) A on bez wątpienia taki jest. :)
UsuńŚwietny, nietuzinkowy pomysł na recenzję:) A tego aktora bardzo lubię, jest zdolny. Nie jest to mój typ faceta, ale urody mu nie odmówię ;)
OdpowiedzUsuńHehe jak niejedna z nas. ;) Dzięki. :)
UsuńŚwietna recenzja :) Sama Johnnego Deppa bardzo lubię i dlatego z wielką chęcią sięgnę po tę biografię. Ciesze się, że napisałaś o niej u siebie.
OdpowiedzUsuńDzięki i polecam książkę! Nie powinnaś się zawieść. :)
UsuńRewelacyjna recenzje. Pomysłowa forma:-) Co do samej książki, to niestety spasuje, gdyż nie przepadam za Deppem, choć jako aktor może i jest świetny. Niemniej jednak mojego serca on nie zaskarbił.
OdpowiedzUsuńNie każdy musi się niem zachwycać i pewnie byłoby nudno, gdyby tak było. ;) Dzięki!
Usuńfajnie napisałaś :) chętnie siegnę po tą pozycję ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, polecam. :)
UsuńŚwietny pomysł na recenję!
OdpowiedzUsuńDeppa uwielbiam, tę książkę miałam już w ręce, ale nie byłam pewna, czy znajdę w niej to, co bym chciała. Przekonałaś mnie. Na pewno uwzględnię tę pozycje w moich czytelniczych planach. :)
Nie przekonasz się czy znajdziesz w niej to czego szukałaś inaczej jak właśnie czytając ją, ja polecam w każdym bądź razie. :) Dzięki. :)
UsuńJuż nawet miałam ja w weekend w rękach, ale na razie chcę jeszcze wcześniej kupić kilka innych tytułów. :)
UsuńŚwietna recenzja nieprzeciętnego człowieka :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńWszystko czego dziś chcę to... Johnny'ego Depp'a w ekranizacji "Osobliwego domu...". O taaak ;P. Uwielbiam tę książkę, jak również uwielbiam tego aktora. Może i nie oglądałem wszystkich filmów z jego udziałem to jednak obejrzałem ich dosyć dużo... wystarczająco, żeby móc stwierdzić, iż jest on moim ulubionym aktorem ;D!
OdpowiedzUsuńKsiążkę sobie chyba odpuszczę. Po prostu bardziej wolę filmy z jego udziałem aniżeli książki :).
Życzę miłego dnia!
Melon
PS: Piękna recenzja! Pomysłowa ;P.
Jeeej, jakby zagrał w tej ekranizacji...Nawet nie wyobrażam sobie swojego szczęścia na wieść o tym. :) Tylko kogo on by tam zagrał, jak myślisz?:) P.S. Dzięki i miłego wieczoru. :)
UsuńNo na małego, osobliwego by się raczej nie nadawał, ale rolę potwora mógłby zgarnąć... no chyba, że ucharakteryzowaliby go na starego dziadka Portmana ;D.
Usuńmusze to przeczytać!!!
OdpowiedzUsuńChoć kocham Johnny'ego Depp'a za rolę Jacka Sparowa, i wielokrotnie widziałam wszystkie trzy części, to jednak na książkę się nie pokuszę, jakoś biografie mnie nie kręcą :)
OdpowiedzUsuńCiekawe podejście do tematu, tzn. do recenzji ;-) Już kiedyś nawinął mi się przed oczy blog, gdzie autorka pisała listy do wyimaginowanej przyjaciółki i recenzowała w ten sposób książki. Przyznam, że bardzo mi się to spodobało. Natomiast jeśli chodzi o pana Deppa, to byłam nim zafascynowana gdzieś tak na poziomie końca podstawówki, może w liceum. Potem mi przeszło. Jakoś ten aktor, pomimo swoich lat, wciąż kojarzy mi się z wiekiem nastoletnim :-)
OdpowiedzUsuńA ja z tej fascynacji nie wyrosłam i dobrze mi z nią. ;)
UsuńFajny list :> Na ścianie w moim pokoju w akademiku wisiał zabójczy plakat z Johnny'm z okładki Rolling Stone. Nie dość, że takie z niego ciacho, to jeszcze ma wielki talent :) Pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńPrawda? Ech... ;)
UsuńMuszę ci pogratulować wspaniałej recenzji, Ewo. Bardzo ciekawa, pomysłowa forma. Dobrze mi się czytało :)
OdpowiedzUsuńNatomiast Depp to moja nieprzemijające fascynacja. Cenię go szczególnie za rolę w "Sekretnym Oknie".
Dziękuję bardzo. :) Oj tak, ja też cenię go za tę rolę. :) Nie dość, że Deep to jeszcze w ekranizacji związanej z Kingiem. :) Dwie miłości w jednym. :)
UsuńPan Depp pokazuje nam wszystkim już i tak wszędzie powtarzane "chcieć to potrafić". I jak dla mnie, nie jest tylko człowiekiem z ekranu, kimś kogo nigdy nie spotkam. To dla mnie jest i będzie motywacja do pracy nad sobą, do próby samorealizacji. W większym lub mniejszym stopniu.
OdpowiedzUsuńA list jest bardzo oryginalny. Chyba nie da się wspomnieć o Johnnym i nie zachwalić go ani razu. Przecież to taki niezwykły człowiek, pokazujący, ze nietuzinkowość, nawet w dzisiejszych czasach nie jest zła, choć niestety strasznie boli, teraz, gdy połowa ludzi jest do siebie tak strasznie podobna. Bycie oryginalnym jest trudne, ale patrząc na tego aktora, jest jakaś motywacja. "Skoro on umiał, to i ja dam radę".
Dokładnie, on z niczego zrobił coś. Nie piął się po szczeblach kariery dzięki znajomościom czy układom. Wszystko osiągnął samodzielnie - na to wskazuje biografia. :)
UsuńDepp jest jednym z naprawdę rewelacyjnych aktorów. Jestem wręcz oburzona, że nie otrzymał Oskara (obojętnie za co). Chyba najbardziej odpowiedni byłyby "za całokształt twórczości". Ja za bardzo za biografiami nie przepadam, lecz na biografię Deppa z chęcią bym się zagłębiła. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
D.
Na Oscara za całokształt twórczości jest chyba jeszcze zbyt młody, ale kto wie? :) W końcu jakaś statuetka mu się trafi-wierzę w to. :)
UsuńPrzecudnie to wszystko ujęłaś. Świetny pomysł na recenzję! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki i też pozdrawiam. :)
UsuńKsiążka ta nie należy do moich priorytetów czytelniczych, ale jeżeli kiedyś wpadnie mi w łapki, dam jej szansę;))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta recenzja-forma listu przy ocenie biografii to świetna sprawa :) i choć mnie samej do biografii generalnie nie ciągnie, to po tą pozycję chętnie bym się sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńJa też za biografiami nie przepadam, ale dla tej musiałam zrobić wyjątek. :)
UsuńJa tego aktora traktuję obojętnie, więc raczej po tę książkę nie sięgnę. Twój tekst jak zwykle jest świetny i unikatowy :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu. :)
UsuńCiekawa forma recenzji, przypadła mi do gustu ; ) Uwielbiam Deep'a za "Piratów..." i "Charliego w Fabryce Czekolady" "Gnijącą pannę młodą" i "Alicję w krainie czarów". Jeden z moich ulubionych aktorów, kiedy byłam mniejsza uwielbiałam filmy z nim, jest taki... ekscentryczny ; )
OdpowiedzUsuńNie lubię biografii, ale jego z chęcią bym przeczytała.
Croco,
czytaj-tu.blogspot.com
Ja też nie lubię, ale nie żałuję, że na tę się skusiłam. :)
UsuńFantastyczna i wyjątkowa (oczywiście w pozytywnym znaczeniu) recenzja! :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa i interesująca forma recenzji:)
OdpowiedzUsuńPrzyciąga uwagę a tym samym wzrasta chęć przeczytania książki:) pozdrawiam.
Dzięki. :) Pozdrawiam!
UsuńŚwietny tekst :) Super napisane, bravo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńGenialna recenzja!!
OdpowiedzUsuńPo książkę nie sięgnę, bo aktor ten jest mi obojętny, nawet nie wiem, gdzie gra
Gdzie grał napisałam w recenzji. ;)
UsuńŁał! Naprawdę ciekawa forma recenzji :) Tylko pozazdrościć kreatywności :)
OdpowiedzUsuńA i książka ciekawa - pewnie głównie dlatego, że lubię biografie i Johnnego Deepa :)
Pozdrawiam cieplutko i życzę powodzenia w konkursie! :)
Dziękuję. :) A konkurs traktuje raczej jako wyzwanie. :) Pozdrawiam. :)
UsuńJeden z moich ulubionych aktorów! Geniusz, który idealnei odgrywa każdą rolę!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni. :)
UsuńJohnny'ego Deppa po prostu uwielbiam! Nie widziałam jeszcze wszystkich filmów z jego udziałem, ale są w planach. Kto wie - może dzięki Tobie się skuszę i nawet przekonam do biografii? ;)
OdpowiedzUsuńA skuś się skuś, jak Johnne'ego lubisz to i tę biografie także. :)
UsuńAleż Ci zazdroszczę tej książki! Uwielbiam Deppa :) To musi być pasjonująca lektura!
OdpowiedzUsuńOj tak, pasjonująca. Jeśli czytasz o swoim ulubieńcu to nie może być inaczej. :)
UsuńDroga Pani Ewo,
OdpowiedzUsuńprzez bardzo pokręcone internetowe losy, wpadł mi w ręce Pani list do J.Deppa. Bardzo możliwe, że nie powinnam czytać cudzej korespondencji, jednak gdy tylko zobaczyłam adres nie mogłam się powstrzymać. Przepraszam za to wykroczenie, bardzo, bardzo. W pierwszej części wspomniała o połowie jego filmografii i swoim stosunku do "Edwarda Nożycorękiego". Mój jest identyczny! I oczywiście współpraca z Burtonem, którą również uwielbiam.
Tytuł książki, którą Pani poleca, oczywiście już sobie zapisałam i mam zamiar przeczytać, bo jeśli można mnie określić fanem jakiegokolwiek aktora, to byłby to Johhny Depp.
Dziękuję więc za polecenie i serdecznie pozdrawiam!
Droga Mery,
Usuńnie mam Ci za złe tego, że przeczytałaś mój list skierowany do J. Deepa - wszak jest on listem otwartym.
Cieszę się, że zachęciłam Cię do lektury tej zacnej biografii - jest warta poświęconego jej czasu, choć Tobie - fance tego aktora - specjalnie tego tłumaczyć raczej nie muszę. ;)
Już teraz życzę Ci milej lektury i pozdrawiam serdecznie!
Do następnego! :)
ta książka na pewno wpadnie w moje rączki !
OdpowiedzUsuńZatem...przyjemnej lektury! :)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCudowne*.* Już lecę zaznczyć na lb, że chcę to przeczytać:D Także jestem fanką Johnnego, może nie aż taką zapaloną jak Ty, ale uwielbiam filmy z jego udziałem. W dodatku ta piosenka... <3
OdpowiedzUsuńPS. Otworzyłaś moje serce na rozpoczęcie czytania biografii, których do dziś unikałam.
Ja za zapaloną fankę też się nie uważam, ale...lubię Deepa i już. :) Cieszę się - ja sama też rzadko czytam biografie. :)
Usuńraczej nie sięgnę po tę pozycję - choć lubię JD, ale może kiedyś jak mnie najdzie ochota na książki biograficzne wspomnę "Twój list" i będzie to pierwsza tego typu książka którą przeczytam...recenzja zapadająca w pamięć!! kreatywna że hej!! tuptup;DD xxx
OdpowiedzUsuńHehe, dzięki. :) Ja też jakąś wielką fanką biografii nie jestem, ale czasem nachodzi mnie na nie ochotka. ;)
UsuńUwielbiam tego człowieka. Na urodziny mąż podarował mi książkę-album z fotografiami Deppa, pewnego rodzaju przewodnik po jego filmografii :)
OdpowiedzUsuń