poniedziałek, 19 sierpnia 2013

"Obecność" reż. James Wan



gatunek: Horror
produkcja: USA
premiera: 26 lipca 2013 (Polska), 18 lipca 2013 (świat)
reżyseria: James Wan
scenariusz: Chad Hayes, Carey Hayes



„Home sweet home” – tak śpiewał kiedyś wokalista jednego z rockowych, amerykańskich zespołów, Mötley Crüe. Chyba większość z nas ma tak sentymentalne podejście do własnego domu, każdy ma w nim swój ukochany zakątek i każdy z nas ceni tę magię, którą on roztacza wokół siebie. Gdy wyprowadzimy się z domu rodzinnego, tworzymy swój własny i staramy się, by ten „nowy” nie odbiegał w niczym od poprzedniego. Myśląc wtedy tylko o własnych potrzebach, nie bierzemy pod uwagę możliwości, że ten dom może mieć już swoją historię, której nie znamy… Może mieć już nawet lokatorów, którzy nas sobie nie życzą i zrobią wszystko, by się nas pozbyć… Częste skrzypienie nie musi oznaczać starych i sfatygowanych schodów w domu, dziwne szumy – chlupotu wody w rurach, a łaskotanie wysuniętej stopy spod kołdry nocną porą – powiewu wiatru…

Źródło: http://www.filmweb.pl
Rodzina Perronów miała się o tym przekonać już wkrótce, gdy tylko nabycie starego domu po okazyjnej cenie stało się faktem dokonanym. Wspomniane już przeze mnie dziwne odgłosy, przejmujące uczucie chłodu czy przyprawiający o mdłości smród zgniłego mięsa zaczęły dawać się we znaki początkowo tylko dzieciom: Andrey, Nancy, Christine oraz Cindy. Gdy przerażone dziewczynki alarmują rodziców o tym, co się dzieje, ci początkowo tłumaczą wszystko stanem wiekowego i nieremontowanego domu, jednak przerażająca rzeczywistość szybko wyprowadza ich z błędu. Tajemnicza i zła siła, która opanowała dom, nie dość, że nie daje im spokoju, to jeszcze ewidentnie chce zawładnąć jednym z nowych mieszkańców… Na pomoc zostają wezwani tzw. demonolodzy lub poskramiacze duchów (jak kto woli) i rozpoczynają żmudną walkę z siłami zła.

Źródło: http://www.filmweb.pl
Jak widać, fabuła filmu pt. „Obecność” w reżyserii Jamesa Wana nie jest oryginalna – to już było setki razy. Jednak czy opowieść o nawiedzonym domu może się doszczętnie znudzić? W moim odczuciu – absolutnie nie. Każdy z tych (na ogół) starych budynków, pojawiających się w filmach, ma swój niepowtarzalny klimat, za każdym razem lokatorzy są zupełnie inni. Fakt, bywa, że czasem są sztuczni aż do bólu, ale u Wana jest inaczej. Gra aktorska wszystkich odtwórców ról stoi na wysokim poziomie, świetnie potrafią zagrać te emocje, których spodziewamy się w horrorze, czyli głęboki i przejmujący strach, wstrząs, przerażenie. „Sceny podwyższonego ryzyka zawałowego” też nie są w stanie zawieść umiarkowanego fana gatunku – starzy wyjadacze mogą poczuć pewien niedosyt, ale dodam, że mój narzeczony (który bez wątpienia amatorem horrorów jest) kilkakrotnie mocno się przestraszył, więc wierzcie mi – w tym filmie jest moc! Oczywiście, chyba nie ma takiego horroru, w którym nie pojawiałyby się sceny, które raczej bawią, niż straszą; w „Obecności” na przykład widok bohaterki, którą demon ciągnie za włosy i froteruje nią podłogę, wywołał u mnie lekki uśmiech na twarzy – na szczęście był to tylko jednorazowy i krótki epizod.

Dodać też obowiązkowo muszę, że film jest oparty na faktach – ponoć. Jak ktoś wierzy w duchy, to będzie na filmie bał się mocniej, a jeśli nie wierzy – słabiej. Nie zmienia to jednak faktu, że ta drobna informacja na początku filmu: „oparte na wydarzeniach autentycznych” daje do myślenia i jednym, i drugim.

Źródło: http://www.filmweb.pl
Ogólnie film podobał mi się bardzo, aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że gdybym oglądała go w domu, a nie w kinie, pewnie wrażenia byłyby odrobinę słabsze. Komu polecam horror Wana? Tym, którym motyw nawiedzonych domów nigdy się nie nudzi i którzy w każdej kolejnej projekcji tego typu potrafią dostrzec coś nowego. Osoby o słabych nerwach niechaj omijają ten seans szerokim łukiem!

Ocena: 5/6

********************************************************





95 komentarzy:

  1. Ja niestety obejrzałam "Obecność" w zaciszu domowym i nawet późna godzina nie spowodowała u mnie ciarek podczas seansu. Było co prawda kilka świetnych scen (np. ta z pozytywką-lusterkiem), ale ogólnie w moich oczach film wypadł dość słabo. Widać magia kina może zdziałać cuda. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w kinie film wypadł bardzo dobrze i zdaję sobie sprawę z tego, że w domu na pewno jest słabiej. Niemniej jednak mnie film bardzo się podobał. :)

      Usuń
  2. Gdybym tylko lubiła horrory... Niestety, ten gatunek nie ma u mnie szans. Chyba jestem dziwna, ale nie lubię się bać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma w tym nic dziwnego. :) A jeśli film ogladałabyś w domu pewnie byś się zbytnio nie przestraszyła. ;)

      Usuń
  3. Obejrzałem ten film dzień po premierze, zachęcony klaskającym trailerem. I cóż mogę powiedzieć, film jak dla mnie mocne 8/10, czyli w przeliczniku na twoje - 5/6. Zgadzam się z tobą, produkcje o nawiedzonych domach nowością nie są, dla mnie jednak Obecność jest w jakiś sposób szczególna - zachwyciła mnie i strasznie przypadła do gustu. Co do śmiechowych momentów - ja wraz z przyjaciółką zaczęliśmy się zwijać ze śmiechu gdy w tle rozbrzmiały dźwięki Dead Man's Bones - In The Room Where You Sleep z klaskaniem w tle... Po obejrzeniu zapowiedzi nie dało się zareagować inaczej na to słodziutkie KLAB KLAB MADAF... No. :3

    Pozdrawiam,
    R

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, film ma to "coś" w osbie, mimo że tematyka oryginalna nie jest. :) A "klaskające" momenty były dla mnie suuuuper. ;)

      Usuń
  4. Jejku, widzę, ze tak jak i Melon i mój mąż wszyscy macie zryte berety. I hate U. Mąż przez Ciebie i Melona ściągnął film i znowu mnie będzie męczył i straszył. Ja już tego więcej nie zniese:) A tak na poważnie, to boje się oglądać horrory, które mój mąż ogląda namiętnie. Wolę poczytać horror:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę je czytać, ale tym razem chciałam zrobić przyjemność narzeczonemu i wybrać się z nim na coś, co on lubi. :) Facet zadowolony, więc ja też. :) A Ty się już szykuj na seansik i gdy śpisz nie wysuwaj stóp spod kołdry, bo... ;)

      Usuń
    2. Przybijam 5-Kę;P bo zgadzam się 100%

      Usuń
    3. Wystaw po obejrzeniu tego filmu to się dowiesz, hehe. ;)

      Usuń
    4. zaczynam się Was bać;PP o_O

      Usuń
  5. Słyszałam, że bardzo dobry film. Może dam się skusić. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę film jest oparty na faktach? To już mnie zaciekawił, gdyż lubię takie życiowe, mroczne historie. Mnie ostatnio się przejadły horrory, gdyż uodporniłam się jakoś na nie i nie czuje strachu czy lęku, ale powyższej pozycji dam jednak szansę, bo zapowiada się porażająco ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko do kina się wybierz na seans - powinien Ci się spodobać, choć z drugiej strony, jeśli jesteś uodporniona... No nic, sama sprawdź. :)

      Usuń
  7. Polecasz tyle fajnych filmów, a mi brakuje czasu, by je wszystkie obejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio już nie "tyle", bo mnie samej jakoś brak czasu na nie. :)

      Usuń
    2. Mi na filmy zawsze czasu brakuje. Wolę poczytać dobrą książkę, a filmy zazwyczaj oglądam w towarzystwie, bo sama często wyłączam zanim się skończy.

      Usuń
  8. Stanowczo nie dla takiego typu filmów, ale uwielbiam takie historie czytać! i jestem pewna, że Twoja recenzja podoba mi się bardziej niż film gdybym go obejrzała...świetnie napisana z fajnym wstępem...codo filmu nie dziękuję;P Mam podobnie jak Basia;DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, ok, nie namawiam, ale szkoda mi, że nie obejrzysz. :)

      Usuń
    2. mój mąż nie lubi horrorów;P więc...;DD ale jak obejrzysz Tożsamość to czekam na recenzje albo chociaż kilka słów krytyki;)) xxx

      Usuń
  9. Do kina mnie nikt nie wyciągnie na taki film nawet wołami. W domu oglądam jednym okiem spod koca, a potem terroryzuję męża - musi mi towarzyszyć do łazienki i wszędzie;) Mam nadzieję, że narzeczony już doszedł do siebie;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, taaak, on bez problemu. Martwiłam się jak będzie ze mną, ale też dałam mężnie radę. ;)

      Usuń
  10. Nie lubię się bać więc unikam horrorów, ale dom to magiczne słowo, masz rację.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja podziękuję, horrorów już od paru ładnych lat jakoś nie lubię oglądać :) Chociaż, nie powiem, takie historie mnie pociągają ... Ale wolę ją przeczytać niż obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wczoraj miałam szczere chęci go obejrzeć, ale po kilkanastu minutach skapitulowalam :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo szkoda. :) Zrób jeszcze jedno podejście. :) Pozdrawiam. :)

      Usuń
  13. Uwielbiam horrory - ten tytuł też mam w planach, inni widzowie rzeczywiście dobrze się o nim wypowiadają. Fakt, motyw nawiedzonego domu może się wydawać nieco oklepany, ale można to przeżyć ;) Z tego, co gdzieś wyczytałam ,,Obecność" oparta jest na prawdziwej historii małźeństwa, które zajmowało się kontaktami z duchami. Musiałabym poczytać coś więcej na ten temat, bo sama łatka ,,oparte na faktach" nie wystarcza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owi demonolodzy, o których wspominam w recenzji to właśnie to małżeństwo. Zajmowali się takimi przypadkami - powiedzmy - zawodowo i film opowiada o jednym z nich. :)

      Usuń
  14. oglądałam, podobał mi się :) już mam nawet gotową recenzję ^^ niedługo na stronie :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Sprawdźcie dziewczyny czy nie macie sińców na ciele to tu to tam :P A Ty Książkóweczko masz jakieś nowe? Nie boisz się? Ja bym się bał... Hihihi

    OdpowiedzUsuń
  16. To raczej nie moje klimaty, ale kto wie, moze kiedyś obejrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oglądałam w ostatni weekend w domu, w nocy, z mężem u boku o powiem jak najbardziej szczerze, że było kilka momentów, które wywołały gęsią skórkę i raz czy dwa zdarzyło mi się nawet podskoczyć ;) Moim zdaniem film naprawdę świetny, ostatnio ciężko trafić na dobry horror, większość to raczej są śmiechu warte, a ten był naprawdę niezły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, dlatego cieszę się, że ten film powstał. :)

      Usuń
  18. Mam chwilowy brak chęci na ten rodzaj filmów. Może skuszę się jednak na tę produkcję późną jesienią, kiedy zrobi się bardziej mrocznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Marzy mi się domek z duszą, ale raczej nie taki, o jakim piszesz:)
    Film zapowiada się ciekawie, ale nie wiem, czy moje nerwy są w stanie go znieść:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, takiej duszy na pewno byś nie chciała. ;) Ciągle smród zgnilizny wokół, a weź... ;)

      Usuń
    2. Tego się właśnie obawiałam... Może mi się trafi jakaś bardziej sympatyczna dusza:)

      Usuń
  20. W zasadzie lubię horrory, ale często bywa tak, że w momencie, gdy reżyser chciał wzbudzić strach u widza, ja zaczynam się śmiać - czyli jest dokładnie tak, jak wspomniałaś we fragmencie o ciągnięciu bohaterki po podłodze ;) Dlatego horrory, zarówno filmowe, jak i książkowe, aplikuję sobie w ramach niezobowiązującej rozrywki.
    Cieszę się, że napisałaś o "Obecności" - wprawdzie nie wierzę w duchy, ale filmy w takim klimacie dobrze się ogląda.
    PS Głos oddany ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostatnio wszyscy oglądają ten film, to już trzecia recenzja, jaką czytam! ;)
    "Jednak czy opowieść o nawiedzonym domu może się doszczętnie znudzić?" - No właśnie, każdy ma takie motywy, które chyba nigdy mu się nie znudzą.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bez powodu tak wiele osób go ogląda - jest dobry. :) Pozdrawiam!

      Usuń
  22. To dla mnie, dla mnie! Mam czasem wrażenie, ze takie filmy kręci się specjalnie dla mnie:) Ależ mi narobiłaś apetytu, zaraz przeglądnę sobie strony kin w pobliżu:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Widziałam ten film i szczerze mówiąc bardzo mnie nie zachwycił. Lubię motyw nawiedzonych domów, duchów itd., ale liczyłam na coś lepszego. Mimo tego przyjemnie się go oglądało :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem wielką fanką horrorów, a film mam zamiar obejrzeć w najbliższym czasie. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak się właśnie kiedyś miałam już pytać, czy przypadkiem Książkówka nie obejrzała czegoś ciekawego, bo dawno recenzji filmu nie było. A tu proszę horror. :-) Niestety film zupełnie nie dla mnie. Ale to pewnie wynika z charakteru czytanych książek. Od horrorów na razie stronię, więc i filmów nie oglądam. :-) A tak w ogóle, to fajny ten nagłówek masz, tam na górze. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem i pamiętam, że to nie Twój gatunek, dlatego nie namawiam. :) Podoba Ci się nagłówek? To dobrze, bo troszkę zachodu mnie (i nie tylko mnie) kosztował. :)

      Usuń
  26. To już druga pozytywna recenzja tego filmu, jaką miałam okazję czytać. Chyba muszę pójść do kina ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Masz absolutną racje, filmów o nawiedzonych domach nidgy za wiele. Mój brat oglądał i bał sie jak cholera, a on za czesto tak nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  28. O, horror. Ale chyba jednak najpierw obejrzę jakieś klasyczne horrory, a potem zdecyduję, czy brać się za "Obecność". Raczej unikam tego gatunku, chyba że chodzi o film o wampirach - one nie są w stanie mnie przerazić. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kogo są? Chyba niewiele jest takich osób. :) Możesz zacząć od klasyki - dobry pomysł. :)

      Usuń
  29. Eeee tam, jeśli ja dałam radę to Ty pewnie też byś dała. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie oglądam horrorów, bo jestem boidupa:) A już tych o nawiedzonych domach najbardziej się boję!

    OdpowiedzUsuń
  31. Słyszałam, że jest dobry :) U mnie z baniem się jest różnie - raz mogę oglądać horrory i nie robią na mnie większego wrażenia, a raz wystarczy, że sobie coś wyobrażę i już trudno mi zasnąć :)
    "Obecność" mam w planach, najlepiej byłoby obejrzeć w trakcie sesji, bo właśnie wtedy najlepiej się ogląda filmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie mam podobnie. Niektóre horrory oglądam bez emocji,a niektóre... :) "Obecność" przysporzyła mi ich wiele. :)

      Usuń
  32. Czytałam recenzję Melona na temat tego filmu. Wcale mnie nie dziwi, że i Tobie się spodobał. Wiesz, że uwielbiam horrory, więc na pewno go obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie go obejrzyj, nie powinnaś żałować. :)

      Usuń
  33. Ja również go oglądałam w kinie i jak dla mnie to jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat. No dobra, było kilka śmiesznych scen (jak choćby ta wspomniana przez Ciebie), ale zdecydowanie przeważały takie, przy których podskakiwałam na kinowym fotelu (i to dosłownie) ze strachu i praktycznie ze łzami w oczach. Akurat takie kwestie religijne, egzorcyzmy itp. to rzecz, która przeraża mnie najbardziej na świecie, więc naprawdę miałam podwyższony puls przez cały film. Myślałam, że nie wysiedzę i w końcu wyjdę z sali, tak się chwilami bałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kwestie straszyły, straszą i chyba nigdy nie przestaną. :)

      Usuń
  34. No, nareszcie obejrzałaś :P. I cieszę się niezmiernie, że Ci się spodobało, widzisz jednak da się znieść :D.
    A o klaskanie z szafy było okropne ;p.

    Dobra, Melon pora spać :).
    Życzę miłych snów!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam i podobało mi się, że hej! :) Pozdrawiam!

      Usuń
  35. Myślę, że będzie mi się ten film podobał, chyba nie uda mi się obejrzeć go w kinie, ale na pewno o nim nie zapomnę. W końcu ghost story to mój ulubiony rodzaj horroru :)

    OdpowiedzUsuń
  36. oo tematycznie film dla mnie idealny! uwielbiam takie kliamty :) świetna recenzja:)

    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Z Twojego powodu zainstalowałam w pracy nową przeglądarkę i wreszcie mogę Cię normalnie czytać ;-) Hmmm na taki film do kina byś mnie nie zaciągnęła. Ewentualnie w domu, z przyciszonym głosem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo mądrze zrobiłaś, powiem Ci. ;) Jak pamiętam Twoje doświadczenie z oneironautyką to taki horror to przy nim mały pikuś. :)

      Usuń
  38. uwielbiam wątek nawiedzonych domów, bo to jeden z niewielu motywów, które są w stanie mnie przestraszyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten przestraszy Cię mocniej niż inne - tak myślę. :)

      Usuń
  39. Na "Obecności" byłam w kinie i bardzo mi się podobała. Tak zagłębiłam się w filmie że zupełnie zapomniałam o tym, że jestem w sali kinowej i naprawdę się bałam :) Niby fabuła oklepana, ale filmu o egzorcyzmach zawsze powodowały u mnie ciarki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oklepana, ale jara - zmieniając nieco powiedzenie. :) Film jest bardzo dobry!

      Usuń
  40. Jeszcze nie widziałem tego filmu, ale już nie mogę się doczekać, kiedy go zobaczę! :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie, nie, nie! Do horrorów mnie nie przekonasz! Nie ma takiej opcji! Moja przyjaciółka jest ich wielką fanką (szczególnie filmów), ale jak raz z nią jeden obejrzałam, jakieś 4 miesiące temu, do tej pory boję się chodzić w nocy po domu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh...rozumiem i nie namawiam. :) Do horrorów trzeba mieć dużą wytrzymałość - ja sama lewie daje radę. ;)

      Usuń
  42. Film jest świetny. Oglądałem go z dziewczyną i bardzo nam się podobał. Nie wiem czy słyszałaś, ale w październiku odbyła się premiera prequela o tytule "Annabelle". Sam nie widziałem, ale zdecydowanie zamierzam obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie wiedziałam, dlatego dziękuję za cynk. :) Też obejrzę. :)

      Usuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.