Jakby tak chciał człowiek policzyć, ile jest wśród nas, blogerów chcących wydać swoją książkę to chyba ciężko by było to zrobić, prawda? :) Sama należę do tego grona. :) Nic jednak nie stoi na przeszkodzie ku temu byśmy się nawzajem wspierali w spełnianiu marzeń. :)
Michał Lipka z Węgrowa, mimo swych zdrowotnych problemów oraz braku odpowiednich funduszy potrzebnych do wydania jego debiutanckiego zbioru opowiadań, chce ten cel osiągnąć. I ja, Ty, my, wszyscy możemy mu w tym pomóc. Wszelkie szczegóły znajdziecie tutaj:
Udostępniajcie info o akcji u siebie. Im więcej osób o nie usłyszy/przeczyta tym marzenia Michała szybciej się spełnią. :) Dodam, tak na marginesie, że Michał nie jest moim znajomym, nie zamieniłam z nim nigdy ani jednego słowa, ale staram się pomóc jak mogę, bo uważam, że każdy ma równe szanse w spełnianiu swoich pragnień. :) Michał, powodzenia!
Oczywiście, wskoczę na link, który podałaś... Ewuś, jeśli wydasz książkę, możesz liczyć na moją recenzję;) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki Olu, dzięki! :) Twoja recenzja to byłby dopiero prezent dla mnie. :D
UsuńZaraz kliknę w link:)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
UsuńZaraz zajrzę:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKlikam tu ,klikam tam i udostępniam dalej :).
OdpowiedzUsuńDziękować. :)
UsuńŚwietne marzenie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Michał Lipka oraz ty zrealizuje swoje marzenie wydając książkę. Trzymam w kciuki.
OdpowiedzUsuńDzięki Cyrysiu. :)
UsuńFajna akcja. Oczywiście również pomagam :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie masz kanałów udostępniania- udostępniłabym Twojego posta u siebie...a tak na razie wejdę sprawdzić ten adres i dodam na fb i g+ pozdr
OdpowiedzUsuńTaka forma to już bardzo dużo - dzięki. :)
UsuńStanowczo odradzam Novae Res - niech chłopak wpadnie na forum Weryfikatorium i poczyta sobie porady o wydawaniu książek itp.
OdpowiedzUsuńCiekawe marzenie. Wkleję banerek u siebie. Może choć trochę pomogę. Jak znalazłaś ten projekt?
OdpowiedzUsuńAniu, dostałam cynk o nim na LC. :) Dzięki!
UsuńZdaje mi się, że ten pan też do mnie pisał na lc :) teraz czekam na informację zwrotną od niego i jego baner :) Także wspomogę tę akcję.
OdpowiedzUsuńDo mnie akurat pisała Pani. ;) Cieszę się, że też pomożesz. :)
UsuńTak marzenia są po to by je spełniac :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
Dokładnie tak! :)
UsuńJa oczywiście zrobię u siebie reklamę. Wrzucę baner na bloga z informacją, ale z drugiej strony zawsze złość mnie ogarnia, kiedy autor sam musi zbierać fundusze na wydanie swojej książki. Przyznam się, że nie lubię wydawców, którzy nie traktują wszystkich autorów jednakowo. Bo jednym się wydaje książki bez współfinansowania i nawet promocję im się robi na własny koszt, a innych odsyła się do sponsorów albo każe się samemu finansować. Akurat ja wiem jak sprawa wygląda od tej drugiej strony. Ale są też jeszcze inne kwestie jeśli chodzi o sam proces wydawniczy. Trzeba bardzo dokładnie czytać umowę, żeby nie dać się oszukać; najlepiej skonsultować ją z jakimś prawnikiem. I wcale się nie dziwię, że dziś coraz więcej wydawców publikuje własnymi siłami, bo nie mają cierpliwości do wydawnictw. Wystarczy poczytać rozmowy autorów na FB, żeby odechciało się pisać. Szereg wydawców swoim postępowaniem zwyczajnie zniechęca ludzi do pisania, bo dla nich liczy się kasa, a nie sam autor. Wiem, że używam mocnych słów, ale tak to niestety wygląda.
OdpowiedzUsuńNiedawno pisałyśmy o tym mailowo, więc znasz moje zdanie - nie będę się powtarzać niepotrzebnie. :) Ale to co piszesz to niestety smutna prawda. Jeśli sama wreszcie będę miała napisaną książkę gotową do wydania to...nie mam pojęcia, co zrobię. :/ Łatwe to wszystko na pewno nie będzie. :/
UsuńJa już mam skończoną powieść i w tej chwili stoję na takim rozdrożu, bo też mi zaproponowano współfinansowanie. Konsultuję tę sprawę z osobami, które siedzą już w temacie jakiś czas i powiem Ci, że czarna rozpacz mnie ogarnia, jak poznaję ich doświadczenia z wydawcami. Gdzieś nawet wyczytałam info jednej z pisarek, której wydawcy odrzucili powieść, że zdecydowała się opublikować ją na blogu, bo chce, żeby jednak ludzie ją przeczytali i ocenili czy faktycznie taka zła i się "nie sprzeda" jak twierdzą wydawcy. Ona uważa, że lepiej tak, niż żeby ta książka miała leżeć w szufladzie. Dla mnie to coś strasznego.
UsuńPS. W poprzedniej mojej wypowiedzi miało oczywiście być, że "dziś coraz więcej autorów publikuje własnymi siłami", a nie wydawców. Widocznie moja wściekłość na wydawnictwa wzięła górę i się przejęzyczyłam ;-)
Mam nadzieję, że dzięki tej akcji Michał zrealizuje swoje marzenie. Nie mam pojęcia o rynku wydawniczym, ale mam nadzieję, że przy tej okazji znajdzie się jakieś inne wydawnictwo, które nie będzie wymagało dokładania się przez autora do tej książki. Trzymam kciuki za Michała, a przy okazji też za Ciebie Ewo - z niecierpliwością czekam na Twoją książkę:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. :)
UsuńMam nadzieję, ze chłopak spełni swoje marzenia :)
OdpowiedzUsuńi masz rację, większość z nas, recenzujących chce żeby kiedyś to nasza książka była recenzowana :)
Też mam taką nadzieję. :)
UsuńJuż zerkam:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzy rzeczywiście tak wielu blogerów marzy o wydaniu własnej powieści? Nie wiem, ja tam nigdy o tym nie myślałam. Nie mam złudzeń: pisanie nie jest moim powołaniem. :) A co ty tworzysz? Opowiedz o swojej twórczości! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic, ale w planach jest coś pomiędzy thrillerem a kryminałem. :)
UsuńPowodzenia w tworzeniu zatem! :)
UsuńDzięki, przyda się. :)
UsuńŚwietna akcja, chętnie o niej poczytam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
Usuń