W zeszłym tygodniu Londynem wstrząsnęła informacja o tym, że lady Maccon, dawniej Alexia Tarabotti, córka pani Loontwill, siostra Felicyty i Evylin oraz pasierbica pana Loontwilla, opuściła dom męża po powrocie ze Szkocji bez wyżej wspomnianego.[1]
Takie oto zatrważające wieści zagościły pewnego dnia na łamach szanowanej gazety. Po tak skandalicznym wydarzeniu świat dam nazwiskiem Loontwill mógł już jedynie legnąć
w gruzach, a ich życie zakończyć się w kwiecie wieku. Taki wstyd, taka hańba!
w gruzach, a ich życie zakończyć się w kwiecie wieku. Taki wstyd, taka hańba!
Oj, niedobrze rozpoczyna się trzecia część przygód słynnej poskramiaczki wilkołaczego zła
i właścicielki stuningowanej do granic możliwości parasolki. Jednak, jak sam tytuł książki wskazuje, Alexia zrobi wszystko, by odzyskać dobre imię i dowieść światu, że zasługuje na miano bezgrzesznej. Perypetie z poprzedniej części, których szczegółów zdradzić nie śmiem (bo jeszcze zdolna jest przybyć w moje strony z waleczną parasolką i wybić mi z głowy plotki!) zaprowadziły naszą bohaterkę na samo dno poważania u elity Londynu. Żeby cała afera skończyła się tylko na niej, byłoby znośnie, ale niestety jej mocne skutki dotknęły także lorda Maccona. Nieszczęśnik wpadł bowiem w szpony nałogu, który ani myślał go od siebie uwalniać. Formalina to ma dopiero siłę! Lord ją w pysk, a ona go gdzie?
i właścicielki stuningowanej do granic możliwości parasolki. Jednak, jak sam tytuł książki wskazuje, Alexia zrobi wszystko, by odzyskać dobre imię i dowieść światu, że zasługuje na miano bezgrzesznej. Perypetie z poprzedniej części, których szczegółów zdradzić nie śmiem (bo jeszcze zdolna jest przybyć w moje strony z waleczną parasolką i wybić mi z głowy plotki!) zaprowadziły naszą bohaterkę na samo dno poważania u elity Londynu. Żeby cała afera skończyła się tylko na niej, byłoby znośnie, ale niestety jej mocne skutki dotknęły także lorda Maccona. Nieszczęśnik wpadł bowiem w szpony nałogu, który ani myślał go od siebie uwalniać. Formalina to ma dopiero siłę! Lord ją w pysk, a ona go gdzie?
W lochu dochodzi do siebie. Tak się schlał, że zwilczał. Musieliśmy go zamknąć.[2]
Na szczęście, jego szacowna małżonka z nadszarpniętą reputacją, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i udowodnić, że zasługuje na jego zaufanie i poważanie wśród elity. W tym celu znów wyrusza w podróż, tym razem tropem swoich własnych rodowych korzeni – do Włoch. I już w drodze napotykają ją liczne i bardzo niebezpieczne przygody. Wręcz można by rzec, że ta część przygód lady Maccon to istna literatura sensacji!
Właśnie tym szczegółem „Bezgrzeszna” mocno wyróżnia się na tle wcześniejszych części serii. Choć w „Bezzmiennej” fani wartkiej akcji się nie nudzili, to tu jest jej zdecydowanie więcej – pościgi, pojedynki, atak rozsierdzonych mechanicznych biedronek… uff, dużo tego!
Poza tym wciąż nie brak Alexii pazura, lordowi grzesznych myśli (biorąc pod uwagę incydenty z formaliną, nawet do potęgi!), a fabule powieści specyficznego klimatu rodem z czasów wiktoriańskich oraz humoru.
Jedyne, co mam za złe Carriger w przypadku „Bezgrzesznej” to fakt, że cała historia (oczywiście mocno ją uogólniając) znów opiera się na wątku podróży i niebezpieczeństwa czyhającego na Alexię – to już przecież było w „Bezzmiennej”. Jednak, jest to tak drobny szczegół, że fani przygód tej specyficznej lady na pewno przemilczą moją drobną uwagę i każą mi nie pleść bzdur. Niniejszym już swe usta zamykam i z niecierpliwością oczekuję na kolejny zapis z jej przygód. Coś czuję, że tam dopiero będzie się działo!
Ocena: 5/6
Zatem formalina przejawia właściwości afrodyzjaku? Strasznie lubię styl Twoich recenzji, człowieka od razu czuje, że po prostu MUSI przeczytać tę konkretną książkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Isadoro - heh żeby tylko afrodyzjaku...;) Toż to wódka w wilkołaczym wydaniu. :) Dzięki za mile słowa. :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMam coraz większą ochotę na tę serię :)
OdpowiedzUsuńTaki jest świat - i słusznie, bo jest naprawdę godna uwagi. :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt dobrze się czuje w wiktoriańskich klimatach, dlatego tym razem odpuszczę sobie tą serię.
OdpowiedzUsuńCyrysiu - szkoda, oj szkoda. :)
OdpowiedzUsuńCały cykl jeszcze przede mną, ale widzę, że warto po niego sięgnąć:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Kasandro - już się doczekać nie mogę Twoich recenzji na temat serii. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJestem właśnie po lekturze 'Bezwzględnej', sensacji jakby mniej niż w poprzednich częściach, oczywiście pościg będzie, to już chyba tradycja ;)
OdpowiedzUsuńTym razem sporą rolę odegra madame Lefoux ze swoim najnowszym wynalazkiem :)
A zakończenie wyborne ;)
jak tylko wpadną mi w łapki książki z tej serii, to z pewnością je przeczytam :)
OdpowiedzUsuńEvito - brzmi smakowicie, już doczekać się nie mogę. :)
OdpowiedzUsuńMiłośniczko - polecam! :) Warto. :)
mechaniczne biedronki powiadasz ... od razu przypomnial mi sie wysyp prawdziwych biedronek w zeszlym roku ;-) jakos nadal nie jestem pewna czy ta seria to cos dla mnie. Twoje recenzje jak zwykle kusza ale nadal cos mnie powstrzymuje ... Kto wie, moze potrzebuje nieco wiecej czasu zeby do niej dojrzec ;-)
OdpowiedzUsuńAlison - myślę, że nie tyle poradziłabyś sobie z tą serią co nawet polubiła ją. :) Ja na początku byłam przekonana, że to literatura nie dla mnie, a potem mile się zaskoczyłam. :)
OdpowiedzUsuńJa się chyba nigdy nie przekonam do tej autorki ani tym bardziej bohaterki. Możliwe, że coś jest ze mną nie tak i nie umiem spojrzeć na tę serię przychylnym okiem ale jakoś tak się dzieje, przeczytałam pierwszy tom i do reszty mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Fuzjo - wiesz, gdyby tak wszystkie książki podobały się każdemu tak samo to byłoby diabelnie nudno. ;) I nie byłoby sensu pisać recenzji. ;) Zatem nie namawiam Cię do zmiany spojrzenia na tę serię, choć nie kryję, że lekki żal w moim sercu pozostaje. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj, jak Ty kusisz tymi paniami z parasolkami :-) Ale ja i tak, jeśli nie zaopatrzę się w tę serię we własnym zakresie, to na moją bibliotekę nie mam co liczyć :-( A wiktoriańskie klimaty uwielbiam, ale o tym wiesz. W końcu jestem członkinią Klubu Jane Austen :-)))
OdpowiedzUsuńTurlałam się ze śmiechu, kiedy Conan się raczył formaliną ;) jednak udawanie superbohaterki przez ciężarną Alexię już mniej - takie naciągane.
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak dotrwam do końca serii, a potem przeczytam ją jeszcze raz - po prostu przezabawna, błyskotliwa i jakże inna od reszty paranormalnego chłamu!
Agnieszko - oj wybitnie widzę Ciebie w takich klimatach. :) Myślę, że byłabyś zadowolona i przy okazji posmakowałabyś troszkę fantastyki. :) Takiej w delikatnym wydaniu. :)
OdpowiedzUsuńMagdo - tal, lord dał czadu krótko mówiąc. ;) A Alexia...no cóż...ale dalej ze swoim specyficznym urokiem. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię! :) Alexia jest niesamowita! Może i masz rację, co do ponownej podróży i niebezpieczeństw w tej książce, ale i tak czytało mi się ją bardzo przyjemnie :) Już nie mogę doczekać się sięgnięcia po kolejny tom ;)
OdpowiedzUsuńRuczku - oj tak, wrażenia po lekturze nadal są świetne. :) I aż buzia sama się uśmiecha na myśl, że przede mną kolejna część. :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj wysyp recenzji tej serii :) Mam w planach, nie wiem dokładnie kiedy, ale przeczytam na pewno :)
OdpowiedzUsuńDosiaku - faktycznie, u Evity "Bezwzględna". :) Ale wysyp nie bierze się znikąd :) Po prostu seria jest świetna. :)
OdpowiedzUsuńO, kolejna książka z tej serii i ponownie pochlebna opinia :) No cóż, liczę się z Twoim zdaniem i muszę koniecznie wreszcie zapoznać się z tą serią... ale - po sesji.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii niezwykle pochlebne opinie. I nie ukrywam, że Twoją recenzję zaliczam do tych, które przelały czarę... ciekawości (:)) - z wielką chęcią zaprzyjaźniłabym się z tymi książkami i... poznała zalety "stuningowanej parasolki"
OdpowiedzUsuńMarto - no czekam na Twoją relację z lektury. :) Ciekawa jestem jakbyś ją odebrała. :)
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana!
OdpowiedzUsuńWiem, że jak tak krzyczę to brzmi złowieszczo, ale to tylko blogowy łańcuszek ^^ Mam nadzieję, że dołączysz, życzę miłej zabawy :)
Zasady i pytania u mnie na blogu :)
Dwojro - ach, jak mnie Twoje słowa cieszą. :D Życzyłabym sobie by większość blogowiczów (recenzujących książki i nie tylko) przeczytało tę serię, bo jak pisała Magda wyżej jest ona "przezabawna, błyskotliwa i jakże inna od reszty paranormalnego chłamu". :)
OdpowiedzUsuńZaczytana - dzięki. :)
No to Ewo, została Ci jeszcze jedna książka z cyklu "protektorat parasola"... co by był komplet:)
OdpowiedzUsuńSeria mnie zaciekawia, choć recenzje ma różne... Za to ja dzisiaj dostałam "Jak kamień w wodę":) Hehe.
OdpowiedzUsuńMaRku - TYLKO jedna...a buuu....;)
OdpowiedzUsuńDanusiu - oooo no proszę, nareszcie. :) Zobaczymy jak Ci się spodoba. :) Czekam na wrażenia z lektury. :)
Zabawny pomysł z tą formaliną:-)
OdpowiedzUsuńZabawne te cytaty. xD Na powieści z tej serii mam wielką ochotę i wierzę, że kiedyś się z nimi zapoznam. :))
OdpowiedzUsuńJuż chyba kiedyś wspominałam o tym, ale napiszę to jeszcze raz: mam niesamowitą ochotę na tę serię!
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńoTAGowałam Cię do blogowej zabawy, zapraszam : http://swiat-ksiazki-drrim.blogspot.com/2012/05/zostaam-otagowana.html
Pozdrawiam,
Drrim
Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam! Ale to już chyba mówiłam przy poprzednich twoich recenzjach książek z tej serii ;) Mam ogromną ochotę na tom 4 i mam nadzieję, że już niebawem wpadnie w moje łapki ;)
OdpowiedzUsuńZorijo - prawda? :)
OdpowiedzUsuńJuliette - tego Ci życzę, bo naprawdę warto. :)
Cinnamon - dlaczego mnie to nie dziwi?? :D
OdpowiedzUsuńDrrim - dzięki. :)
Gabrielle - ja podobnie! Mam nadzieję, że dobra dusza umożliwi mi przeczytanie 4 części. :)
Pamiętam cały czas o tej serii. Zdecydowanie muszę sięgnąć po pierwszy tom!
OdpowiedzUsuńMery - zdecydowanie się z Tobą zgadzam. :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie padłaś ofiarą TAGowania! Serdecznie zapraszam do zabawy http://alison-2.blogspot.com/2012/05/otagowana.html ;-)
OdpowiedzUsuńMam w domu "Bezduszną", ale to chyba któraś z kolei część?
OdpowiedzUsuńMuszę poszperać za wcześniejszymi.
Beatrix - "Bezduszna" to pierwsza część serii! :) Zatem, do dzieła! :D
OdpowiedzUsuńAaaa. To świetnie. Nawet nie miałam czasu sprawdzić. Dziękuję za info.
OdpowiedzUsuń;)))
Beatrix - proszę i polecam się na przyszłość. :)
OdpowiedzUsuńświetna recenzja,jestem bardzo ciekawa tej książki
OdpowiedzUsuńFashionpart - dziękuję. :) A książkę polecam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI kolejna seria która mnie interesuje, ostatnio mam wrażenie ze dookoła wydaja same cykle i potem :na c.d.n czekać trzeba niecierpliwie ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach,pierwszy tom już stoi na półce więc ...
Dalio - bardzo dobre masz plany, Carriger jest świetna! :)
OdpowiedzUsuń