tłumaczenie: Elżbieta Smoleńska
wydawnictwo: Czarna Owca
data wydania: listopad 2012
ISBN: 978-83-7554-407-7
liczba stron: 208
W poszukiwaniu tego, co najważniejsze
Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z książką zatytułowaną „Człowiek w poszukiwaniu sensu”, autorstwa Viktora E. Frankla, która traktuje o tym, jak ważne jest odnalezienie celu życia - szczególnie w tych najtrudniejszych jego momentach, nie wiedziałam jeszcze, że będzie to dla mnie jedna z najbardziej wartościowych lektur. Tym bardziej nie spodziewałam się, że za jakiś czas przyjdzie mi poznać interesującą kontynuację myśli Frankla.
A jednak! W zeszłym roku (2012) wydawnictwo Czarna Owca pokusiło się o wypuszczenie na rynek książki pt. „Więźniowie własnych myśli”, której autorem jest Alex Pattakos, czerpiący inspirację z cennej spuścizny pozostawionej przez Frankla. Przypomnę, że ten światowej sławy psychiatra był twórcą oryginalnego systemu terapeutycznego – logoterapii. Twierdził on, że jeśli dopatrzymy się sensu w każdej chwili naszego życia, to jesteśmy w stanie podjąć odpowiedzialność za nie, mieć wpływ na własne decyzje i dostrzec wartość istnienia nawet w takich sytuacjach, gdy wydaje nam się to całkiem niemożliwe (opierał się przy tym na solidnym fundamencie - własnym doświadczeniu wyniesionym z pobytu w obozie koncentracyjnym).
Pattakos przeanalizował siedem zasad logoterapii, które mogą zmienić spojrzenie człowieka na poczucie sensu w życiu zawodowym, pomóc w pokonywaniu problemów z nim związanych oraz w odkryciu potencjału, który drzemie w każdym z nas. Najpierw, korzystając z założeń logoterapii, omawia szerzej pojęcie „wolnej woli”. Potem podejmuje kwestię „woli sensu”, by wykazać, że każdy z nas może odnaleźć wartość w swojej pracy zawodowej (dobrym przykładem jest tu jego listonoszka, która codziennie wykonuje swoje obowiązki z uśmiechem na ustach, a zapytana, skąd czerpie optymizm, odpowiada, że jej praca to nie tylko nużące roznoszenie przesyłek, lecz pomaganie ludziom w kontaktowaniu się ze sobą). Następnie wyjaśnia, czym jest sens absolutny (supersens) – dla wielu takim sensem może być miłość. Kolejny rozdział traktuje o „intencji paradoksalnej”, czyli o przesadnym koncentrowaniu się na wyniku swojej pracy, co prowadzi do autodestrukcji. Autor zwraca także uwagę na pojęcie „samoodłączenia”, które stało mi się na swój sposób bardzo bliskie; jego istotą jest spojrzenie na siebie z dystansem, wyrobienie w sobie umiejętności śmiania się z samego siebie. Pattakos podkreśla także, jak ważna jest umiejętność skupienia uwagi w momencie traumatycznego przeżycia na czymś zupełnie z nim niezwiązanym (szczerze mówiąc, jeszcze nie udało mi się w swoim życiu tego dokonać, ale może teraz osiągnę to dzięki świadomym wysiłkom?). Kończąc analizę tych siedmiu zasad, autor przybliża temat duchowego wydźwięku sensu absolutnego.
Choć „Więźniowie własnych myśli” to publikacja profesjonalna, której nie brak filozoficznego wymiaru, czyta się ją bardzo dobrze. Nie trzeba obawiać się, że jest to tytuł przeznaczony wyłącznie dla osób związanych z psychiatrią, pasjonujących się różnymi teoriami z tej dziedziny. Książka tak naprawdę adresowana jest do każdego, kto chce spojrzeć na swoje życie zawodowe i osobiste pod znacznie szerszym kątem. Wiadomo, że porażki w pracy przenoszą się na życie prywatne, dlatego rozważania Pattakosa mogą pomóc wielu osobom w walce z tym zjawiskiem (jeśli występuje nagminnie) lub w profilaktycznym uchronieniu się przed nim.
Polecam wszystkim osobom zainteresowanym psychiatrią, psychologią, ciągłym doskonaleniem się, jak i tym, którzy lekturę Frankla mają już za sobą – będzie jej doskonałym uzupełnieniem.
Ocena: 5/6
Oficjalna recenzja dla portalu lubimyczytac.pl:http://lubimyczytac.pl/oficjalne-recenzje-ksiazek/2091/w-poszukiwaniu-tego-co-najwazniejsze
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Pochłaniam strony, bo kocham tomy!!!!" (208 stron).
Z tego co piszesz to ciekawa książka. Co do wyglądu bloga, to zmiana jak najbardziej na plus. Delikatne obramowanie powoduje (przynajmniej u mnie), że wygodniej się czyta tekst.
OdpowiedzUsuńTo tylko wstęp do zmian. Ostatecznie blog będzie zapewne wyglądał inaczej. :)
UsuńZdecydowanie nie dla mnie:)Jestem ciekawa co tym razem wykombinujesz z wyglądem bloga
OdpowiedzUsuńSama tego jeszcze nie wiem. ;)
UsuńKsiążki raczej nie przeczytam, ale czekam na zmiany na blogu.Widzę, że nie tylko we mnie taki niespokojny duch tkwi.Tyle, że Twoje zmiany są bardziej profesjonalne, a u mnie to tylko kosmetyka.)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak mi się tym razem ta profesjonalność powiedzie. ;)
UsuńU mnie Twoja nowa stronka łatwiej się otwiera:) Pozycja jak najbardziej godna pokuszenia się:)
OdpowiedzUsuńI ja to potwierdzam.)
UsuńTak, sygnały, że poprzedni szablon nie każdemu dobrze się wyświetlał tez mialam.
UsuńWydaje mi się, że ta publikacja nie jest dla mnie. Ale może kiedyś...? Ja też, jak poprzedniczki jestem bardzo ciekawa wyglądu. Te kolorki, to takie wiosenne (tzw. wiosną zalatują). :) Ja pewnie coś na maj nowego wymyślę. Na razie u mnie jest mhocznie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekamy na efekty wizualne :D
Trzymaj kciuki za efekty. :)
UsuńWidzę wiosenny oddech na blogu. Trzymam kciuki za efekty. Podoba mi się widoczny dostęp do kuferka i listy recenzji :)
OdpowiedzUsuńJak będzie w efekcie końcowym, jeszcze nie wiem. :)
UsuńNie lubię książek, które mają filozoficzny wymiar. Wolę jednak prosty, konkretny przekaz, bo ja jestem prosta dziewczyna :-)
OdpowiedzUsuńWidzę zmiany:-) Bardzo ładnie:-)
Do końca zmian jeszcze daleko, nie ma czego chwalić. ;)
UsuńJakoż nie posiadam życia zawodowego i moja filozofia życia inspiruje się zupełnie innymi źródłami, zupełnie nie pociąga mnie ta książka. Ale recenzję przeczytałam, jak zwykle, z przyjemnością. Z pewnością jest to pozycja, która może pomóc w kształtowaniu siebie.
OdpowiedzUsuńUściski :*
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko jak zawsze. :) :*
UsuńOd strony profesjonalnej - nie moja działka, ale od osobistej poszukam :)
OdpowiedzUsuńOch, Ewuś, ale zmiany :) Tak jaśniej teraz, trochę może bardziej wiosennie... w końcu ta wiosna jest biała :P
OdpowiedzUsuńA co do książki, to wiesz, że mnie psychologia interesuje, jednak chyba wolę takie książki bardziej para-psychologiczne. Wydaje mi się, że tu mogłabym się czuć odrobinę przytłoczona.
Myślę, że nie czułabyś się tak. Książka jest naprawdę przystępnie napisana. :)
UsuńPrzyzwyczaiłem się do starego wyglądu, ale trzeba zorganizować mały wiosenny remont ;) Co do książki, nie jestem chyba żadną z osób, jakim polecasz tę ksiązkę, wieć sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńZmiany czasem są potrzebne i już. :)
UsuńA mnie zaintrygowałaś tą pozycją! Z chęcią przeczytam:) Uważam, że to jest interesująca i wartościowa książka:)
OdpowiedzUsuńtaka właśnie jest. :)
UsuńLudzka psychika, to niezgłębione źródło tajemnic wszelakiej maści :-) Wczoraj słyszałam, że prezydent USA otworzył nawet dla Amerykanów taki medyczny program, w ramach którego każdy obywatel będzie mógł sobie zbadać mózg, bo jak to stwierdził Obama: "nie wiadomo co, kto tam ma między uszami". :D Ani psychiatrią, ani psychologią jakoś niespecjalnie się interesuję, więc nie wiem, czy dobrze bym się czuła, czytając takie klimaty :-)
OdpowiedzUsuńNo proszę, szkoda, że u nas takiego programu nie ma. ;)
UsuńTeż się czuję zaintrygowany. Psychologia i psychiatria zawsze mnie kręciła (jakkolwiek by to nie brzmiało), lubię pogłębiać swoją wiedzę w tych dziedzinach, tak czysto hobbystycznie.
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak j. :)
UsuńIntrygujący tytuł! :)
OdpowiedzUsuńTakiej książki chyba jeszcze nie czytałam, ale mam na tę lekturę wielką ochotę. ;)
OdpowiedzUsuńZatem...mocno polecam! :)
UsuńAłć, ta żółć mnie walnęła po oczach znienacka.W sumie lubiłam tamten szablon, ale ciekawa jestem jak będzie wyglądał ostatecznie.
OdpowiedzUsuńCo do książki, to tym razem nie dla mnie. Niezbyt przepadam za takimi publikacjami, źle mi się je czyta.
Żółć była chwilowa. ;)
UsuńUffff... Przestraszyłam się, że coś się stało, kiedy nie mogła ostatnio wejść na Twojego bloga. Na szczęście to tylko wprowadzanie zmian :)
OdpowiedzUsuńCo do książki: CHCĘ JĄ! :D Lubię książki naukowe, ale bez bełkotu zrozumiałego tylko dla specjalistów ;) Po za tym, zawsze pociągała mnie psychologia i psychiatria :D
Tak, chwilowo może być ograniczony dostęp do mojego bloga, ale tylko chwilowo. :) A co do książki...Jak dobrze pójdzie to w majowym kuferku się znajdzie. :)
UsuńWitaj! Chętnie będę zaglądać, bo fajnie przeczytać książkę poleconą. Nie znam książek tego autora, ale ta pozycja brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bZuzia
Dzięki, zajrzę. :) Pozdrawiam!
UsuńTło jest tajemnicze... Czuję jakby się coś kryło za tymi liściami. I to chyba ty z książkami :D
OdpowiedzUsuńTo tak moja uwaga co do wyglądu bloga. :)
Jak pewnie zauważyłaś jestem tu nowa, więc chciałabym przedstawić Ci moją ogólną opinie na temat twojego boga.
Twoje propozycje książek przypadają do moich gustów.
Co do powyższej książki ja zaliczam się do osób, które ciągle chcą doskonalić własne ja.
Z chęcią bym przeczytała to psychologiczne dzieło!
Pozdrawiam, Thrish :)))
No proszę, od razu zgadłaś o co chodzi z tłem - to ja się za nim czaję. ;) A tak serio to jeszcze się może zmienić, bo jestem w fazie zmian właśnie. ;) W każdym bądź razie witam w moich skromnych progach, zapraszam do odwiedzin i deklaruję, że Ciebie odwiedzę. :) Pozdrawiam! :)
UsuńMuszę Ci powiedzieć, że ostatnio sięgam po bardzo zróżnicowaną literaturę i zaciekawiłaś mnie tą pozycją. Gdzieś psychologia leży w kręgach moich zainteresowań. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPs. Jestem ciekawa jaki ostateczny kształt przybierze blog, ale póki co jest super:) Pozdrawiam
To tak jak i u mnie. :) A na ostateczny wygląd bloga ciężko mi się zdecydować. :)
UsuńOj takie nowe spojrzenie na moje życie i zawodową sytuację na pewno by dobrze mi zrobiło. Zaintrygowałaś mnie :-)
OdpowiedzUsuńTak? To w maju do kuferka zajrzyj. :)
Usuń