tłumaczenie: Marta Olszewska
tytuł oryginału: La Conjuration Primitive
wydawnictwo: Sonia Draga
data wydania: 23 października 2013
ISBN: 9788375087611
liczba stron: 416
Maxime Chattam –
pisarz, który „czuje” zbrodnię
Spójrz proszę w lustro. Kogo
widzisz? Powiesz: zwykłego, niczym szczególnym niewyróżniającego się człowieka,
który żyje z dnia na dzień, ma rodzinę, pracę, swoje problemy. Może nawet
pasje? A jeśli powiem ci, że właśnie w tobie, w twoich oczach i twojej duszy
drzemie bestia zdolna do zabijania? Nie, to nie jest ponury żart. To prawda,
której korzenie sięgają pierwotnych instynktów każdego z nas…
Przemierzanie mrocznych czeluści sprawia, że prędzej czy później otwieramy drzwi do własnych otchłani. Wyciąga się je na zewnątrz. Każda istota ludzka ma w sobie odrobinę ciemności. Światło nie może istnieć bez mroku.[1]
Bohaterowie najnowszej powieści
znakomitego francuskiego autora kryminałów i thrillerów Maxime’a Chattama –
„Plugawy spisek” – przekonali się o tym na własnej skórze. I mimo że praca w
policji, którą wykonywali na co dzień, przypominała im o tym fakcie często, to jeden,
niepozorny znak graficzny sprawił, że otworzyli oni drzwi do centrum piekła, do
umysłów psychopatycznych morderców ze skrajnie perwersyjnymi upodobaniami.
*e
Ten znak stał się elementem
charakterystycznym, łączącym kilka morderstw popełnionych na terenie Francji,
Szkocji i… Polski. Zaczęło się od martwej kobiety znalezionej u brzegu rzeki Marny.
Psychopata najprawdopodobniej przelał na ofiarę całą swoją nienawiść do świata i
ludzi, torturując ją bezlitośnie, wielokrotnie gwałcąc, doprowadzając do stanu przedśmiertnego
po to, by ją natychmiast reanimować i znów móc się nad nią pastwić… Całość
przypieczętował – niczym autografem – za pomocą litery „e” poprzedzonej
gwiazdą.
Niedługo potem na jednym z
peronów nastolatek rysuje na ścianie za pomocą farby w spray’u ten sam znak, a
następnie wpycha pod pędzący pociąg kilkoro ludzi (w tym matkę z dzieckiem) –
sam też rzuca się pod koła maszyny. Te dwa przykłady to zaledwie początek
istnej fali zbrodni czy też epidemii, jak wskazuje fabuła.
Francuska żandarmeria robi
wszystko, co w jej mocy, by dotrzeć do psychopatycznego zabójcy, jednak
śledztwo utyka w martwym punkcie, nie ma żadnych śladów, poszlak – zupełnie
nic. Zdaje się, że jedynym kołem ratunkowym, jakim można by dysponować, jest
Richard Mikelis – emerytowany kryminolog, prawdziwy mistrz w swej dziedzinie. Wkrótce
wraz z Alexisem Timée, Ludivine Vancker i potężnej postury czarnoskórym Segnonem
przystępuje do żmudnego dochodzenia, którego finał zaskoczy każdego…
Tak, każdego – nawet mnie. Gdy
wydaje mi się, że Chattam już nie jest w stanie niczym mnie zaszokować, bo tak
wiele się dzieje w jego powieściach, on jednak to robi. I to w jakim stylu! Czym
tym razem mnie ujął? Na pewno samą budową powieści, która podzielona jest na trzy
części. W pierwszej wypadki przedstawione są z perspektywy adiutanta Alexisa, w
kolejnej – oglądane oczyma kobiety Ludivine, a w trzeciej… oczyma zbrodni.
Autor naprawdę potrafi zaskoczyć czytelnika – już po zakończeniu pierwszej
części powieści dzieje się coś, czego nigdy byśmy się nie spodziewali. Nie na
darmo nazywa się Chattama „złotym dzieckiem suspensu” – bardzo umiejętnie potrafi
żonglować zwrotami akcji, nie pozwalając nam się nudzić.
Na szczególną uwagę zasługuje
także sam pomysł na wątek kryminalny – powód wszystkich tragicznych wydarzeń,
podłoże brutalnych morderstw jest bardzo interesujący i niebanalny. Sięga
czasów II wojny światowej!
Maxime Chattam źródło: pl.wikipedia.org |
Cóż mogę rzec na koniec? Chyba
tylko tyle, że Chattam znów mnie zafascynował – nie tyle samą relacją zdarzeń,
akcją czy klimatem opowieści, ale swoim talentem, który ujawnia się coraz
mocniej z powieści na powieść. Chattam to nie tylko twórca piszący o zbrodniach,
to przede wszystkim autor, który je „czuje” i wie, jak opowiedzieć o nich czytelnikom.
Ocena: 5/6
[1] M. Chattam, Plugawy spisek, Sonia Draga, Katowice
2013, s. 272.
Recenzja dla Lubimy Czytać: LINK
Wyzwania: Kryminalne wyzwanie.
Chattam + 5/6 = książka, którą zaliczę do końca tygodnia.
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie, pochwalam. :):)
UsuńA ja niestety nie lubię kryminałów :( Cieszę się jednak, że Tobie się podobała! :)
OdpowiedzUsuńUuuu dużo tracisz powiem Ci. :)
UsuńEwa to kryminalistka jest z krwi i kośćca ;)
OdpowiedzUsuńZgadza się. ;)
Usuńhaha, ale ktoś Cię celnie ujął :))) Świetna książka, nic na to nie poradzę - ja ją chcę!!!
UsuńTo tylko mój zadziorny luby. ;) Nie dziwię Ci się, że ją chcesz, bo ja też jej chciałam. I mam! :D
UsuńW końcu trzeba się zabrać za coś Pana Chattama ;D
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo warto. :)
UsuńAle mi narobiłaś apetytu! Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńTo nie ja, to Chattam. :D
UsuńGdyby nie Ty to pewnie o książce bym się nie dowiedziała:)
UsuńFaktycznie, jakoś rzadko jest obecna na blogach od czasu premiery a to błąd. :) Więc cieszę się, że pomogłam Ci ją dostrzec. :)
UsuńPrzeczytałam i jestem zachwycona! Już szukam kolejnych książek autora:)
UsuńPozdrawiam!
Nie było innej opcji. :D Teraz zabierz się za trylogię o Brolinie tj. "Otchłań zła", "W ciemnościach strachu" i "Diabelskie zaklęcia". No i "Obietnica mroku" też jest świetna. :)
UsuńW takim razie dopisuję na listę:)
UsuńOstatnio bardzo głośno się zrobiło w blogosferze na temat tej książki. Chyba pora przekonać się na własnej skórze czy rzeczywiście jest tak dobra jak wszyscy piszą :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś ją rzadko na blogach widuję. :)
UsuńAleż pędzisz z książkami Chattama :) Już kolejna przeczytana za Tobą :) A ja niestety dalej w tyle. Muszę to nadrobić i tyle! Zwłaszcza, że ta jest bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńP.S. recenzja dodana do wyzwania :)
Chattam to świetny pisarz, więc jak zobaczyłam możliwość przeczytania kolejnej z jego książek to nie mogłam odmówić. :)
UsuńTusiu ;P moja droga tak jak Ty przekonujesz mnie do kryminału to mało kto umie...ta wstawka o Polsce jest świetna! Ten autor w ogóle sprawia, że chce się zakupić całą półkę jego książek i czytać je, a w tej powieści wątek kryminalny i szerokie spektrum działalności (jeśli mogę tak to nazwać) mówią sporo za;)) chcę dowiedzieć się co Cię zaskoczyło;PP
OdpowiedzUsuńTy przejawiasz niemal identyczne właściwości. ;D Dzięki a kryminały Chattama będę chyba polecać do końca świata i jeszcze dłużej. :) Dobry jest i już... :)
Usuńdziękuję!! Pozdrawiam cieplutko!
UsuńPozdrawiam i ja. :)
UsuńMaxime Chattam już od dawna mnie kusi i jest na liście moich priorytetów do wypożyczenia w bibliotece jak tylko skończe aktualne stosy :) A historia z "Plugawego spisku" brzmi starsznie intrygująco.
OdpowiedzUsuńDobrze, że kusi, bo ma czym. :)
UsuńŚwietna lektura :) Recenzję napisałaś w taki sposób, że dotrze nawet do tych nieprzekonanych :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńZnów Chattam i to znów rewelacyjny :D Muszę koniecznie przeczytać więcej jego książek, bo jak na razie znam tylko "Otchłań zła". "Plugawy spisek" zapowiada się świetnie, już nie mogę się doczekać jak dowiem się, o co chodzi z tym znakiem i dlaczego zabijano.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, naprawdę pisze świetne książki. :)
UsuńJaki przystojniak z tego Chattama:) Jego twórczości jeszcze nie znam, ale muszę szybko to nadrobić, gdyż czuje, że trafi w moje gusta.
OdpowiedzUsuńTak, Chattam świetnie pisze i świetnie wygląda. :D
UsuńJak widzę Chattam nie zawodzi, a nawet - po wszystkim co dotąd pokazał - nadal zaskakuje! To rzadkość wśród twórców tego rodzaju prozy, na pewno się skuszę!
OdpowiedzUsuńOwszem, rzadkość a Chattamowi się o dziwo udaje. :)
UsuńBrzmi super, choć jak widzę w tytule "plugawy" to mnie śmiech ogarnia (ot taka spaczona jestem i przy słowach 'plugawy' czy 'nikczemny' raczej rechoczę niż się boję :))
OdpowiedzUsuńW całej fabule tak naprawdę chodzi o pierwotny spisek i też mnie drażni ten "plugawy" w tytule. ;)
UsuńI znów u Ciebie ten przystojny pisarz. ;-) Może kiedyś przeczytam którąś z jego książek, chociażby przez wzgląd na urodę tego pana. :D
OdpowiedzUsuńZe względu na jego...talent ;) i urodę na pewno jeszcze nie raz u mnie zagości. :) I Ciebie namawiam do poznania jego twórczości. :)
UsuńEwo, Ty to potrafisz zachęcić:) Prędzej lub później, ale z pewnością przeczytam!
OdpowiedzUsuńDzięki, staram się jak mogę. :D
UsuńZakupiłam inną książkę tego autora , jestem ciekawa tego spotkania, bo jeszcze nie miałam przyjemności poznać talentu tego pana. Co do książki prezentowanej przez Ciebie, no cóż brzmi kusząco, ale mój budżet tego już nie wytrzyma, więc może biblioteka mnie uratuje ;P
OdpowiedzUsuńKtórą kupiłaś?:)
Usuń"Tajemnice chaosu", widzę, że dosyć podzielone są zdania na jej temat :)
UsuńMówią, że Chattam najlepszy jest w tych rasowych kryminałach, bo jak zaczyna wykraczać po za ramy gatunkowe, kombinować to nie najlepiej mu to wychodzi, ale...co kto lubi. :)
UsuńPrzynam szczerze, że nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora. Muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, ja namawiam. :)
UsuńNie znam tego pana :D Ale w sumie kryminały to coś co lubię, więc czemu nie spróbować :D
OdpowiedzUsuńJa gorąco polecam. :)
UsuńMam w planach tę książkę. Autor rzeczywiście ma 'dryg' do intrygujących fabuł. pozdrawia tommy z Samotni
OdpowiedzUsuńMa i to wielki. :) Pozdrawiam!
UsuńSzkoda tylko, że wydanie inne, nie będzie mi pasowało do innych "Chattamów" na półce ;).
OdpowiedzUsuńHehe, mam ten sam problem. ;)
UsuńMnie do Chattama nie trzeba ani zachęcać ani namawiać:) Jak tylko się nadarzy okazja od razu się za niego biorę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
I super. ;) Pozdrawiam!
UsuńUwielbiam kryminały, więc na pewno sięgnę po tą pozycję:)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam. :)
UsuńPrzeczytałam ją wczoraj. Świetna! I tym razem Chattam mnie nie zawiódł!
OdpowiedzUsuńAni troszkę mnie to nie dziwi. :)
UsuńUwielbiam klimatyczne kryminały. A no bo ja tak ogólnie to kocham czytać kryminały!
OdpowiedzUsuńWięc i ten przypadnie Ci do gustu. :)
UsuńTaka świetna książka, a ja jeszcze się do niej nie zabrałam. Muszę to szybko nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńSzybciutko, szybciutko. :)
UsuńPiękny Maxime i jego kolejna świetna książka. Szkoda, że tak ciężko mi na niego trafić w bibliotece.
OdpowiedzUsuńDziwisz się, że książek takiego przystojniaka w bibliotece nie ma? Bo ja nie. ;)
UsuńAż wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej książki M. Chattama – muszę to wreszcie zmienić :)
OdpowiedzUsuńNie ma się czego wstydzić, tylko zaległości trzeba nadrabiać. :)
UsuńEwo sorrki, ale nie mogłam się skupić na recenzji, bo się obśliniłam... ;)
OdpowiedzUsuńA chusteczki chociaż pod ręką miałaś czy klawiatura do wymiany? ;)
UsuńMoja klawiatura jest przyzwyczajona ;)
Usuń