"Tragedie e misteri del rock'n'roll" Michele Primi
tłumaczenie: Hanna Turczyn-Zalewska
wydawnictwo: G+J Gruner&Jahr
data wydania: listopad 2012
ISBN: 978-83-7778-274-3
liczba stron: 272
O nieśmiertelnych
„Żyjemy albo umieramy. Jeśli umieramy, musimy się z tym pogodzić. Jeśli żyjemy, musimy się jakoś pogodzić z tym, że żyjemy”. Tak właśnie John Lennon podsumował związek między muzykami rockowymi i życiem. Są to słowa geniusza, który dobitniej niż inni pokazywał, że muzyka, jak każda forma sztuki, żyje nawet po śmierci.[1]
Takie słowa witają nas na wstępie albumu,
który dziś chcę Wam zaprezentować, albumu o wymownym tytule: „Klątwa rock and
rolla. Gwiazdy, które odeszły za wcześnie”, autorstwa Michele Primi.
Byli młodzi, piękni, sławni… Ich kariery
sięgały szczytu, a głosy były rozpoznawalne niemal w każdym zakątku naszego
globu. Utwory, które wykonywali, stały się nieśmiertelne i cieszą nasze uszy i
dusze po dziś dzień. To oni są ikonami światowego rock and rolla – artyści,
którzy odeszli za wcześnie…
Wielu z nich zaliczanych jest do
specyficznej grupy pod nazwą „Klub 27” .
Jej członkami są ci, którzy odeszli z tego świata w wieku zaledwie dwudziestu
siedmiu lat. Wśród znanych wykonawców, wymienianych przez autora „Klatwy rock
and rolla” i należących do tego klubu, pojawia się m.in. Brian Jones - jeden z założycieli legendarnego już zespołu The
Rolling Stones. Po dziś dzień fakt utonięcia Jonesa w basenie własnej willi
jest owiany tajemnicą i budzi wiele kontrowersji.
zdjęcie pochodzi z książki |
Jako o ofierze sukcesu pisze Primi o Elvisie Presley’u. Ten zmarły w wieku
zaledwie czterdziestu dwóch lat piosenkarz, zachwycający swym niezwykle
intrygującym i głębokim wokalem, zbyt mocno wczuł się w rolę, jaką odgrywał na
scenie i w mediach, będąc nie tyle wspaniałym artystą, co kimś, kogo w
dzisiejszych czasach określa się mianem celebryty (szkoda tylko, że ci obecni
nie mają takiego talentu jak Elvis…). Ludzie, którymi otaczał się na co dzień
(współpracownicy, tzw. „przyjaciele”), również w dużym stopniu przyczynili się
do tego, jak zakończył swoje życie, wymagając wciąż więcej i żerując na nim. Substancje
psychoaktywne (przede wszystkim leki), czyli jego bezpośredni zabójcy, pozbawiły
go życia 16 sierpnia 1977 roku.
Nie mogłoby tu także zabraknąć tragicznej
historii Johna Lennona, zamordowanego
8 grudnia 1980 roku przez fana-zabójcę, czyli Marka Davida Chapmana. Mordercę,
będącego fanatycznym chrześcijaninem,
oburzyła wypowiedź Lennona, w której wyznał, iż marzy mu się świat pełen
pokoju, bez wojen, nieba, piekła i religii. Pozbawił więc artystę życia przed
budynkiem hotelu, w którym ten nocował.
Komu z nas choć raz nie zakręciła się
łezka w oku po wysłuchaniu pierwszych taktów utworu „Bohemian Rhapsody” zespołu
Queen? Kogo choć raz nie rozczuliły słowa śpiewane przez Freddiego Merkury? Muzyka tego zespołu stanowi solidną część mojego
dzieciństwa. Merkury chorował na AIDS, zmarł 24 listopada 1991 roku.
zdjęcie pochodzi z książki |
W gronie omówionych w „Klątwie rock and
rolla” sylwetek znalazł się także Kurt
Cobain (lider legendarnej Nirvany), Michael
Jackson, Amy Winehouse, Whitney Houston oraz wiele innych
wspaniałych gwiazd muzyki.
W tej przepięknie
wydanej publikacji poznajemy koleje życia wyjątkowych artystów, począwszy
od tych, którzy opuścili nas już dawno temu, a zakończywszy na tych, których
śmierć zszokowała świat całkiem niedawno (tj. W. Houston). Łącznie
zaprezentowane zostały sześćdziesiąt trzy sylwetki. Całość wydrukowano na
dobrej jakości kredowym papierze i zamknięto w twardej oprawie. Przejmującym
opowieściom o życiu artystów towarzyszą liczne zdjęcia, które robią niesamowite
wrażenie swoim pięknem – gdybym mogła, zaprezentowałabym je Wam wszystkie! Poszczególne
historie są dość szczegółowe, spisane językiem prostym, ale przy tym w sposób
oddający zmarłym twórcom należny szacunek i wyrażający podziękowanie za dobro,
które po sobie zostawili, stając się przez to nieśmiertelnymi. Tak Primi pisze
o Whitney Houston:
W głębi duszy Whitney Houston była bezbronna, wystawiona na niepewność losu i zawiłości życia, które nigdy nie jest takie, jakbyśmy chcieli, nawet jeśli jest właśnie takie, o jakim marzyliśmy. Teraz Whitney zaznała spokoju. Zawsze była o oktawę wyżej niż inni, choć nie musiała śpiewać głośno.[2]
Czego chcieć więcej od tego typu albumu?
Odpowiadam: niczego. Jak dla mnie jest doskonały w każdym calu – to jedna z najpiękniejszych
publikacji, z jakimi miałam do czynienia.
Ocena: 6/6
[1] M. Primi, Klątwa
rock and rolla. Gwiazdy, które
odeszły za wcześnie, G+J Gruner&Jar, Warszawa 2012, s. 6.
[2] Tamże, s. 262.
* zdjęcia pochodzą z albumu
Oficjalna recenzja dla portalu lubimyczytac.pl: http://lubimyczytac.pl/oficjalne-recenzje-ksiazek/2121/o-niesmiertelnych
Książka rzuciła mi się w oczy kilka miesięcy temu. Lubię czytać biografie. Ciekawa jestem, co dokładnie napisał autor o jednym z moich idoli - Elvisie. Dawno temu kupiłam sobie taką niewielką książkę "Zagadki - muzyka rozrywkowa" Marka Gaszyńskiego i tam nawet był osobny rozdział na temat okoliczności śmierci (przedwczesnych) niektórych gwiazd. Jakoś tak przyszła mi ona teraz do głowy.
OdpowiedzUsuńNo to ten album polecam Ci szczególnie. Powinnaś być zadowolona. :)
UsuńZ chęcią przeczytałabym tą książkę. Od jakiegoś czasu jestem zakochana w rock&rollu i uważam, że warto byłoby coś wiedzieć o zmarłych idolach...
OdpowiedzUsuńZgadzam się, warto. :)
UsuńInteresująca publikacja, ale osobiście nie zaintrygowała mnie na tyle, abym chciała wydawać na nią pieniądze. Po prostu nie przepadam aż tak bardzo za rock and rollem.
OdpowiedzUsuńps. Ślicznie u ciebie się zrobiło. Tak wiosennie.
Dziękuję. :) Niech chociaż na blogu będzie skoro za oknem jej za bardzo jeszcze nie ma. :)
UsuńJa szczególnie ukochałam wokalistę Queen i wciąż żałuję, że już go z nami nie ma... Każda ich płyta to doskonałe, skończone dzieło.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni...Wspaniała grupa i wspaniały wokalista...
UsuńChętnie przeczytam, zawsze interesowałam się historią rocka :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że chciałabym tę książkę mieć u siebie na półce. Mówiąc o "Bohemian Rhapsody".... http://www.youtube.com/watch?v=fqymcJRSbxI :)
OdpowiedzUsuńPadłam... ;);)
UsuńAleż mi się teraz podoba tło komentarzy i cytatów :) Rewelacja, z każdym dniem jest tu coraz piękniej :)
UsuńPodoba się? Strasznie mnie to cieszy. :) Tak walczę z tym wyglądem bloga od kilku dni i walczę...I śpiewam sobie przy tym: "kiedy powiem sobie dość?". ;)
UsuńNigdy! Ja dzisiaj bawiłam się etykietami. Pewnie jutro znowu coś wymyślę. Ale wydaje mi się... że nigdy nie będziemy w 100% zadowolone :) Przynajmniej ja nie będę.
UsuńDokładnie. Jednego dnia skończę dłubać w wyglądzie bloga, niby mi się podoba... a na drugi dzień znów coś mi nie pasi i tak w koło Macieju. ;)
UsuńO kurczę. Gdzie zielone zło? Za każdym razem jak tu wchodzę otwieram usta ze zdziwienia :)
UsuńNagłówek zrobiłaś jako gif? że tak ładnie spod niego wyziera... :)
Chyba za dużo tej zieleni było - tak mi się zdaje. ;) A nagłówek zrobiłam tak jak komentarze korzystając z kodów, które mi podesłałaś. :)
UsuńWydaje się być taka świetna. Z takimi książkami jest po części jak z kryminałami - połowa sukcesu to intryga (tutaj te wszystkie gwiazdy). Chociaż ze względu na moją miłość do Elvisa (jego piękne 'In the Ghetto'), Janis Joplin (też jest, prawda? w końcu "klub 27"...) i Freddiego, a także wielką sympatię do innych (Whitney!) skusiłabym się. Chociaż nie teraz. Bo piękne wydanie zapewne wiele kosztuje...
OdpowiedzUsuńZależy ile dla Ciebie to wysoka cena. :) Jeśli niecałe 30zł z przesyłką jest ok to możesz się skusić na aukcji. :) A jeśli to za dużo to i tak polecam polowanie na aukcjach - czasem na coś trzeba poczekać dłużej, ale często nam to los wynagradza. :)
UsuńNaprawdę? Nie sprawdzałam nawet, będąc przekonana, że ten kredowy papier i tak dalej da co najmniej 60zł! Ale jeśli tak, idę na poszukiwania!
UsuńMery, też lubię "In the ghetto". A fanką Elvisa jestem już od... 23 lat (matko, kiedy to zleciało??).
UsuńP.S. Przyznam, że i mnie zdziwiła taka niska cena. :)
Mery - niee, 60zł to on nie kosztował, gdy był nowością. :) Teraz spokojnie kupisz taniej. :)
UsuńDorota - ja wielką fanką Elvisa nie jestem, ale tę piosenkę kocham...Jedna z najpiękniejszych piosenek w ogóle...
Cieszę się, że tak myślisz. :) :)
UsuńJak sama wiesz ostatnio chętnie sięgam po biografie artystów. W pewnym sensie naprawdę przeraża, ile z nich nie wytrzymuje presji i na jakimś etapie kariery popada w uzależnienia... Jak musi wyglądać życie tych, którym często zazdrościmy sławy i bogactwa... Coraz częściej dochodzę do wniosku że sława jest często niczym klątwa... Książka idealnie wpisuje się w interesujące mnie klimaty dlatego chętnie bym ją poznała :-)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja po tej lekturze doszłam do wniosku, że do uzależnień i innych zachowań autodestrukcyjnych popycha ich tak naprawdę...samotność, choć to na pierwszy rzut oka wydaje się być niedorzeczne. Wiele z tych gwiazd było samotnych w tłumie...
UsuńTo prawda, nawet ci artyści, którzy założyli rodziny przez wiele miesięcy są skazani na rozłąkę, która czasem kończy się rozwodem... I pomyśleć ile osób marzy o takiej sławie...
UsuńRadość ze sławy to tylko chwila a potem już tylko brutalna rzeczywistość.
UsuńPublikacja jak stworzona dla mnie! Szczególnie nie mogę przeboleć śmierci wokalisty Queen i Johna Lennona... Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Tez mi się wydaje, że album by Ci się spodobał. :) Znam troszkę Twoje gusta. ;) Pozdrawiam!
UsuńBędę pamiętać o tym tytule zwłaszcza przy okazji wyboru prezentu dla koleżanki. Coś czuję, że mógłby się jej spodobać.
OdpowiedzUsuńJeśli lubi muzykę i biografie to będzie zadowolona. :)
UsuńSłuchać rock&rolla lubię, a jeszcze bardziej się przy nim bawić, ale gwiazdy tej muzyki niespecjalnie mnie interesują.
OdpowiedzUsuńBrzmi równie ciekawie, co smutno i dlatego nie wiem, czy sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńJa namawiam jednak, warto. :)
UsuńJak mi w ręce wpadnie... Choć jakoś nie wydaje mi się, żebym znalazła tę książkę w bibliotece.
UsuńWiosna! Cieplejszy wieje wiatr! Ależ tu zieloniasto u Ciebie.
Uznałam, że z tą zielenią przegięłam, więc już jest jej dużo mniej. :)
Usuńlubie czytać biografię sławnych ludzi ,mają ciekawe zycie ,ale często bywaja samotni...
OdpowiedzUsuńJakbym tylko miała możliwość zdobycia tego albumu, to z pewnością przeczytałbym go w jeden wieczór! Pasjonuję losami właśnie osób, które musiały żyć z przywilejem (a zarazem piętnem) bycia sławnym.
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam czytanie tej książki i jednoczesne słuchanie muzyki opisywanych artystów, ach!
Ja też przeczytałam go w ciągu chwili tak mnie wciągnął. A pomysł ze słuchaniem piosenek tych wykonawców w trakcie lektury to świetny pomysł. :)
UsuńSłyszałam o tej książce, le nie miałam okazji się jej bliżej przyjrzeć. Z chęcią bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńOj chciałabym widzieć ten album na swojej półce :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak nigdy nie zwracałem na tę książkę większej uwagi, dopiero po Twojej recenzji widzę, że może być warta uwagi. Nazwiska przewijające się przez recenzje znane nawet dla takiego laika jak ja ;)
OdpowiedzUsuńWiększość tych nazwisk jest wielu bardzo dobrze znana, choć jest też kilka, które ja widziałam po raz pierwszy. :)
UsuńCiekawa recenzja. Szczerze mówiąc, Klub 27 zawsze jest dla mnie w pewnym stopniu zagadką, bo zastanawiam się czy wadą talentu nie jest to, iż artysta ma bardziej wrażliwą psychikę. Chyba coś kosztem czegoś...
OdpowiedzUsuńTak, to tez pewnie powód dlaczego tak się dzieje. Albo raczej - jeden z wielu.
UsuńAlbum jest w istocie fenomenalny i mam nadzieję, że pozostanie w mojej biblioteczce dla potomnych. ;)
OdpowiedzUsuńI na mojej także. :)
UsuńChętnie zobaczyłabym ten album u siebie. A u Ciebie pięknie i wiosennie:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że się podoba. :)
UsuńTen album bardzo chciałabym mieć na swojej półce, ale chwilowo cenowo mnie troszkę powala, zwyczajnie nie mogę sobie pozwolić
OdpowiedzUsuńAch, mój Merkury nieodżałowany...
Jak pisałam wyżej do Mery, album na aukcji wcale nie jest aż tak drogi. Poszukaj. :)
UsuńPamiętam te ikony rock'n'rolla. O Elvisie wciąż krążą plotki, że żyje. ;-) Natomiast kiedy zmarł Freddie, byłam zagorzałą czytelniczką polskiego wydania "BRAVO". Wtedy cały numer był jemu poświęcony. Szkoda go, bo doskonałym artystą był.
OdpowiedzUsuńPewnie, że Elvis żyje...Śpiewał w Walentynki w jeden z kieleckich galerii handlowych. ;);)
UsuńA Freddiego kochałam i mam nadal do niego ogromny sentyment - ogromnie żałuję, że tak się potoczyło jego życie. Wielka szkoda...
Spam do usunięcia:
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do jakiejśtam nagrody na moim blogu (na prawdę, nie wiem jak to się nazywa, w każdym razie, odpowiadasz na pytania) i przy okazji (podstępem, a jakże!)zapraszam do przeczytania moich odpowiedzi:
http://kraina-andersena.blogspot.com/p/zaproszono-mnie.html
W sumie rock'n'roll zawsze spoko, ale jakoś nie mam ochoty na tę książkę.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja na prezent:)
OdpowiedzUsuńUf, nie wiem, czy bym przez nią przebrnął. Publikacja dość ciekawa, ale nie dałbym rady czytać jej jednym ciągiem. Może co dzień, dwa lub trzy zapoznawałbym się z tragiczną historią innego artysty :) ?
OdpowiedzUsuńMożna i tak, ale powiem Ci, że książka jest tak dobrze napisana, że ja nie miałam problemu z przeczytaniem jej jednym ciągiem własnie. :)
UsuńObiecująca, przeczytałabym.. :)
OdpowiedzUsuńNie tylko chcę przeczytać, ale też CHCĘ ten album mieć na półce!!! Postawiony w szczególnym miejscu.
OdpowiedzUsuńWierz mi, że zasługuję na to. Jest pięknie wydany. :)
Usuń