Ci, którzy w miarę regularnie śledzą moje recenzje, wiedzą, że nigdy nie byłam miłośniczką krótkiej formy literackiej. Jeśli już decydowałam się na lekturę opowiadania, to wyłącznie kierując się starannym wyborem. Często kierował mną jakiś silny bodziec nakazujący lekturę właśnie tego, a nie innego zbioru.
Jednakże – gdy tylko dowiedziałam się o zamyśle powstania projektu Blogerzy Książki Piszą – wiedziałam, że na pewno zapoznam się z efektem końcowym: antologią opowiadań „Szkice z życia”.
Co sprawiło, że akurat tę pozycję postanowiłam zaliczyć w poczet lektur, które zasilają moją półkę oznaczoną mianem „Przeczytane”? To, mianowicie, że autorami tekstów są osoby zasilające szeregi blogosfery, osoby dla których pisanie jest nie tyle pasją i sposobem na odreagowanie trudów codzienności, co cząstką życia. Są to ludzie, którzy jak ja sama (i większość z Was) kochają czytać i udzielają się literacko (bez rozróżniania czy chodzi o recenzje książek czy twórczość typowo literacką). Czuję się z tą grupą związana grubą nicią, choć jest ona tylko wirtualna.
Zatem, gdy tylko trafiła mi się możliwość zapoznania ze „Szkicami z życia”, rozsiadłam się wygodnie i niczym klientka najlepszej restauracji zaczęłam zaznajamiać się z menu antologii. Tak samo jak i w karcie dań można wybrać sobie coś zgodnie z własnymi upodobaniami i smakiem, tak i tu – spośród dwudziestu siedmiu opowiadań – można wyłuskać te ulubione. Nie ma mowy o nudzie czy schematyczności, bowiem ile autorów, tyle pomysłów na interesujący tekst. A skoro mowa o autorach, to muszę przyznać, że pozytywnie zaskoczył mnie tak liczny udział w projekcie osób, które są mi już znane ze swojej literackiej działalności, jak Jan Antoni Homa, Piter Murphy, Victor Orwellsky, Agnieszka Gil czy koordynatorki Agnes A. Rose (krainaczytania.blox.pl) i Danuta Awolusi (ksiazkizbojeckie.blox.pl). W przedsięwzięciu biorą też udział osoby, z którymi jeszcze się nie spotkałam na arenie blogowego świata, jednakże po lekturze omawianego e-booka na pewno się to zmieni, zwłaszcza że jego koniec zwieńczają opisy sylwetek autorów, co ułatwia ich bliższe poznanie.
Tematyka zbioru, jak sam tytuł wskazuje, oscyluje wokół życia codziennego i tego wszystkiego, co się z nim wiąże. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się aż tak szerokiego zakresu – co naturalnie jest ogromnym atutem e-booka. Mamy tu rzecz o lękach i obawach przyszłej mamy, podane w wyjątkowo lekki i zabawny sposób; jest też historia opłakanej w skutkach, brutalnej zemsty na niewiernym mężczyźnie; jest i miłość na chwilę przed rozpoczęciem wojny. Jeśli ktoś uwielbia intrygi, tematykę obcych cywilizacji, testowania nowej i bardzo niebezpiecznej broni czy chciałby poznać świat, w którym można przeprogramować ludzki mózg – również znajdzie tu znakomity kąsek dla siebie.
A co z fanami tekstów silnie oddziałujących na emocje? Też będą pocieszeni, bo takie w antologii właśnie dominują. Poruszyła mną opowieść (jakże życiowa i aktualna w ostatnich latach) o żołnierzu przebywającym na misji w Iraku, który hen w Polsce zostawił żonę wraz z maleńkim dzieckiem. Najprawdziwsze łzy pod powiekami zbierały mi się po lekturze historii ojca, który wskutek choroby stracił swoją ukochaną córeczkę, a sam popadł w obłęd popychający go do zbrodni (nie chcę specjalnie faworyzować żadnego z opowiadań, ale to zapadnie mi w pamięć chyba już na zawsze…). Nie myślcie jednak, że podczas lektury „Szkiców z życia” będzie Wam potrzebny duży zapas chusteczek higienicznych, by co rusz ocierać łzy wzruszenia – przydadzą się także, by ocierać łzy wywołane śmiechem (sama należę do wąskiego grona osób, które często płaczą ze śmiechu). Bo jak tu się nie śmiać, gdy ktoś z uporem maniaka próbuje przekonać nas, że on jedyny nie posiada numeru PESEL albo usiłuje zrobić badania psychotropowe na wózek widłowy? Nie ma innego wyjścia, jak oddać się emocjom podczas tej lektury, które osobiście Wam gwarantuję!
Czy ktoś czuje się jeszcze nieprzekonany do lektury tego tytułu? Pewnie jedynie ci, którzy kręcą nosem na samą myśl, że jest to e-book, a nie zbiór wydany w tradycyjnej, papierowej formie. Zatem, zaręczam Wam, że będąc typową okularnicą wchłonęłam go w mgnieniu oka, sama nie wiem kiedy. Czyta się go błyskawicznie i prawie zapomina, że tekst trzeba śledzić na monitorze.
I jeśli za jakiś czas blogerzy znów wyjdą z podobną inicjatywą, to ja na pewno chętnie się z nią zapoznam bez względu na formę w jakiej będzie opublikowana. Warto wspierać takie akcje i pokazywać szerszemu gronu odbiorców, że i my blogerzy mamy talent literacki i potrafimy zrobić z niego świetny użytek!
Ocena: 5/6
E-book można pobrać (zupełnie za darmo!) pod adresem: http://www.rw2010.pl/go.live.php/PL-H6/przegladaj/SMzg5/szkice-z-zycia-antologia-opowiadan.html
Ajj... Tym razem jednak spasuję. Zbyt dużo książek czeka w kolejce a do powyższej nie jestem przekonana. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOd ebooków stronię, ale tak zachwalasz, że może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńE-booków staram się unikać, ale książką kusisz... może, może... :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, bardzo ciekawy pomysł. Staram sie przekonac do e-booków wiec dam im szanse i zaczne od tej pozycji.
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno! :)
OdpowiedzUsuńwspaniała inicjatywa, e-booka już ściągnęłam i na pewno przeczytam, szkoda tylko, że jeszcze nie na Kindle bo byłoby zdecydowanie wygodniej...
OdpowiedzUsuńTakże nie jestem fanką opowiadań, ale już pobrałam "Szkice z życia" - myślę, że nasi przyjaciele-blogerzy nas nie zawiodą :)
OdpowiedzUsuńEwciu, dziękuję. Tak jak napisałam przed chwilą u Felicji, nie mam słów, żeby wyrazić swoją wdzięczność za tę recenzję. Bardzo się cieszę, że nasz e-book wywarł na Tobie tak pozytywne wrażenie, a wiem, że jesteś wymagającą czytelniczką, więc to jeszcze bardziej cieszy. Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich - "zapchajdziur" czyli książeczek na zlecenie albo na siłę a za taką właśnie tę uważam, także dziękuję nie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńeh no właśnie i ja noskiem kręcę, że ebook :) ale skoro pisali to blogerzy, lektura obowiązkowa :) myślę, że zapoznam się w wolnej chwili, kiedy kolejka ksiązek się troszkę zmniejszy :)
OdpowiedzUsuńa ja go sobie ściągnę i przejrzę :) lubię e-booki, choć czytam na tablecie i często oczy mnie od niego bolą po kilku godzinach lektury :/ muszę sobie kiedyś sprawić ludzki czytnik...
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne odczucia po lekturze tego ebooka. Świetnie mi się go czytało i niektóre historie są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńJak książka to tylko tradycyjna, ale pomysł na nią ciekawy, nie powiem ;)
OdpowiedzUsuńKasandro - a szkoda, bo wiele tracisz. :)
OdpowiedzUsuńDosiaku - ja również od nich stronię, czytam je raz na ruski rok, ale temu naprawdę warto poświęcić czas. :)
OdpowiedzUsuńTrinity - skuś się, warto! :)
OdpowiedzUsuńDeszczowa_nimfo - i takie podejście do sprawy baaardzo mi się podoba! :)
Hibou - trzymam za słowo. :D
OdpowiedzUsuńAlison2 - mam nadzieję, że uraczysz nas niebawem recenzją, ciekawa jestem Twojej opinii. :)
Cinnamon - mnie nie zawiedli i mam nadzieję, że z Tobą też tak będzie. Trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko - jest w czym się zagłębić, że tak powiem kolokwialnie odwaliliście kawał dobrej roboty. :) I obyśmy mogli wszyscy niebawem przeczytać efekt kolejnego, takiego projektu. :)
OdpowiedzUsuńRuda - ebooka tak silnie związanego z "naszą" sferą zawsze warto poznać. :)
OdpowiedzUsuńMiłośniczko Książek - może tym razem Twoja oczka nawet nie zdążą się zorientować, że czytasz ebooka, bo robi się to błyskawicznie. :)
OdpowiedzUsuńCyrysiu - nic dodać, nic ująć! :)
OdpowiedzUsuńWiedźminko - a owszem, bardzo ciekawy i wart poznania. :)
Wspaniała książka. Warta przeczytania :-). Zauważyłam, że na razie wszystkie recenzje podobnie i bardzo mnie to cieszy :-).
OdpowiedzUsuńDziewczynko z przedmieścia - ten ebook to "zapchajdziura" czy moja recenzja?:) Myślę, że wartałoby najpierw go przeczytać, dać mu choć cień szansy i dopiero potem "klasyfikować" w ten albo inny sposób. :) Ale z drugiej strony...nic na siłę. :)
OdpowiedzUsuńFelicjo - tak, wielu osobom ebook przypadł do gustu i nie bez powodu. :)
OdpowiedzUsuńEwciu, ja także z całego serca dziękuję za świetną, przemyślaną i obiektywną recenzję. To wiele dla nas znaczy!! Pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńEwo, zawsze przed napisaniem opinii zapoznaję się choćby w części z książką, o której się wypowiadam ta mnie ni czym nie przekonała po przeczytaniu około 100 stron.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o książce i podziwiam osoby które zdecydowały się na udział w tym przedsięwzięciu - to właśnie ze względu na nich, nasze pokrewne dusze z blogowego świata koniecznie muszę te opowiadania przeczytać. A tak się składa że opowiadania bardzo lubię. Martwi mnie tylko ten e-book , bo nigdy nie czytałam jeszcze książki w tej formie :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytam po sesji, bo jestem bardzo ciekawa :) A skoro dostępna za darmo to tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że projekt bardzo ciekawy,a ale na tę publikację raczej ochoty nie mam. Chociaż... Może przeczytam z ciekawości. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe. Koniecznie muszę sobie ściągnąć :D
OdpowiedzUsuńDanusiu - recenzja przede wszystkim jest szczera. :)
OdpowiedzUsuńDalio - zupełnie inny stosunek ma się do takiego przedsięwzięcia jeśli wie się, że jest on tworzony przez osoby z "naszego" świata.
Marto czekam zatem na recenzję :)
OdpowiedzUsuńNati - warto zrobić wyjątek w tym przypadku. :)
Gumcio - koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńA mnie to się od razu kojarzy z pewną książką, "Jędrne kaktusy" - Wawrzyniec Prusky, oczywiście wydanie papierowe;)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za formą opowiadania, ale po tę antologię sięgnęłabym choćby z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wspaniała lektura ;) Szczególnie, że napisana przez blogerów
OdpowiedzUsuńMarku - no tak, tez o blogera chodziło. :)
OdpowiedzUsuńCatalino - warto wykorzystać te ciekawość, naprawdę. :)
OdpowiedzUsuńSzkicowniku - z pewnością tak, wiem co mówię. Sprawdzone! :)
OdpowiedzUsuńRecenzja dobra, ale lektura niekoniecznie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
nat_nar@onet.pl
Natalio - nie każdy lubi ebooki, ale w tym przypadku warto się poświęcić. :)
OdpowiedzUsuń