piątek, 12 kwietnia 2013

"Klątwa rock and rolla. Gwiazdy, które odeszły za wcześnie" Michele Primi

"Tragedie e misteri del rock'n'roll" Michele Primi




tłumaczenie: Hanna Turczyn-Zalewska
wydawnictwo: G+J Gruner&Jahr
data wydania: listopad 2012
ISBN: 978-83-7778-274-3
liczba stron: 272



O nieśmiertelnych


    „Żyjemy albo umieramy. Jeśli umieramy, musimy się z tym pogodzić. Jeśli żyjemy, musimy się jakoś pogodzić z tym, że żyjemy”. Tak właśnie John Lennon podsumował związek między muzykami rockowymi i życiem. Są to słowa geniusza, który dobitniej niż inni pokazywał, że muzyka, jak każda forma sztuki, żyje nawet po śmierci.[1]

    Takie słowa witają nas na wstępie albumu, który dziś chcę Wam zaprezentować, albumu o wymownym tytule: „Klątwa rock and rolla. Gwiazdy, które odeszły za wcześnie”, autorstwa Michele Primi.

    Byli młodzi, piękni, sławni… Ich kariery sięgały szczytu, a głosy były rozpoznawalne niemal w każdym zakątku naszego globu. Utwory, które wykonywali, stały się nieśmiertelne i cieszą nasze uszy i dusze po dziś dzień. To oni są ikonami światowego rock and rolla – artyści, którzy odeszli za wcześnie…

    Wielu z nich zaliczanych jest do specyficznej grupy pod nazwą „Klub 27”. Jej członkami są ci, którzy odeszli z tego świata w wieku zaledwie dwudziestu siedmiu lat. Wśród znanych wykonawców, wymienianych przez autora „Klatwy rock and rolla” i należących do tego klubu, pojawia się m.in. Brian Jones - jeden z założycieli legendarnego już zespołu The Rolling Stones. Po dziś dzień fakt utonięcia Jonesa w basenie własnej willi jest owiany tajemnicą i budzi wiele kontrowersji.

zdjęcie pochodzi z książki


    Jako o ofierze sukcesu pisze Primi o Elvisie Presley’u. Ten zmarły w wieku zaledwie czterdziestu dwóch lat piosenkarz, zachwycający swym niezwykle intrygującym i głębokim wokalem, zbyt mocno wczuł się w rolę, jaką odgrywał na scenie i w mediach, będąc nie tyle wspaniałym artystą, co kimś, kogo w dzisiejszych czasach określa się mianem celebryty (szkoda tylko, że ci obecni nie mają takiego talentu jak Elvis…). Ludzie, którymi otaczał się na co dzień (współpracownicy, tzw. „przyjaciele”), również w dużym stopniu przyczynili się do tego, jak zakończył swoje życie, wymagając wciąż więcej i żerując na nim. Substancje psychoaktywne (przede wszystkim leki), czyli jego bezpośredni zabójcy, pozbawiły go życia 16 sierpnia 1977 roku.

    Nie mogłoby tu także zabraknąć tragicznej historii Johna Lennona, zamordowanego 8 grudnia 1980 roku przez fana-zabójcę, czyli Marka Davida Chapmana. Mordercę, będącego  fanatycznym chrześcijaninem, oburzyła wypowiedź Lennona, w której wyznał, iż marzy mu się świat pełen pokoju, bez wojen, nieba, piekła i religii. Pozbawił więc artystę życia przed budynkiem hotelu, w którym ten nocował.

     Komu z nas choć raz nie zakręciła się łezka w oku po wysłuchaniu pierwszych taktów utworu „Bohemian Rhapsody” zespołu Queen? Kogo choć raz nie rozczuliły słowa śpiewane przez Freddiego Merkury? Muzyka tego zespołu stanowi solidną część mojego dzieciństwa. Merkury chorował na AIDS, zmarł  24 listopada 1991 roku.
zdjęcie pochodzi z książki


    W gronie omówionych w „Klątwie rock and rolla” sylwetek znalazł się także Kurt Cobain (lider legendarnej Nirvany), Michael Jackson, Amy Winehouse, Whitney Houston oraz wiele innych wspaniałych gwiazd muzyki.

    W tej przepięknie wydanej publikacji poznajemy koleje życia wyjątkowych artystów, począwszy od tych, którzy opuścili nas już dawno temu, a zakończywszy na tych, których śmierć zszokowała świat całkiem niedawno (tj. W. Houston). Łącznie zaprezentowane zostały sześćdziesiąt trzy sylwetki. Całość wydrukowano na dobrej jakości kredowym papierze i zamknięto w twardej oprawie. Przejmującym opowieściom o życiu artystów towarzyszą liczne zdjęcia, które robią niesamowite wrażenie swoim pięknem – gdybym mogła, zaprezentowałabym je Wam wszystkie! Poszczególne historie są dość szczegółowe, spisane językiem prostym, ale przy tym w sposób oddający zmarłym twórcom należny szacunek i wyrażający podziękowanie za dobro, które po sobie zostawili, stając się przez to nieśmiertelnymi. Tak Primi pisze o Whitney Houston:

W głębi duszy Whitney Houston była bezbronna, wystawiona na niepewność losu i zawiłości życia, które nigdy nie jest takie, jakbyśmy chcieli, nawet jeśli jest właśnie takie, o jakim marzyliśmy. Teraz Whitney zaznała spokoju. Zawsze była o oktawę wyżej niż inni, choć nie musiała śpiewać głośno.[2]

    Czego chcieć więcej od tego typu albumu? Odpowiadam: niczego. Jak dla mnie jest doskonały w każdym calu – to jedna z najpiękniejszych publikacji, z jakimi miałam do czynienia.

Ocena: 6/6




[1] M. Primi, Klątwa rock and rolla. Gwiazdy, które odeszły za wcześnie, G+J Gruner&Jar, Warszawa 2012, s. 6.
[2] Tamże, s. 262.

* zdjęcia pochodzą z albumu


Oficjalna recenzja dla portalu lubimyczytac.pl: http://lubimyczytac.pl/oficjalne-recenzje-ksiazek/2121/o-niesmiertelnych


Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Pochłaniam strony, bo kocham tomy!!!!" (272 strony) 


61 komentarzy:

  1. Książka rzuciła mi się w oczy kilka miesięcy temu. Lubię czytać biografie. Ciekawa jestem, co dokładnie napisał autor o jednym z moich idoli - Elvisie. Dawno temu kupiłam sobie taką niewielką książkę "Zagadki - muzyka rozrywkowa" Marka Gaszyńskiego i tam nawet był osobny rozdział na temat okoliczności śmierci (przedwczesnych) niektórych gwiazd. Jakoś tak przyszła mi ona teraz do głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ten album polecam Ci szczególnie. Powinnaś być zadowolona. :)

      Usuń
  2. Z chęcią przeczytałabym tą książkę. Od jakiegoś czasu jestem zakochana w rock&rollu i uważam, że warto byłoby coś wiedzieć o zmarłych idolach...

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca publikacja, ale osobiście nie zaintrygowała mnie na tyle, abym chciała wydawać na nią pieniądze. Po prostu nie przepadam aż tak bardzo za rock and rollem.
    ps. Ślicznie u ciebie się zrobiło. Tak wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Niech chociaż na blogu będzie skoro za oknem jej za bardzo jeszcze nie ma. :)

      Usuń
  4. Ja szczególnie ukochałam wokalistę Queen i wciąż żałuję, że już go z nami nie ma... Każda ich płyta to doskonałe, skończone dzieło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w pełni...Wspaniała grupa i wspaniały wokalista...

      Usuń
  5. Chętnie przeczytam, zawsze interesowałam się historią rocka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ukrywam, że chciałabym tę książkę mieć u siebie na półce. Mówiąc o "Bohemian Rhapsody".... http://www.youtube.com/watch?v=fqymcJRSbxI :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ mi się teraz podoba tło komentarzy i cytatów :) Rewelacja, z każdym dniem jest tu coraz piękniej :)

      Usuń
    2. Podoba się? Strasznie mnie to cieszy. :) Tak walczę z tym wyglądem bloga od kilku dni i walczę...I śpiewam sobie przy tym: "kiedy powiem sobie dość?". ;)

      Usuń
    3. Nigdy! Ja dzisiaj bawiłam się etykietami. Pewnie jutro znowu coś wymyślę. Ale wydaje mi się... że nigdy nie będziemy w 100% zadowolone :) Przynajmniej ja nie będę.

      Usuń
    4. Dokładnie. Jednego dnia skończę dłubać w wyglądzie bloga, niby mi się podoba... a na drugi dzień znów coś mi nie pasi i tak w koło Macieju. ;)

      Usuń
    5. O kurczę. Gdzie zielone zło? Za każdym razem jak tu wchodzę otwieram usta ze zdziwienia :)
      Nagłówek zrobiłaś jako gif? że tak ładnie spod niego wyziera... :)

      Usuń
    6. Chyba za dużo tej zieleni było - tak mi się zdaje. ;) A nagłówek zrobiłam tak jak komentarze korzystając z kodów, które mi podesłałaś. :)

      Usuń
  7. Wydaje się być taka świetna. Z takimi książkami jest po części jak z kryminałami - połowa sukcesu to intryga (tutaj te wszystkie gwiazdy). Chociaż ze względu na moją miłość do Elvisa (jego piękne 'In the Ghetto'), Janis Joplin (też jest, prawda? w końcu "klub 27"...) i Freddiego, a także wielką sympatię do innych (Whitney!) skusiłabym się. Chociaż nie teraz. Bo piękne wydanie zapewne wiele kosztuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy ile dla Ciebie to wysoka cena. :) Jeśli niecałe 30zł z przesyłką jest ok to możesz się skusić na aukcji. :) A jeśli to za dużo to i tak polecam polowanie na aukcjach - czasem na coś trzeba poczekać dłużej, ale często nam to los wynagradza. :)

      Usuń
    2. Naprawdę? Nie sprawdzałam nawet, będąc przekonana, że ten kredowy papier i tak dalej da co najmniej 60zł! Ale jeśli tak, idę na poszukiwania!

      Usuń
    3. Mery, też lubię "In the ghetto". A fanką Elvisa jestem już od... 23 lat (matko, kiedy to zleciało??).

      P.S. Przyznam, że i mnie zdziwiła taka niska cena. :)

      Usuń
    4. Mery - niee, 60zł to on nie kosztował, gdy był nowością. :) Teraz spokojnie kupisz taniej. :)

      Dorota - ja wielką fanką Elvisa nie jestem, ale tę piosenkę kocham...Jedna z najpiękniejszych piosenek w ogóle...

      Usuń
    5. Cieszę się, że tak myślisz. :) :)

      Usuń
  8. Jak sama wiesz ostatnio chętnie sięgam po biografie artystów. W pewnym sensie naprawdę przeraża, ile z nich nie wytrzymuje presji i na jakimś etapie kariery popada w uzależnienia... Jak musi wyglądać życie tych, którym często zazdrościmy sławy i bogactwa... Coraz częściej dochodzę do wniosku że sława jest często niczym klątwa... Książka idealnie wpisuje się w interesujące mnie klimaty dlatego chętnie bym ją poznała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja po tej lekturze doszłam do wniosku, że do uzależnień i innych zachowań autodestrukcyjnych popycha ich tak naprawdę...samotność, choć to na pierwszy rzut oka wydaje się być niedorzeczne. Wiele z tych gwiazd było samotnych w tłumie...

      Usuń
    2. To prawda, nawet ci artyści, którzy założyli rodziny przez wiele miesięcy są skazani na rozłąkę, która czasem kończy się rozwodem... I pomyśleć ile osób marzy o takiej sławie...

      Usuń
    3. Radość ze sławy to tylko chwila a potem już tylko brutalna rzeczywistość.

      Usuń
  9. Publikacja jak stworzona dla mnie! Szczególnie nie mogę przeboleć śmierci wokalisty Queen i Johna Lennona... Koniecznie muszę przeczytać!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mi się wydaje, że album by Ci się spodobał. :) Znam troszkę Twoje gusta. ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Będę pamiętać o tym tytule zwłaszcza przy okazji wyboru prezentu dla koleżanki. Coś czuję, że mógłby się jej spodobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubi muzykę i biografie to będzie zadowolona. :)

      Usuń
  11. Słuchać rock&rolla lubię, a jeszcze bardziej się przy nim bawić, ale gwiazdy tej muzyki niespecjalnie mnie interesują.

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi równie ciekawie, co smutno i dlatego nie wiem, czy sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi w ręce wpadnie... Choć jakoś nie wydaje mi się, żebym znalazła tę książkę w bibliotece.

      Wiosna! Cieplejszy wieje wiatr! Ależ tu zieloniasto u Ciebie.

      Usuń
    2. Uznałam, że z tą zielenią przegięłam, więc już jest jej dużo mniej. :)

      Usuń
  13. lubie czytać biografię sławnych ludzi ,mają ciekawe zycie ,ale często bywaja samotni...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakbym tylko miała możliwość zdobycia tego albumu, to z pewnością przeczytałbym go w jeden wieczór! Pasjonuję losami właśnie osób, które musiały żyć z przywilejem (a zarazem piętnem) bycia sławnym.
    Już sobie wyobrażam czytanie tej książki i jednoczesne słuchanie muzyki opisywanych artystów, ach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przeczytałam go w ciągu chwili tak mnie wciągnął. A pomysł ze słuchaniem piosenek tych wykonawców w trakcie lektury to świetny pomysł. :)

      Usuń
  15. Słyszałam o tej książce, le nie miałam okazji się jej bliżej przyjrzeć. Z chęcią bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj chciałabym widzieć ten album na swojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś tak nigdy nie zwracałem na tę książkę większej uwagi, dopiero po Twojej recenzji widzę, że może być warta uwagi. Nazwiska przewijające się przez recenzje znane nawet dla takiego laika jak ja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość tych nazwisk jest wielu bardzo dobrze znana, choć jest też kilka, które ja widziałam po raz pierwszy. :)

      Usuń
  18. Ciekawa recenzja. Szczerze mówiąc, Klub 27 zawsze jest dla mnie w pewnym stopniu zagadką, bo zastanawiam się czy wadą talentu nie jest to, iż artysta ma bardziej wrażliwą psychikę. Chyba coś kosztem czegoś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to tez pewnie powód dlaczego tak się dzieje. Albo raczej - jeden z wielu.

      Usuń
  19. Album jest w istocie fenomenalny i mam nadzieję, że pozostanie w mojej biblioteczce dla potomnych. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie zobaczyłabym ten album u siebie. A u Ciebie pięknie i wiosennie:) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten album bardzo chciałabym mieć na swojej półce, ale chwilowo cenowo mnie troszkę powala, zwyczajnie nie mogę sobie pozwolić
    Ach, mój Merkury nieodżałowany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam wyżej do Mery, album na aukcji wcale nie jest aż tak drogi. Poszukaj. :)

      Usuń
  22. Pamiętam te ikony rock'n'rolla. O Elvisie wciąż krążą plotki, że żyje. ;-) Natomiast kiedy zmarł Freddie, byłam zagorzałą czytelniczką polskiego wydania "BRAVO". Wtedy cały numer był jemu poświęcony. Szkoda go, bo doskonałym artystą był.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że Elvis żyje...Śpiewał w Walentynki w jeden z kieleckich galerii handlowych. ;);)

      A Freddiego kochałam i mam nadal do niego ogromny sentyment - ogromnie żałuję, że tak się potoczyło jego życie. Wielka szkoda...

      Usuń
  23. Spam do usunięcia:
    Zostałaś nominowana do jakiejśtam nagrody na moim blogu (na prawdę, nie wiem jak to się nazywa, w każdym razie, odpowiadasz na pytania) i przy okazji (podstępem, a jakże!)zapraszam do przeczytania moich odpowiedzi:
    http://kraina-andersena.blogspot.com/p/zaproszono-mnie.html

    OdpowiedzUsuń
  24. W sumie rock'n'roll zawsze spoko, ale jakoś nie mam ochoty na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  25. Uf, nie wiem, czy bym przez nią przebrnął. Publikacja dość ciekawa, ale nie dałbym rady czytać jej jednym ciągiem. Może co dzień, dwa lub trzy zapoznawałbym się z tragiczną historią innego artysty :) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można i tak, ale powiem Ci, że książka jest tak dobrze napisana, że ja nie miałam problemu z przeczytaniem jej jednym ciągiem własnie. :)

      Usuń
  26. Obiecująca, przeczytałabym.. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie tylko chcę przeczytać, ale też CHCĘ ten album mieć na półce!!! Postawiony w szczególnym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, że zasługuję na to. Jest pięknie wydany. :)

      Usuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.