środa, 3 lipca 2013

"Ptaszydło" Max Bentow



tłumaczenie: Emilia Skowrońska
tytuł oryginału: Der Federmann
seria/cykl wydawniczy: Z odciskiem palca
wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
data wydania: 3 lipca 2013
ISBN: 9788324594962
liczba stron: 336




Gra o życie, gra o śmierć


Uwielbiasz ten moment… Tę chwilę ekscytacji… Czasem zdarza się, że widzisz listonosza lub kuriera, jak zmierza do Twoich drzwi. Zaraz naciśnie dzwonek, a ten obwieści przybycie do Twojego domu nowych członków rodziny, bo tak bez wątpienia można nazwać książki, na które tak długo czekasz. Raz są zupełnie nowe, pachnące świeżym drukiem, a raz stare – takie, które wiele już w swoim życiu widziały. Pozornie wszystko… O tym przekonasz się za chwilę także Ty. Choć masz dużo zajęć na głowie, to zostawiasz wszystkie obowiązki, by przywitać się ze swoimi książkowymi perełkami. Starasz się rozedrzeć opakowanie, lecz ono stawia dziwny opór. Kątem oka widzisz coś, czego nie spodziewałeś się zobaczyć, czego wręcz nie powinno tam być! Myślisz: może mi się wydawało? Może to moja wybujała fantazja stroi sobie ze mnie żarty? Jednak gdy po opakowaniu zostaje tylko kilka strzępów, a Ty usiłujesz krzyczeć, nie mogąc wydobyć z gardła żadnego dźwięku, wiesz, że to nie było tylko przywidzenie. Tuż przed sobą na podłodze widzisz martwego ptaka: nie ma piór, a smród wydobywający się z jego gnijącego truchła wywołuje w Tobie mdłości. Wiedz, że gra się w tym momencie zaczęła… Gra o życie albo – co pewniejsze – gra o śmierć.


Podobną grę poznało kilka bohaterek książki będącej debiutem Maxa Bentowa pt. „Ptaszydło”. Owa gra nie zakończyła się dla nich szczęśliwie, a ptak, który stawał się martwym gościem w ich mieszkaniach, był zwiastunem nadchodzącej śmierci. Oskubane truchło ptaków było swoistego rodzaju wiadomością, jaką morderca zostawiał na miejscu zbrodni. Ponadto układał ofiary w charakterystycznych pozach oraz golił im głowy. Blond włosy „skradzione” zamordowanym kobietom zabierał ze sobą.
Trudu związanego z rozwikłaniem zagadki, kto jest zbrodniarzem, podejmuje się berliński policjant Nils Trojan. Jednak początkowo nie bierze on pod uwagę faktu, że rozgłos, jaki przyniosła mu sprawa (głównie dzięki telewizji), koncentruje uwagę psychopaty właśnie na nim. Niebawem i on staje się zwierzyną w polowaniu prowadzonym przez mordercę…

Przyznacie, że morderca i jego zbrodnicze poczynania intrygują, prawda? Tym bardziej, że przestępca pokazuje się swoim ofiarom w bardzo specyficznym przebraniu i zmienia swój głos. Początkowo postaci psychopaty jest wręcz przesadnie mało w toku całej fabuły. Są za to liczne morderstwa i charakterystyczne, szczegółowe i krwawe opisy miejsc zbrodni – to niewątpliwie duży atut dla fanów gatunku. Intryguje też postać Trojana, który zdaje się zupełnie nie pasować do uprawianego przez siebie zawodu. Czy mężczyzna z silnymi lękami i atakami paniki może być dobrym policjantem? Jak się okazuje, może, choć nie bez wpadek, co czyni go jeszcze bardziej ludzkim i przemawia na korzyść kreacji tego bohatera oraz samej książki.

Skoro jednak moja ocena końcowa powieści nie jest maksymalna, to coś musiało mi się w „Ptaszydle” nie podobać. I owszem, chodzi o budowanie przez autora napięcia i klimatu – przez długi czas nie odczuwałam specjalnych emocji czy grozy, która powinna towarzyszyć  takiej lekturze i – szczerze mówiąc – obawiałam się, że nic się w tej kwestii nie zmieni aż do końca. Na szczęście moje obawy nie potwierdziły się. Końcowe sceny nadrobiły z nawiązką braki z początku książki i nawet nie zorientowałam się, kiedy rozpoczęłam lekturę epilogu. Co przynosi zakończenie? Hmmm… Najkrócej mówiąc: niepewność, niepokój, lęk, ale i wiarę (nie tylko nadzieję!), że kolejne tomy serii, w której Nils Trojan będzie grał pierwsze skrzypce, przyniosą jeszcze większą dawkę grozy, emocji i wartkiej akcji.

Ocena: 4.5/6





92 komentarze:

  1. hmm szkoda, ze napięcie nie jest budowane od samego początku ale..da się przeżyć hi

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten wstęp postu!! Genialny!! Rewelacja, aż gęsiej skórki dostałam :)) Jak ją tylko dojrzę, to przeczytam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja fantazja, której w nim dałam upust się spodobała. ;)

      Usuń
  3. Po książkach Antonii Michaelis i Iny Lorentz mogę stwierdzić, że Niemcy piszą bardzo dobrze. Ja wiem, że autorzy, których podałam nie są specjalistami od thrillerów, ale jednak dzięki nim przekonałam się do literatury niemieckiej. Będę musiała czasami, tak dla urozmaicenia, też przeczytać coś mocniejszego, a nie tylko obyczajówki i historyczne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też już się przekonałam, że Niemcy dobrze piszą. To już drugi z jakim mialam do czynienia i jestem naprawdę zadowolona. :)

      Usuń
  4. Genialny wstęp recenzji! Zachęciłaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny początek! Mnie podczas otrzymywania przesyłek towarzyszą dokładnie te emocje, które podałaś;) Książka ciekawi mnie już od dobrych kilku tygodni odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach, więc na sto procent po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka przykuła moją uwagę na sklepowej półce i bardzo się cieszę, że oceniasz ją dosyć wysoko. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałem książki Krystyny Kuhn i Antonii Michaelis i jak dla mnie piszą bardzo dobrze. Na tę książkę miałem chęć odkąd pojawiła się w zapowiedziach, a po przeczytaniu Twojej recenzji jestem niemal pewny, że książka spodoba mi się ;-)

    Zapraszam do mnie: http://recenzje-daniela.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie zapoznam się z tą książką. Motyw martwego ptaka brzmi ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że mocna lektura u ciebie na początku wakacji :)) Warto zabrać do plecaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo wszystko brzmi ciekawie! Dawno nie czytałam thrillera z psychopatą w roli głównej :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zaległości nadrobić z tym autorem. :) Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Ewo recenzja wspaniała, jak zbudowałaś napięcie na rozpoczęcie, nonono :)Bardzo podoba mi się ta książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Basiu! :) A książkę polecam. :)

      Usuń
    2. Ewa czas na rewanż. Teraz Ty coś musisz u mnie wygrać.

      Zapraszam do mnie na zabawę "Żyrafa Tosia z Czytelni". Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  12. I okładka super, i tytuł. Do tego najważniejsze - oczywiście zachęcasz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wczoraj pierwszy raz usłyszałam o tej książce i stwierdziłam, że nie jest dla mnie. Po twojej recenzji mam ochotę od razu pobiec do księgarni i ją kupić - tak bardzo mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja myślałem, że w owym pudełku znajdę książki, których nie zamawiałem, a Ty mi tutaj jakiegoś oskubanego ptaka podrzuciłaś. Oj Ewo, Ewo... wstydź się, wstydź! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Widzisz, jakie ja ciekawe niespodzianki robię? ;)

      Usuń
  15. Początek recenzji super:) Przy takim wstępie nie pozostaje nic innego jak przeczytać książkę. Może być ciekawie, thriller i powieść detektywistyczna z mocnymi efektami w jednym:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję a książkę oczywiście polecam. :) Pozdrawiam!

      Usuń
  16. Ale autor ma tajemnicze, wręcz mordercze spojrzenie:-) Zaintrygował mnie i chętnie poznam jego dzieło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Też to zauważyłam. Pasuje do swojej książki świetnie. :)

      Usuń
  17. Mam ochotę na tą powieść :) Szczerze mówią, najbardziej przemówiła do mnie okładka ;)
    I powiem Ci, że kiedy czytałam wstęp dotyczący "nowych członków rodziny" - jak to ładnie nazwałaś :) - był mi bardzo, ale to bardzo dobrze znany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak i mnie... :) Tyle że ja się z martwym ptakiem nie spotkałam. Jeszcze nie... :)

      Usuń
    2. Ja się spotkałam... prawie że oko w oko... Kiedy mój poprzedni kocur, Kinio, chciał się pochwalić jaki to jest łowny i przyniósł mi przez siebie upolowanego i w połowie zjedzonego gołębia...
      :P

      Usuń
    3. A to uroczy kiciuś się pochwalił. ;)

      Usuń
  18. Zaczęłam czytać recenzję, na początku uśmiech na ustach, przez te wszystkie wyolbrzymienia i opisy emocji, mimo to jakże trafne, a potem wielkie zdziwienie. Pomyślałam wtedy, czy ja czytam o dostarczeniu książki. Powiem Ci, że mnie zaciekawiłaś, mimo, że nie czytuję tego gatunku, tej książki poszukam, naprawdę zapowiada sie ciekawie.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię zaciekawiłam książką. :) Warto poświęcić jej czas. :)

      Usuń
  19. Recenzja wbiła mnie w fotel, a wiem co mówię bo siedzę w fotelu:) Rewelacja.Bardzo chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Okładka trochę przerażająca, ale jestem zainteresowana tą książką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie bardzo dobra, lepsza od oryginału, bo lepiej oddaje klimat książki. :)

      Usuń
  21. A ja własnie biorę udział w konkursie, gdzie do wygrania jest audiobook "Ptaszydło", a może akurat wygram i posłucham?... Bo recenzja bardzo zachęcająca :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdzieś mi się rzuciła w oczy ta książka i chętnie bym się z nią zapoznała :) Brzmi intrygująco

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetna recenzja! Widziałam, że Twój kuferek ma ją na stanie, więc jeszcze przed zapoznaniem się z recenzją, zgłosiłam chęć jej posiadania i chyba był to bardzo dobry wybór:) Teraz wszystko w Twoich rękach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze zrobiłaś. A co do losowania to nie zawsze są to moje akurat moje ręce. :)

      Usuń
  24. Lubię tego typu klimaty, tak więc zapewne się skuszę.

    Btw., mogłabyś mi polecić ciekawe kryminały, thrillery (lub jakiekolwiek inne książki, które wywarły na Tobie ogromne wrażenie) cechujące się językiem pełnym (auto)ironi oraz subtelnego sarkazmu? Coś pokroju Cobena czy Sapkowskiego.

    Pozdrawiam koleżankę blogerkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam ciepło na moim blogu :)

      Jeśli lubisz sarkazmu z humorem to polecam książki Christophera Moore'a (choć to raczej nie thrillery i kryminały), choć jego poczucie humoru jest specyficzne. Bukowski też wie, co to sarkazm. Woody Allen, ale nie każdy go lubi. A jeśli o kryminały chodzi to sarkazmu ponoć nie brakuje u Stuarta MacBride'a, ale tego jeszcze osobiście nie potwierdzę, bo jego lektury mam dopiero przed sobą - tak tylko wyczytałam u innych. :)

      A tak poza sarkastycznie i autoironicznie to polecam Ci kryminały Simona Becketta, jeśli jeszcze ich nie znasz. :)

      Usuń
    2. Baranek był całkiem fajny...

      Usuń
    3. Hmm, Simon Beckett pisze głównie kryminały medycznie z tego, co wiem. Chociaż wiele osób polecało mi tego typu książki (właśnie o tematyce okołomedycznej), to nie mogę się przełamać, by się za nie zabrać. Boję się, że te wszystkie medyczne szczegóły zwyczajnie mnie zanudzą.

      Dzięki za pomoc, z pewnością przejrzę wszystkie nazwiska, w szczególności Moora, bo słyszałem o nim wiele dobrego :)

      Usuń
    4. U Becketta na pewno nie jest aż tak medycznie jak u takiego Cooka na przykład. :) Jak ktoś lubi wiedzieć, co dzieje się z ludzkim ciałem po śmierci, jak przebiega proces rozkładu itd. to z takiej medycyny u Becketta będzie zadowolony. :)

      Usuń
    5. Marto - owszem, "Baranek" był fajny, choć ja bardziej zaśmiewałam się przy "Brudnej robocie". :)

      Usuń
    6. Brudnej roboty jeszcze nie czytałam, ale mój brat jest jego fanem, więc pożyczę i przeczytam

      Usuń
    7. Właśnie zaliczyłem trylogię Love Story Moora i jestem Ci bardzo wdzięczny za polecenie autora. Język jest wyśmienity - całkowicie pokrył się z moimi oczekiwaniami. Dziękuję! :)

      Usuń
  25. Świetny wstęp... naprawdę rewelacyjny, oczywiście cała recenzja również bardzo mi się podoba :) Powiem szczerze, że to spojrzenie autora wzbudza we mnie lęk, ale również ciekawość :) Wszystko to sprawia, że mam ochotę sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, autor świetnie pasuje do książki, którą stworzył, trzeba mu to przyznać. :) Dziękuję! :)

      Usuń
  26. Bardzo mnie zainteresowałaś. A recenzja wspaniała jak zwykle

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciekawi mnie ta książka i na pewno nie odmówię sobie przeczytania jej :) Nie wiem tylko kiedy, bo stosy ciągle rosną :P

    OdpowiedzUsuń
  28. dlatego tak lubię Twoje recenzję! ta na pewno trzyma w napięciu i choć nie jestem pewna co do tej książki to i tak po nią sięgnę i dam jej szansę...! a detektyw i morderca muszą tworzyć interesującą parę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bardzo interesującą wierz mi. :) Polecam, dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  29. Spodziewałam sie nieco wyzszej oceny :) co nie zniecheca mnie to przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  30. fajnie zaczęłaś posta :)) ale nie chiałabym takiej przesyłki ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Niedawno ja zdobylam i dlugo czekac nie bedzie - bardzo mnie zachecilas recenzja :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Za okładkę wielki plusior ode mnie, a za treść... już trochę mniejszy, ale nadal duży :P. Mimo, że to kryminał to jednak mogę się do niego przekonać... nadal mam uraz po "domu krwi" :D.

    Miłego dnia!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jako smakosz gatunku faktycznie możesz sobie "Ptaszydło" odpuścić, ale...nie musisz. :) Pozdrawiam!

      Usuń
  33. Ciekawa recenzja inspirującej książki :) Właśnie, jak na szpilkach, czekam na listonosza, który lada dzień ma mi przynieść upragnioną książkę. Kiedy czytałam wstęp Twojej recenzji, poczułam ciarki na plecach. Brr..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) Na pewno takiej zawartości w przesyłce nie ujrzysz. :)

      Usuń
  34. Na pewno przeczytam ;)

    Zapraszam do mnie: http://literackie-podroze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Brzmi ciekawie. Nawet zastanawiałam się wczoraj czy jej nie zamówić. Na pewno kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak będę miała okazję to na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawa recenzja, a sam początek wywołuje ciarki na skórze!!
    Bardzo chciałabym ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo plastyczna i sugestywna recenzja, bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Zawsze czytasz te książki, które ja tak bardzo chcę przeczytać! Zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I u Ciebie też się kilka znajdzie takich, które bardzo chciałabym przeczytać. :)

      Usuń
  40. ładny layout bloga, dużo się zmieniło u Ciebie od mojej ostatniej wizyty, na lepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Pozycja ciekawa, lubię takie, ale trochę mnie wystraszyłas tym powolnym budowaniem napięcia - nie lubię bardzo takich akcji, thriller/horror/kryminał powinny porywać od samego początku... Niemniej, chętnie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc tego tu od początku nie ma, ale i tak twierdzę, że warto poczekać. :)

      Usuń

SPAM, reklamy, wulgaryzmy oraz komentarze niezwiązane z tematyką wpisu bezwzględnie usuwam.