Witaj w nowym i okrutnym świecie. W miejscu, gdzie słowo człowiek ma najmniejszą wartość; najwyższą zaś – pieniądz, zaspokojenie głodu oraz nieludzka rozrywka panów tego świata. Jeśli nie potrafisz należycie zadbać o byt swój i swojej rodziny, po prostu giniesz i nikogo ten fakt nie interesuje. Każdy dzień życia musisz okupić własną, ciężką pracą od świtu po zmrok. Tu nic nie przychodzi łatwo, jeśli nie jesteś bogaczem. To miejsce, w którym każdego dnia musisz udowadniać, że zasługujesz na... życie.
Ten świat to państwo Panem powstałe na terenie dawnej Ameryki Północnej. Dowodzi nim Kapitol leżący w miejscu dawnych Gór Skalistych, a otacza go Trzynaście Dystryktów. W Dystrykcie Dwunastym mieszka Katniss Everdeen – młoda dziewczyna, od momentu tragicznej śmierci ojca w kopalni, pełniąca rolę głowy rodziny. Oprócz siebie ma na utrzymaniu schorowaną matkę oraz młodszą siostrę Prim. I może, gdyby życie opierało się wyłącznie na zasadach wyznaczonych przez Kapitol, nie byłoby tak źle, jednakże władza postarała się, by mieszkańcom Panem nigdy nie brakowało wrażeń. Corocznie każdy dystrykt musi wyznaczyć dwoje mieszkańców (od dwunastego do osiemnastego roku życia) do udziału w osobliwym turnieju – Głodowych Igrzyskach. Reguły są okrutne: w skrajnych warunkach na śmierć i życie walczy w sumie dwudziestu czterech uczestników, zwanych trybutami. Polem ich walki jest ogromna arena, w obrębie której są zamknięci – zawiaduje nią Kapitol. Przebieg Igrzysk transmituje telewizja, co rok w rok gromadzi rzeszę widzów. Czy Katniss spodziewała się, że tym razem to ona stanie się obiektem, na który zwrócone będą oczy milionów? Na pewno nie i z pewnością bycie jednym z trybutów to ostatnia rzecz na świecie, której pragnęła. Okoliczności sprawiły jednak, że nie miała wyboru – musiała stanąć do walki w krwawym turnieju o trofeum, którym był... własny byt.
Tak pokrótce przedstawia się fabuła bestselleru autorstwa Suzanne Collins pt. „Igrzyska śmierci”. Choć powyższy opis może wydawać się obfity w szczegóły, wierzcie mi, że to możliwie najkrótsza forma zobrazowania tego, co dzieje się w toku akcji. A ta nie daje chwili wytchnienia! Poza świetnym pomysłem na fabułę, cechą charakterystyczną są liczne i znakomite (!) zwroty akcji. W momencie, gdy obiecywałam sobie, że przeczytam jeszcze tylko ten jeden rozdział i zrobię przerwę, działo się coś tak niesamowitego, że czytałam kolejny, potem kolejny i… tak do samego końca. A bohaterowie? Dobrze nakreśleni, wyraziści, niemal jak żywi. Czy znajdzie się jeszcze jakiś atut? Oczywiście, że tak – bez wątpienia jest nim pierwszoosobowa narracja, dzięki której czytelnik dosłownie żyje w Panem, poluje wraz z Katniss i wreszcie uczestniczy w Głodowych Igrzyskach. Nie sposób nie przeżywać przygód głównej bohaterki – wraz z nią czytelnik boi się, śmieje czy wzrusza (tak, nawet mnie się zdarzyło!).
Sam pomysł brutalnego widowiska, który karmi oczy widzów, nie jest w literaturze niczym nowatorskim. Wystarczy pierwszy lepszy przykład z brzegu, jak choćby „Wielki marsz” Stephena Kinga, powstały w 1979 roku. Jednak styl, w jakim Collins zabrała się do tego tematu, mocno przyćmiewa fakt, że „to już przecież było”.
Magda (Książka w Mieście) napisała w swojej recenzji, że powieść ta zasługuje na włączenie w poczet lektur szkolnych – i ja podpisuję się pod tym obiema rękami. Gdyby kanon lektur powiększyć o dzieła Collins, to jestem przekonana, że znacznie większe grono młodzieży czytałoby książki, dodam, że byłyby to wartościowe propozycje, wspaniale oddziałujące na wyobraźnię i pobudzające ją.
Po lekturze czuję się należycie przygotowana tak do obejrzenia ekranizacji „Igrzysk śmierci”, jak i do lektury kolejnej części trylogii. Wiele osób ma już ją za sobą, ale jeśli uchowały się jeszcze jakieś wyjątki, to ja po stokroć namawiam – czytajcie trylogię Suzanne Collins!
Ocena: 6/6
Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Czytamy polecane książki". Trylogię Suzanne Collins przeczytałam z polecenia Magdy - Książka w Mieście.
W czerwcu planuje zakupić całą trylogię, już się nie mogę doczekać !!!
OdpowiedzUsuńTosiu - wierz mi, że masz powody by się niecierpliwić. :D
OdpowiedzUsuńrównież mam wielką ochotę przeczytać tę książkę i za pewne za jakiś czas to zrobię, póki co wyczytuję wszystkie pozytywne recenzje na jej temat, które hurtowo pojawiają się teraz, na niemal wszystkich recenzenckich blogach... To znaczy, że na pewno warto sięgnąć po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńRuda - ta "hurtowość" wynika z ekranizacji, która niedawno pojawiła się w kinach. Wiele osób sobie przypomniało o tej trylogii dzięki filmowi. I ja również. Jasne, że warto sięgnąć po "Igrzyska śmierci", ręczę za to własną głową. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach kupić sobie tę trylogię, ciekawe, czy mi również się spodoba, bo nie spotkałam się jeszcze z żadną negatywną opinią o tych książkach.
OdpowiedzUsuńTrinity - brak negatywnych opinii o tej książce po prostu musi o czymś świadczyć i wierz mi, że właśnie tak jest. :) Ja ze swojej strony naprawdę polecam. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten cykl- mam go już za sobą i smutno mi strasznie, że to już koniec:( Przyznam, że dawno nie trafiłam na książkę, która by mnie tak wciągnęła jak Igrzyska. Miałam podobnie jak Ty- przeczytam jeszcze jeden rozdział i koniec. W efekcie przeczytałam całą książkę podczas kilkugodzinnej jazdy autobusem. Rewelacja. Film też fajny-ale troszeczkę mnie rozczarował.
OdpowiedzUsuńEwo zabieraj się koniecznie za kolejne części. Jestem ciekawa Twojej opinii zwłaszcza o "Kosogosie" :)
Słuchałam audiobooka tek książki, bo wersją papierową nie dysponowałam.Gdyby nie audiobook nigdy bym po tą powieść nie sięgnęła. Po prostu nie mój tym. Na szczęście nie miałam co robić i było mi dane przesłuchać książkę.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty nie mogłam się oderwać od książki. Słuchałam jej cały czas. Tak jak pisałaś: kiedy człowiek chce zakończyć czytanie/słuchanie na jakimś rozdziale, zaraz pojawia się coś interesującego i trzeba dokończyć, no bo inaczej się nie da. To chyba taki specjalny chwyt Collins. xD
Gdyby ta książka została dodana do lektur szkolnych, a tym czasem kilka z nich zostałoby wykreślonych, uczniowie częściej by je czytali. Wiem to z własnego doświadczenia. Nigdy nie przepadałam za tym, co przerabialiśmy na Polskim. Moje wypracowanie na temat lektury zawsze opierało się na tym, co przeczytałam w Internecie lub usłyszałam na lekcji. Naprawdę mało lektur zaświadczyło mojej łaski. ;)
Zapraszam Cię do przeczytania mojej najświeższej recenzji na:
http://wielka-biblioteka-ossus.blogspot.com/
Powoli przenoszę swojego bloga z Onetu, więc zbyt wiele nie mam na nim jeszcze do zaoferowania. ;)
Pozdrawiam.
Z głową w książce - kolejne dwie części trylogii już są w drodze do mnie, nie mogę się doczekać! :) A czym film Cię rozczarował? Będę wiedziała na co zwrócić szczególną uwagę. :)
OdpowiedzUsuńŁędino - wiesz, ja też myślałam kiedyś, że to nie jest temat dla mnie. To było jeszcze na grubo przed pojawieniem się ekranizacji w kinach. Potem jednak posypały się recenzje, same pozytywne w dodatku i tak...postanowiłam się skusić. I naprawdę nie żałuję. Zaraz u Ciebie na blogu zawitam, a tymczasem pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńtrylogia cały czas przede mną, ale z pewnością po nią sięgnę!!! :)
OdpowiedzUsuńWiele osób chwali ową trylogię i ty również, więc muszę wreszcie i ja ją poznać, by zobaczyć, czy mnie także ona urzeknie.
OdpowiedzUsuńCzuję się maksymalnie zachęcona! Koniecznie muszę dorwać całą trylogię!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Widzę, że i Tobie książka przypadła do gustu:)). Film jest również ciekawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Miłośniczko, Cyrysiu - trylogia bez powodu nie jest chwalona. :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńIsadoro - że Ty jeszcze jej nie czytałaś...aż zdziwiona jestem. ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKasandro - równie ciekawy jak książka czy mniej?:)
Ja już mam to za sobą. Szkoda. Zazdroszczę wszystkim, którym z nadmiaru fantastycznej lektury mózg wyląduje na ścianie.
OdpowiedzUsuńObywatelu_Śliwka - zawsze możesz zacząć czytać trylogię od nowa. ;D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie ta książka też się podobała! :-) Ja wciąż czekam na tom drugi i trzeci. W bibliotece jest kolejka, ale całe szczęście dokupili 2 nowe egzemplarze :-).
OdpowiedzUsuńNa filmie byłam 2 (dwa) razy, raz przed książką (bo jakoś się nie mogłam do młodzieżówki przekonać)a drugi po lekturze, bo musiałam znaleźć metodę, by nie przeczytać trylogii po raz 3 (trzeci) w jednym miesiącu!
OdpowiedzUsuńFilm jest bardzo dobry, ryczałam jak bóbr (ja, która nigdy nie płaczę na filmach), śmiałam się, w napięciu oczekiwałam na rozwój wypadków... Jak dla mnie trafiona w 10 obsada, muzyka też niczego sobie... mogłabym się przyczepić cięcia tekstu, ale z drugiej strony, kto by wysiedział w kinie 4 godziny, bo pewnie tyle by trwał film bez ograniczeń objętościowych...
P.S., wiedziałam, że Ci się spodoba :D
OdpowiedzUsuńI dzięki za podlinkowanie, miło, że popierasz mą krucjatę ;)
Oczywiście ja nie mam co liczyć na tę książkę, bo w mojej bibliotece nie ma ani jednej części trylogii. Filmu nie oglądałam jeszcze. Chciałabym tę trylogię przeczytać, bo z recenzji wnioskuję, że jest niezwykła, ale albo popytam wśród znajomych, albo zwyczajnie zaopatrzę się w nią sama :-)
OdpowiedzUsuńFelicjo - ja też czekam na dwa pozostałe tomy, są w drodze. :) Już się doczekać nie mogę. :)
OdpowiedzUsuńMagdo - to co piszesz dobrze mi wróży i mojemu M. bo już ma zapowiedziane, że w najbliższy wspólny weekend oglądamy "Igrzyska śmierci". :):)
Magdo - mądre krucjaty zawsze popieram, a Ty innych przecież nie masz. ;);)
OdpowiedzUsuńAgnieszko - całkiem możliwe, że "Igrzyska..." za chwilkę będą u mnie do wygrania na blogu jak tylko cała trylogia dotrze do mnie cala i zdrowa (bardziej opłaca się kupić całość niż tylko dwie części żeby było śmiesznie ;) ). Zatem próbuj szczęścia jakby co. :)
Cała trylogia jest nieziemska, jedyne co przychodzi mi na myśl to kocham, kocham, kocham!
OdpowiedzUsuńBlueberry - przede mną jeszcze dwie części, nie mogę się doczekać i cieszę jednocześnie z tego powodu. Tyle dobrego mnie czeka. :D
OdpowiedzUsuńTrudne pytanie. Chyba równie ciekawa co film. W ekranizacji zabrakło mi nieco dramatyzmu i brutalności, która w wersji papierowej została lepiej przedstawiona. Nie podobał mi się też aktor grający Peetę, ale z drugiej strony... Musisz obejrzeć i sama się przekonać. Polecam:)
OdpowiedzUsuńKasandro - uhm...:) Tym bardziej nie mogę się już seansu doczekać. :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńNo jasne, że będę próbować :-) Tylko znając moje szczęście w konkursach, to wiesz... ;-)
OdpowiedzUsuńJak dobrze wiesz, ja oniemiałam z zachwytu nad całą serią. A dalej dopiero się będzie działo!!! Ja żałuję, że już jestem po:(
OdpowiedzUsuńAgnieszko - nigdy nic nie wiadomo. :)
OdpowiedzUsuńDanusiu - zawsze możesz tak jak Książka w Mieście zrobić, przeczytać sobie kilka razy całą trylogię. ;) A kto Ci zabroni? ;)
Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńKażdy zachwala, więc mam zamiar też przeczytać.
OdpowiedzUsuńOlu, Wiedźminko - polecam Wam po stokroć "Igrzyska śmierci". :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, pierwszą częścią nie byłam aż tak oczarowana, bo najpierw widziałam ekranizację. Kolejne dwie - pochłonięte błyskawicznie. Moim skromnym zdaniem to jedyne czego może Ci brakować w trzeciej części, to opisy rebelii, walk, "podziemia" (znanych dobrze z większości książek o II wojnie światowej, Holocauście). Jednak i brak tych opisów zauważysz dopiero po lekturze, bo w trakcie będziesz oczarowana. Gwarantuję i życzę miłej lektury:)
OdpowiedzUsuńMery - trzymam Cię za słowo. ;) Dzięki! Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńmoja córka jest tą książką zachwycona, ja dopiero się do niej przymierzam ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, ale mnie już nie sprawia to takiej frajdy... Pozostaje czekać na jakieś objawienie. I polecam ci film!!! Jest znakomity.
OdpowiedzUsuńKatalino - myślę, że i Ty będziesz nią zachwycona, tak czuję. :) Choć jest dedykowana młodzieży to czytelnik każdej kategorii wiekowej świetnie się z tą książką czuje. :)
OdpowiedzUsuńDanusiu - no wiadomo, to już nie posmakuje tak jak za pierwszym razem. A film myślę obejrzeć w następny weekend - trochę czasu jeszcze jest, ale...Czekanie dodaje smaczku :D
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie czekam z niecierpliwością na kolejną część filmu, ale to mi jeszcze sporo przyjdzie poczekać... Myślę, że z rok przynajmniej:( Poza tym w pierwszej części umiera mój ulubiony bohater, który oczarował mnie swoją brodą;))) Ale cóż, i tak czekam niecierpliwie!!! :):)
OdpowiedzUsuńhttp://www.jacquielonglegs.com/wp-content/uploads/2012/05/hg-20.jpeg
Na poczatku myslalam ze to kolejna sympatyczna ksiazka dla mlodziezy ale wyglada na to ze to o wiele wiecej... ani przez chwile nie planowalam jej kupic i wlasnie zaczynam sie lamac .... choc moze poczekam na ten mozliwy konkurs, kto wie... ;-)
OdpowiedzUsuńDanusiu - chyba domyślam się o kim mówisz. :) Broda faktycznie imponująca. :D Nie wiem jak ja przeżyję śmierć jednej z bohaterek...Wątek w książce mnie poruszył dogłębnie....:)
OdpowiedzUsuńAlison - i już wyłapałaś, że konkurs w planach? Bystre oko. ;) Konkurs albo raczej wygrywajka będzie jeśli tylko cała trylogia dotrze do mnie bezpiecznie. :) A co do samej lektury to myślę, że tak czy siak powinnaś się skusić. Sama nie spodziewałam się, że mnie się choć trochę spodoba a tu taki strzał w 10! :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że śmierć jest zrobiona wzruszająco... Łzy się polały. Bez dwóch zdań... :) A ten aktor to oczywiście Seneka, organizator Igrzysk. Jego rola filmie jest bardzo, ale to bardzo podrasowana:)
OdpowiedzUsuńJest w tej książce coś :) Każdy, kto przeczyta jest pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńKochana u Ciebie czytam z uwaga kazdy komentarz ;-)
OdpowiedzUsuńOj strasznie sie wkurzylam... napisalas ze bardziej sie oplaca zakupic naraz cala trylogie, zaczelam szukac i ... cholercia ktos madry w pierwszym zdaniu opisu do drugiej czesci napisal, kto wygral.... no i oczywiscie to przeczytalam :-( czy w ten sposob zepsulam sobie cala zabawe ? strasznie jestem zla no bo jak tu dojsc do tego co jest drugim tomem jesli nie przeczyta sie choc kawalka opisu ... a tu taki paskudny spoiler... :-(
Danusiu - milknę już, bo w końcu nie wytrzymam i obejrzę ten film bez mojego mężczyzny i dopiero się narobi. ;)
OdpowiedzUsuńDosiaku - oj jest, żebyś wiedziała. :)
Alison - heh widzisz? Jednak czytasz zbyt dokładnie. ;) A tak poważnie to machnij na to ręką i czytaj całą trylogię, bo poza tym szczegółem, który przeczytałaś jest jeszcze ogrom świetnych wątków, niesamowita akcja. Bierz i już. :)
OdpowiedzUsuńA co mam biedna robic, brac ksiazki ogladajac tylko okladki? ;-) oj przemysle to jeszcze bo trylogia kusi, poki co czekam na lud szczescia choc ... ostatnimi czasy chyba wyczerpalam ich limit ;-)
OdpowiedzUsuńAlison - Ty pewnie jesteś w czepku urodzona i Ciebie szczęście nigdy nie opuści. :) A co do trylogii to mogłaś mnie o szczegóły zapytać i nie czytać opisów. :D Dobrze już dobrze, nie będę drażnić lwicy. ;) Już się nie droczę. ;)
OdpowiedzUsuńNie całkiem to moje klimaty, ale wszyscy, "jak jeden mąż" robią mi apetyt na tę pozycję, więc mam zamiar ją przeczytać. Może mi się spodoba? :)
OdpowiedzUsuńlwica ... podoba mi sie ;-) oj moglam zapytac ale takim banalem glowy nie chcialam zawracac ... i mam za swoje ;-) no dobra, uciekam juz, dosc tego komputera ;-)
OdpowiedzUsuńNati - ja też byłam początkowo pewna, że to nie moje klimaty, ale mile się zaskoczyłam. Z Tobą mogłoby być podobnie. :)
OdpowiedzUsuńAlison - masz racje odpoczywaj. Ja popracuję, bo pracować musi ktoś by obijać mógł się ktoś. ;) Dobranoc.
Kupiłam bratu na urodziny całą trylogię :D Niestety rodzice podejrzewają, że to prezent bardziej dla mnie niż dla niego... ale co tam! Zacznę czytać po sesji :D Już nie mogę się doczekać. Film widziałam i bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńMarto - udany prezent dla...Ciebie. ;) Film przede mną dopiero. :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się podobało, trylogia jest obłędna :)
OdpowiedzUsuńSheti - wierzę na słowo! :) Po pierwszej części jestem bardzo pozytywnie do niej nastawiona. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, ze czekałam na recenzję tej książki u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTeraz mogę spokojnie zakupić całą trylogię :)
Nie mam wyjścia. Nie widzę innej opcji, jak zabrać się za Igrzyska już, natychmiast. :)
OdpowiedzUsuńEvito - kupuj i nad niczym się nie zastanawiaj, naprawdę warto przeznaczyć na tę serię troszkę funduszy. Zwrócą się we wrażeniach po zakończonej lekturze. :)
OdpowiedzUsuńTetiisheri - potwierdzam, nie masz innego wyjścia. :)
OdpowiedzUsuńWygrałam tę książkę swego czasu na LC. Teraz leży na półce i czeka. Do tej pory nie ciągnęło mnie do niej za bardzo, ale po Twojej recenzji pewnie dam szansę Collins. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńAniu - to grzech żeby ta książka długo czekała na półce aż weźmiesz ją do ręki. :) Daj się wciągnąć Collins. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać! A pomysł włączenia Igrzysk Śmierci do kanonu lektur także mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cinnamon- koniecznie, chętnie przeczytałabym Twoją recenzję na temat "Igrzysk śmierci". :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zacząłem właśnie tą książkę i jest bardzo wciągająca! Bardzo dobry wybór ^ ^
OdpowiedzUsuńSzkicowniku - prawda?:) Ja już się nie mogę doczekać drugiego tomu. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i oczywiście uwielbiam ! Za sobą mam już całą trylogię, do której z pewnością jeszcze wrócę :D Życzę miłego czytania kolejnych części ^^
OdpowiedzUsuńTristezzo - dzięki, dzięki! :D
OdpowiedzUsuńjakoś mnie nie ciągnie do tej seri. Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńAnne18 - to chyba jesteś jedną z nielicznych. :) Ja namawiam byś jednak kiedyś spróbowała tej trylogii. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przypadła Ci do gustu, bo to jedna z moich ulubionych serii :) Miłej lektury pozostałych części życzę!
OdpowiedzUsuńCatalino - dzięki wielkie, choć nie wątpię, że miła będzie. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI znów "Igrzyska Śmierci". Nie wiem, dlaczego, ale kiedy wszyscy po kolei zachwycają się tą książką, ja mam coraz mniejsze chęci, żeby ją przeczytać. Chyba jestem jakaś dziwna...
OdpowiedzUsuńNiko - czasem i tak takie hurtowe pochwały działają, ale wierz mi, że jakbyś spróbowała to pewnie też byś zasiliła grono tych zachwyconych. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. Za dużo mam teraz książek w planach.;)
OdpowiedzUsuńNiko - jak każdy mol, jak każdy. :D
OdpowiedzUsuńEwuś, dwa pytania.
OdpowiedzUsuń1. Kiedy nowa recenzja?
2. Czy planujesz zrecenzować drugą i trzecią część z tej serii?
Ja obiecałam sobie, że przeczytam po tym jak mój brat skończy :D W końcu to jego prezent urodzinowy.
Marto, odpowiadam: :)
OdpowiedzUsuń1. Najprawdopodobniej jutro lub w dzień, w który lubimyczytać.pl opublikuje moją pierwszą, oficjalną recenzję. :)
2. Oczywiście, że tak! Aktualnie czekam aż pozostałe dwie części do mnie dotrą i jak tylko uporam się z oficjalnymi recenzjami to biorę się za resztę trylogii. :)
A brat niech się tam nie obija tylko czyta szybciej. ;)
Recenzja wspaniała! Bardzo chciałabym przeczytać książkę, ale niestety... :( Obecnie nie ma jej w bibliotece, więc muszę czekać na jakąś dobrą okazję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
nat_nar@onet.pl
Przyznam, że po przeczytaniu książki nieco się na filmie wynudziłam. ;)
OdpowiedzUsuńVicky - fakt, film to już nie książka, ale wrażenie nadal robi wg mnie. :)
OdpowiedzUsuńNatalio - tak, słyszałam o dostępności (albo raczej niedostępności) tej książki w bibliotekach, dlatego warto przeznaczyć trochę funduszy na jej zakup. Najlepiej całej serii. :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę za sobą i niestety nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jak na Tobie. Po samych pozytywnych recenzjach oczekiwałam jakiegoś arcydzieła. Niestety rozczarowałam się. Ale pomimo tego polecam ją każdemu. ;)
OdpowiedzUsuńWitam jestem pierwszy raz na Twoim blogu, ale myślę, że szybko wrócę:) mam w planie przeczytanie tej książki, ale niestety nie mogę jej nigdzie znaleść i pewnie muszę kupić, ale jeśli jest tak dobra jak piszesz to nie pożałuję:D
OdpowiedzUsuńMeow - przyznaję, że jestem w lekkim szoku i jeszcze większym zdziwieniu. ;) No ale są gusta i guściki przecież. :)
OdpowiedzUsuńAnikatero - pewnie, że dobra i warto kupić od razu całą trylogię. :) I zapraszam do ponownych odwiedzin mojego bloga. :)
Uwielbiam tą książkę.;)
OdpowiedzUsuńFlowerPowerxD - wcale mnie to nie dziwi. :)
OdpowiedzUsuńNależę do tych nielicznych wyjątków i nie czytałam jeszcze Igrzysk ale nadrobię to nadrobię już niedługo. A w międzyczasie obejrzę film :)
OdpowiedzUsuńDalio - koniecznie nadrób, koniecznie! I zacznij lepiej od książki, nie od filmu, bo ten papierową wersję odrobinę spłyca moim zdaniem. :)
OdpowiedzUsuńMiałam oglądać film, ale jednak muszę dopaść książkę. Długo z tym zwlekałam i teraz żałuję... przy najbliższej okazji uciekam do księgarni ;)
OdpowiedzUsuńPrawidłowa kolejność! :)
UsuńNajpierw obejrzałam film a dopiero później dowiedziałam się że jest na podstawie książki, przeczytałam wszystkie części w następne dwie noce...
OdpowiedzUsuńJest coś bardzo niepokojącego w tej książce, nie wiem czy tylko mi ale ciągle przychodzi mi na myśl prześladowanie chrześcijan w Rzymie...
Będę ja polecać wszystkim.
Cóz, trylogia robi mocne wrażenie. Nie ma to tamto. :)
Usuńjestem po lekturze pierwszej części 2 kolejne czekają na mnie;) lubię takie książki, film też nie był najgorszy, choć jak zwykle książka o wiele lepsza...co do książek w szkołach to zawsze brakowało mi lektur, które czytałabym z przyjemnością i wolności ich interpretacji...ja także podpisuję się pod ta wypowiedzią;)
OdpowiedzUsuńEch, jakby było pięknie gdyby ta trylogia weszła do kanonu lektur. :)
Usuńjest tak wiele książek, które by umilały czas dzieciakom...nie mam nic przeciwko np. Krzyżakom czy Potopowi, ale uważam, że są to książki po które sięgnę z przyjemnością za dobrych kilka lat...po prostu do niektórych książek trzeba dorosnąć
UsuńDokładnie tak...Albo jak zrozumieć wartość "Pana Tadeusza" wieku zaledwie kilkunastu lat?? Niektóre lektury powinny obowiązywać tylko na studiach polonistycznych. Szkoła podstawowa, gimnazjum i średnia powinny zachęcać do czytania a nie odstraszać trudnymi jak na młody wiek lekturami.
Usuńzgadzam się w 100%
UsuńRecenzja dodana do Wyzwania: Czytamy Polecane Książki
Pozdrawiam ciepłutko
100/6. Bezapelacyjnie fantastyczna książka!
OdpowiedzUsuń