gatunek: Horror
produkcja: USA
premiera: 26 lipca 2013 (Polska), 18 lipca 2013 (świat)
reżyseria: James Wan
scenariusz: Chad Hayes, Carey Hayes
„Home sweet home” – tak śpiewał
kiedyś wokalista jednego z rockowych, amerykańskich zespołów, Mötley Crüe. Chyba
większość z nas ma tak sentymentalne podejście do własnego domu, każdy ma w nim
swój ukochany zakątek i każdy z nas ceni tę magię, którą on roztacza wokół
siebie. Gdy wyprowadzimy się z domu rodzinnego, tworzymy swój własny i staramy
się, by ten „nowy” nie odbiegał w niczym od poprzedniego. Myśląc wtedy tylko o
własnych potrzebach, nie bierzemy pod uwagę możliwości, że ten dom może mieć
już swoją historię, której nie znamy… Może mieć już nawet lokatorów, którzy nas
sobie nie życzą i zrobią wszystko, by się nas pozbyć… Częste skrzypienie nie
musi oznaczać starych i sfatygowanych schodów w domu, dziwne szumy – chlupotu
wody w rurach, a łaskotanie wysuniętej stopy spod kołdry nocną porą – powiewu
wiatru…
Źródło: http://www.filmweb.pl |
Rodzina Perronów miała się o tym przekonać już wkrótce, gdy tylko
nabycie starego domu po okazyjnej cenie stało się faktem dokonanym. Wspomniane
już przeze mnie dziwne odgłosy, przejmujące uczucie chłodu czy przyprawiający o
mdłości smród zgniłego mięsa zaczęły dawać się we znaki początkowo tylko dzieciom:
Andrey, Nancy, Christine oraz Cindy. Gdy przerażone dziewczynki alarmują
rodziców o tym, co się dzieje, ci początkowo tłumaczą wszystko stanem wiekowego i nieremontowanego domu, jednak przerażająca rzeczywistość szybko wyprowadza
ich z błędu. Tajemnicza i zła siła, która opanowała dom, nie dość, że nie daje im
spokoju, to jeszcze ewidentnie chce zawładnąć jednym z nowych mieszkańców… Na
pomoc zostają wezwani tzw. demonolodzy lub poskramiacze duchów (jak kto woli) i
rozpoczynają żmudną walkę z siłami zła.
Źródło: http://www.filmweb.pl |
Jak widać, fabuła filmu pt.
„Obecność” w reżyserii Jamesa Wana nie jest oryginalna – to już było setki
razy. Jednak czy opowieść o nawiedzonym domu może się doszczętnie znudzić? W moim odczuciu – absolutnie nie. Każdy z tych (na ogół) starych budynków,
pojawiających się w filmach, ma swój niepowtarzalny klimat, za każdym razem
lokatorzy są zupełnie inni. Fakt, bywa, że czasem są sztuczni aż do bólu, ale u
Wana jest inaczej. Gra aktorska wszystkich odtwórców ról stoi na wysokim
poziomie, świetnie potrafią zagrać te emocje, których spodziewamy się w
horrorze, czyli głęboki i przejmujący strach, wstrząs, przerażenie. „Sceny
podwyższonego ryzyka zawałowego” też nie są w stanie zawieść umiarkowanego fana
gatunku – starzy wyjadacze mogą poczuć pewien niedosyt, ale dodam, że mój
narzeczony (który bez wątpienia amatorem horrorów jest) kilkakrotnie mocno się
przestraszył, więc wierzcie mi – w tym filmie jest moc! Oczywiście, chyba nie
ma takiego horroru, w którym nie pojawiałyby się sceny, które raczej bawią, niż
straszą; w „Obecności” na przykład widok bohaterki, którą demon ciągnie za
włosy i froteruje nią podłogę, wywołał u mnie lekki uśmiech na twarzy – na szczęście był to tylko jednorazowy i krótki
epizod.
Dodać też obowiązkowo muszę, że
film jest oparty na faktach – ponoć. Jak ktoś wierzy w duchy, to będzie na filmie bał się mocniej, a jeśli nie wierzy – słabiej. Nie
zmienia to jednak faktu, że ta drobna informacja na początku filmu: „oparte na wydarzeniach
autentycznych” daje do myślenia i jednym, i drugim.
Źródło: http://www.filmweb.pl |
Ogólnie film podobał mi się
bardzo, aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że gdybym oglądała go w domu, a
nie w kinie, pewnie wrażenia byłyby odrobinę słabsze. Komu polecam horror Wana?
Tym, którym motyw nawiedzonych domów nigdy się nie nudzi i którzy w każdej kolejnej projekcji tego typu potrafią dostrzec coś nowego. Osoby o
słabych nerwach niechaj omijają ten seans szerokim łukiem!
Ja niestety obejrzałam "Obecność" w zaciszu domowym i nawet późna godzina nie spowodowała u mnie ciarek podczas seansu. Było co prawda kilka świetnych scen (np. ta z pozytywką-lusterkiem), ale ogólnie w moich oczach film wypadł dość słabo. Widać magia kina może zdziałać cuda. :)
OdpowiedzUsuńTak, w kinie film wypadł bardzo dobrze i zdaję sobie sprawę z tego, że w domu na pewno jest słabiej. Niemniej jednak mnie film bardzo się podobał. :)
UsuńGdybym tylko lubiła horrory... Niestety, ten gatunek nie ma u mnie szans. Chyba jestem dziwna, ale nie lubię się bać :)
OdpowiedzUsuńNie ma w tym nic dziwnego. :) A jeśli film ogladałabyś w domu pewnie byś się zbytnio nie przestraszyła. ;)
UsuńObejrzałem ten film dzień po premierze, zachęcony klaskającym trailerem. I cóż mogę powiedzieć, film jak dla mnie mocne 8/10, czyli w przeliczniku na twoje - 5/6. Zgadzam się z tobą, produkcje o nawiedzonych domach nowością nie są, dla mnie jednak Obecność jest w jakiś sposób szczególna - zachwyciła mnie i strasznie przypadła do gustu. Co do śmiechowych momentów - ja wraz z przyjaciółką zaczęliśmy się zwijać ze śmiechu gdy w tle rozbrzmiały dźwięki Dead Man's Bones - In The Room Where You Sleep z klaskaniem w tle... Po obejrzeniu zapowiedzi nie dało się zareagować inaczej na to słodziutkie KLAB KLAB MADAF... No. :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
R
To fakt, film ma to "coś" w osbie, mimo że tematyka oryginalna nie jest. :) A "klaskające" momenty były dla mnie suuuuper. ;)
UsuńJejku, widzę, ze tak jak i Melon i mój mąż wszyscy macie zryte berety. I hate U. Mąż przez Ciebie i Melona ściągnął film i znowu mnie będzie męczył i straszył. Ja już tego więcej nie zniese:) A tak na poważnie, to boje się oglądać horrory, które mój mąż ogląda namiętnie. Wolę poczytać horror:)
OdpowiedzUsuńTeż wolę je czytać, ale tym razem chciałam zrobić przyjemność narzeczonemu i wybrać się z nim na coś, co on lubi. :) Facet zadowolony, więc ja też. :) A Ty się już szykuj na seansik i gdy śpisz nie wysuwaj stóp spod kołdry, bo... ;)
UsuńPrzybijam 5-Kę;P bo zgadzam się 100%
UsuńBo co Ewa, bo co????:P
UsuńWystaw po obejrzeniu tego filmu to się dowiesz, hehe. ;)
Usuńzaczynam się Was bać;PP o_O
UsuńSłyszałam, że bardzo dobry film. Może dam się skusić. :)
OdpowiedzUsuńDaj się skusić, daj. Warto. :)
UsuńNaprawdę film jest oparty na faktach? To już mnie zaciekawił, gdyż lubię takie życiowe, mroczne historie. Mnie ostatnio się przejadły horrory, gdyż uodporniłam się jakoś na nie i nie czuje strachu czy lęku, ale powyższej pozycji dam jednak szansę, bo zapowiada się porażająco ;-)
OdpowiedzUsuńTylko do kina się wybierz na seans - powinien Ci się spodobać, choć z drugiej strony, jeśli jesteś uodporniona... No nic, sama sprawdź. :)
UsuńPolecasz tyle fajnych filmów, a mi brakuje czasu, by je wszystkie obejrzeć:)
OdpowiedzUsuńOstatnio już nie "tyle", bo mnie samej jakoś brak czasu na nie. :)
UsuńMi na filmy zawsze czasu brakuje. Wolę poczytać dobrą książkę, a filmy zazwyczaj oglądam w towarzystwie, bo sama często wyłączam zanim się skończy.
UsuńStanowczo nie dla takiego typu filmów, ale uwielbiam takie historie czytać! i jestem pewna, że Twoja recenzja podoba mi się bardziej niż film gdybym go obejrzała...świetnie napisana z fajnym wstępem...codo filmu nie dziękuję;P Mam podobnie jak Basia;DD
OdpowiedzUsuńOk, ok, nie namawiam, ale szkoda mi, że nie obejrzysz. :)
Usuńmój mąż nie lubi horrorów;P więc...;DD ale jak obejrzysz Tożsamość to czekam na recenzje albo chociaż kilka słów krytyki;)) xxx
UsuńOk, postaram się. :)
Usuń<3
UsuńDo kina mnie nikt nie wyciągnie na taki film nawet wołami. W domu oglądam jednym okiem spod koca, a potem terroryzuję męża - musi mi towarzyszyć do łazienki i wszędzie;) Mam nadzieję, że narzeczony już doszedł do siebie;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHehe, taaak, on bez problemu. Martwiłam się jak będzie ze mną, ale też dałam mężnie radę. ;)
UsuńNie lubię się bać więc unikam horrorów, ale dom to magiczne słowo, masz rację.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa podziękuję, horrorów już od paru ładnych lat jakoś nie lubię oglądać :) Chociaż, nie powiem, takie historie mnie pociągają ... Ale wolę ją przeczytać niż obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie namawiam. :)
UsuńWczoraj miałam szczere chęci go obejrzeć, ale po kilkanastu minutach skapitulowalam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oooo szkoda. :) Zrób jeszcze jedno podejście. :) Pozdrawiam. :)
UsuńUwielbiam horrory - ten tytuł też mam w planach, inni widzowie rzeczywiście dobrze się o nim wypowiadają. Fakt, motyw nawiedzonego domu może się wydawać nieco oklepany, ale można to przeżyć ;) Z tego, co gdzieś wyczytałam ,,Obecność" oparta jest na prawdziwej historii małźeństwa, które zajmowało się kontaktami z duchami. Musiałabym poczytać coś więcej na ten temat, bo sama łatka ,,oparte na faktach" nie wystarcza ;)
OdpowiedzUsuńOwi demonolodzy, o których wspominam w recenzji to właśnie to małżeństwo. Zajmowali się takimi przypadkami - powiedzmy - zawodowo i film opowiada o jednym z nich. :)
Usuńoglądałam, podobał mi się :) już mam nawet gotową recenzję ^^ niedługo na stronie :P
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje wrażenia. :)
UsuńSprawdźcie dziewczyny czy nie macie sińców na ciele to tu to tam :P A Ty Książkóweczko masz jakieś nowe? Nie boisz się? Ja bym się bał... Hihihi
OdpowiedzUsuńNie, nowych brak, chociaż...? ;)
UsuńTo raczej nie moje klimaty, ale kto wie, moze kiedyś obejrzę. :)
OdpowiedzUsuńNie namawiam zatem. :)
UsuńOglądałam w ostatni weekend w domu, w nocy, z mężem u boku o powiem jak najbardziej szczerze, że było kilka momentów, które wywołały gęsią skórkę i raz czy dwa zdarzyło mi się nawet podskoczyć ;) Moim zdaniem film naprawdę świetny, ostatnio ciężko trafić na dobry horror, większość to raczej są śmiechu warte, a ten był naprawdę niezły :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, dlatego cieszę się, że ten film powstał. :)
UsuńMam chwilowy brak chęci na ten rodzaj filmów. Może skuszę się jednak na tę produkcję późną jesienią, kiedy zrobi się bardziej mrocznie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak Aniu. :)
Usuńz miłą chęcia obejrze ;p
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią polecam. :D
UsuńMarzy mi się domek z duszą, ale raczej nie taki, o jakim piszesz:)
OdpowiedzUsuńFilm zapowiada się ciekawie, ale nie wiem, czy moje nerwy są w stanie go znieść:)
Hehe, takiej duszy na pewno byś nie chciała. ;) Ciągle smród zgnilizny wokół, a weź... ;)
UsuńTego się właśnie obawiałam... Może mi się trafi jakaś bardziej sympatyczna dusza:)
UsuńW zasadzie lubię horrory, ale często bywa tak, że w momencie, gdy reżyser chciał wzbudzić strach u widza, ja zaczynam się śmiać - czyli jest dokładnie tak, jak wspomniałaś we fragmencie o ciągnięciu bohaterki po podłodze ;) Dlatego horrory, zarówno filmowe, jak i książkowe, aplikuję sobie w ramach niezobowiązującej rozrywki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że napisałaś o "Obecności" - wprawdzie nie wierzę w duchy, ale filmy w takim klimacie dobrze się ogląda.
PS Głos oddany ;)
Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo! :) Pozdrawiam cieplutko!
UsuńOstatnio wszyscy oglądają ten film, to już trzecia recenzja, jaką czytam! ;)
OdpowiedzUsuń"Jednak czy opowieść o nawiedzonym domu może się doszczętnie znudzić?" - No właśnie, każdy ma takie motywy, które chyba nigdy mu się nie znudzą.
Pozdrawiam ciepło!
Nie bez powodu tak wiele osób go ogląda - jest dobry. :) Pozdrawiam!
UsuńTo dla mnie, dla mnie! Mam czasem wrażenie, ze takie filmy kręci się specjalnie dla mnie:) Ależ mi narobiłaś apetytu, zaraz przeglądnę sobie strony kin w pobliżu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dla Ciebie i dla mnie! ;D Pozdrawiam ciepło!
UsuńWidziałam ten film i szczerze mówiąc bardzo mnie nie zachwycił. Lubię motyw nawiedzonych domów, duchów itd., ale liczyłam na coś lepszego. Mimo tego przyjemnie się go oglądało :)
OdpowiedzUsuńTak jak i mnie. :)
UsuńJestem wielką fanką horrorów, a film mam zamiar obejrzeć w najbliższym czasie. :)
OdpowiedzUsuńI super. :)
UsuńTak się właśnie kiedyś miałam już pytać, czy przypadkiem Książkówka nie obejrzała czegoś ciekawego, bo dawno recenzji filmu nie było. A tu proszę horror. :-) Niestety film zupełnie nie dla mnie. Ale to pewnie wynika z charakteru czytanych książek. Od horrorów na razie stronię, więc i filmów nie oglądam. :-) A tak w ogóle, to fajny ten nagłówek masz, tam na górze. ;-)
OdpowiedzUsuńWiem i pamiętam, że to nie Twój gatunek, dlatego nie namawiam. :) Podoba Ci się nagłówek? To dobrze, bo troszkę zachodu mnie (i nie tylko mnie) kosztował. :)
UsuńTo już druga pozytywna recenzja tego filmu, jaką miałam okazję czytać. Chyba muszę pójść do kina ;)
OdpowiedzUsuńChyba tak. :)
UsuńMasz absolutną racje, filmów o nawiedzonych domach nidgy za wiele. Mój brat oglądał i bał sie jak cholera, a on za czesto tak nie ma.
OdpowiedzUsuńHehe, to tylko potwierdza, że film jest niezły. :)
UsuńO, horror. Ale chyba jednak najpierw obejrzę jakieś klasyczne horrory, a potem zdecyduję, czy brać się za "Obecność". Raczej unikam tego gatunku, chyba że chodzi o film o wampirach - one nie są w stanie mnie przerazić. ;-)
OdpowiedzUsuńA kogo są? Chyba niewiele jest takich osób. :) Możesz zacząć od klasyki - dobry pomysł. :)
UsuńEeee tam, jeśli ja dałam radę to Ty pewnie też byś dała. :)
OdpowiedzUsuńNie oglądam horrorów, bo jestem boidupa:) A już tych o nawiedzonych domach najbardziej się boję!
OdpowiedzUsuńHehe, szkoooda, bo fajny film Cię ominie. :)
UsuńSłyszałam, że jest dobry :) U mnie z baniem się jest różnie - raz mogę oglądać horrory i nie robią na mnie większego wrażenia, a raz wystarczy, że sobie coś wyobrażę i już trudno mi zasnąć :)
OdpowiedzUsuń"Obecność" mam w planach, najlepiej byłoby obejrzeć w trakcie sesji, bo właśnie wtedy najlepiej się ogląda filmy :)
W zasadzie mam podobnie. Niektóre horrory oglądam bez emocji,a niektóre... :) "Obecność" przysporzyła mi ich wiele. :)
UsuńCzytałam recenzję Melona na temat tego filmu. Wcale mnie nie dziwi, że i Tobie się spodobał. Wiesz, że uwielbiam horrory, więc na pewno go obejrzę :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie go obejrzyj, nie powinnaś żałować. :)
UsuńJa również go oglądałam w kinie i jak dla mnie to jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat. No dobra, było kilka śmiesznych scen (jak choćby ta wspomniana przez Ciebie), ale zdecydowanie przeważały takie, przy których podskakiwałam na kinowym fotelu (i to dosłownie) ze strachu i praktycznie ze łzami w oczach. Akurat takie kwestie religijne, egzorcyzmy itp. to rzecz, która przeraża mnie najbardziej na świecie, więc naprawdę miałam podwyższony puls przez cały film. Myślałam, że nie wysiedzę i w końcu wyjdę z sali, tak się chwilami bałam :D
OdpowiedzUsuńTe kwestie straszyły, straszą i chyba nigdy nie przestaną. :)
UsuńNo, nareszcie obejrzałaś :P. I cieszę się niezmiernie, że Ci się spodobało, widzisz jednak da się znieść :D.
OdpowiedzUsuńA o klaskanie z szafy było okropne ;p.
Dobra, Melon pora spać :).
Życzę miłych snów!
Melon
Obejrzałam i podobało mi się, że hej! :) Pozdrawiam!
UsuńMyślę, że będzie mi się ten film podobał, chyba nie uda mi się obejrzeć go w kinie, ale na pewno o nim nie zapomnę. W końcu ghost story to mój ulubiony rodzaj horroru :)
OdpowiedzUsuńNooo to pozycja obowiązkowa dla Ciebie. :)
Usuńoo tematycznie film dla mnie idealny! uwielbiam takie kliamty :) świetna recenzja:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam. :)
UsuńZ Twojego powodu zainstalowałam w pracy nową przeglądarkę i wreszcie mogę Cię normalnie czytać ;-) Hmmm na taki film do kina byś mnie nie zaciągnęła. Ewentualnie w domu, z przyciszonym głosem ;-)
OdpowiedzUsuńI bardzo mądrze zrobiłaś, powiem Ci. ;) Jak pamiętam Twoje doświadczenie z oneironautyką to taki horror to przy nim mały pikuś. :)
Usuńuwielbiam wątek nawiedzonych domów, bo to jeden z niewielu motywów, które są w stanie mnie przestraszyć :)
OdpowiedzUsuńTen przestraszy Cię mocniej niż inne - tak myślę. :)
UsuńOch Kotek mój Kotku :*
OdpowiedzUsuńNa "Obecności" byłam w kinie i bardzo mi się podobała. Tak zagłębiłam się w filmie że zupełnie zapomniałam o tym, że jestem w sali kinowej i naprawdę się bałam :) Niby fabuła oklepana, ale filmu o egzorcyzmach zawsze powodowały u mnie ciarki :)
OdpowiedzUsuńOklepana, ale jara - zmieniając nieco powiedzenie. :) Film jest bardzo dobry!
UsuńJeszcze nie widziałem tego filmu, ale już nie mogę się doczekać, kiedy go zobaczę! :)
OdpowiedzUsuńJest na co czekać. :)
UsuńNie, nie, nie! Do horrorów mnie nie przekonasz! Nie ma takiej opcji! Moja przyjaciółka jest ich wielką fanką (szczególnie filmów), ale jak raz z nią jeden obejrzałam, jakieś 4 miesiące temu, do tej pory boję się chodzić w nocy po domu!
OdpowiedzUsuńheh...rozumiem i nie namawiam. :) Do horrorów trzeba mieć dużą wytrzymałość - ja sama lewie daje radę. ;)
UsuńFilm jest świetny. Oglądałem go z dziewczyną i bardzo nam się podobał. Nie wiem czy słyszałaś, ale w październiku odbyła się premiera prequela o tytule "Annabelle". Sam nie widziałem, ale zdecydowanie zamierzam obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńA nie wiedziałam, dlatego dziękuję za cynk. :) Też obejrzę. :)
Usuń