tłumaczenie: Jerzy Żebrowski
tytuł oryginału: Mientras Duermes
wydawnictwo: Albatros
data wydania: czerwiec 2012
ISBN: 978-83-7659-862-8
liczba stron: 400
Kiedy śpisz, odpływasz w inny,
lepszy świat. Tam, gdzie w ramionach Morfeusza nic ci nie grozi. Tam, gdzie
czujesz się najbezpieczniej. Moment, w którym tracisz świadomość i ogarnia cię
wszechobecna błogość, nie daje się porównać chyba z niczym innym. Tylko czasem
z rana głowa boli… Myślisz: mózg niedotleniony, wyjdę na zewnątrz, przewietrzę
się, przejdzie mi… Potem szybka i mocna kawa, ale nawet to nie pomaga. I nic ci
nie pomoże… póki narkotyk nie przestanie działać. Narkotyk, który zaaplikował
ci twój nocny gość… Ten, który niespostrzeżenie wślizgnął się do twojego
pokoju, ukrył się pod łóżkiem i spokojnie czekał, aż zaśniesz… By potem robić z
tobą to, na co tylko żywnie miał ochotę…
Identyczną metodę postępowania
obrał bohater książki Kiedy śpisz
hiszpańskiego pisarza Alberto Mariniego. Cillian jest konsjerżem w jednym z
nowojorskich budynków. I to tutaj co rano budzi się z zapierającym mu dech w
piersi lękiem, który zmusza go do gry w rosyjską ruletkę…, a stawką w niej jest
jego życie. Co dzień wcześnie rano wchodzi na szczyt budynku i – już niemal
witając się ze śmiercią – zastanawia się: skoczyć czy żyć, analizuje wszystkie
powody za i przeciw. Jednym z nielicznych argumentów przemawiających za
rezygnacją z samobójstwa jest dla bohatera jego chora miłość – można by rzec
miłość z nienawiści (tak, dobrze czytacie) – do pewnej piękniej, dobrze
sytuowanej, rudowłosej kobiety imieniem Clara. W zasadzie uczucie, którym
konsjerż darzy kobietę, to nie miłość, ale niezdrowa fascynacja, wręcz obsesja
na jej punkcie. Clara jest w gruncie rzeczy dla niego nieosiągalna, bo piękna,
z wyższych sfer, mająca nienaganny gust, jeśli chodzi o styl ubierania się (same
markowe stroje) czy urządzenie mieszkania. Za największą jej wadę, tak bardzo
go drażniącą, Cillian uznaje… uśmiech – na stałe, bez względu na sytuację, przyklejony
do jej twarzy. Cillian nie może go znieść, bo tym, czego najbardziej
nienawidzi, jest szczęście ludzi. Dlatego robi wszystko, co w jego mocy, by
zetrzeć uśmiech z twarzy lokatorów budynku, którym się opiekuje (oczywiście
przede wszystkim poświęca uwagę obiektowi swoich chorobliwych fascynacji). Jak
to robi? Na różne sposoby… A to gubiąc ukochanego psa jednej z mieszkanek, a to
wpuszczając szczury i karaluchy do lokum innej… Upranie psa (dosłownie!) w
pralce też nie jest dla niego niczym wyjątkowym. Nie jest wyzwaniem, ale
źródłem nieopisanej satysfakcji, której apogeum następuje w chwili, gdy Cillian
może obserwować cierpienie na twarzy swoje ofiary…
Im bardziej „kocha” Clarę, jednocześnie
jej nienawidząc, tym bardziej chce zadać kobiecie fizyczny i psychiczny ból.
Wierzcie mi, że bardzo się postara, by dopiąć swego. To, do czego się posunie,
by osiągnąć swój cel, robi mocne wrażenie. Jeszcze bardziej poraża nas charakteryzujący
go stopień obłędu i psychicznego spaczenia. Bohater przeraża czytelnika swoim
zachowaniem, swoim szaleństwem, ale również intryguje mrocznością i
przekraczaniem wszelkich granic.
Alberto Marini źródło: cronicasliterarias.com |
Książka jest dość obszerna (liczy
prawie 400 stron), ale szczerze mówiąc, nie odczuwa się tego w trakcie lektury.
Nie pogniewałabym się, gdyby była jeszcze dłuższa. Oczywiście można tu wytknąć
kilka błędów, np. w paru miejscach opisywane zdarzenia zaprezentowane zostały
mało realistycznie, ale tempo akcji i szalenie intrygujące postaci pozwalają
zapomnieć o wszelkich brakach.
Dużo dobrego słyszałam o thrillerach
(książkach i filmach) hiszpańskich autorów. Obiecałam sobie, że w tym roku na
pewno zapoznam się z kolejnym z nich. I proszę bardzo, stało się to dość szybko
– mam za sobą udaną lekturę powieści Mariniego. Zadowolenie pełne, czekam na
więcej.
Polecam tę książkę fanom dobrze
skonstruowanych thrillerów, lubiącym wnikać w spaczoną psychikę czarnych
charakterów. Polecam także tym, którzy pragną w wyobraźni zasmakować ich szaleństwa.
Ocena: 5.5/6
Wyzwania: Czytamy literaturę amerykańską, Kryminalne wyzwanie.
Mimo, że to ebook, a ich nie lubię, to ta książka jest tak ciekawa, że mogę złamać swoje zasady :)
OdpowiedzUsuńAle książka jest też w standardowym wydaniu. :) Ja czytałam ją akurat w formie e-booka. :)
UsuńMam ciary, chcę ją :)
OdpowiedzUsuńI słusznie, bo dooooobra jest. :D
UsuńWidziałam tylko film i dla mnie był średni, aczkolwiek główny motyw po prostu przerażający! Natomiast jedna z ostatnich bądź ostatnia scena filmu mną pozamiatała...Nie wiem, co bym zrobiła na miejscu postaci, cholera, nie wiem.
OdpowiedzUsuńNie wiem na ile różni się film od książki, ale też go pewnie kiedyś obejrzę. :) Książka na pewno lepsza. ;)
UsuńObecnie czytam świetny thriller, który tak bardzo mi się podoba, że chętnie poznam inne dzieła z tego gatunku, więc i na powyższą pozycje chętnie się skuszę bo brzmi szalenie ciekawie i emocjonująco. Zresztą twoja pochlebna recenzja mówi sama za siebie.
OdpowiedzUsuńTo czekam z niecierpliwością na recenzję tego thrillera. :D
UsuńJeszcze nigdy nie czytałam hiszpańskiego thrillera. Pora to zmienić:)
OdpowiedzUsuńPrawda - najwyższa pora! :)
UsuńCo za okropny bohater! Gnój, normalnie, Aż się zbulwersowałam.
OdpowiedzUsuńEeee tam, fajny facet! ;)
UsuńBrzmi zachęcająco. I przerażająco ;-)
OdpowiedzUsuńI tak ma być. :D
UsuńJa również mam spore "braki" w literaturze hiszpańskiej, które koniecznie trzeba nadrobić np. tą pozycją. ;)
OdpowiedzUsuńTę szczególnie polecam. :)
UsuńWszystkie te eleenty odpowiadają moim teraźniejszym oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńWypisz, wymaluj, książka jak dla mnie:D Na pewno przeczytam, bo uwieelbiam:D
OdpowiedzUsuńFakt, to książka dla Ciebie. :)
UsuńPowiem Ci, że nie lubię tego gatunku, ale tak mnie zachęciłaś, że aż bym ją przeczytała i to już, teraz :D
OdpowiedzUsuńWarta jest uwagi, wierz mi. :)
UsuńChodzi za mną ta książka ostatnio. Muszę ją dorwać jak najszybciej, a potem obejrzeć ekranizację. Brrr, aż strach pomyśleć jakie ludzie mają obsesje i problemy ze sobą.
OdpowiedzUsuńPrawda? Aż ciary po plecach "chodzą". :)
UsuńOj bardzo chcę przeczytać ;), to coś dla mnie! ;)
OdpowiedzUsuńRaczej skuszę się na film, niż na książkę. Pewnie obejrzymy razem z Narzeczonym, horrory i thrillery jakoś wolę na małym ekranie. ;)
OdpowiedzUsuńA ja bym jednak namawiała na książkę. :)
UsuńTo, że przestałam się ograniczać w zakupie książek, to jedno, ale... kto mi zafunduje dodatkowe godziny na czytanie? Bo ja tą książkę chcę! :)
OdpowiedzUsuńTo jak znajdziesz ktosia, który zafunduje Ci dodatkowe godziny to skombinuj ich trochę też dla mnie, ok?:)
UsuńChętnie zasmakuję w ich szaleństwach :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Szaleństwo Cilliana...robi wrażenie. :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa z tym, że autor wyhaczył Twój post na Twitterze hehe :)
Ano. :) Fajną niespodziankę miałam z rana. :D
UsuńSzczerze mówiąc (a właściwie to pisząc) już sama okładka wywołała we mnie dreszcz niepokoju. Obawiam się, że moją wyobraźnią, po jej przeczytaniu, kazałabym, co noc przeszukiwać mężowi całe mieszkanie i wszelkie jego zakamarki ;)
OdpowiedzUsuńHehe, no tak. Znając Ciebie to mogłoby tak być. ;)
UsuńTo zdecydowanie coś dla mnie :DD
OdpowiedzUsuńTo naprawdę coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aanth
Olu, Ewo - serdecznie wam zatem polecam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją dopaść w swoje łapki :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie. :)
Usuńto zdecydowanie moje klimaty;)) świetna okładka i intrygująca książka;))
OdpowiedzUsuńTak, jestem przekonana, że by Ci się spodobała. :)
UsuńBardzo podoba mi się okładka tego zagranicznego wydania :-) Jak wiesz, książka zrobiła na mnie duże wrażenie choć co do jej języka miałam pewne zastrzeżenia. Dla porównania teraz czytałam Alex, która całkowicie mnie porwała i fabułą i językiem książki. Gdyby ta była napisana w podobny sposób pewnie dostałaby ode mnie jeszcze wyższa notę ;-)
OdpowiedzUsuńAlex? Lemaitre? Jeśli tak to świetna lektura Ci się trafiła. :) Świetna książka. :)
UsuńAch, nie dalej jak wczoraj czytałam równie pozytywną recenzję tej książki i zapisałam sobie jej tytuł :) Twoja opinia jeszcze podkręciła moją chęć sięgnięcia po nią ;)
OdpowiedzUsuńI dobrze, bo książka jest świetna. :)
Usuńoho wprost dla mnie, muszę koniecznie przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńOj, jak dawno mnie tu nie było. Wracam a tu znowu wspaniała książka :)
OdpowiedzUsuńI to nie jedna Aniu. :)
UsuńI czemu ja ominęłam tę recenzję? Dobrze, że na fejsie ją przyuważyłam, bo to idealna książka dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czemu ? ;D Ach, ten niezastąpiony fejs... :)
Usuń