poniedziałek, 1 kwietnia 2013

"Rozmowy bez retuszu" Artur Barciś, Marzanna Graff


wydawnictwo: Wydawnictwo M
data wydania: 2011 
ISBN: 978-83-7595-358-9
liczba stron: 220



    Jest taki człowiek niewielki ciałem, ale wielki duchem, osobowością i – przede wszystkim – talentem. Talentem aktorskim – co trzeba tu mocno podkreślić. Zdolności tych nie nabył w żadnej szkole, w żadnym z wielu teatrów, w których przyszło mu grać – on się z nimi po prostu urodził. I ani trochę tu nie przesadzam, o czym za chwilę się przekonacie…

    Na świat przyszedł w 1956 roku w miejscowości Kokawa pod Częstochową. Nigdy nie był rosły – wręcz przeciwnie, odznaczał się niskim wzrostem i skromną budową ciała. Jednak braki fizyczne nadrabiał przy pomocy innych atutów. Już w zerówce objawił swój szczególny  talent do publicznego czytania – pani sadzała chłopca na krzesełku, a dzieci z uwagą słuchały bajek, które im przedstawiał. Łatwo można było się domyślić, kim ten niepozorny chłopiec będzie w przyszłości – niewątpliwie aktorem. I rzeczywiście tak się stało, zaistniał jako jeden z najbardziej charakterystycznych aktorów polskiej sceny teatralnej oraz filmowej, a jego nazwisko – Barciś jest obecnie  rozpoznawalne przez większość Polaków. Właśnie o tym wyjątkowym artyście traktuje publikacja zatytułowana „Rozmowy bez retuszu”, będąca  plonem  owocnej współpracy Artura Barcisia i Marzanny Graff.

zdjęcie pochodzi z książki


    Nie myślcie sobie jednak, że wszystko to, co Artur Barciś osiągnął jako aktor, zostało mu podane na tacy. Co to, to nie! Swoje sukcesy okupił ciężką pracą, niewiarygodnym uporem i mnóstwem wyrzeczeń. Pomogły mu w tym także wola walki, wiara we własne siły oraz  czasami jeszcze coś – łut przysłowiowego szczęścia. Drogę do kariery aktorskiej rozpoczął  Barciś w Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, w której zdobywał szlify aktorskie m.in. u boku nieżyjącej już, niestety, Darii Trafankowskiej. W 1981 roku pojawiła się w jego życiu propozycja zagrania w filmie, który zna chyba każdy – „Znachor”. Potem miały miejsce występy w telewizji, a w latach dziewięćdziesiątych udział w kultowym już serialu „Miodowe lata”. Czy na tym koniec? Absolutnie nie. Artur Barciś nadal jest znaną postacią – obecny w mediach oraz w teatrze w dalszym ciągu dostarcza widzom niepowtarzalnych wrażeń i emocji. I oby  to się nie zmieniło.

zdjęcie pochodzi z książki


    Od zawsze darzyłam tego aktora dużym sentymentem. Poza bezsprzecznym talentem aktorskim miał i ma w sobie to „coś”, co nie daje mi o nim zapomnieć. Teraz, po zakończeniu lektury jego biografii, moja wiedza o nim jest bogatsza, poznałam go lepiej jako człowieka i jako artystę. Dzięki „Rozmowom bez retuszu” utwierdziłam się w przekonaniu, że Artur Barciś to wyjątkowe zjawisko na polskiej scenie, niezwykły człowiek, o ogromnej wrażliwości, kochający teatr, poezję, książki… Marzanna Graff, przeprowadzająca wywiad z aktorem, umiejętnie pokierowała rozmową, zadawane przez nią pytania są ciekawe i rzeczowe, przy ich pomocy odkrywa się przed czytelnikiem prawdziwe oblicze Artura Barcisia – bez scenicznych masek i póz, dowiadujemy się, co gra w duszy artysty. Nawet nie wiem, kiedy zdążyłam zapoznać się z tą publikacją – z mojej perspektywy trwało to jedynie chwilę. To naprawdę świetny zapis wywiadu z nieprzeciętnym człowiekiem, dlatego czyta się go z ogromną przyjemnością.

    Komu polecam „Rozmowy bez retuszu”? Fanom biografii oraz miłośnikom dwustuprocentowego aktorstwa, zamkniętego w niepozornym ciele Artura Barcisia.

Ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M



67 komentarzy:

  1. Czytałam parę dni temu - fantastyczna książka o fantastycznym, bardzo utalentowanym człowieku :).

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię książki tego typu :D porozglądam się po księgarni

    OdpowiedzUsuń
  3. Aktor bardzo dobry, ale czy zdecydowałabym się na książkę? Czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo go lubię, więc chętnie sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogólnie Artura Barcisia lubię :)
    O książce troszkę słyszałam, ale osobiście nie miałam z nią jeszcze styczności. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem zalecam byś styczność z nią jakąś miała, bo warto. ;)

      Usuń
  6. Artura Barcisia znam z serialu "Miodowe lata". Po książkę raczej nie sięgnę, bo nie interesuje mnie jego osoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię Artura Barcisia, a Twoja recenzja jest już drugą, którą czytam - obie zachęcają do sięgnięcia po "Rozmowy bez retuszu", więc pewnie, prędzej czy później, zrobię to. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm... Nie przepadam za biografiami, więc to raczej nie jest książka dla mnie. Chociaż kto wie, może kiedyś przemogę się i przeczytam? Pana Artura Barcisia znam głównie z "Miodowych lat", które oglądałam przez spory kawałek czasu... Może warto by się zapoznać z jego twórczością sceniczną i filmową?

    OdpowiedzUsuń
  9. Cenię sobie Artura Barcisia, lubię też biografie, więc pewnie i ja pewnego dnia sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię tego znakomitego, wszechstronnego człowieka. Barciś jest po prostu fenomenalny w każdym calu i chętnie poznam jego biografię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w całej rozciągłości z tym co napisałaś. :)

      Usuń
  11. Bardzo lubię Barcisia, ale jak pisałam kiedyś, biografie to nie dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też bardzo lubię Barcisia i być może przeczytam tę książkę, jak znajdę chwilę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawitałem w Twoje przepyszne i bogate blogowe zakładki i co moje oczy ujrzały świetną książką, a recenzja już słów brak. Jak to robisz Ewo, że co opiszesz na dowolny temat staje się szlagierem:) i w moich oczach jedyną książką, którą warto się zainteresować. Wracają do do tematu posta. Nie znam biografii Artura Barcisia, bo nie przepadam za bardzo za tą tematyką. Jednak po tym jak zachwalasz wnoszę, że to jest pozycja obowiązkowa i tak ją traktuje;). Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ogrom przemiłych słów. :) A jeśli lubisz choć trochę pana Barcisia to i biografia by Ci się spodobała. :) Pozdrawiam ciepło! :)

      Usuń
  14. Bardzo lubię pana Barcisia i chętnie przeczytałabym tę biografię. Szkoda tylko, że rola Norka trochę go szufladkuje, ale niestety w tym zawodzie już tak jest, że jedna rola nieraz przykleja się do aktora na całe życie, choćby nie wiem, ile ich jeszcze zagrał :-)
    PS. Szkoda, że zamknęłaś kuferek na kwiecień, bo tam mi się jedna pozycja podoba, ale myślę, że w maju ją wystawisz ;-) Ech, ja to masz szczęście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet domyślam się, która to pozycja.:) I jeśli nikt jej teraz nie wygrał to w maju się pojawi. :)

      Usuń
    2. Niestety wygrał, bo już jej nie widzę na liście :-( Spóźniłam się jak to ja ;-) Ale jest jeszcze jeszcze jedna, która mnie interesuje :-)

      Usuń
    3. Obstawiam, że chodziło o "Byli i będą" Rodziewiczówny. :)

      Usuń
  15. Bardzo lubię biografie, nawet osób, których życiem mało się interesowałam, ale postać Barcisia jest postacią mojego dzieciństwa, chętnie dowiem się o nim czegoś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię Artura Barcisia, chyba się skusze na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dokładnie ;-) Ale jest jeszcze Maureen Lee :-)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Artur Barciś niewątpliwie wzbudza sympatię, lubię go w większości roli, więc książkę chętnie przeczytam. Mam nadzieję, że będzie mi kiedyś dane zobaczyć Barcisia na deskach teatru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym bardzo chciała zobaczyć go na żywo w teatrze. :)

      Usuń
  19. Niestety biografii nie lubię, ale za to aktora bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  20. Barcisia znam głównie z roli Norka w "Miodowych latach", którą zagrał absolutnie rewelacyjnie. Czy jestem ciekawa jego biografii? Szczerze mówiąc niespecjalnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię Barcisia, bo ma talent komediowy i jest nietuzinkowy. Coraz mniej takich aktorów mamy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, to prawda...Wielu z tej "nowej kategorii" (ale nie wszyscy!) jest prawie takich samych, z lekka bezpłciowych.

      Usuń
  22. Artur Barciś to ciekawa postać. Nigdy nie miał parcia na szkło, a ludzie i tak go doskonale znają i szanują.
    Kariera nie namieszała mu w głowie i ciągle jest skromnym człowiekiem. Książkę chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wybacz, ale nie czytam tego typu książek :D. Nawet jeśli jej głównym bohaterem jest Tadzik Norek ;P.

    Spokojnej nocy!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię Barcisia, i jeśli książka sama w moje ręce wpadnie - why not? ;) Ale mam już spooooorą kolejkę książek na półce - bibliotekę mam stanowczo za blisko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten...ból? Raczej przyjemność. :)

      Usuń
    2. Oczywiście, że przyjemność! Nie rozumiem czytelniczek, które narzekają, że mają "tak dużo do czytania:(" - przecież o to chodzi! Lubimy to i jedyne na co możemy narzekać, to zbyt krótka doba, by przeczytać miesięcznie tyle książek, ile sobie zamarzymy. A poza tym? Ja się cieszę jak dziecko przed otwarciem każdej nowej książki, a biblioteka jest moją odmianą fabryki czekolady :)

      Usuń
  25. Lubię tego aktora, wydaje mi się być naprawdę sympatycznym człowiekiem. Z chęcią przeczytałabym tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. To jeden z tych aktorow, ktorzy czesto mieli pod gorke. Pamietam jakas rozmowe z jego udzialem, gdzie wspominal ze w szkole probowano go zniechecic - z takim wygladem i wzrostem w ogole nie powinien myslec o karierze aktora. A jednak sie nie poddal ... na nasze szczescie :-) jestem pewna ze ksiazke czyta sie z duza przyjemnoscia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, o tym też jest mowa w tej biografii. Podziwiam jego hart ducha. :) A książkę czyta się świetnie. :)

      Usuń
  27. Cenię tego aktora za jego warsztat i osobowość.Wydaje się sympatyczny, a ponadto ma talent :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ja niestety nie przepadam za biografiami, ale aktora ubóstwiam :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo dobra książka o człowieku z pięknym sercem i duszą :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cieszę się, że i Tobie podobała się ta książka. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chętnie bym przeczytała. I bardzo podoba mi sie ta okładka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też uważam, że okładka jest piękna. Ma w sobie magię teatru. :)

      Usuń
  32. Bardzo lubię Artura Barcisia. Chętnie dowiem się o nim czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę. Lubię Barcisia, w Wilkowyjach jest tak okropny, że... aż miło:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Zdjęcie nr 1 jest po prostu świetnie - na pierwszy rzut oka w ogóle bym się nie zorientował, że przedstawia ono Barcisia.

    OdpowiedzUsuń
  35. Po biografie nie zawsze chętnie sięgam, ale Artura Barcisia bardzo cenię. Jest naprawdę genialnym aktorem, więc niewykluczone, że skuszę się na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.