tłumaczenie: Alina Siewior-Kuś
tytuł oryginału: Iron House
wydawnictwo: Wydawnictwo Sonia Draga Sp. z o.o.
data wydania: 13 listopada 2013
ISBN: 9788375087314
liczba stron: 464
Znaleziono ich w strumieniu tuż za granicą Tennessee (…). Był koniec listopada, bardzo zimno. Dwaj myśliwi usłyszeli płacz w głębi jaru. Strumień miał pół metra szerokości, ale rwący nurt. Julian był do połowy zanurzony, obaj przemarznięci. To cud, że wyszli z tegoz życiem (…)[1]
Tak, to był cud, że ci dwaj bracia – Julian i Michael – mieli szansę przeżyć, zwłaszcza że Julian był wtedy noworodkiem, a jego brat nie miał jeszcze skończonego pierwszego roku życia. Duża w tym zasługa myśliwych, którzy nie przeszli obojętnie, słysząc cichy płacz dzieci, ale nie zabrakło tu także zwykłego łutu szczęścia. Jak się okazało, potem los przestał się do braci uśmiechać, szczęście opuściło ich na długo…
Bracia wychowywali się w wyjątkowo nieprzyjaznym miejscu, jakim był Żelazny Dom, czyli sierociniec dla dzieci takich jak oni, usytuowany na Żelaznej Górze. Jakby za mało było tego, że musieli dorastać bez kochających rodziców u boku, to jeszcze los zadbał o to, by ciężar życia stał się dla nich trudny do zniesienia. Obaj byli dręczeni przez innych mieszkańców placówki – zarówno starsi, jak i młodsi w równym stopniu znęcali się nad braćmi. Julian od początku był chłopcem delikatnym, chorowitym i niezwykle wrażliwym, dlatego Michael często stawał w jego obronie jako ten, który umie postawić się małym oprawcom.
Jednak pewnego dnia w sierocińcu ma miejsce tragedia. Jeden z podopiecznych zostaje znaleziony martwy z nożem utkwionym w szyi. W tym samym czasie z placówki ucieka Michael. Podejrzenia natychmiast padają na niego. Poszukiwania zbiega nie przynoszą skutku – po Michaelu ginie wszelki ślad. Julian tymczasem zostaje adoptowany przez żonę wpływowego i majętnego senatora.
Od tej pory losy braci – będących bohaterami książki Johna Harta pt. „Żelazny dom” – biegną dwiema skrajnie różnymi drogami. Julian jest bezpieczny pod skrzydłami „nowej matki”, Michael zaś zostaje dzieckiem ulicy, a potem członkiem mafii.
Od czasu gdy był chłopcem, przemoc podążała za nim niczym zapach (…)[2]
Bo przeszłość nigdy nie daje o sobie zapomnieć tak do końca i upomina się o swoje. A teraźniejszość? Definitywne zerwanie z tym, co w niej złe, wymaga bardzo wysokich kosztów… Michael przekona się o tym, gdy będzie chciał porzucić przestępcze życie i skupić się na miłości. Czy mu się to uda?
Pozostawienie za sobą dotychczasowego stylu życia będzie trudne, zresztą… mafii nie opuszcza się ot tak sobie. Jak łatwo się domyślić, porządnej akcji u Harta nie brakuje, czytelnikom pozostawiono niewiele chwil wytchnienia. Trup ściele się gęsto, krwi leje się dużo, a broń to nieodłączny atrybut bohaterów – stąd mocna i sensacyjna płaszczyzna powieści. Obok niej pojawia się druga warstwa narracji – płaszczyzna psychologiczna, która bardzo mnie ujęła. Autor daje nam możliwość analizowania przeżyć wewnętrznych obu braci: próbującego zacząć nowe życie Michaela, Juliana walczącego z demonami przeszłości, ale także Eleny, partnerki Michaela, która z dnia na dzień dowiaduje się, że tak naprawdę nie miała pojęcia, kim jest jej ukochany… Pojawiają się także: Abigaile, która z tylko sobie znanych powodów zdecydowała się na adopcję chorowitego chłopca, i jej mąż – żądny władzy i sukcesów politycznych senator. Każda z tych osób ma w gruncie rzeczy do opowiedzenia własną historię, każda intryguje, każda jest charakterystyczna. Wszystkie na swój sposób walczą z własną przeszłością i mierzą się ze swoim prawdziwym „ja”.
John Hart źródło: www.lubimyczytac.pl |
John Hart jest z wykształcenia prawnikiem, ale postanowił zrezygnować z wykonywania zawodu i oddać się pracy literackiej. Moim zdaniem była to jedna z najlepszych decyzji w jego życiu, bowiem udowodnił, że nie tylko nie brak mu talentu, ale posiada także niezły warsztat literacki, mimo że napisał dopiero kilka powieści.
Dla fanów thrillerów o wartkiej akcji i z mocno zarysowanym psychologicznym tłem to pozycja obowiązkowa.
[1] J. Hart, Żelazny dom, Sonia Draga, Katowice 2013, s. 57.
[2] Tamże, s. 12.
Ocena: 5/6
Oficjalna recenzja dla Lubimy Czytać: http://lubimyczytac.pl/oficjalne-recenzje-ksiazek/3553/przemoc-podazala-za-nim-niczym-zapach
Wyzwania: Kryminalne wyzwanie.
Bardzo podoba mi się pies pana Harta. ;-) A co do Twoich zastrzeżeń w kwestii braku akcji w sierocińcu, to może autor po prostu nie posiadał wystarczających informacji, aby móc rozbudować ten wątek, a nie chciał zmyślać i tworzyć z powieści karykatury, jak to mają w zwyczaju niektórzy pisarze. ;-)
OdpowiedzUsuńMoże i tak było... Ale i tak szkoda. :)
UsuńZapowiada się super, muszę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPolecam. :)
UsuńMoże przeczytam : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :>
Uwielbiam motyw sierocińca w książkach, bo nie wiedzieć czemu zawsze wywołuje u mnie dreszcz przerażenia. Szkoda, że tej akcji tutaj zabrakło, ale znowu cieszę się, że jest motyw psychologiczny. Ja się na lekturę piszę :)
OdpowiedzUsuńMnie też żal, że akcji w sierocińcu (do tego tak mrocznym) było tu mało, ale i tak całokształt prezentuje się całkiem dobrze. :)
Usuńprzytamy zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nie słyszałam wcześniej o autorze, ale twoja recenzja mnie zdecydowanie do niego zachęciła :)
OdpowiedzUsuńhttp://anonymous-reader-reviews.blogspot.com/ - zapraszam na konkurs :)
Cieszę się i dziękuję za zaproszenie. :)
UsuńJa jak najbardziej się piszę na tą lekturę. Myślę, że nie będę zawiedziona:)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. :)
UsuńKolejna świetna recenzja Ewo,gratuluje. Sierociniec jako miejsce akcji to świetny pomysł, gdyby był on na dodatek opuszczony... W sumie wszystko już było, ale... no właśnie. Zachęciłaś mnie zdecydowanie Ewo. Chętnie sięgnę po "Żelazny dom" tym bardziej, że czytałem już Johna Harta i bardzo podobała mi się jego książka.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) A którą z jego książek czytałeś?
UsuńTo była książka pt" W dół rzeki", prawdopodobnie debiut tego autora na polskim rynku.
UsuńNazwisko tego autora już obiło się mi o uszy. Ciekawa fabuła, skusiłabym się.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie pożałowałabyś. :)
UsuńŚwietna recenzja. Zachęciłaś mnie do tej książki!
OdpowiedzUsuńDzięki. Cieszę się. :)
UsuńUwielbiam takie klimaty, a o tej książce już gdzieś słyszałam :)
OdpowiedzUsuńSensual
Kilka osób już ją recenzowało, więc pewnie na którymś z blogów się natknęłaś na nią. :)
UsuńChętnie przeczytam. Już okładka mnie woła ;)
OdpowiedzUsuńWoła: przeczytaj mnie, przeczytaj? ;)
UsuńWygląda mi to na ciekawy thriller. Tylko, kiedy ja mam te wszystkie książki przeczytać? I skąd je wziąć?
OdpowiedzUsuńTrzeba dobę wydłużyć albo oduczyć się spania. ;)
UsuńOstatnio się wahałam, kiedy wybierałam powieść kryminalną: między Peterem Robinsonem a Johnem Hartem oczywiście. Wybrałam tego pierwszego, ale widzę, że przy drugim wyborze pewnie także bym nie pożałowała... ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie pożałowałabyś. :)
UsuńOstatnio zaintrygowała mnie cała ta detektywistyczna seria tego wydawnictwa, mam z biblioteki "W mogile ciemnej" Robinsona, ale mam zamiar przeczytać wszystkie :)
OdpowiedzUsuńBo Sonia Draga ma dużo świetnych tytułów spod znaku kryminału czy thrillera. :)
UsuńO, tak, sierociniec mógłby być mocny. Nie wiem dlaczego, ale takie wątki robią na mnie duże wrażenie. Bywają strasznie mroczne;) Ale książka i tak wygląda nieźle, nie będę się opierać, jeśli gdzieś wypatrzę;)
OdpowiedzUsuńPS +10 punktów dla pisarza za psa;)
Ja żałuję, że pisarz nie ma foto z kotem. ;) Wtedy u mnie miałby +10 punktów. ;)
UsuńGENIALNA recenzja!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tą książką :D
A dziękuję, dziękuję. :) Książkę naturalnie polecam. :)
UsuńAkurat potrzebuje obecnie czegoś mocniejszego, dlatego chętnie poznam prozę Johna Harta tym bardziej, że fabuła brzmi niezwykle intrygująco.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka by Ci się spodobała. :) Nie jest za mocna ani za "cienka" - dla ciebie w sam raz. :)
UsuńŁo jejku ale czad, aż mnie ciarki przechodzą :))
OdpowiedzUsuńEwunia całusy, buziaki i miłość mą ślę ku tobie, o Sis!
Dzięki - odebrałam całe i zdrowe. ;D
UsuńZgadzam się z Basią - ciarki przechodzą po skórze... Sierocińce mają w sobie coś przerażającego, nawet jeśli nie dzieje się w nich nic złego. A gdy już się coś dzieje... Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńI w tym miało się szansę wydarzyć znacznie więcej, ale autor nie wykorzystał tego motywu jak należy. Mimo to książka i tak "daje radę". :)
UsuńCiekawa fabuła, postaram się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tommy z Samotni
Polecam i pozdrawiam. :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale myślę, że powinnam to jak najszybciej zmienić :)
OdpowiedzUsuńP.S. Recenzja dodana do wyzwania, dziękuję!
Tez tak myślę. :)
UsuńZagraniczna okładka dużo bardziej mi się podoba *.*
OdpowiedzUsuńA książkę z chęcią przeczytam :)
Dużo lepiej nawiązuje do książki. :)
UsuńCoraz bardziej podobają mi się kryminały i thrillery, więc sięgnę, jak uporam się ze swoimi zbiorami :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę baaardzo fajne gatunki. :)
UsuńTak, to lektura która może mnie zainteresować, rozglądnę się za książką.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, a widzę, że warto się nią zainteresować. Jestem bardzo ciekawa jak potoczyły się losy braci, czy po latach się spotkają, no i oczywiście, kto zabił w sierocińcu. Liczę na duże emocje :)
OdpowiedzUsuńAż dziw mnie bierze, że nie słyszałaś o tej książce. :)
UsuńOjej, chyba wstyd się przyznać, ale ja też nie słyszałam o tej książce...
UsuńNie miałam okazji usłyszeć o tej powieści, nie miałam nawet pojęcia o istnieniu tego autora :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco, chociaż nie raz spotkałam się z fabułą, ze dwoje braci/sióstr zostają rozdzieleni, to z tego co piszesz, ta historia jest niebanalna :)
Pozdrawiam!
M.
Fakt, ten temat jest dość często wykorzystywany przez pisarzy, ale jakoś nie nudzi. :) Przynajmniej mnie. :) Pozdrawiam!
UsuńJohna Harta jeszcze nie czytałam. Myślę, że czas zacząć :) A tak serio, to książki z motywem sierocińca/domu dziecka mnie nieco odpychają. Pracowałam w placówce, codziennie zajmuje się umieszczaniem dzieci, to moje pole zawodowe... Także z dużym dystansem podchodzę do tego motywu w książkach lub filmach.
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale jeśli ma się świadomość, że to tylko fikcja to nie ma co spalać książki za samo umiejscowienie akcji. :)
UsuńNie, no jasne. Dlatego mam do tego dystans.
UsuńI bardzo dobrze. :)
UsuńO losach tak młodych bohaterów chyba jeszcze nie czytałam. Pora to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńWiększa część akcji tyczy się tych dwojga, gdy są już dorośli. :)
UsuńDługo mnie namawiać nie musisz - wydaje się, że ten tytuł ma w sobie wszystko, co lubię w tego typu książkach :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak to musisz go dorwać. :)
UsuńA jak Ewo oceniasz jakość przetłumaczenia książki na język polski?
UsuńBym mogła na to pytanie odpowiedzieć musiałabym widzieć tekst w oryginale, mieć jakiś punkt odniesienia a tego niestety nie mam.
UsuńTo jest pozycja obowiązkowa dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZatem...do dzieła. :)
UsuńCo zajrzę, to inny szablon. :D
OdpowiedzUsuńA co do książki, chyba nie muszę pisać - wiadomo, jak najbardziej jestem nią zainteresowana. :)
Ostatnio jak zajrzałaś już był ten. :) No i nie szablon a jedynie tło. :) I to zostaje, bo dopięłam swego - jest książkowe. :)
UsuńBardzo chętnie przeczytałabym tę książkę. Myślę, że mogła by mi się spodobać. Rozejrzę się na nią w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńŚmiało, polecam. :)
UsuńA kolejną książką którą nam przedstawisz Ewo, będzie...
OdpowiedzUsuń;)
Sam sprawdź. ;)
UsuńTrochę mnie dobija, ze te wszystkie thrillery są takie grube... Jakoś nie potrafię się na tyle zaangażować w fabułę, żeby nie zacząć się nudzić w pewnym momencie. Ale fanką gatunku nie jestem, więc to pewnie dlatego :)
OdpowiedzUsuńOjjjj, im grubszy tym lepszy, ale to tylko moja subiektywna ocena, jako fanki gatunku. :) zresztą, te niespełna 500 stron to nie tak dużo. Co powiesz o trylogii Larssona, w której pojedyncze tomy mają po 700-800 stron?:)
UsuńBardzo lubię thrillery psychologiczne o wartkiej akcji, dlatego to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, to książka dla Ciebie. :)
Usuńto zdecydowanie lektura dla mnie;) wszystko się zgadza i naprawdę ciekawa historia, więc powiem tylko chcę;DD
OdpowiedzUsuńSpodobałaby Ci się. :)
Usuń