wtorek, 9 kwietnia 2013

"Dźwięki kolorów" Jimmy Liao

"Sound of Colors" Jimmy Liao




tłumaczenie: Katarzyna Sarek
wydawnictwo: Officyna
data wydania: 2012
ISBN: 978-83-62409-19-8
liczba stron: 128


    Wyobraź sobie, że pewnego dnia zaczynasz widzieć gorzej niż normalnie – chwilami wszystko zdaje się być rozmyte, bez wyraźne zarysowanych kształtów i należytej ostrości. W miarę upływu czasu sytuacja pogarsza się. Masz wrażenie, jakby za dnia – gdziekolwiek się tylko pojawisz – świeciła sześćdziesięcio- a nie stuwatowa żarówka. Wszystko pogrąża się w nienaturalnym i złowrogim mroku… A Ty – choć bardzo tego nie chcesz  – musisz poruszać się w tej innej, często obcej przestrzeni, musisz znaleźć swój sposób na życie. 


    Pewnej dziewczynce, której imienia autor nie zdradza, przyszło się z tak okrutną sytuacją zmierzyć. Z dnia na dzień traciła wzrok i uczyła się życia w świecie wypełnionym ciemnością.

zdjęcie pochodzi z książki


Tamtego roku, kiedy anioł przy wejściu do metra pożegnał się ze mną, traciłam wzrok, stopniowo, powoli. W jesienny poranek mych piętnastych urodzin, gdy za oknem siąpiła mżawka, nakarmiłam kota i o szóstej pięć weszłam do metra.[1]

    I tak rozpoczęła się wędrówka bohaterki po ulicach miasta, a potem po stacjach metra. Myląc przystanki, ciągle wsiadając i wysiadając nie tam, gdzie trzeba, błądziła po różnych miejscach metropolii. W końcu postanowiła udawać, że wokół niej nie ma nikogo, i w ten sposób nauczyła się rozmawiać sama ze sobą i nasłuchiwać własnych kroków. I wtedy dzieje się coś dziwnego – zaczyna widzieć, ale nie w zwyczajny sposób, lecz przy pomocy słuchu i wyobraźni. Przed dziewczynką otwiera się świat dźwięków, obrazów i przygód – słyszy ciężkie kroki cyrkowych słoni, szuka złotego liścia, najczerwieńszego jabłka…

Jestem w bezkresnym tunelu metra – słyszę wyraźnie jak motyl trzepocze skrzydłami i w tańcu to się zbliża to oddala.[2]

    Dziewczynka paradoksalnie widzi coraz więcej, codziennie odkrywa w swoim życiu i otaczającym ją świecie coś nowego,  poznaje inne miejsca i czuje to, co inni dostrzegają przy pomocy wzroku.
Czyż to nie fascynujące i piękne – widzieć przy pomocy słuchu, dotyku? Widzieć dźwięki kolorów? Słyszeć kształty?
zdjęcie pochodzi z książki


    Zatrzymując się choć na chwilę w tym biegnącym na oślep świecie, też moglibyśmy dostrzec znacznie więcej. Ale pochłonięci karierą, skoncentrowani na problemach i codziennym życiu tłumaczymy sobie, że nie mamy na to czasu. To duży błąd. Jimmy Liao i jego „Dźwięki kolorów” są podpowiedzią, jak smakować życie.

    Skromna pod względem ilości użytych słów, książka tajwańskiego autora i rysownika to tak naprawdę opowieść o życiu każdego z nas – o tym, jakie jest i jakie mogłoby być, gdybyśmy tylko chcieli. Jest niesamowicie prawdziwa, szczera i piękna – nie tylko za sprawą przekazu, jaki ze sobą niesie, ale także przepięknych rysunków. Ciężko się z nimi rozstać po zakończonej lekturze – dlatego u mnie ta właśnie książka jest cały czas pod ręką, bym w każdej chwili mogła znów do niej zajrzeć.

    Dla kogo ta zaczarowana opowieść? Dla starszych, dla młodszych… słowem, dla wszystkich! Ale wrażliwych i obdarzonych wyobraźnią. Gwarantuję, że każdy wyniesie z niej coś wartościowego dla siebie i że każdego oczaruje jej magia słów oraz wspaniałych ilustracji.

Ocena: 6/6

* ilustracje pochodzą z książki



[1] J. Liao, Dźwięki kolorów, Officyna, Łódź 2012, s. 10.
[2] Tamże, s. 105.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Officyna.


Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Pochłaniam strony, bo kocham tomy!!!!" (128 stron) 


61 komentarzy:

  1. Łał koniecznie muszę przeczytać tą książkę, obrazki są przepiękne a sama fabuła bardzo oryginalna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wartościowa lektura, muszę starsze dziewczynki z nią zaznajomić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedawno wchodziłam na stronę Officyny i właśnie "Dźwięki kolorów" przykuły moją uwagę, więc bardzo się cieszę, że tak pozytywnie oceniasz tę książkę. Chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się naprawdę fantastycznie. Mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś, gdzieś tam dostać. :)
    Wolałam, jak była u Ciebie wiosna (szablon), a nie to szare tło. Nagłówek przepiękny :). Klasyka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę polecam a szablonem wszystkim nie dogodzę. ;) A to jednym kolory nie pasują,a to innym coś się nie wyświetla...Oszaleć można. :)

      Usuń
    2. Najważniejsze, żeby TOBIE SIĘ PODOBAŁO! A nie nam, zwykłym czytelnikom ;). My się dostosujemy :)

      Usuń
    3. Wam też musi być tu "miło". :) Jakoś się w końcu zgramy z tym wyglądem. ;)

      Usuń
  5. Ależ znakomita interpretacja!
    Nie czytałam, ale wiele słyszałam o tej książeczce. Marzę o nich - o "Dźwiękach kolorów" i "Księżycu, [który] zapomniał". Cudna rzecz. Muszę to marzenie zrealizować.

    A dla Ciebie - gratulacje za recenzję - tak prostą i tak głęboką jednocześnie.

    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Oleńko ślicznie. :) :* A książka przecudna!

      Usuń
  6. Piękne obrazki!Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem recenzji...Kiedyś ktoś mi bliski był niewidomy...Przeczytam koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wczoraj weszłam na stronę tego wydawnictwa, widziałam tę książkę, ale nie zwróciła ona mojej uwagi. Teraz to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale zmiany! W sensie blogowe :)

    Piękne ilustracje, choć ja się boję takich książek; że za stara jestem i wyobraźnia już nie ta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie jest za stary na tą książkę.. :) A już na pewno nie Ty. :)

      Usuń
  10. Z chęcią przeczytałabym, skoro to takie pouczające. :D Podoba mi się! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudna, książka, zgadzam się i rzeczywiście daje dużo do myślenia.

    Ale wiosna u Ciebie piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niechaj chociaż na blogu będzie skoro za oknem nie chce. ;)

      Usuń
  12. Tego autora widziałam coś jeszcze o księżycu i małym chłopcu, który go znalazł. Przyznam, że pomysły na książki to ten człowiek ma naprawdę oryginalne. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, piszesz o „Księżyc zapomniał” - na tę książkę też miałam ochotę. A autor jest uzdolniony... :)

      Usuń
  13. Piękny szablon! Do książki co prawda mnie nie ciągnie, ale jeśli ktoś z rodzinki będzie miał do poczytania - zrobię to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się, bo książka piękna. :) Wreszcie ktoś pochwalił mój trud. ;) Dzięki. :)

      Usuń
  14. Samą swoją opowieścią o tej książce mnie oczarowałaś, więc jakże mogłabym jej nie przeczytać?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać, ale to co ja napisałam to mały pikuś przy tej książce... :)

      Usuń
  15. Ale tu u Ciebie wiosennie. :)

    Intrygujący tytuł, genialne ilustracje i ciekawy temat - jestem na tak. Czuję się oczarowana, podobnie jak Beatriz.

    A tak w ogóle, to kiedyś sobie myślałam, że chyba wolałabym stracić rękę czy nogę niż wzrok...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, do podobnych wniosków doszłam po tej lekturze... Jak bardzo tragicznie by to nie brzmiało.

      Usuń
  16. Bardzo ładnie tu u ciebie. Tak wiosennie:) Kojarzy mi się z poziomkowym miejscem, jakim jest blog Kasi Michalak.
    Właśnie ja uwielbiam takie książki, które mają w sobie coś głębszego i które jednocześnie może przeczytać każdy z nas, bez względu na wiek. Takie powieści dla mnie są zawsze najbardziej wartościowe, dlatego z tą bardzo chciałabym się zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, dziękuję...:) Cieszę się, że moje zmiany się podobają. :) A książka to...coś fantastycznego! Polecam. :)

      Usuń
  17. Autor mi nieznany, a mający na swoim kocie wspanialą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nowo szablon - bomba, wiosennie i pięknie:)
    Wspaniała książka, ładnie o niej napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  19. Marzy mi się takie okno wśród książek jak na ilustracji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też...z miękkim parapetem by można było tam czytać. :)

      Usuń
  20. Zaciekawiła mnie Twoja recenzja. Z jednej strony bardzo współczuję bohaterce, a z drugiej strony po Twoim tekście wnioskuję, iż to książka o docenieniu tego co się ma. W zaganianym świecie rzadko zwracamy uwagę na dźwięki i ogólnie nie mamy czasu się zatrzymać i pomyśleć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, o tym jest ta książka i jeszcze o kilku innych istotnych kwestiach, dlatego polecam...:)

      Usuń
  21. Już 16 kwietnia Wydumamy Brednie! Wszystkich miłośników książek zapraszamy do odwiedzenia
    naszej strony www.wydumanebrednie.pl. Przenieście się z nami do świata literatury. Poznajcie
    opinie innych na temat Waszych ulubionych książek i wypowiedzcie się sami. Bądźcie na bieżąco z
    wydarzeniami literackimi! Niech facebook nie będzie jedyną książką, którą czytacie! Znajdźcie czas dla
    książek!
    http://imageshack.us/photo/my-images/197/wydumanebrednie1.jpg/

    OdpowiedzUsuń
  22. Z jednej strony utrata wzroku wydaje się niesamowicie okropnym przeżyciem, ale być może rzeczywiście dopiero wtedy człowiek ma czas, by dokładnie "przyjrzeć się" otaczającej go rzeczywistości, której na co dzień nie dostrzega, zajęty tysiącem innych rzeczy. Człowiek to zaiste zagadkowa istota. Praktycznie zawsze musi coś stracić, by to w pełni docenić.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow! To musi być niesamowita książka! Tracić wzrok i jednocześnie widzieć, co raz więcej ...

    OdpowiedzUsuń
  24. Interesująca książeczka. Chętnie poznam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Widzę, że to interesująca książeczka, na dodatek z obrazkami ;) Bardzo się cieszę, że powstaje co raz więcej takich pozycji, które pobudzą wyobraźnie od małego lub przypomną koloryt dziecięcego świata, kiedy będzie Nam niełatwo w dorosłym życiu ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. O, jak się ładnie zrobiło :)
    Co do książki, to brzmi jakoś tak... Wow. Po prostu wydaje mi się niesamowitą, bardzo wartościową pozycją, zwłaszcza, że tak wysoko ją oceniłaś.

    OdpowiedzUsuń
  27. Brzmi uroczo. Może dla mojej bratanicy byłaby jak znalazł, ja jednak - choć potrafię tu docenić piękno tej opowieści - pozostawiam tę książkę tym, którzy mają słabość do takich powieści. Ładny tytuł, niezwykłe obrazy, na pewno wartościowa rzecz. Kiedyś zastanawiałam się, którego zmysłu - jeśli już musiałabym wybierać - byłoby mi najbardziej brak. Wzroku, zdecydowanie, choć nie słyszeć muzyki... Na szczęście nie muszę wybierać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem. Dla Ciebie są zdecydowanie mocniejsze klimaty. :) Choć czasem warto zrobić sobie przerwę w postaci czegoś lekkiego. :)

      Usuń
    2. Ale u Ciebie wiosennie.. ślicznie! I komentarze - bomba!

      Usuń
    3. Wiesz, że komentarze to Twoja zasługa. :) Jestem Ci dozgonnie wdzięczna za wskazówki. :)

      Usuń
    4. Oj, przestań. To wszystko jest w internecie, poradziłabyś sobie tak czy inaczej. A u mnie bocian przeleciał nad domem. Dobrze, że się u mnie na kominie nie zatrzymał na dłużej... ;)

      Usuń
  28. Tak, na pewno będę jej szukała, przeczytamy razem z córką.

    OdpowiedzUsuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.