tłumaczenie: Katarzyna Waller-Pach
tytuł oryginału: Jasper Jones
seria/cykl wydawniczy: Salamandra
wydawnictwo: Rebis
data wydania: 4 maja 2011
ISBN: 978-83-7510-702-9
liczba stron: 400
Młodzieńcze lata na ogół
wzbudzają w nas sentyment i tęsknotę za beztroską, luzem oraz znikomą ilością
obowiązków. Były czasem wypełnionym zabawą, pierwszymi miłościami i
codziennością szkolnej rzeczywistości. Większość z nas chętnie wróciłaby do nich…
Z wyjątkiem małego odsetka osób niepoddających się tej „niepisanej” regule. Są przecież
tacy, którzy w latach młodzieńczych przeżywali dramaty, zmagali się z troskami,
urządzali prowizoryczne pochówki koleżankom ze szkoły… Wróć! Jakie pochówki?!
Przyznaję, odrobinę się
zapędziłam, kreśląc tę smutniejszą wersję historii ze szczenięcych lat, ale co
poradzić, gdy ostatnio przeczytana książka nie dość, że utrzymana jest w takim
właśnie klimacie, to jeszcze tak mocno wbija się w umysł, że nie daje o sobie
zapomnieć ani na chwilę? Już mówię, o co chodzi.
Charlie Bucktin jest młodym
chłopcem (ma trzynaście lat) i zamieszkuje niewielkie australijskie miasteczko,
Corrigan. Jest jednym z najlepiej radzących sobie w szkole uczniów i co za tym
idzie, nie posiadającym w swoim kręgu dużej liczby kolegów i koleżanek.
W zasadzie ma tylko jednego, z pochodzenia Wietnamczyka – Jeffrey’a Lu. Pewnego dnia zaprzyjaźnia się z miejscowym łobuzem (za takiego uchodzi on w oczach mieszkańców miasteczka), Jasperem Jonesem. Charlie pod jego namową pewnego wieczoru wymyka się przez okno z domu i podąża z nowym kolegą w miejsce, które ten bardzo chce mu pokazać. Gdy już tam docierają, ich oczom ukazuje się dramatyczny widok – znana Charliemu z nieprzeciętnej inteligencji dziewczynka nie żyje, a jej zwłoki bezwładnie zwisają z drzewa umocowane na linie.
W zasadzie ma tylko jednego, z pochodzenia Wietnamczyka – Jeffrey’a Lu. Pewnego dnia zaprzyjaźnia się z miejscowym łobuzem (za takiego uchodzi on w oczach mieszkańców miasteczka), Jasperem Jonesem. Charlie pod jego namową pewnego wieczoru wymyka się przez okno z domu i podąża z nowym kolegą w miejsce, które ten bardzo chce mu pokazać. Gdy już tam docierają, ich oczom ukazuje się dramatyczny widok – znana Charliemu z nieprzeciętnej inteligencji dziewczynka nie żyje, a jej zwłoki bezwładnie zwisają z drzewa umocowane na linie.
Pierwszym pomysłem Charliego jest
to, by czym prędzej udać się na policję i zgłosić morderstwo. Tak, morderstwo,
bo obaj są święcie przekonani, że nie było to samobójstwo, ale brutalne zabójstwo
– wskazuje na to wiele poszlak… Jednak Jasper, dobrze znając swoją nie
najlepszą opinię krążącą wśród mieszkańców Corrigan, stanowczo sprzeciwia się
zgłoszeniu sprawy władzom w obawie, że to właśnie on zostanie posądzony o
pozbawienie życia koleżanki.
Tak pokrótce przedstawia się
fabuła książki nieznanego mi wcześniej pisarza Craiga Silveya, zatytułowanej
„Jasper Jones”. Co ciekawe – to nie wydarzenia związane z morderstwem są tu
kluczowym jej elementem! Zaskoczeni? Ja też byłam. Autor na bazie tragicznych
zdarzeń opiera cały sens powieści i robi to tak zgrabnie, że szybko się wyczuwa,
co jest tu najważniejsze. A chodzi tak naprawdę o opis niewielkiej społeczności
zamieszkującej małe miasteczko, w którym górę bierze zaściankowość, nietolerancja
i rasizm, o uwypuklenie hipokryzji niektórych bohaterów i złego przykładu, jaki
dają swoim zachowaniem młodzieży. Autor pokazuje, do czego prowadzi obojętność
i przemilczanie kwestii niewygodnych…
Kluczowymi postaciami są Charlie,
Jasper i Jeffrey – każdy z nich jest szalenie charakterystyczny i wyrazisty.
Charlie, który z jednej strony zastanawia się, co zrobić ze zwłokami
odnalezionymi w lesie, a z drugiej panicznie boi się owadów (nawet muszki
owocówki). Jasper – dzieciak, który w swym krótkim życiu poznał już wiele jego
ciemnych stron, tj. biedę, nietolerancję, ludzką obojętność. Nie ma matki, jego
ojciec jest pijaczyną – musi więc radzić sobie sam. Nierzadko wspomaga się przy
tym alkoholem i papierosami.
A Jeffrey, jako Wietnamczyk, z racji swojego pochodzenia cierpi niemal co dzień – rasizm w miasteczku jest wszechobecny… Aczkolwiek ten chłopiec bardzo ujmuje czytelnika swoim hartem ducha i uporem. Na tle dramatycznych wydarzeń, w trudnym środowisku przyszło im dojrzewać, doświadczać pierwszych miłości, walczyć o uznanie w szkole i brać z życia możliwie jak najwięcej.
A Jeffrey, jako Wietnamczyk, z racji swojego pochodzenia cierpi niemal co dzień – rasizm w miasteczku jest wszechobecny… Aczkolwiek ten chłopiec bardzo ujmuje czytelnika swoim hartem ducha i uporem. Na tle dramatycznych wydarzeń, w trudnym środowisku przyszło im dojrzewać, doświadczać pierwszych miłości, walczyć o uznanie w szkole i brać z życia możliwie jak najwięcej.
Craig Silvey źródło: www.lubimyczytac.pl |
Komu książkę polecam? Miłośnikom
powieści wielowątkowych, które mają nam coś do przekazania i dają do myślenia…
Ocena: 4.5/6
Wychodzi na to, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
To fajnie. :)
UsuńMiło wspominam tę książkę. Niewiele jest książek dla młodzieży, tak realistycznych i niegłupich. Generalnie zauważyłam, że starsza młodzież nie ma co czytać. Są wampiropodobne tytuły albo głupawe romansidła dla nastolatek, masakra idąc do księgarni widać tylko to na półkach, sama czułabym się zagubiona. 10 lat temu czytałam właśnie powieści w stylu Jaspera Jonesa.
OdpowiedzUsuńPrawda...Dziwić się, że młodzież nie czyta a jak czyta to tylko wampiry itd. By znaleźć coś takiego jak "Jasper..." trzeba się porządnie naszukać.
UsuńJakoś tym razem nie jestem do książki przekonana.
OdpowiedzUsuńRecenzja dodana do wyzwania, dzięki!
A szkoda, bo mogłaby Ci się spodobać. :) Choć to nie jest książka na każdy moment. :)
UsuńCzuję się totalnie zachęcona i po prostu muszę ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPolecam zatem... :)
UsuńCzytałam, również z polecenia. Mimo, że nie jest to do końca mój typ, miło wspominam sobie tę książkę. Rzeczywiście, momentami jest trochę przegadana, czasami może wydawać się żmudna, ale ma swój urok i charakter. No jest rozsądną młodzieżówką, tego nie widzi się na co dzień.
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś. :)
UsuńOch, a myślałam, że zabrałaś się za tę książkę przypadkiem:) Bardzo mi miło i kamień spadł mi z serca, że polecana przeze mnie książka i Tobie przypadła do gustu.:)
OdpowiedzUsuńCzytając tę powieść czułam głównie... bezsilną złość - na ludzką głupotę, uprzedzenia i bezkarność...
Tak, Tyś tego powodem. ;) Gdy czytałam recenzję u Ciebie wiedziałam, że kiedyś tę książkę przeczytam i okazja trafiła się dość szybko. :) Dzięki Tobie pewnie prędko bym na nią nie trafiła, jeśli nie w ogóle także...dziękuję. :)
UsuńEch, głupota niektórych mieszkańców miasteczka razi do granic... Dorośli ludzie, cywilizowani aaa... Zresztą sama wiesz...
Książkę mam, leży na półce, ale jakoś nie potrafię się do niej zabrać.
OdpowiedzUsuńTo książka raczej nie na każdy moment. Trzeba chcieć takiej spokojnej lektury z kryminalnym wątkiem. :) Inaczej mogłaby Ci się nie spodobać.
UsuńMam ją u nas w polskiej bibliotece, muszę ją sobie położyć na oczach, bo już wcześniej myślałam o jej przeczytaniu, ale oczywiście ciągle coś.
OdpowiedzUsuńKoniecznie - połóż, bo dobra książka. Warta położenia. :):)
Usuńmorderstwo, rasizm, małe i niezwykle specyficzne miasteczka - tematy nie łatwe, ale wydają się ciekawe w połączeniu tych trzech składników;) Świetna recka!
OdpowiedzUsuńDzięki a książka zacna. :)
UsuńLubię książki, które skłaniają do myślenia, więc zapamiętam sobie tytuł. Ta powieść jest bardziej intrygująca przez to, że ma w sobie ukryte wartości. Dobry zabieg ze strony autora - na podstawie morderstwa zbudowanie całej, o wiele głębszej fabuły.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, autor ma talent! :)
UsuńJak to mówią w popularnych programach rozrywkowych: jestem na tak. Ciekawi mnie to, co jest ważniejsze od znalezienia zwłok. ;)
OdpowiedzUsuńJest drugie dno - ważniejsze.... :)
UsuńOj, ja też bym chętnie wróciła do studenckiego życia bez zmartwień, na garnuszku rodziców i bez obaw o przyszłość :) To były czasy :)
OdpowiedzUsuńA co do książki, to lubię powieści obuyczajowe, a ta wydaje mi się nawet ciekawa.
Myślę, że mogłaby Ci się spodobać. :)
UsuńWątek kryminalny, dylematy, trudne dzieciństwo - oznacza, że powieść na pewno ciekawa, dopisuję na listę książek, które muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńTak, nawet bardzo ciekawa. :)
UsuńNieeee siostra, jakoś jej totalnie nie czuję!
OdpowiedzUsuńNo co Ty mówisz? Myślę, że by Ci się spodobała. :)
UsuńWielowątkowość prezentacji ludności miasteczka - to mogłoby mi się spodobać. Ok, może bym i przeczytała, może :P.
UsuńPowieść na pewno jest ciekawa, ta wielowątkowość do mnie przemawia. Dopisuję więc na listę!
OdpowiedzUsuńI super. :)
UsuńBardzo mi się podobała ta książka, wciągająca i ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dokładnie. :) Pozdrawiam!
UsuńZ tego co widzę, to fabuła tej książki wywołuje wiele emocji. Będę o niej pamiętać.
OdpowiedzUsuńWarto o niej pamiętać. :)
UsuńMyślałam, że to dramat - ten tytuł i okładka (angielska okładka zdecydowanie lepsza). A tu takie miłe zaskoczenie - kryminał. Jak będę miała okazję, to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWiesz, kryminał jest tu tak naprawdę tłem. :) Nie to tu się najbardziej liczy. :)
UsuńLubię takie książki :) chyba skuszę się i przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńSkuś się. :)
UsuńNaprawdę, zainteresowałaś mnie tą książką :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńTeż nie znam jeszcze tego autora, ale okazuje się, że warto to zmienić:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto. :)
UsuńJest coś przyciągającego w tej książce, ale jeszcze się zastanowię, czy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńJasne Aniu. :)
UsuńKsiążka mnie zaintrygowała - wpiszę na listę, a potem będę się martwić, czy znajdę i kiedy czas :D
OdpowiedzUsuńHehe, świetna metoda. ;)
UsuńSzukałam czegoś, co mogłabym przeczytać, a co by odbiegało od moich standardowych wyborów gatunków. I mam wrażenie, że dobrze trafiłam.
OdpowiedzUsuńDobra recenzja, zachęca.
Cieszę się, dziękuję i polecam. :)
UsuńJa już myślałam, że to kolejny kryminał, o którym się wypowiedzieć nie mogę, bo ani go nie czytałam ani nie mogę porównać z innymi, bo to nie moja bajka. A tu niespodzianka! Zaskoczyłaś mnie :) Ale książka jak dla mnie warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńA widzisz?:) Widzę Cię przy takiej lekturze Dysiu. :)
UsuńBrzmi jak książka dla mnie! I okładka bardzo mi się podoba... Na pewno za niedługo się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że autorowi udało się nadać książce taki magiczny tytuł (coś jak Harry Potter czy Tonio Kruger), który zapada w pamięć... Zachęciłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się Olu. Widzę Cię przy tej lekturze. :)
UsuńWspaniała książka, właśnie skończyłem czytać:) teraz szukam kolejnej ciekawej...:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń