piątek, 25 października 2013

"Zabawka Boga" Tadeusz Biedzki


Jak w każdy piątek zapraszam wszystkich na Dyskusyje. Dziś jest tam mój dzień i mówimy o tym, czy Stephen King wypada lepiej na ekranie, czy też na kartach swoich powieści - KLIK. :)


**************************************************


wydawnictwo: Bernardinum
data wydania: 10 października 2013
ISBN: 9788378232506
liczba stron: 328


Czasem po prostu czuje się wewnętrzny przymus i musi się to zrobić! Bo nie można spokojnie pracować ani spać, a czytanie książek z ulubionego gatunku nie daje takiej przyjemności, jak dotąd… W takim momencie nie ma innego wyjścia… Po prostu trzeba przeczytać coś, co swoją tematyką i klimatem skrajnie odbiega od naszych dotychczasowych upodobań.

zdjęcie pochodzi z książki
Podjęłam to ryzyko w ostatnich dniach i sięgnęłam po książkę, która normalnie nie powinna mnie zainteresować nawet przez ułamek sekundy. A jednak jej się to udało! I nie poświęciłam jej krótkiej chwili, ale całkiem pokaźny kawałek czasu, bo… była (i jest) naprawdę dobrze napisana.

Do rzeczy jednak! Nazwisko Tadeusza Biedzkiego nie było mi dobrze znane. Kiedyś się co prawda o uszy obiło i – co pewniejsze – wpadło w oko podczas obserwowania internetowych dyskusji o książkach, ale o tym autorze niewiele mogłabym powiedzieć. A okazuje się, że to doświadczony pisarz. Swego czasu współpracował z „Polityką” oraz „Przeglądem Tygodniowym”, potem przyszedł czas na „Trybunę Śląską”. Ponadto jest wytrawnym biznesmenem i… podróżnikiem. To z zamiłowania do podróży właśnie narodziła się książka „Sen pod baobabem” oraz ta, o której dziś wam opowiem, mianowicie „Zabawka Boga”.

zdjęcie pochodzi z książki
Pewnego dnia Autor dostaje list. Niby nic nadzwyczajnego, prawda? A jednak okazuje się, że jest to wiadomość od dawnego przyjaciela, który został zakonnikiem i zamieszkał w Etiopii. Andrzej (wspomniany przyjaciel Autora) przekazuje mu informację o istnieniu pewnej niezwykłej pamiątki sprzed… dwóch tysięcy lat! I nie jest to byle jaki przedmiot… Odnalezienie go może naprawdę dużo namieszać w głowach naukowców, historyków, jak i chrześcijan. Zakonnik sugeruje w liście do Autora, że chciałby, aby to właśnie on zajął się poszukiwaniami niesamowitej pamiątki, ale daje mu możliwość samodzielnego podjęcia decyzji, czy zaangażuje się w całe przedsięwzięcie. Jednak kto nie podjąłby ryzyka, aby choć spróbować dotrzeć do takiego znaleziska i móc popatrzeć na coś, co ma ponad dwa tysiące lat i należało do…? Ale tego już wam nie zdradzę, sami dowiedzcie się, do kogo.

Autor wraz z żoną podejmuje się wyzwania i wyrusza w długą podróż szlakiem wytyczanym przez wskazówki przyjaciela, ale żeby sprawa nie była nazbyt prosta, wskazówki te są zaszyfrowane w wierszu napisanym po łacinie. Z niemałą pomocą pewnego księdza udaje się w końcu przetłumaczyć tekst. Wynika z niego, że by odkryć tę intrygującą tajemnicę, muszą przebyć drogę z Jerozolimy aż do Efezu. Choć ta długa podróż w końcu staje się faktem, to nie będzie ona prosta, łatwa i zawsze przyjemna, w dodatku zostanie niesmacznie okraszona licznymi niepowodzeniami.

Gdy już mi się wydawało w trakcie lektury, że znam dalszy przebieg zdarzeń, Autor zrobił mnie w przysłowiowego konia, bo niespostrzeżenie cofnął się w czasie do 36 r.n.e! Potem zabrał mnie do roku 1186 i ówczesnej Jerozolimy, potem do Damaszku, Rohy i Prowansji. Cała historia kończy się znów w naszych czasach.

zdjęcie pochodzi z książki
Przedstawiona w „Zabawce Boga” podróż w czasie i przestrzeni jest naprawdę fascynująca i odsłania przed czytelnikiem nieznane miejsca oraz zagadnienia, o których wcześniej nie słyszał (tak przynajmniej było w moim przypadku). By nie być gołosłownym, Autor dzieli się z czytelnikiem wieloma fascynującymi, ukazującymi piękno odwiedzanych miejsc, fotografiami. Nie da się też narzekać na tempo akcji, bowiem cały czas coś się dzieje. Reasumując, mamy tu interesującą historię, która jest połączeniem fikcji z tym, co wydarzyło się naprawdę (zakładając, że po książkę sięgnie osoba wierząca, która tak to właśnie odbierze), a wszystko to umieszczone jest na podróżniczym tle.
Kto lubi takie zestawienia, chyba nie powinien dłużej się zastanawiać, czy warto po „Zabawkę Boga” sięgnąć. Warto, a jakże!


Ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Bernardinum.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:

42 komentarze:

  1. Uwielbiam książki podróżnicze, zwłaszcza tak pięknie wydane jak "Zabawka Boga". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To coś dla Ciebie, choć to książka bardziej historyczno-podróżnicza. :)

      Usuń
  2. Moja siostra na co dzień gustuje w tego typ podróżniczo- historycznych książkach, więc jej polecę ową pozycje i może przy okazji sama ją przejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warta jest poznania i mówię to ja - fanka zupełnie innego gatunku. ;)

      Usuń
  3. Czyli coś dla mnie. :-))) Chcę i będę szukać. Uwielbiam takie pozycje. Pamiętam, jak kiedyś czytałam książkę, gdzie grupa archeologów odkryła rzekomy grób Jezusa, w którym były kości. Twierdzono, że Jezus wcale nie zmartwychwstał i że to Jego kości. Nie pamiętam tytułu ani autora, ale chciałabym kiedyś tę powieść odnaleźć. Bo to kryminał naprawdę bardzo dobry. :-) A tak w ogóle, to fajnie jest czasami przeczytać coś, czego na co dzień się nie czyta. Doskonała odskocznia. Wiem coś o tym. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, fajna odmiana. :) A książka by Ci się na pewno spodobała. :)

      Usuń
  4. Nie jestem fankom gatunku, ale zaintrygowałaś mnie i chętnie dam zrobić się w konia

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez Twojej rekomendacji raczej bym nie zwróciła uwagi na tę książkę, ale teraz widzę, że warto po nią sięgnąć i mam nadzieję, że uda mi się ją upolować:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może i bym się kiedyś skusiła? hmm podoba mi się treść i tytuł jest baaardzo intrygujący. Jak wpadnie mi w łapki, to jej nie odpuszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja ze względu na podróze chetnie sięgnę po ta pozycje ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja muszę się przyznać, że po książki podróżnicze raczej nie sięgam, bo kilka z nich w przeszłości mocno mnie zniechęciło, ale tak ładnie ją przedstawiłaś, że pomyślę i może, gdy nadarzy się okazja to ją przeczytam ;) uważam, że każdej pozycji trzeba dać szansę;) a taka podróż poprzez różne lata może być nad wyraz interesująca;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ładnie napisałaś - każdej pozycji trzeba dać szansę. :) Popieram!

      Usuń
    2. bo to prawda...inaczej jest może jeśli nie trawiny danego gatunku, ale skąd to wiemy jak nic z niego nie przeczytamy??;))

      Usuń
  9. To też nie moja tematyka, ale byłabym skłonna zaryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  10. To rzeczywiście musi być niesamowita książka! Wspaniale brzmi połączenie książki podróżniczej z historyczną! Chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tym razem pasuję. Nie przepadam za taką tematyką. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odnoszę niemiłe wrażenie, że książka raczej nie zrobiłaby na mnie tak pozytywnego wrażenia, jak na Tobie. Nigdy nie przepadałam za tego typu "przygodówkami" (w cudzysłowie, ponieważ wiem, że "Zabawka Boga" nie reprezentuje tego typu literatury), a to skakanie w czasie i przestrzeni mogłoby mnie tylko lekko dobić. Ufam, że jest to bardzo dobra książka, jednak nie dla mnie (co jest dziwne, bo w zasadzie historie oparte na faktach łykam w ekspresowym tempie i z dużą przyjemnością).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tu nie ma takiego wkurzającego "skakania". :) Jeden rozdział dzieje się współcześnie, w drugim i trzecim jesteśmy w przeszłości a potem znów w czasach współczesnych. :) Pozdrawiam!

      Usuń
  13. Po okładce w życiu bym tej książki nie wybrała, ale Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tytuł jest ciekawy. A ten list od przyjaciela to jest naprawdę autentyczna historia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. List był i jest nawet jego zdjęcie w książce. :) Tylko niepokazany w całości, więc do końca nie wiadomo, co było w jego treści. :)

      Usuń
  15. Teoretycznie nie bardzo jest to książka w moim guście, ale skoro Ciebie pozytywnie zaskoczyła, więc może i ja powinnam dać jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładnie wydana książka, do tego pięknie ilustrowana ale chyba mnie nie zainteresowała. Choć recenzja jest znakomita ja jednak podchodzę sceptycznie do tej pozycji:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest w tej książce coś ciekawego, ale raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam, że Ciebie akurat ta książka zainteresuje. :)

      Usuń
  18. szalenie mnie zainteresowałaś!! uwielbiam takie książki, nie mogę jej przeoczyć :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Tematyka intrygująca i do tego jak pięknie wydana książka. Jak widać czasem warto zdradzić ulubiony gatunek i skosztować czegoś innego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książki historyczno-podróżnicze nie bardzo mnie pociągają. Może kiedyś się na nią skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra, a tu proszę! Wygląda na to, że wpasowuje się w moje upodobania :-) Jest zagadka, są poszukiwania - jestem w domu :)

    OdpowiedzUsuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.