tłumaczenie: Tarnas Barbara
tytuł oryginału: Der Augenjäger
wydawnictwo: G+J
data wydania: 20 lutego 2013
ISBN: 9788377782873
liczba stron: 420
Pasjonat oczu pomagający widzieć więcej…
Na co dzień jesteśmy tak pochłonięci prozą życia, że na ogół nie zwracamy większej uwagi na to, co dał nam Bóg (lub los, jak kto woli) i co jest prawdziwym błogosławieństwem. Wzrok – większość z nas widzi, ale czy doceniamy ten prosty fakt? Czy staramy się widzieć więcej niż to, co oczywiste? Pewnie nie zawsze… Z myślą o takich właśnie ludziach powstała postać pewnej książki. Postać mocno kontrowersyjna, dobra i zła zarazem. Pasjonat ludzkich oczu, pomagający innym widzieć więcej. Jak to robi? Rozszerzając mechanicznie powieki za pomocą klamerek…
Cóż, pewnie spodziewaliście się bardziej oryginalnego podejścia do tematu, metaforycznego, a nie dosłownego? Ewentualne skargi lub zażalenia z tego powodu proszę kierować w stronę pana nazwiskiem Sebastian Fitzek, bo to on wykreował mrocznego bohatera swojej powieści pt. „Pasjonat oczu”. Jest to nowa, odrębna historia w stosunku do poprzedniej, czyli „Kolekcjonera oczu”, chociaż istnieją pomiędzy nimi znaczące wiązki. Pisarz we wstępie zaznacza, że nie trzeba czytać najpierw „Kolekcjonera…”, by zrozumieć drugą opowieść. Ja jednak od razu uprzedzam, że nie należy zaczynać od „Pasjonata oczu”, mając w planie lekturę pierwszego tytułu – bagatelizujący moją radę pozbawią się całej frajdy z czytania, gwarantuję.
Wspomniany już przeze mnie pasjonat oczu, Zarin Suker, to wyśmienity lekarz, przed którym wzrok ludzki nie ma żadnych tajemnic – jest wybitnym specjalistą w dziedzinie okulistyki. Dla wielu swoich pacjentów jest kimś pokroju Boga, bo dokonuje rzeczy, zdawać by się mogło, niemożliwych. Jednak owe cuda to nie jedyna jego domena… Pan doktor to mistrz od zadawania bólu i cierpienia. Wyszukuje poszczególne ofiary, umieszcza je w piwnicy, tam więzi, torturuje, gwałci i na koniec pozbawia lewego oka. Alina Gregoriev – niewidoma psychoterapeutka, przez wielu uznawana za medium – wie bardzo dużo na temat psychopatycznego doktora, dlatego policja prosi ją o pomoc w jego sprawie. Alina ostatecznie godzi się na to, uruchamiając lawinę zła i ściągając na siebie (i nie tylko) potężne kłopoty…
Tak pokrótce przedstawia się fabuła książki. A jakie są moje wrażenia? Przyznaję, że jestem pod dużym wrażeniem stylu powieści. Sięgając po tę lekturę, spodziewałam się kolejnego thrillera, który będzie podobny do innych, poprowadzony tym samym schematycznym trybem, a tu zaskoczenie! „Pasjonat oczu” to naprawdę „coś” innego! Akcja toczy się z perspektywy dwóch osób, w tym Aliny. Raz spotykamy się z narracją pierwszoosobową, a raz trzecioosobową. Cała historia nie jest prosta i klarowna, a wręcz przeciwnie – zakręcona jak drut kolczasty zwinięty w kłębek. Postać doktora mocno intryguje, bo nie dość, że ma on dwa oblicza: jest zarazem złym i dobrym człowiekiem, to dodatkowo mamy tu do czynienia z postacią… bardzo dziwną. Z kolei niewidoma Alina może przywodzić na myśl skojarzenia z zagubioną, wystraszoną i bardzo delikatną osobą, prawda? A taka nie jest, przynajmniej nie do końca.
Lektura „Pasjonata oczu” była dla mnie pierwszym spotkaniem z tym autorem, ale wiem już na pewno, że nie ostatnim, choć teraz bardzo mocno żałuję, że nie zaczęłam od „Kolekcjonera oczu” – cóż, mądry Polak po szkodzie. Fitzek wnosi do gatunku thrillera coś nowego, zrywa ze schematami, nie pozwala się nudzić i straszy tym, czego osobiście najbardziej lubię się bać: mrokiem ludzkiej duszy. Jeśli Wy też w tym gustujecie, to jest to lektura jak najbardziej dla Was! Nie wyobrażam sobie też, by jakiś fan gatunku odpuścił sobie ten tytuł – to pozycja obowiązkowa!
Ocena: 5/6
Oficjalna recenzja dla portalu Lubimy Czytać: http://lubimyczytac.pl/oficjalne-recenzje-ksiazek/2706/pasjonat-oczu-pomagajacy-widziec-wiecej
Nie czytałam ani pierwszej,ani tej części ale jak tylko będę miała możliwość na pewno nadrobię:)
OdpowiedzUsuńI słusznie - polecam. :)
Usuńnie znam twórczości tego autora, ale planuję zacząć od Kolekcjonera oczu, a później zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńI bardzo słusznie planujesz. :)
UsuńOj nie wiem czy to lektura dla mnie..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie namawiam...:) Pozdrawiam.
UsuńZapowiada się szalenie intrygująco. Nie zam wprawdzie twórczości tego autora, ale widzę po twojej recenzji, że warto skusić się na ,,Pasjonata oczu''.
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto si e skusić. Fitzek oryginalnie pisze. :)
UsuńTo coś dla mnie...nie wiem czemu lubię takie powieści;P może dlatego, że fascynują mnie ludzkie zachowania...co kieruje tym facetem? czemu stał się taki a nie inny? ale zacznę od "Kolekcjonera..." jak radzisz...pozdrowionka;))
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Nie popełnij mojego błędu. :)
UsuńMam w planach:)
OdpowiedzUsuńNa razie nie zdarzyło mi się czytać ani jednej ani drugiej, ale autor podoba mi się na tyle, że może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSkuś się, warto. :)
UsuńKłębek drutu kolczastego to porównanie idealne!:) Przeczytałam już cztery książki tego autora i mam wciąż ochotę na więcej, do tej pory mnie nie zawiódł, a tylko wywiódł bezczelnie w pole.
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam przygodę z nim, ale już go bardzo polubiłam. :)
UsuńZapowiada się ciekawie, choć muszę przyznać, iż na początku recenzji przeszła mnie fala obrzydzenia... To się nazywa tekst, który działa na zmysły. Świetna robota!
OdpowiedzUsuńAleż mnie zaintrygowałaś tym opisem! Bardzo rzadko zdarza się, bym ochrzciła jakikolwiek thriller mianem nietypowy, a tu taka niespodzianka - i to od koneserki gatunku :D
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam!
Pozdrawiam serdecznie:)
Ten taki jest - sama się przekonaj. :) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńZ tego co piszesz fabuła zapowiada się bardzo intrygująco. Z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńI taka jest. :)
UsuńSłyszałam o tym autorze i nawet kilka jego książek mam na czytniku, wiec czas się zabrać za czytanie. :)
OdpowiedzUsuńŚmiało! :)
UsuńJa też jestem po pierwszym spotkaniu z twórczością Fitzeka, mianowicie przeczytałam "Klinikę" i również jestem pod ogromnym wrażeniem. Jest to zupełnie inny sposób pisania thrillerów. Bardzo mi się podoba i na pewno z wielką przyjemnością sięgnę po "Pasjonata oczu".
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Wnosi powiew świeżości do gatunku. :)
UsuńMam fioła na punkcie moich oczu, nie potrafiłabym więc przeczytać tej książki spokojnie... Poza tym zdecydowanie doceniam, to że widzę, nie wyobrażam sobie nie zachwycać się błękitnym niebem czy nie czytać...
OdpowiedzUsuńA kto nie ma w większym lub mniejszym stopniu? Sama bym oszalała gdybym nie mogła czytać książek w standardowy sposób... :)
UsuńJak tylko skończy mi się urlop to wreszcie dopadnę tę książkę (ma ją moja koleżanka z pracy!)! Już nie mogę się doczekać, bo poluję na nią od czasu gdy przeczytałam recenzji u Pauli.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Super, polecam mocno. :) Pozdrawiam!
UsuńFabuła zapowiada się świetnie! Narobiłaś mi apetytu, ale postaram się jednak najpierw sięgnąć po „Kolekcjonera oczu”, żeby czerpać przyjemność z czytania obu książek.
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie postąpisz. :)
UsuńTo jeden z najlepszych thrillerów, jakie miałam okazję poznać. Swoją przygodę z Fritzkiem też zaczęłam od "Pasjonata oczu" i żałowałam, że nie przeczytałam najpierw "Kolekcjonera oczu". Ale myślę, że za jakiś czas po niego sięgnę - tym bardziej, że z tego, co widziałam w księgarni, zaczyna się od końca ;)
OdpowiedzUsuńJa też mimo tego samego błędu "kolekcjonera..." za jakiś czas przeczytam. Fitzek jest zbyt dobry by mu odpuścić. :)
UsuńJeju, ogromnie chcę to przeczytać! Tylko muszę pamiętać, żeby zacząć od "Kolekcjonera...".
OdpowiedzUsuńKoniecznie pamiętaj. :)
UsuńBardzo podobała mi się Twoja recenzja, ale fanem gatunku nie jestem, więc z lektury póki co chyba zrezygnuję.
OdpowiedzUsuńDzięki, nie namawiam. :)
UsuńHmm... Muszę Ci powiedzieć, że mnie zaintrygowałaś ;)
OdpowiedzUsuńA cieszy mnie to ogromnie. :)
UsuńNie słyszałam o tym autorze, a widzę że warto się za jego książkami rozglądnąć.
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto. :)
UsuńSłyszałam wiele pozytywnego o tym autorze, jednak nigdy nie udało mi się zaznajomić z jego stylem pisarskim. Pozostaje mi tylko jedno, przeczytać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNic dodać i nic ująć. :)
UsuńDzięki za wskazanie odpowiedniej kolejności, planuję przeczytać wszystkie książki Fitzka, więc nie chciałabym sobie popsuć zabawy. Co do jego twórczości to zgadzam się, że jest charakterystyczna. Jestem ciekawa, co tym razem niemiecki pisarz przygotował :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie był banalny i schematyczny - tyle Ci mogę powiedzieć. :)
UsuńCzytałam jakiś czas temu i było calkiem nieźle :D Mogło być bardziej strasznie jak na mój gust, ale i tak mi się podobała.
OdpowiedzUsuńMogło być, ale moim zdaniem nie było też źle. :)
UsuńA więc muszę koniecznie poszukać pierwszego tomu
OdpowiedzUsuńKoniecznie. :)
UsuńMrok ludzkiej duszy - to w zupełności mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńTak jak i mnie. :D
UsuńPsychopatyczny lekarz i niewidoma dziewczyna, która pomaga policji w jego ujęciu? Ja już jestem kupiona.;) Bardzo lubię tego typu thrillery, szczególnie jeżeli piszesz, że autor wnosi coś świeżego do tego gatunku. Jestem bardzo zainteresowana i chętnie poszukam pierwszej części! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Prawda, że oryginalny pomysł?:) Dalej jest tylko lepiej. :)
UsuńKsiążka raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja uważam, że wzrok to tylko narząd, natomiast to, w jaki sposób człowiek dostrzega pewne rzeczy jest ukryte gdzieś głębiej w nim samym. Powiem tak, podziwiam Cię, że tak dużo czytasz tego rodzaju literatury. Ja bym nie dała rady. Ale Ty pewnie nie mogłabyś siedzieć wciąż w historii, prawda? ;-) Zauważyłam u siebie, że wolę czytać lekką literaturę, ale tworzyć mocniejszą. Mam nadzieję, że kiedyś się o tym przekonasz. ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, mimo że pewien okres historii bardzo mnie interesuje to i tak nie mogłabym czytać tylko o tym. :) A Ty za to nie masz dość książek z historią w tle. Co kto lubi. :)
UsuńDużo dobrego słyszałam o tym pisarzu :) Niestety... jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej jego książki. Może wreszcie wybiorę się do biblioteki po coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz nadrobić braki. :)
UsuńBardzo orginalna fabuła. Zdecydowanie coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńCzeka na półce kilka... Czytałam tylko "Terapię", też była świetna. Już jestem na siebie zła, że tak zwlekam z kolejnymi tytułami Fitzka, wiem, że warto i nie można się zawieść.
OdpowiedzUsuń"Terapia" mówisz? Zapamiętam. :)
UsuńKolejny raz przekonuje się jak wiele jeszcze książek, dobrych książek, przede mną. Zresztą Fitzka jeszcze nic nie czytała co przyprawia mnie o jęk rozpaczy :):):)
OdpowiedzUsuńZnam to, też kiedyś towarzyszył mi ten jęk. :) Na szczęście już go pokonałam "Pasjonatem oczu" - Tobie tez to polecam, choć zacznij raczej od "Kolekcjonera..." :)
UsuńHmm, piszesz badzo zachęcająco, jednak... no niestety. Zupełnie nie w moim klimacie ta książka.
OdpowiedzUsuńNic na siłę. :)
UsuńPrzypuszczam, że spodobałaby mi się, ale chyba jednak wywołuje za dużo niepokoju :)
OdpowiedzUsuńTe tortury pewnie przerażałyby mnie bardziej, niż mroki duszy doktorka, który z kolei wydaje się być bardzo fascynującą postacią - człowiek, który jednocześnie nosi w sobie psychopatę i kogoś, kto niesie chorym pomoc i wsparcie
Dokładnie, to połączenie skrajnego dobra i skrajnego zła w jednej osobie jest fascynujące. :)
Usuńdo przeczytania ;p
OdpowiedzUsuńŚwietna, mrożąca krew w żyłach książka. Ale w końcu to przecież Fitzek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
"Dla wielu swoich pacjentów jest kimś pokroju Boga, bo dokonuje rzeczy. zdawać by się mogło. niemożliwych." - Są kropki zamiast przecinków :) A recenzja bardzo fajna :) Przy okazji zapraszam na mojego bloga: http://temporrada.blogspot.com/ . Korzystam z okazji, wcześniej nie przeczytałem, że tolerujesz jednorazowe zamieszczenie linku :)
OdpowiedzUsuńDzięki za uwagę. :) Czasem człowiek dwadzieścia razy czyta jeden tekst, a i tak takich "wpadek" nie widzi. :)
UsuńZarówno recenzja, jak i nakreślona przez Ciebie fabuła sprawiły, że jak tylko przeczytam Dying Light Stuarda Macbride'a (którego sama mi poleciłaś) zabiorę się za tę pozycję.
OdpowiedzUsuńWiesz, mam kolejny 'książkowy problem'. A mianowicie poszukuję serii książek thrillero-kryminalnych (przynajmniej trylogii): błyskotliwych, nieprzewidywalnych i trzymających w napięciu, których bohaterami nie byliby policjanci ani agenci FBI.
Po zaliczeniu książek m.in. Pattersona, Codiego McFadyena, J. Deavera, czy właśnie Macbride'a, muszę przyznać, że, jak na razie, żadna książka związana z policyjnym śledztwem nie potrafi mnie zaskoczyć. Schematyczne to.
Jesteś w stanie polecić mi coś, co nie byłoby bezpośrednio związane ze seryjnymi morderstwami, FBI, policją, nudnymi opisami zwłok itd? Więcej akcji, więcej emocji, więcej napięcia, aura tajemniczości. Coś na kształt trylogii Millenium (bohater-dziennikarz) lub cyklu o Myronie Bolitarze (agent sportowy).
P.S.
Dzięki za polecenie trylogii 'Love Story' Moora, w 100% trafiła w mój gust! :)
Cieszę, że Moore Ci się spodobał. Nie każdy lubi jego poczucie humoru, bo jest dość specyficzne. :) Co do kryminało-thrillerów...Masz duuuuuże wymagania powiem Ci. :) Zastanowię się i dam Ci znać jak na coś wpadnę. :)
UsuńTak sobie pomyślałam...Niby nie chcesz książki z FBI, policją itd. ale zaskoczyć może Cię taki autor jak Maxime Chattam. Przeczytałam jego "Obietnice mroku" oraz "Otchłań zła" (ta książka jest pierwszą częścią trylogii) i wierz mi, że facet naprawdę dobrze pisze. :) Polecam Ci się skusić, jeśli jeszcze go nie znasz. :) Buduje taki klimat...i sięga tak głęboko w mrok psychiki morderców, że...to robi wrażenie. :)
UsuńWczoraj wieczorkiem (a raczej już dzisiaj 'nad ranem') skończyłem Otchłań Zła. Autor rzeczywiście buduje emotywny klimat, w dodatku odbiega nieco od schematów. Dzięki za polecenie, lektura jak najbardziej w moim guście :)
UsuńCieszę się, że lektura przypadła Ci do gustu. :) To może teraz druga część?:) "W ciemnościach strachu"?
UsuńNa razie zrobiłem przerwę na pozycję 'branżową'. Jak tylko ją skończę, zapewne rzucę się na drugą część Otchłani Zła, tym razem po angielsku, o ile znajdę :)
UsuńNa pewno już brałaś udział w Liebster Blog Award, ale jeśli będziesz chciała zrobić to raz jeszcze, to Cię zaprosiłam: http://minerwaproject.blogspot.com/2013/08/liebster-blog-award-osobiste-gledzenie.html
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
Usuń