Jak w każdy piątek zapraszam wszystkich na Dyskusyje. Dziś jest tam mój dzień i mówimy o tym, czy Stephen King wypada lepiej na ekranie, czy też na kartach swoich powieści - KLIK. :)
**************************************************
wydawnictwo: Bernardinum
data wydania: 10 października 2013
ISBN: 9788378232506
liczba stron: 328
Czasem po prostu czuje się
wewnętrzny przymus i musi się to zrobić! Bo nie można spokojnie pracować ani
spać, a czytanie książek z ulubionego gatunku nie daje takiej przyjemności, jak
dotąd… W takim momencie nie ma innego wyjścia… Po prostu trzeba przeczytać coś,
co swoją tematyką i klimatem skrajnie odbiega od naszych dotychczasowych
upodobań.
zdjęcie pochodzi z książki |
Podjęłam to ryzyko w ostatnich
dniach i sięgnęłam po książkę, która normalnie nie powinna mnie zainteresować
nawet przez ułamek sekundy. A jednak jej się to udało! I nie poświęciłam jej
krótkiej chwili, ale całkiem pokaźny kawałek czasu, bo… była (i jest) naprawdę
dobrze napisana.
Do rzeczy jednak! Nazwisko
Tadeusza Biedzkiego nie było mi dobrze znane. Kiedyś się co prawda o uszy obiło
i – co pewniejsze – wpadło w oko podczas obserwowania internetowych dyskusji o
książkach, ale o tym autorze niewiele mogłabym powiedzieć. A okazuje się, że to
doświadczony pisarz. Swego czasu współpracował z „Polityką” oraz „Przeglądem
Tygodniowym”, potem przyszedł czas na „Trybunę Śląską”. Ponadto jest wytrawnym
biznesmenem i… podróżnikiem. To z zamiłowania do podróży właśnie narodziła się
książka „Sen pod baobabem” oraz ta, o której dziś wam opowiem, mianowicie
„Zabawka Boga”.
zdjęcie pochodzi z książki |
Pewnego dnia Autor dostaje list.
Niby nic nadzwyczajnego, prawda? A jednak okazuje się, że jest to wiadomość od
dawnego przyjaciela, który został zakonnikiem i zamieszkał w Etiopii. Andrzej
(wspomniany przyjaciel Autora) przekazuje mu informację o istnieniu pewnej
niezwykłej pamiątki sprzed… dwóch tysięcy lat! I nie jest to byle jaki
przedmiot… Odnalezienie go może naprawdę dużo namieszać w głowach naukowców,
historyków, jak i chrześcijan. Zakonnik sugeruje w liście do
Autora, że chciałby, aby to właśnie on zajął się poszukiwaniami niesamowitej
pamiątki, ale daje mu możliwość samodzielnego podjęcia decyzji, czy zaangażuje
się w całe przedsięwzięcie. Jednak kto nie podjąłby ryzyka, aby choć spróbować
dotrzeć do takiego znaleziska i móc popatrzeć na coś, co ma ponad dwa tysiące
lat i należało do…? Ale tego już wam nie zdradzę, sami dowiedzcie się, do kogo.
Autor wraz z żoną podejmuje się
wyzwania i wyrusza w długą podróż szlakiem wytyczanym przez wskazówki
przyjaciela, ale żeby sprawa nie była nazbyt prosta, wskazówki te są
zaszyfrowane w wierszu napisanym po łacinie. Z niemałą pomocą pewnego księdza
udaje się w końcu przetłumaczyć tekst. Wynika z niego, że by odkryć tę
intrygującą tajemnicę, muszą przebyć drogę z Jerozolimy aż do Efezu. Choć ta
długa podróż w końcu staje się faktem, to nie będzie ona prosta, łatwa i zawsze
przyjemna, w dodatku zostanie niesmacznie okraszona licznymi niepowodzeniami.
Gdy już mi się wydawało w trakcie
lektury, że znam dalszy przebieg zdarzeń, Autor zrobił mnie w przysłowiowego
konia, bo niespostrzeżenie cofnął się w czasie do 36 r.n.e! Potem zabrał mnie
do roku 1186 i ówczesnej Jerozolimy, potem do Damaszku, Rohy i Prowansji. Cała
historia kończy się znów w naszych czasach.
zdjęcie pochodzi z książki |
Przedstawiona w „Zabawce Boga”
podróż w czasie i przestrzeni jest naprawdę fascynująca i odsłania przed czytelnikiem nieznane miejsca oraz zagadnienia, o których
wcześniej nie słyszał (tak przynajmniej było w moim przypadku). By nie być
gołosłownym, Autor dzieli się z czytelnikiem wieloma fascynującymi, ukazującymi
piękno odwiedzanych miejsc, fotografiami. Nie da się też narzekać na tempo
akcji, bowiem cały czas coś się dzieje. Reasumując, mamy tu interesującą
historię, która jest połączeniem fikcji z tym, co wydarzyło się naprawdę
(zakładając, że po książkę sięgnie osoba wierząca, która tak to właśnie
odbierze), a wszystko to umieszczone jest na podróżniczym tle.
Kto lubi takie zestawienia, chyba
nie powinien dłużej się zastanawiać, czy warto po „Zabawkę Boga” sięgnąć.
Warto, a jakże!
Ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Bernardinum.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
Uwielbiam książki podróżnicze, zwłaszcza tak pięknie wydane jak "Zabawka Boga". ;)
OdpowiedzUsuńTo coś dla Ciebie, choć to książka bardziej historyczno-podróżnicza. :)
UsuńMoja siostra na co dzień gustuje w tego typ podróżniczo- historycznych książkach, więc jej polecę ową pozycje i może przy okazji sama ją przejrzę ;)
OdpowiedzUsuńWarta jest poznania i mówię to ja - fanka zupełnie innego gatunku. ;)
UsuńCzyli coś dla mnie. :-))) Chcę i będę szukać. Uwielbiam takie pozycje. Pamiętam, jak kiedyś czytałam książkę, gdzie grupa archeologów odkryła rzekomy grób Jezusa, w którym były kości. Twierdzono, że Jezus wcale nie zmartwychwstał i że to Jego kości. Nie pamiętam tytułu ani autora, ale chciałabym kiedyś tę powieść odnaleźć. Bo to kryminał naprawdę bardzo dobry. :-) A tak w ogóle, to fajnie jest czasami przeczytać coś, czego na co dzień się nie czyta. Doskonała odskocznia. Wiem coś o tym. ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, fajna odmiana. :) A książka by Ci się na pewno spodobała. :)
UsuńNie jestem fankom gatunku, ale zaintrygowałaś mnie i chętnie dam zrobić się w konia
OdpowiedzUsuńSuper. ;)
UsuńBez Twojej rekomendacji raczej bym nie zwróciła uwagi na tę książkę, ale teraz widzę, że warto po nią sięgnąć i mam nadzieję, że uda mi się ją upolować:)
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę. :)
UsuńMoże i bym się kiedyś skusiła? hmm podoba mi się treść i tytuł jest baaardzo intrygujący. Jak wpadnie mi w łapki, to jej nie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńNie odpuść i mocno trzymaj. ;)
Usuńja ze względu na podróze chetnie sięgnę po ta pozycje ;)
OdpowiedzUsuńPolecam. :)
UsuńJa muszę się przyznać, że po książki podróżnicze raczej nie sięgam, bo kilka z nich w przeszłości mocno mnie zniechęciło, ale tak ładnie ją przedstawiłaś, że pomyślę i może, gdy nadarzy się okazja to ją przeczytam ;) uważam, że każdej pozycji trzeba dać szansę;) a taka podróż poprzez różne lata może być nad wyraz interesująca;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisałaś - każdej pozycji trzeba dać szansę. :) Popieram!
Usuńbo to prawda...inaczej jest może jeśli nie trawiny danego gatunku, ale skąd to wiemy jak nic z niego nie przeczytamy??;))
UsuńTo też nie moja tematyka, ale byłabym skłonna zaryzykować.
OdpowiedzUsuńZaryzykować czasem warto. :)
UsuńTo rzeczywiście musi być niesamowita książka! Wspaniale brzmi połączenie książki podróżniczej z historyczną! Chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńI w efekcie końcowym prezentuje się świetnie. :)
UsuńCzyli jest się czym pochwalic na półce :P
UsuńTym razem pasuję. Nie przepadam za taką tematyką. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie namawiam. :)
UsuńOdnoszę niemiłe wrażenie, że książka raczej nie zrobiłaby na mnie tak pozytywnego wrażenia, jak na Tobie. Nigdy nie przepadałam za tego typu "przygodówkami" (w cudzysłowie, ponieważ wiem, że "Zabawka Boga" nie reprezentuje tego typu literatury), a to skakanie w czasie i przestrzeni mogłoby mnie tylko lekko dobić. Ufam, że jest to bardzo dobra książka, jednak nie dla mnie (co jest dziwne, bo w zasadzie historie oparte na faktach łykam w ekspresowym tempie i z dużą przyjemnością).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ale tu nie ma takiego wkurzającego "skakania". :) Jeden rozdział dzieje się współcześnie, w drugim i trzecim jesteśmy w przeszłości a potem znów w czasach współczesnych. :) Pozdrawiam!
UsuńPo okładce w życiu bym tej książki nie wybrała, ale Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła ! :)
OdpowiedzUsuńA widzisz! Cieszę się. :)
UsuńTytuł jest ciekawy. A ten list od przyjaciela to jest naprawdę autentyczna historia?
OdpowiedzUsuńList był i jest nawet jego zdjęcie w książce. :) Tylko niepokazany w całości, więc do końca nie wiadomo, co było w jego treści. :)
UsuńTeoretycznie nie bardzo jest to książka w moim guście, ale skoro Ciebie pozytywnie zaskoczyła, więc może i ja powinnam dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńMoże, może... :)
UsuńBardzo ładnie wydana książka, do tego pięknie ilustrowana ale chyba mnie nie zainteresowała. Choć recenzja jest znakomita ja jednak podchodzę sceptycznie do tej pozycji:)
OdpowiedzUsuńJa i tak polecam. :) Naprawdę warto ja poznać. :)
UsuńJest w tej książce coś ciekawego, ale raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńA myślałam, że Ciebie akurat ta książka zainteresuje. :)
Usuńszalenie mnie zainteresowałaś!! uwielbiam takie książki, nie mogę jej przeoczyć :D
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńTematyka intrygująca i do tego jak pięknie wydana książka. Jak widać czasem warto zdradzić ulubiony gatunek i skosztować czegoś innego ;-)
OdpowiedzUsuńOj tak, warto! :)
UsuńKsiążki historyczno-podróżnicze nie bardzo mnie pociągają. Może kiedyś się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra, a tu proszę! Wygląda na to, że wpasowuje się w moje upodobania :-) Jest zagadka, są poszukiwania - jestem w domu :)
OdpowiedzUsuń