wtorek, 29 kwietnia 2014

Żółta sukienka - Beata Gołembiowska





wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 2011
ISBN: 9788377221983
liczba stron: 164


Był taki okres w moim życiu, w którym bardzo pragnęłam opuścić swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania, rzucić wszystko, niczym się nie przejmować i wyjechać gdzieś daleko. Gdzieś, gdzie wszystko zacznę od nowa, znajdę pracę, znajomych, może nawet kogoś bliskiego. Ostatecznie pragnienie to zostało stłumione na tyle, że przestało już grać w moim życiu pierwsze skrzypce – zeszło na dalszy plan. Ostatecznie żyję, mieszkam, pracuję i kocham… w Polsce.

Anna, bohaterka debiutanckiej powieści Beaty Gołembiowskiej pt. Żółta sukienka w pewnym momencie swego życia również spotyka się z tego typu rozterkami i dlatego postanawia wszystko zmienić: rzuca pracę dziennikarki, zostawia Polskę daleko w tyle i emigruje za ocean, do Kanady. Życie, jakie tam prowadzi, nie jest może szczytem jej marzeń, ale radzi sobie, mimo że bez przerwy zmienia miejsca pracy. Właśnie pojawia się przed nią perspektywa kolejnej – jako osoby do prowadzenia domu i pomocy dla niepełnosprawnego mężczyzny imieniem Paul. Początki ich znajomości nie są łatwe: Anna obawia się, czy poradzi sobie w roli, którą jej powierzono, a Paul nie ułatwia jej zadania przez swoje grubiańskie zachowanie. Okazuje się jednak, że pod maską niedostępnego i obrażonego na cały świat człowieka Paul skrywa wrażliwego, inteligentnego i ciepłego mężczyznę, który niemal od pierwszego wejrzenia zakochuje się w Annie… Ta w głębi ducha zaczyna coś podejrzewać, ale to nie jest czas na miłość w jej życiu.

Póki co, jej serce wypełniają traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa i głęboko skrywany ból… Matka – wiecznie krzycząca dewotka i bierny ojciec, którego tak kochała to elementy charakterystyczne dla młodzieńczych lat Anny. W zasadzie jedyną powierniczką i ukojeniem w trudnych chwilach była dla niej Agnieszka – zwykła-niezwykła lalka– niemy świadek przeżyć małej Ani. W pewnej chwili pojawił się też pan, który obiecał, że da inną lalkę w zamian za „zabawę w doktora”… Nie dał zabawki, tylko fizyczny ból, zaplamioną krwią sukienkę i koszmar przeżytego gwałtu obecny w świadomości Anny już na zawsze…

Powrót do Polski po dwudziestu latach ma być swoistą, heroiczną próbą spojrzenia w oczy demona i rozprawienia się z przeszłością. Czy Anna dostanie to, po co przyjechała? Czy doczeka się ukojenia? Czy przestaną dręczyć ją koszmary senne i czy będzie w stanie patrzeć w przyszłość bez obaw i lęków?

Całość tej historii przedstawia się bardzo pesymistycznie, ale jednak jest w niej coś pozytywnego, mianowicie nadzieja. Nadzieja, że po nawet najbardziej burzliwej nocy wstanie dzień, który przyniesie choć kilka promieni słońca. Ze wszystkim można się uporać – nie wszystko zapomnieć, bo to nie zawsze jest możliwe – ale ze wszystkim można nauczyć się żyć. I mieć nadzieję, że to, co mamy już za sobą, ostatecznie da nam spokojnie iść przez dalszą drogę życia.

Żółta sukienka jest opowieścią krótką, ale treściwą. Zawiera przeżycia bohaterki, jej zmagania z przeszłością, teraźniejszością, jej dawne marzenia, a nawet przejawy talentu literackiego w formie opowiadań czy wierszy. Dużo tu emocji, choć może nie są w jakiś szczególny sposób eksponowane. Tym, co urzekło mnie w tej historii jest to, że tak naprawdę każdy z nas może odnaleźć w niej choćby maleńką cząstkę siebie. W końcu kto nigdy nie chciał, choć przez chwilkę, od kogoś lub czegoś uciec? No właśnie, nawet mnie się to zdarzyło.

Debiut pani Gołembiowskiej od tej chwili ma dla mnie wartość sentymentalną. Może nie opowiada o czymś nowym, nie ma zapierającej dech w piersiach akcji, ale całość ma w sobie to coś, co uplasuje tę książkę może w dalszych rejonach pamięci, ale na pewno w miejscu na tyle stabilnym, by nie groziło jej zapomnienie.

Ocena: 4/6



Za możliwość przeczytania książki dziękuję jej Autorce.

64 komentarze:

  1. Ta książka ma w sobie "to coś", niesamowicie mnie wciągnęła historia głównej bohaterki. Jedna z tych, które zostają w głowie na dłużej, a nie uciekają po tygodniu od przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. :) Niby nie ma tu pędzącej na oślep akcji itd., ale książka nie daje o sobie zapomnieć.

      Usuń
  2. Ja osobiście nie przepadam za tego typu lekturą, jednak polecę ją mojej mamie, która świetnie odnajduje się w takich książkach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja Tobie bym tej książki nie polecała - nie twoje klimaty zupełnie. :) Ale mamie poleć. :)

      Usuń
    2. Muszę się podpiąć i również podziękować, gdyż jak wiesz nie gustuję w takiej literaturze ;p. Jednak w przeciwieństwie do Kamila ja nie mam komu tej książki polecić, ponieważ Czytelnicy, których znam wolą mniej ambitną literaturę :D.

      Miłego dnia :*!
      Melon

      Usuń
    3. Oj, Melonie...Tobie nie śmiałabym takiej książki polecać. ;) Fajnie, że dajesz znak życia. :D Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ja nabrałam ochoty na tę książkę po przeczytaniu wywiadu z autorką. Ciekawe, że wtedy całkiem inaczej patrzy się na książkę. Słowa autorki mnie przekonały, historia nie do końca. Suma summarum chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że gdy po nią sięgniesz zdziwisz się, że nie miałaś zbytnio na nią ochoty. Ona ma w sobie to "coś". :)

      Usuń
  4. Czytałam i zgadzam się z Twoją opinią. Historia zapadająca w pamięć. Przy okazji zapraszam jutro na wywiad z Panią Beatą ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie takie recenzje są dla mnie recenzjami z pasją! Ukazują za równo Ciebie jak i historię, o której piszesz! Książka nad wyraz ciekawa mimo braku oryginalności o którym piszesz! Zdjęcia bomba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tekst Ci się spodobał. :) Pisałam od serca, po prostu. :)

      Usuń
  6. Zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki, ale ostatecznie zrezygnowałam. Właściwie trochę mnie przekonujesz, ale mój żal nie jest ogromny, mam wrażenie że dam radę żyć bez przeczytania, a to już ostatnio coś - moje wszelkie listy i kolejki, to drażliwy temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, ok więc drażliwego tematu nie będę poruszać. :) I do książki namawiała też nie będę. :)

      Usuń
  7. Czytałam już dość dawno temu - lektura zrobiła na mnie duże wrażenie. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie również zrobiła wrażenie, może nie piorunujące, ale jednak. :)

      Usuń
  8. Od czasu do czasu lubię sięgnąć właśnie po takie powieści, które odciskają jakiś ślad na czytelniku. Smutne i dające do myślenia - jak natknę się na bukowej ścieżce, z pewnością sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam wiele pochlebnych recenzji tej poruszającej książki i mam nadzieję, że sama ją niebawem poznam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tyle, ile znam już Twój gust mogę śmiało powiedzieć, że przypadnie Ci do gustu, choć to nie najłatwiejsza książka...

      Usuń
  10. Hmmm... sama nie wiem, czy to książka dla mnie, ale Twoja recenzja jest tak cudna, taka od serca... oj, potrafisz zachęcić, potrafisz:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście, przepiękne zdjęcia:). Bardzo żałuję, że nie miałam okazji jeszcze przeczytać tej książki, tym bardziej, że gdzie nie spojrzę, tam każdy poleca;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :) Książka choć specyficzna to dobra i dlatego każdy ją poleca. :)

      Usuń
  12. Nie słyszałam o książce, nie czytałam żadnych recenzji. A mimo to jest coś niepokojącego w niej, co przeczuwam podskórnie. Hmm.

    OdpowiedzUsuń
  13. W wakacje o niej pomyślę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja znowuż widziałam naprawdę sporo recenzji tej książki i sama się zaciekawiłam, szczególnie, że tak od serducha o niej piszesz. Poza tym lubię niełatwe powieści.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam tę książkę ale sama jeszcze jej nie czytałam. Krąży wśród rodziny :) Tematyka trudna ale warta uwagi

    OdpowiedzUsuń
  16. Zastanawiałam się na tą lekturą... obawiałam się sztampowego sposobu ukazania sprawy, takiego typowego polskiego prostego ujęcia... nie wiem... tak czy siak książka mnie przeraziła... jak widać źle ją oceniłam, choć nadal myślę, że kiepska byłaby ze mnie odbiorczyni jej treści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie ma tu typowego polskiego prostego ujęcia, wierz mi. Wręcz przeciwnie. :) A czy byłabyś odpowiednią odbiorczynią tej książki? Myślę, że tak, ale nie w każdym momencie. Trzeba mieć do tej książki odpowiedni nastrój i dzień.

      Usuń
  17. Zgadzam się z przedmówczynią. Piękna okładka. No i tematyka trochę mnie interesuje. Mam nadzieję, że nie ma zbyt wielu makabrycznych szczegółów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie...Pod względem tematu gwałtu jest bardzo oszczędna w szczegółach - na szczęście.

      Usuń
  18. Bardzo podobała mi się ta książka. Przeżyłam ją bardzo emocjonalnie i jest to powieść, która niesie pozytywny przekaz, mimo trudnej tematyki.

    OdpowiedzUsuń
  19. I ja będę czytała tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Trudna tematyka, chyba na razie się nie skuszę, bo nie mam nastroju na takie książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trzeba mieć do niej odpowiedni dzień, to prawda.

      Usuń
  21. Z chęcią przeczytam. Lubię książki pełne emocji.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Dzięki za jej świetną recenzję Ewo :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Sama nie wiem - może za jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
  24. Po opisie książek, a także recenzjach, jakie udało mi się poznać, stwierdzam, że "Żółta sukienka" to powieść, która idealnie wpasowuje się w mój gust czytelniczy. Z tego względu muszę rozglądać się za nią, bo szkoda, aby taka lektura przeszła obok nosa...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja właśnie niedawno się zastanawiałam, czy nie wyjechać do Kanady właśnie :) Ale potem zobaczyłam ich procedurę wizową i mój zapał opadł:/
    Książka tematycznie może mi się więc spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  26. Już o niej słyszałam i mam ją w pamięci. Planuję przeczytać. Fabuła ma w sobie pewny element, który tez mi o czymś przypomniał.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciekawa lektura...
    Nadzieja umiera ostatnia, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  28. Widzę, że warto przeczytać. Będę pamiętać o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  29. Zwykle nie przepadam za ksiązkami opowiadającymi o szeroko pojętej tematyce społecznej, których akcja rozgrywa się na naszym rodzimym podwórku - mam wrażenie, że wszystkie pokazują jak źle i niedobrze jest w Polsce... Zaintrygowałaś mnie jednak tą recenzją i być może skuszę się na przeczytanie "Żółtej sukienki" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko w Polsce akcja ma miejsce, w Kanadzie także sporo się dzieje. :)

      Usuń
  30. A ja nic tylko czytam o tej książce i planuję przeczytać ...

    OdpowiedzUsuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.